Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Starszy facet, zmartwiony myślą o śmierci, przychodzi do lekarza i pyta: - Panie doktorze, jeżeli ja przestanę pić, palić i pieprzyć to czy ja będę dłużej żył? - Pewnie tak, odpowiada doktor, tylko po co? *** Jak lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami? Okulista - "Do zobaczenia" Laryngolog - "Do usłyszenia" Ginekolog - "Jeszcze do pani zajrzę" *** Przychodzi kolega do kolegi i mówi: - Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza. *** Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży. - Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko? - Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal. - Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka. - Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka odmiana
Wiecie czym różnią sie Rosjanie od stringów ??? Rosjanie więcej piją!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i reguluje ruch uliczny. Nagle stwierdza, że zaczyna się u niej okres. Niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona nie ma przy sobie nic, co by jej w tej sytuacji mogło pomóc. W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za radiotelefon i łączy się z oficerem dyżurnym w komendzie. Przez radio zgłasza się kolega Józek. Ona mówi do niego: Józek, możesz coś dla mnie zrobić? Józek: dla Ciebie... Wszystko!!! Ona: słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy się dopiero za 5 godzin a ja dostałam okres i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieść moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej, górnej szufladzie, OK? Ale, Józek proszę cię bardzo, pooooośpiesz się! Ona reguluje dalej ruch... Mija godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka już wymachuje zadowolony pudelkiem z tamponami. Ona: Józek, ty jesteś dupa okropna, prosiłam Cię przecież żebyś się pośpieszył! Gdzie byłeś tak długo? Józek: jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś ze masz okres, to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana, potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa, a szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i muszę Ci uczciwie powiedzieć - mnie też spadł kamień z serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Student zdaje egzamin. Oczywiście nic nie umie. Załamany profesor pyta studenta: - Czy wie pan kto to jest student? - No nie - odpowiada egzaminowany. - To ja panu powiem. To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister. - A czy pan profesor wie, kto to jest profesor?? - No nie. - To ja panu powiem. To jest takie gówno, które jakoś, ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć. Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet. Do sali wchodzi pan major, zauważa peta i pyta: - Czyj to pet?! Odpowiada mu grobowa cisza , więc pyta znowu: - Czyj to pet?! Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygraną i pyta po raz trzeci: - Po raz ostatni pytam, czyj to pet?! Tym razem otrzymuje odpowiedź: - Niczyj, można wziąć! Egzamin na wydziale radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat, studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego: - Chodź pan, wpiszę dwóję... - Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki... - Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę niech podchodzi... Kto chce czwórkę niech podchodzi..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys. dolarów. Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta.-Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów. Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:-- do tego miliona dokładam jeszcze kurwę! Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi: -Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił? -Gdzie ta kurwa... -Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kurwę. -Gdzie ta kurwa.....??? pyta jeszcze bardziej zdenerwowany... -Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kurwa, proszę się nie denerwować. -Gdzie ta kurwa co mnie popchnęła?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie. - Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj! - Co tu mówić...? Pcha się tą biedę! - Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało! - Ale w małżeństwie mi się nie układa. - Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście! - Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza. - Dlaczego tak myślisz? - Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa. - No i co z tego? Przecież jeździcie razem! - Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - NO FU HILO MŁYMŁA! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi: - Obsłuż klienta, idę do kibla. Kolega wychodzi i pyta: - Co panu podać? - Fofłose fu hilo młymła - CZEGO! - MŁYMŁA! Sprzedawca woła kierownika: - Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet? Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie: - Czym mogę panu służyć? - Hucze, FU HILO MŁYMŁA! - Mógłby pan powtórzyć? - FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM! Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta: - Fucham chana? - Fu hilo młymła! Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli. - No i co on chciał? - No jah fo - fu hilo młymła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział: - Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy. W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek: - Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie student fizyki ulicą, zaczepia go babka: - Do kościoła to dobry kierunek? - Dobry odpowiada student. Babka odchodzi, a student do siebie: - Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś w Polsce... 3 nad ranem... do drzwi łomocze ksiądz z ministrantem. - Otwierać! Mamy nakaz kolędy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa! - I co? I co? - Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie. - Co zrobiła? No co? - A, no kulturalnie wzięła i zeszła. - Na dwór? - Nie, na zawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwaj kumple oglądają wyścig Formuły 1 w W. Trochę popili i przysnęli. Nagle jeden się budzi i szturcha drugiego - Patrz, Benedykt XVI. - A Kubica który? ==================================== Lekarz pyta pacjenta: - Czy prześladują pana sny erotyczne? - Dlaczego zaraz prześladują... =================================== Żona mówi do męża: - Piszą, że woda podrożała... Mąż: - O, wreszcie i abstynentom dobrali się do dupy! ==================================== Przychodzi pacjentka do lekarza: - Panie doktorze, kiepsko się czuję, pewnie to grypa. - Lekarz ją zbadał i mówi: - Taaa, grypa, ósmy tydzień. ===================================== Mówi gospodyni do gospodarza: - Popatrz, mężu, ta kura smutna. Może by ją tak wziąć na rosół, co? - Sądzisz, że to ją rozweseli? ===================================== Pijak pyta barmana: - Jaka jest różnica między koniem a koniakiem? - Taka sama jak między rumem a rumakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do szkoły jazdy przychodzi staruszek: - Chciałem zapisać się na kurs prowadzenia autobusów. - Nie za późno? - Nie, byłem u lekarza na badaniach, żeby sobie przedłużyć prawo jazdy na moje auto. I on mi powiedział, że w tym wieku to najlepiej autobusem. ======================================== Starszy, głuchawy pan z zadowoloną miną pyta lekarza: - Jak pan powiedział, doktorze? Wyglądam jak arystokrata? - Nie. Powiedziałem, że wygląda to na raka prostaty. ========================================= Młoda dziewczyna prowadzi wózek z niemowlakiem. Spotyka dawno niewidzianą znajomą. Ta od razu zagląda do wózka i zagaduje: - A gu, gu, gu, jaki wspaniały dzidziuś, no normalnie podobny do twojego męża jak dwie krople wody! - Hm... Chora sąsiadka poprosiła mnie, żeby wyjść z jej dzieckiem na spacer.... =========================================== Córka arystokraty mówi do ojca: - Chcę wyjść za kierowcę walca, tato. - No cóż, ja nie będę ci stawał na drodze. =========================================== Wróciłam wcześniej z pracy i postanowiłam wziąć relaksującą kąpiel. Do mieszkania wszedł mój mąż i zaczął mówić: Kochanie, niech cię tylko złapię, to przez tydzień z łóżka nie wyjdziemy". Odpowiedziałam, że już doczekać się nie mogę i zaraz wychodzę z wanny. Nagle usłyszałam: Skarbie, muszę kończyć, zadzwonię później". ================================================ Dwóch dżentelmenów na przyjęciu: - Tamta brunetka w zielonej sukni - mówi wolno jeden, upijając łyk z kielicha trzymanego w ręku - jest wyjątkowo szkaradna... - Hmmm - odpowiada drugi i także wolno wypija łyk - tak się składa, że to moja żona... Pierwszy upija kolejny łyk: - Ale w porównaniu z moją żoną jest piękna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz zastanawia się, jak delikatnie powiedzieć pacjentce, że ma dużą nadwagę. W końcu mówi: - Według mojej tabeli, przy tej tuszy, powinna mieć pani 4 metry i 30 centymetrów wzrostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poseł jadąc samochodem potrącił 2 pieszych na przejściu. Przychodzi do znajomego prokuratora i pyta: - Co z tym zrobimy? Prokurator po chwili odpowiada: - Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5 lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki 8 lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku. Facet spotyka kolegę idącego o kulach i pyta: - Co ci się stało? - Miałem wypadek samochodowy. - I co, nie możesz chodzić bez kul? - Właściwie to nie wiem. Mój lekarz mówi, że mogę, ale adwokat, że nie... Prawnik wygrał dla polityka bardzo trudny proces. Wysłał mu SMSa: - Prawda zwyciężyła. Polityk natychmiast odpowiedział: - Proszę wnieść apelację! Sędzia do oskarżonego: - Czy przyznaje się pan do winy? - Nie, wysoki sądzie. Mowa mojego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawnik, inżynier i matematyk zdają test. Zaczyna inżynier, pytają go: - Ile jest 2+2? Inżynier pomyślał chwilę i powiedział: - 4. Potem zawołano matematyka i zadano mu to samo pytanie. Po chwili zastanowienia odpowiedział: - 4,0. Następnie wezwano prawnika i usłyszał to samo pytanie. Prawnik odpowiedział szybciej niż matematyk: - A ile chcecie, żeby było? Włamywacz skarży się koledze po fachu: - Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał. - No to jednak miałeś szczęście! - Szczęście? Policzył sobie 400 zł za poradę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dusza trafia przed oblicze św. Piotra. - Zawód? - Lekarz. - To wchodź wejściem dla dostawców. .................................................................................................................... Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a TU całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie I rwie cale naręcza. Nagle słyszy głos diabła: - No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a TU faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A Tu diabeł: - I po co suszysz, jak już tam ususzone! I rzeczywiście. Narkoman podbiega I zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł: - I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane! Narkoman patrzy, a TU góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła: - Masz może ogień? A diabeł z uśmiechem: - Byłby ogień - byłby raj! ............................................................................................................ Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna: - Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z panienką i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną... - To niech pan ściągnie spodnie - mówi lekarz - i pokaże mi tego przyjaciela. ...................................................................................................... List do NFZ: Nasz dziadek miał ostry atak kolki nerkowej, więc wezwaliśmy pogotowie. Przyjechał zalany w trupa lekarz. Nasikał do szafy, zrobił zastrzyk w wersalkę, posłał wszystkich w trzy diabły i pojechał. A dziadek tak się śmiał, że kolka mu przeszła. Dziękujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Siostro! Po co mówiliście pacjentowi z siódemki, że chcemy mu nogi uciąć?! - A co, uciekł? - Tak! - A pan doktor mówił, że ten jego paraliż to jest nieuleczalny ... ......................................................................................................... Ból w pana lewym kolanie to kwestia wieku - wyjaśnia pacjentowi lekarz. - Bujda - denerwuje się pacjent - drugie kolano tak samo jest stare, a nie boli... ........................................................................................................... U lekarza. - Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci? - Notorycznie zapominam, że mam żonę... .......................................................................................................... Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel. - Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?! - Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. - Siostra Krysia nie jest w ciąży... - Aaaaa to i ja się napiję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiają dwaj faceci: - Cholera! Do czego to doszło żebym ja płacił 6 złotych za paliwo! A drugi na to; - Spoko.Więcej niż 9,99 nie będzie - Dlaczego? - Bo się nie zmieści na tablicach Przychodzi pracownik do dyrektora: - Jestem zmuszony prosić pana o podwyżkę, ponieważ interesują się mną trzy firmy! - A mogę wiedzieć, jakie to firmy? pyta dyrektor - Elektrownia, gazownia i wodociągi miejskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jestem Darek. Pije od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem. - Oczywiście. Powiedz nam, jak możemy Ci pomóc? - Brakuje mi 1,50 zł. Gdzieś w Polsce... 3 nad ranem... do drzwi łomocze ksiądz z ministrantem. - Otwierać! Mamy nakaz kolędy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa orły skaczą w przepaść, a w ostatniej chwili rozkładają skrzydła i lecą w górę. Dochodzi do nich wilk i pyta: -Hej wy co robicie? -Wyluzowujemy się. - A mogę z wami? - Jasne. Orły pokazują mu jak to się robi. Teraz wilk leci z nimi a jeden z orłów pyta się go: - Hej ty wilk, a ty masz skrzydła? - Nie. A drugi orzeł na to: - O k**wa !!ty to dopiero jesteś luzak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie wiecejjjj
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi facet do lekarza i mówi że ma lewe jajko sine...na to lekarz ----bardzo mi przykro ale musimy Panu amputowac to ''jajko'',za m-ąc do kontroli------drugie jajko sine ---przykro mi musimy amputować---;-(za m-ąc do kontroli cała''rurka''sina-----przykro mi niestety amputacja;-(((za m-ąc do kontroli bo brzuch cały siny---na to lekarz----...Mam dla Pana b.dobra wiadomość----Dżinsy Panu farbują;-))))pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahahahaha
Dobre;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niezle sie zaczyna
wchodzi synek do domu i drze sie -mamooo! -to,ze sypiam z twoim ojcem nie oznacza,ze masz do mnie mowic mamo -no to jak mam do ciebie mowic? -normalnie,Wiesiek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pamiętnika chuligana
17.08 Wow ale bajer. Pierwszy raz jestem na meczu. Tylko nie wiem dlaczego na koszulkach mieli napisane U.K.S. ale to szczegół. Na dodatek wygraliśmy osiem do pięciu. Jak na pierwszą ligę spory wynik. 18.08 Jestem zawiedziony kolega powiedział mi co znaczy skrót U.K.S. ale jest też dobra wiadomość. Obiecał mi że weźmie mnie na prawdziwy mecz. Już nie mogę się doczekać. Musze iść kupić race. 20.08 Byłem na meczu. Totalny odjazd. Niestety racy nie zapaliłem bo mi zabrali przed stadionem, jacyś tam security czy sericuty nie pamiętam ciemno było. 21.08 Ale czad. Spotkałem się z prawdziwymi chuliganami. Po pół godziny rozmowy kapnąłem się że to nie z naszej drużyny. Dobrze że nie spanikowałem, bo mogliby mnie wyczuć. A teraz idę zmienić majty bo z takim obciążeniem to długo nie wytrzymam. 22.08 Po nieprzespanej nocy postanowiłem zostać chuliganem. Kupiłem sobie baseballa, chustę i spodnie z krokiem w kostkach. A zaraz idę do fryzjera żeby mnie ogolił na łyso. 24.08 Dziś kolejny mecz. Oczywiście jestem na trybunie prawdziwych hools albo holss, Jakoś tak. Mecz się zaczyna. Pierwsze pół godziny zmagam się z Krzesełkiem aż w końcu... dałem sobie spokój. Następne piętnaście minut szukałem telebimu. W końcu kolega obok powiedział mi że na naszym stadionie nie ma telebimu. Druga połowa odjazd dwa do zera dla nas. Jak tak dalej to zagramy w europejskich pucharach. 25.08 Kolega mi powiedział że nie zagramy w lidze mistrzów, bo jesteśmy w okręgówce. Nie wiem co to jest okręgówka ale trzeba jej skopać kuper. 27.08 Dzisiaj zrobiłem napad na sklep mięsny. W końcu jestem chuliganem Akurat nie było sprzedawcy więc ukradłem pół kilo salami, łódko z kurczaka i czapeczkę z napisem Constar 28.08 Fuck!!! Ale się wycwanili. W tym sklepie mieli kamery. Dzisiaj z rana mnie zgarnęli. Siedzę w areszcie. Ale nudy. mogłem wziąć ze sobą baseballa. Następnym razem muszę pomyśleć o jakimś przebraniu. 30.08 Wypuścili mnie!!! Robię imprę. Porozwieszałem ulotki na drzewach żeby ludzie przychodzili. A Zaraz idę do sklepu po ekwipunek. Będę musiał chyba wziąć taczki... 01.09 Chamy, szmaty, dranie. Nikt nie przyszedł. Tyle lepiej że więcej dla mnie. "Chodź Azor, tobie też się należy". 02.09 Wstałem o piętnastej. Pierwsze pół godziny to zapoznanie z teeeerenem. Łeb mi pęka. Idę spać. 03.09 12:00 Już wszystko wporzo. Oprócz tego że nie mam pieniędzy na bilet na mecz. Postanowiłem że załatwię to inaczej. W końcu jestem chuliganem. 03.09 19:00 Mój plan zawiódł. Jestem w areszcie. Pamiętam tylko jakiś gaz i tych kolesi co wtedy "Seturicy" chyba. Ciekawe kiedy mnie wypuszczą, bo nudy trochę. Ale mówili że dadzą mi kolegę i dodali że ma wielkie osiągnięcia w mojej dziedzinie pracy. WOoOW.Tylko Kurde Co to jest dziedzina pracy? 04.08 Poznałem go. Po cichu zaszedł mnie od tyłu i klepnął mnie przyjaźnie w ramię. Przez dwie godziny nie mogłem się ruszyć. Postanowiłem mu oddać. Podbiegłem do niego, zrobiłem zamach i uderzyłem mu w biceps. Tylko coś gruchnęło. Złamałem sobie kciuka, a on chyba nie ujął tego za przyjazne. Na szczęście był dość łaskawy. Ze szpitala wychodzę za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eno eno enoooooo______________
jest tu ktoś !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajęcia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedziały jakie znają zwierzęta prehistoryczne. Zgłasza się jedno dziecko: - Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle. - Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta. Zgłasza się drugie dziecko - Proszę pani - mamuty. - Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Może jeszcze jakieś znacie? Zgłasza się Jasiu. - Proszę Pani! Ja jeszcze wiem: tatuty. Pani się zamyśliła - patrzy na Jasia i mówi - pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty? - No tak proszę Pani, były - odpowiada Jasiu - ktoś przecież musiał p***dolić mamuty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×