Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetkaa

BLAGAM O POMOC - NAPADY ZLOśCI

Polecane posty

Tolusia, a nie macie takiej mozliwosci zeby wynajac gdzies chociaz jeden pokoik?? to nie sa az takie wielkie koszta, oczywiscie jesli pracujecie? Ja bym dala wsyztko, zeby moc sie wyprowadzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
moja psychike zryła matka,ja to wiem. zreszta moja starsza siostra tez to potwierdza. mamy niska samoocene,nie wierzymy w siebie, we wlasne mozliwosci. nic nam sie nie udaje. bo zawsze mialysmy wpajane ze jestesmy do dupy-inne dzieci sa ok a my,do niczego sie nie nadajemy. i teraz to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
...na swój sposób jednak Cię kochają...bo obcym by się nie interesowali jaki jest.... złości ich..że nie jesteś taka jak oni by chcieli byś była...ale człowiek to nie plastelina. Bądź sobą i powiedz im co ich uwagi na Twój temat Ci robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
zrobmy cos z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bidula strszna - u mnie do rekoczyow jescze nie doszlo i mam nadzieje ze nigdy nie dojdzie... najgorzej to maja nasi faceci, ze musza to znosic... ja mojemu zrobilam wczoraj taka awanture ze az sie poplakal i powiedzial ze nie wytrzymuje :( ale po 5 minutach mnie przytulil i powiedzial ze bardzo kocha i nie chcial tego powiedziec, ze mowil to w desperacji.. nie dziwie mu sie... jesli on by mi tak robil ,pewnie rzucilabym go po miesiacu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
no juz ja swojej mamusi powiedzialam co mysle-bylo jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* - teraz to juz i tak nie zmieni, a ja nie potrafie z nimi rozmawiac, po prostu nie umiem... nigdy, nigdy nie porozmiawlaismy szczerze na jakims temat, nigdy nie mowilam przy nich co czuje, bo to ich nie interesowalo, wiec teraz nie bede rozmawiala bo ich odpowiedz bedzie wygladala mnie wiecej tak:\" ty naprawde jestes nienormalan. spadaj do siebie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys przypadkowo sluchalam audycji w radiu z rodzicami i mowili na ten temat, cos wspomnialam ze to podobnie jak u mnie, a oni na to: no tak, teraz najlepiej wsyzko zwalic na nas, my cie wychowujemy najlepiej jak umiemy. myslisz ze jakbysmy ci tak nie mowili to kim bys byla?? mialabys juz 4 dzieci i mieszkala na dworcu. wiec mozesz nam za to podziekowac, a nie miec pretensji!!!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Rodzice autorytet dla dzieci... ale nie zdają sobie sprawy nawet z tego co własnym dzieciom robią. A powiedzcie im.. tak od siebie jak się czujecie.. to np. że nie czujecie się kochane przez nich, odrzucane, poniżane.. nazwijcie to po imieniu...może to da im do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* - ja podejmowalam kiedys proby, ale oni twierdza ze jak nazwa mnie debilem to mi tym pomoga,nie wiem w jaki sposob, ale takie jest ich myslenie... Nie chce z nimi rozmawiac, bo skoro od kilku lat nie zrozumieli tego , to teraz tez nie zrozumieja... Ciesze sie ze chociaz tutaj moge znalezc zrozumienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidula straszna
Ja to jestem przypadek patologiczny stwierdzam.Tylko ja chyba bije swoejgo faceta:( Rodzice maja co do mnie strasznie wysokie wymagania,a ja coraz bardziej czuje,ze nie sprostam nigdy temu co zalozyli sobie.Ostatnio wyklocam sie z facetem,ze jak dostaje szalu to On powinien mnie wziac na kolana i tulic i glaskac po glowie ,aj ak tak nie robi to strzelam focha, a jak na mnei nie reaguje, to wpadam w histerie ,dolatuje do Niego ,klne i bije.Boze wezcie mi pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje ze i tak jest juz dobrze, ze zaczynamy dostrzegac problem.. moze w miare jak bedzie sie rozwijal ten topic to uda nam sie znalezc jakies rozwiazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"nigdy nie porozmiawlaismy szczerze na jakims temat, nigdy nie mowilam przy nich co czuje, bo to ich nie interesowalo, wiec teraz nie bede rozmawiala bo ich...." Dziewczyno..zrób to dla siebie. Po co trzymasz żal. Cokolwiek potem będzie i jakie relacje będą między wami ..lepiej dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidula straszna
Moj chlopak chce mnie wyslac do psychologa,ale chyba umarlabym ze wstydu obcej osobie opowiadac jaka to niezrownowazona jestem.Kuzwa cos Wam powiem,tylko nie smiejcie.Moje napady przybieraja na takiej sile ,ze zniszczylam jzu 2 telefony chlopaka,zegarek i w auto kopnelam-Jego auto,Jego zegarek,Jego tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi tez maja wysokie wymagania... nawet studia mi wybrali, bo po tych studiacch zalatwia mi prace... teraz mam konczyc i mowia ze zartowali, ale ze przeciez cos sobie znajde.. ale nie biora pod uwage ze ja chcialam inny kierunekI teraz mowia ze to moja wina, ze jak mialam isc na to co chcialam. A ja do dzis pamietam jak jechalam zlozyc papiery na studia, cala zaplakana, bo naslychalam sie kim jestem, ze nie jestem nic warta, ze zobacze, ze po tym co ja wybiore nie znajde pracy. Fakt, moja wina, ale balam sie ze przez nasteone kilka lat bede sluchalka: a nie mowilismy.. i tak bardzo nie chcialam tego, ze sie poddalam. A teraz po tym kierunku ktory chcialam wybrac dostalabym fajna prace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidula straszna
Ja akurat studia wybralam sama,ale marne perspektywy pracy.Widze coraz bardziej Ich zawiedzione miny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* - masz racje, mam żal do nich, bardzo duzy, ale nie pottrafie z nimi porozmawiac, po prostu nie potrafie, chocbym chciala nie wiadomo jak, to nie umiem :( Bidula- ja tez bym do psychologa nie poszla - tak samo mi wstyd :( Mi tez zdarzalo sie psuc niektore rzeczy, tyle ze swoje - np. wczoraj ze zlsoci podarlam notatki, ktore sa mi bardzo potrzebne. W ogole czesto robie sobie na zlosc . Najprostszy przyklad: mam wielka ochote zjesc frytki, ale nie zrobie sobie na zlosc i nie zjem, bede patrzala jak inni jedza, ale ja nie rusze. Potem bede caly dzien o nich myslala, ze chetnie bym zjadla... To oczywsicei najprostszy przyklad, ale bardzo czerts tak robie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
ja to kiedys myslalam zeby sie wybrac do psychologa,powaznie. moze by mi jakos pomogl,nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, moze postarajmy sie wytzrymac jak najdluzej bez zlosci.. Co Wy na to?? i w tym topicu bedziemy opisywac jak nam idzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
a jaki to wstyd isc do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Pewnie..... dobrze jest dostrzec problem ale relacje na tyle trzeba uzdrowić na ile się da i dlatego potrzebna jest rozmowa. Zastanawiam się ja to będzie kiedy będziecie mieć swoje dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
a co robicie zeby te zlosc powstrzymac? ja nie umiem. nie daje rady. wykanczam sie nerwowo. wydaje mi sie ze jestem do kitu i nic nigdy w zyciu mi sie nie uda. jestem ciagle naburmuszona,z nosem n kwintę, nic mi nie pasuje i najchetniej nie wychodzila bym z domu,bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
miejmy nadzieje ze nie takie jak nasi rodzice(tzn moi-a raczej mama)-nie wybaczyla bym sobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolusia, dla mnie to niestety wstyd :( Tez najchetniej nie wychodzilabym w domu... walsciwie od jakiegos juz czasu utracilam kontakty ze znajmomi, zamknelam sie w sobie, w swoim pokoju, w swoih czterech scianach. Odnosnie dzieci to bardzo sie boje i z tego powodu nie wiem czy chcialabym je miec - boje sie ze moglabym je skrzywdzic tak jak moi krzywdza mnie... a tego bym nie chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Ważne jest abyście powiedziały rodzicom. Dla WAS. Czego się tak naprawdę boicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
o mamo,z nami jest naprawde źle. jedyne co mnie pociesza to to,ze nie jestem sama z tym problemem. fajnie ze zalozylas taki topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* - ja naprawde boje sie tej rozmowy..wlasciwie to boje sie wysmiania sie ze mnie po raz kolejny.. domyslam sie ze masz lepsze relacje z rodzicami i dlatego latwiej Ci mowic.. Odnosnie zalozenia topicu - musialam go zalozyc bo totalnie sie rozsypalam, juz sobie z niczym nie radze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolusia
najgorsze jest to ze moj maz tego juz nie wytrzymuje,zlosci sie na mnie,mowi ciagle zebym sie wziela w garsc. ale ja nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"tolusia a co robicie zeby te zlosc powstrzymac?" Rozładować trzeba.... powstrzymywana złość prowadzi do różnego rodzaju chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj kochany tez mowi mi od ponad 4 lat zebym w koncu przestala i zeby msie uspokoila, bo to do niczego nie prowadzi. Od dzis kochane mam postanowienie - chce wytrzymac jak najdluzej bez tyc h wtsretnych fochow... mam andzieje ze sie uda.. postepy bede opisywala tutaj :) A teraz lece spac bo mam o 5 pobudka. Spijcie dobrze i nastawcie sie, ze jutro musi byc dzien bez klotni i postarajcie sie wytrzymac... ja tez bede probwoala. dobranoc 🖐️ odezwe sie jutro i dam znac czy sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×