Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetkaa

BLAGAM O POMOC - NAPADY ZLOśCI

Polecane posty

Gość psyccholog
tu ci nikt nie pomoze na to nie ma cudownej tabletki! powiem tyle: PRACUJ NAD SOBA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie, naprawde sie staram :( Mialam nadzieje ze sa na forum podobne osoby ktore napisza jak sobie z tym radza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Jeśli chodzi o rozładowanie złości to: 1. trzepanie chodnika, dywanu na trzepaku. 2.Uderzenie w coś tak aby sobie krzywdy i komuś nie zrobić. 3.Oddech - wziąć głęboki wdech i wydech puścić swobodnie (westchnienie) i tak 10-20 razy. Radzę nie hamować tego uczucia dusząc go w sobie ( jest szkodliwy) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moz etrzepanie dywanu, czy chodnika pomoze, ale na ktrotko, bardzo krotko, a poza tym ile razy mozna trzepac dywan w ciagu dnia??? Uderzenie w cos? Chyba bylabym cala w siniakach jak za kazdym razem mialabym w cos uderzyc :( A oddechy -moze to dobry sposob, ale u mnie to trwa tak szybko ze nawet nie zdazylabym pomyslec o oddychaniu i juz bym wybuchla :( (:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
WAŻNE przy oddychaniu skup się na tylko wdechu wydech swobodny... hm...taki jak rozlewa się woda...tak jak idzie fala na morzu...idzie do brzegu i rozlewa się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuje nastepnym razem, mam andzieje ze pomoze... Chcoiaz wolalabym zeby nie bylo tego nastepnego razu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
:) te smerfetkaa Ty nie kombinuj :) podałam Ci sposoby i masz nie uszkodzić ani siebie ani nikogo :) a tak dla jasności...czy Twoje wybuchy były tłumione przez rodziców gdy byłaś dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"ale u mnie to trwa tak szybko ze nawet nie zdazylabym pomyslec o oddychaniu i juz bym wybuchla " Ale najpierw nabierasz powietrza...to go wypuść. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie byly tlumione ... U mnie wygladalo to tak, ze sie obrazalam i zamykalam sie na pol dnia w pokoju...Teraz wlasciwie sie z nimi nie kloce bo praktycznie nie rozmawiamy Jednak przyznam ze nie mam najlepszego kontaktu z rodzicami , praktycznie nie rozmawiamy ze soba. probowalam kiedys to zmienic, ale oni wychodza z zalozenia ze sa starsi, madrzejsi i nie beda sie znizac do mojego poziomu...A poza tym to czesto slyszalam ze jestem glupia, do niczego sie nie nadaje, debilka, itd... Z czasem uwierzylam w to i stweirdzilam ze maja racje, jestem do niczego:( Potrafie tylko ranic ludzi, zwlaszcza mojego kochanego :( A myslizz ze to moze byc wywolane sytuacja w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"Uderzenie w cos? " :) np. w poduszkę wal ile wlezie aż złość wytrzepiesz :) nie trzymaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszyfacz z licencją oo7
więcej seksu...wiecej seksu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
".A poza tym to czesto slyszalam ze jestem glupia, do niczego sie nie nadaje, debilka, itd..." to spytaj rodziców..przy okazji czy jesteś ich córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowilam nie raz, ze musze miec po kims te cechy . to ich odpowiedz: akurat te cechy to nie wiemy skad wzielas,skad masz taki charakter musimy Ci tak mowic zeby go wyprostowac i zebys zaczela normalnie myslec\" :( Nic milego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
smerfetka ja mam to samo,ja piernicze.powaznie. jak mnie cos nieraz wurzy to az mnie trzepie i mam ochote przywalic tej osobie ktora mnie wkurza.to jest okropne. czesto mam tak jesli chodzi o mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
jeśli odpowiedzą tak...to spytaj dlaczego Ci ubliżają . Tylko do tej rozmowy przygotuj się i spokojnie pytaj. Nie dyskutuj tylko słuchaj. Powiedz jak się z tymi uwagami ich czujesz...i wyjdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
ja np mam niezbyt dobry kontakt z matka,ciagle mnie poucza i rozkazuje mi. mam 26 lat a ona traktuje mnie jak dziecko,tzn ma charakter taki ze wszystko musi byc tak jak ona chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* - tylko ze oni ze mna nie rozmawiaja - jak zapytam czemu mi ublizaja to tylko powiedza ze widocznie maja racje i to jest koniec rozmowy, predzej sie porycze i wyjde(co nieraz mi sie zdarzalo, a oni sie smieli ze miekka jestem) niz oni mi cos powiedza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
a moze pogadamy na gg.podaj numera to sie odezwe-mąż w pracy to mogły bysmy pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolusia - umnie to samo, ja tez jestem ciagle pouczana, a to mam balagan w pokoju, a to musze zjesc obiad, po mimo ze nie jestem glodna, a to ze zrobic to , a nie robic tego ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
jasne ze nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
mnie sie wydaje ze (w moim przypadku) to wlasnie przez to jej zachowanie ja jestem taka nerwowa i wybuchowa. na moje nieszczescie musze z nia narazie mieszkac. ustawia mnie jak tylko chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jescze dochodzi to, ze chyba nie lubia mojego faceta... Nigdy nie powiedzili mi tego wprost, ale zdarza sie , ze sa dla niego bardzo zlosliwi i sprawiaja mu przykrosc .. nie mieszkamy razem, niestety, nie stac nas na cokolwiek bo oboje jescze studiujemy... na szczescie juz ostatni rok... Od czasu jak jestesmy razem, caly czas slucham, ze mam uwazac, zebym przypadkiem w ciaze nie zaszla, ze oni mnie nie beda wtedy utrzymywac, ze takie osoby, ktore \"wpadna\" to powinno sie zabijac.. :(:( Przez to nabralam nawet wstretu do seksu, tak panicznie sie balam ze zajde w ciaze ze nic nie wychodzilo... i tak rzado mamy okazje, bo najczesciej spotykamy sie u mnie i w domu temat seksu jest tematem tabu, nawet nie slyszalam nigdy tego sloa z ust rodzicow, nawet sie boje pocalowac go, ze ktos wejdzie do pokoju i bede miala awanture :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, jak to wsyztko pisze to dochodze do wniosku ze chyba wiem kto tak mi zryl psychike :( Ale sie poryczalam :( lece po chusteczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
o matko,to faktycznie. moja mama -kiedy moj mąż spoznia sie po pracy kilkanascie minut ,to juz podsuwa mi teorie o zdradach,zebym go kontrolowala itp. wyobrazasz sobie. no masakra. przeciez konczac prace nie teleporuje sie w sekunde do domu tylko musi dojc pieszo. jest okropnie.mam tego dosyc. ale co poradzic? szukamy mieszkania. kiedys mieszkalismy sami,razem w jego mieszkaniu,przed slubem.bylo zupelnie inaczej.ja bylam spokojniejsza,duzo spokojniejsza.niestety jego rodzice sprzedali mieszkanie. i ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidula straszna
Smerfetka czytalam Twoje posty i mam to samiusienko,jesli chodzi o relacje z rodzicami,tez nienawidza mojego chlopaka,tak samo uwazaja ,ze do seksu nie doroslam,ze jakbym wpadla to zycie zwalone.W seksie mi sie wogole nie uklada z chlopakiem,przez ten caly stres,a co do wybuchow histerii,to przebijam Was na glowe.U mnie dochodzi do ostrych rekoczynow i tez wyladowuje sie na chlopaku ,a znajomym nie potrafie odpowiedziec ,jak mnie zirytuja.Az boje sie co to bedzie jak zamieszkamy razem.On ma juz tego dosc,znosi juz 3 lata te moje patologie.Placze wlasnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×