Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Umiera teściowa. Spogląda w okno i szepta: - Ale zachód. Zięć: - Niech się mama nie rozprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W II-iej klasie pani zadała dzieciom napisanie wypracowania, które będzie zawierać słowa "zapewne" i "gdyż". Jedna dziewczynka napisała: - "Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy". Druga: -"Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd". ... Teraz kolej na Jasia: - "Idzie droga stara Marysiakowa i niesie pod pacha New York Times"a"... - A gdzie "zapewne i gdyż?" pyta nauczycielka. "Zapewne idzie srać, gdyż nie zna angielskiego..." - dokończył Jasio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona i on na spacerze, idą za rączki, mija ich grupa emerytów, jakiś dziadek krzyczy: - Weź ją w krzaki, posuń, a nie się prowadzasz jak jakiś debil! Chłopak uszy po sobie, idą dalej i mijają budowę, robotnicy z rusztowań krzyczą: - Ty! Weź ją do siebie i pieprz ile masz sił, a nie się w spacerki bawisz. Chłopak znów uszy po sobie, w końcu odprowadza ją do drzwi, całuje w policzek i mówi: - Do jutra kochanie. - Ta, do jutra głuchy palancie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czasach kiedy Amerykanie szykowali się do lotu na księżyc, do NASA zgłosił się pewien Indianin i zapytał, czy jeśli na księżycu spotkają jakąś cywilizację, mogliby im przekazać wiadomość od Indian. Ludzie z NASA się zgodzili, Indianin podał im małą karteczkę, na której zapisane było kilka słów w nieznanym, archaicznym indiańskim dialekcie. Na pytanie, jak brzmi wiadomość, Indianin nie odpowiedział. Ludzie z NASA chodzili po indiańskich osiedlach i prosili ludzi, by przetłumaczyli tajemniczą wiadomość. Tamci jednak tylko się uśmiechali i odmawiali odpowiedzi. W końcu na jednym z mniej znanych uniwersytetów znaleźli antropologa, który znał większość indiańskich dialektów. Przeczytał wiadomość i również zaczął się śmiać: - Co tu jest napisane? - pyta człowiek z NASA. - "Uważajcie! Ci sk***iele przyszli zabrać wasze ziemie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek policjanta z drogówki wraca ze szkoły. Ojciec na wejściu krzyczy : - Młody, dzienniczek do inspekcji! Dzieciak podaje dzienniczek, ojciec przegląda ostatnie oceny: 1, 1, 1, 2, 1 itd., a na ostatniej stronie znajduje zagięty banknot stuzłotowy. Policjant wprawnym i gładkim ruchem dłoni zawija banknot, wklada do kieszeni i oddaje dzienniczek synkowi ze słowami: - No, przynajmniej w domu masz spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA KOBIETA ... > > Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała. > > Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. > > I bez alkoholu daję radę:-) > Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"! > > Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy" :-) Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"! > Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości! > Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera! > My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy > dalej - na miotle! Bo w końcu jesteśmy elastyczne!!! > To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"! > Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą! > > Na moim nagrobku niech będzie napis: " > Co się głupio gapisz? Też bym wolała leżeć teraz na plaży!" > Tak tak...my kobiety jesteśmy bowiem jedyne w swoim rodzaju... > > Prześlij tę wiadomość do fajnych dziewczyn, > a wtedy.... jak zwykle...nic się nie wydarzy :-) > ale przynajmniej je rozśmieszysz:-))) --

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matematyk zasnął, rozmyślając o seksualnym problemie. Rano obudził się z rozwiązaniem w ręku. Sprzątaczka została zgwłcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje: - No, proszę pani, jak do tego doszło? - Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił. - To czemu pani nie uciekała? - Na wymyte?! Romeo i Julia, romantyczny nastrój, księżyc, muzyka i takie tam. -Romeo, czy nie pragnąłbyś, abym wzięła w dłonie Twą męskość i pieściła ją tak, byś odczuwał niezwykłą rozkosz?- pyta Julia. -Co ci przychodzi do głowy, moja Miła! Jak mogłabyś używać swoichprzeczystych, nieskazitelnych dłoni w takim celu! Nie, nigdy,przenigdy!- odpowiada zakochany młodzian. -Ukochany, a czy nie chciałbyś, abym ujęła Twą męskość i włożyła ją sobie miedzy uda, tak abyś osiagnął nieziemską rozkosz, nieznaną dotądżadnemu śmiertelnikowi? - Przenigdy, o Bladolica!. Nie pozwoliłbym na to, aby Twoje uda, tak delikatne, jasne i alabastrowe, dotykała tak nieczysta cześć mojegociała. Nie ukochana,nigdy, póki serce me bije w piersi! - Och, kochany, a czy nie pragnąłbyć chociaż włożyć go w moje usta- kusi dalej Julia- osiagając stan, który zrównałby Cię z bogami? - Nigdy! Nie mógłbym nawet pomyśleć o zbrukaniu Twych słodkich ust, które opiewają Twoją miłość do mnie! - No dobrze Romeo, ale musimy w takim razie pomyśleć o innym sposobie wyrażania naszej miłości, bo mnie już strasznie dupa boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baba powinna być - cysta, cycata i cudza. Facet powinien być łogolony, łobcy i łogoniasty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanienaodpowiedz
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasia
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem. Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie: - Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika... Mama zemdlała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popycham posty
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika45
miałes racje tam sa genialne kawały, mi spodobał sie ten Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza. - Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut - zabiję! Anglik krzyknął - O....k....eeee...jjj! - echo słychać było 3 minuty. Francuz krzyknął - O....uuu...iiiii! - echo słychać było 4 minuty. Polak krzyknął - Wódkę daaaaająąąąa! A echo: "Gdzie...gdzie...?" słychać było dwie godziny Więcej na http://potworek.com/dowc**y - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×