jak tak patrzę na mojego męża....

nie uważam bys była zbyt uparta, dla mnie Twój facet postępuje jak cham i wiem, ze będziesz miała a nim cięzko, głównie przez mamusię, zastanów się czy na pewno chcesz wyjść za niego za mąż, a bez pralki chyba bym umarła, przecież ręcznie nie da się dobrze przeprać, a ile się człowiek namęczy. Zresztą wrzucenie do pralki to nie to samo co pranie ręczne no i robiłabyś to ty a nie mamusia, zastanów sie dobrze i ukróc zawczasu ten pralkowy związek Twojego chłopa i jego mamuśki! masz jeszcze czas, a potem będzie już za późno.

dzięki :)

z seksem jest tak, ze na począku było cudownie, dobraliśmy sie w łóżku, a teraz on kompletnie nie ma ochoty, dlatego, ze jest ciągle zmęczony. Opowiem Wam jak wygląda Nasz dzień gdy wracam z pracy, pracujemy blisko siebie, więc on po mnie podjeżdża, wracamy do domu i ja kierunek kuchnia i w gary, a on do kompa, żeby sprawdzić jak mu sie filmiki ściągają, a jak już zeżre obiad to długo wypoczywa, najczęściej jednak zasypia, więc nie ma kiedy się seksić. oczywiście zawsze beka i pierdzi przy jedzeniu i nigdy nie sprząta, kiedyś się zbuntowałam i zmywałam tylko po sobie, to wyobraxcie sobie, ze jego talerze leżały koło łózka czy fotela ( zalezy gdzie zjadł ) i porosły pleśnią, więc w końcu umyłam, teraz kupujemy zmywarkę, ale pewnie będzie problem z włożeniem i wyjęciem.

malionella --> kobieto! absolutnie nie pierz tych jego rzeczy! jesli sam tego nie zrobi to rzeczywiscie bedzie musial pojsc na mecz w brudnych ciuchach... no i co? bedzie musial sie wstydzic sam za siebie! to jego wstyd, a nie Twoj! on nie ma 5 lat, by mamuska musiala mu naszykowac ubrania, bo on biedaczek sobie nie poradzi... jest doroslym facetem, doroslosc polega na odpowiedzialnosci za siebie, a on nie potrafi nawet sam o siebie zadbac! powiedz mu to - wejdziesz mu na ambicje! alicja r. --> poczytaj moja wypowiedz wyzej do malionelli! dodatkowo: zacznij "tresowac" tak jak ktos juz Ci proponowal - pierz tylko rzeczy, ktore znajdziesz w koszu na brudna bielizne! u mnie to pomoglo, bo moj tez rozrzucal ubrania po calym mieszkaniu i zastosowalam te metode, a kiedy szuka jakiegos czystego ciuszka to mowie mu, by poszukal w stosie swoich ciuchow w sypialni, bo ja pranie zrobilam ;-) wtedy sam na siebie jest zly i na siebie klnie pod nosem... przed ta cala akcja usiadlam z nim i powaznie porozmawialam, ze jesli sie nie poprawi to zaczne tak postepowac, ostrzezenie nie pomoglo, ale moje podejscie do sprawy zaczelo go powoli zmieniac :-) ciekawi mnie sprawa Waszego seksu (przepraszam, ale to wiaze sie ze sprawa) - kochacie sie? czesto? kiedy z moim jeszcze mialam problemy, bo zapominal drogi do lazienki to zwyczajnie mowilam mu, ze nie bede z nim sypiac, a tym bardziej sie kochac - tez pomoglo! teraz codziennie wraca z pracy i bierze od razu prysznic :-)

w zmywaniu Ci nie pomogę sam tez nie lubię,ale...kiedy on zaśnie ....:-p

rok temu bylam w szpitalu, miałam operację, w której mnie otworzono, operacja była dosć cięzka, ale wszystko skończyło się dobrze, przyjeżdżał do mnie codziennie i siedział ze mną, no i mówił mi ze będę zadowolona jak wróci, bo wszystko ładnie wysprzatał, więc się cieszyłam, wróciłam po tygodniu do domu, a tam okazał się, ze posprzątane oznacza pozmywane i poukładane zamiast na pdłodze to na fotelu, no ale najgorsze to były koty z kurzu, w sypialni na półkach centymetrowe warstwy, a pod łóżkiem całe kurzowe kłaki, dywany też aż szare i pokryte warstewką brudu, t miały być warunki dla człowieka po operacji, więc mój powrót do domu skończył się płaczem i to takim bezsilnym wyciem.

kochamy się dwa, trzy razy w miesiącu:-o

:o

a na nim ta metoda nie prania nie zrobi wrażenia, bo będzie chodził w brudnych i nie będzie mu to przeszkadzał, nie mów też, ze to jego wstyd a nie mój, to fakt wina nie jest moja, ale tak ludzie odbierają to z zewnątrz, poza tym jak miałabym się nie wstydzić, skoro to mój mąż, nie umiem się nie wstydzić, niestety....nie chcę, zeby ktoś gadał za plecami jaki to obwieś, to naprawdę przykrę i upokażające dla mnie.

Kobieta przed slubem mysli ze po slubie on sie nie zmieni a jest odwrotnie

rozmawiałaś z nim kiedyś o podziale obowiązków? zadzwoń i powiedz, że chcesz dzisiaj poważnie porozmawiać niech sam wybierze porę. da mu to czas na poważne podejście do tej rozmowy. poza tym nie będzie się kątem oka gapił w tv. z poważną miną oświadcz mu, że nie masz siły prać, gotować, prasować, odkurzać, myć podłóg itd., więc prosisz go o to by ustalić jakiś podział obowiązków i żeby wybrał sobie jakieś obowiązki sam, o które sam! będzie dbał. a potem egzekwuj. na brudasa nie ma rady. jak kiedyś go zbierze chęć na seks to mu powiedz, że przykro ci to mówić, ale wolałabyś, żeby przedtem się umył.

Od prania i sprzatania jest kobieta , facet ciężki pracuje.

Kiedyś jak powiedziałam że mam dosyć to kopnał mnie w tyłek i powiedział "ja cię k...a utrzymuję a ty k... nawet roboty za porzadne pieniądze nie chcesz znaleźć to teraz wąchaj moje gówna albo wypad z domu". Nie wiem czy skorzystac z tej rady bo wolę jeśc suchy chleb i popijac woda z kranu, ale gówien wiecej wąchac nie będę jak niektóre lafiryndy co tutaj piszą

Jak widać życie nie jest żadną p....ną nowelą :O

oczywiście to wczesniej o wąchaniu gówna to podszyw.

Ale przyznaj się - lubisz gówna ?

co za świry pisza na tym forum. Gupsze od mojego męzą !!!

jesli takie kobiety naprawde istnieja i to nie jest podszyw, to wam powiem - jestescie takimi idiotkami, ze brak mi slow. Probujecie wychowac doroslego faceta, a jednoczesnie wlasnymi czynami sobie zaprzeczacie, bo nagadacie sie, nagadacie , a w koncu i tak za nich wszystko zrobicie. Jak tak macie naprane we lbach, to prosze bardzo, robcie tak dalej, na wlasne zyczenie macie.Bo nie musiscie robic tego wszystkiego, i nie musicie byc z brudasami. Ale widocznie chcecie.....powodzenia na brudnej drodze zycia.

starych drzew sie nei przesadza, czego sie jas nie nauczyl tego jan nie bedzie umial, watpie zeby cie teraz wychowaly faceta, skoro nikt go nie nauczyl tego przez 30 lat Wam sie tez raczej nei uda, z pretensjami do tesciowej, w koncu to ona zawsze wszystko robila za synusia,

trochę nauczyć się da. mój się nauczył gotować i prasować.