Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Skorpionka81

JĘZYK NIEMOWLĄT T.Hogg - wymiana doświadczeń

Polecane posty

Witaj Skorpionko! Ciesze sie ze mialas spokojny dzien, oby ta dalej!:) Nie pisalam wczoraj bo nie mialam w ogole czasu na kafe, mielismy strasznie wypelniony dzien: rano wielkie sprzatanie, potem obiad, potem zakupy bo musialam kupic prezenty swiateczne, za pare dni lece z mala do Polski na swieta wiec to byl ostatni dzwonek. Zosia marudzila caly dzien, jak zwykle walka o kazda drzemke:( troche pospala w wozku jak jezdzilismy po marketach, w pewnym momencie sie usmialam: maz zostal w samochodzie zeby ja nakarmic, a ja poszlam kupic jej nowy spiworek do spania bo w starym jej juz troche ciasno, wracam i widze ze Zosia ryczy wnieboglosy a moj biedny maz nie wie co jest grane! wyjelam ja z kombinezonu bo myslalam ze ma za goraco i widze ze nozki jej sie kompletnie poplataly w spiochach! biedactwo nie mogla poruszac nozkami, poprawilam spiochy i nastapil cud: od razu sie uspokoila:D:D Wieczorem tesciowie zaprosili nas na kolacje zeby sie z nami pozegnac przed odjazdem no i oczywiscie mala ryczala caly wieczor, usnela dopier o 22ej:( ale o dziwo po wrazeniach calego dnia spala cala noc, a normalnie budzi sie o 2ej lub 3ej, za to rano wstala juz o 6ej, nakarmilam ja i po 15 min placzu na moich rekach i ok 6 odlozeniach zasnela. Z jedna rzecza mam naprawde problem: ona nie zasypia bezproblemowo na moich rekach, zawsze jest to poprzedzone placzem, jakby to byl jej jedyny srodek na uspokojenie, wiec jak mam ja zostawiac w lozeczku zeby sama zasnela skoro u mnie na rekach nie zasypia spokojnie? nie umiem sobie z tym poradzic...moze ktos wie co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qurka, a czy twoja Zuzia placze przed zasnieciem jak jest tuz po jedzeniu? Bo moze ja brzuszek boli? Gazy czy zgaga? Moje dziecko o wiele spokojniej spi w dzien, bo nie klade ja natychmiast po jedzeniu. W nocy mam problem, bo chce, zeby zasnela po karmieniu, a ona sie wierci, ze brzuch boli od polknietego powietrza :O Skorpionka, gratuluje udanego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest podobnie czasami. Jak sie mała za dużo powietrza nałyka, to potem gdy ją odkladam do lozeczka (w nocy) to sie wierci, wierzga, chrząka, wydaje dizwne odglosy, oblizując sie przy tym i wystawiając język. Wygląda to tak, (tak przypuszczam) jakby jej jedzenie podchodzilo do gardla i nie mogla sobie z tym poradzic. Czasem ją tak zostawiam i przechodzi po jakims czasie samo. Gdy jednak widze ze sie bardzo wierci i prawie plakac od tego zaczyna, biore ją, trzymam w pionie i lekko chuśtam do gory i na dol, zeby sie jej odbilo. I labo sie jej odbije albo porzadnie uleje i potem zwykle, choc nie zawsze jest spokój. W ogole to wczoraj kupilam jej nową butelkę z jakims specjalnym patentem w srodku (taka rurka jest ktora powietrze zbiera i dziecko go nie łyka rzekomo). Butelka Dr Browna - ponoc dobra. Zobaczcie jak wyglada ta butelka: http://sklep.petit.pl/photo/But%20antykolk120ml%20stand.jpg Jak na razie chyba jest o.k. bo Iza mniej po niej beka i jak dotąd, a pila z niej na razie 4 razy dopiero - nie widze by męczyla sie z brzuszkiem. Co do kladzenia dziecka spać wieczorem. Ja staram sie postepowc tak jak piszą w tej ksiazce i w tej drugiej, do ktorej link podalam na poprzedniej stronie - prawie to samo w niej jest. Odkladam Ize do lozeczka. Pierwszego dnia oczywiscie ciagle musialam do niej chodzic bo plakala i nie chciala spac. Chyba sie stresowala tym, ze nagle musi sama zasypiac. Mimo, że ma ledwo ponad miesiąc - pewnie juz sie pzyzwyczaila, ze codzien wieczor zasypia mi na rękach a potem dopiero ją odkladam do lozeczka. Teraz pewnie nie wiedziala o co chodzi, ze musi lezec sama i nikogo z nią nie ma. Chodzilam wiec od niej wiele razy - w koncu dała za wygraną i zasnęła. Nastepnego dnia bylo juz o.k. - nawet nie pisnęła; nie wiem czy dlatego że byla tak zmeczona, czy dlatego że juz pojęła o co chodzi :) Troche szybko chyba ;) I bede tak robic chocbym miala do niej chodzic pol nocy. Moja mama uwaza że to okrutne ;) ale ja wiem, że w przyszlosci bede wdzieczna samej sobie że ją nauczylam tak zasypiać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka - nie sadze zeby to byl brzuszek, kiedys miala kolki i wtedy plakala zupelnie inaczej, poza tym ja jej nie klade spac od razu po jedzeniu, czasem jej sie zdarzy zasnac przy butelce ale rzadko i wtedy spi dobrze; na ogol to jest tak: jedzonko, bekniecie, czasem dwa, godzinka lub poltorej aktywnosci i zaczyna sie marudzenie, ziewa, trze oczy itp; biore ja na rece, cos nuce i zaczynaja sie placze az zasnie ze zmeczenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpionka, u mnie czesto sie zdarza tak jak piszesz - chrzakanie, wiercenie itp, z powodu powietrza w brzuszku. Tez albo uleje albo jej sie odbije. Branie na rece konczy sie krzykiem, bo ja rozbudzam :O Ale czasem to jedyna metoda. Qurka, wspolczuje :( Moze jednak trzeba zastosowac drastyczna metode i dac jej plakac? Choc serce sie kraje... A moze Zuzia wolalaby zasypiac w lozeczku, bez bujania? Moja corka wcale nie przepada za kolysaniem w ramionach. A gdybys jej nie usypiala na rekach, to czy sama zasnie? Czy bedzie plakac ze zmeczenia i nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Qurka, przepraszam najmocniej, cos zle popatrzylam! Twoja corcia ma oczywiscie na imie Zosia, nie Zuzia. Sorry!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi by dać dziecku plakać, bo to rzeczywiscie na pewno poczucia bezpieczenstwa nie buduje w dziecku. Ale jesli zaplacze - wziąć na ręce, poczekac az sie uspokoi, odlozyc i wyjsc. I tak w kolko, aż do skutku. Dziala, mowie Wam, tylko trzeba sie uzbroic w cierpliwość; bardzo, oj bardzo ;) Efekt jednak wynagradza wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, napiszcie prosze jak wasze maluchy spia w nocy. O ktorej zasypiaja i na jak dlugo. Ile razy karmicie w godzinach 20-8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka- nic nie szkodzi! teraz Zuzie i Zosie popularne, chociaz nie wiedzialam ze az tak, bo nie mieszkam w Polsce:) wiesz ja jej nigdy specjalnie nie bujalam, czasem w ramionach bardzo leciutko, nie nosze jej po pokoju, po prostu siadam z nia na rekach, niestety nic mi nie zostaje innego jak czekac az sie uspokoi:( jak ja kladlam do lozeczka to plakala jeszcze bardziej:( ale mysle ze ona po prostu nie wie jak sie uspokoic, ze placz jest jej jedynym uspakajaczem, tym bardziej ze zabralam jej smoczek- juz 2tyg! ale wczesniej wcale nie bylo lepiej, ciagle go gubila i potem plakala jeszcze bardziej, nie wpadla jeszcze na pomysl ssania kciuka, chociaz zauwazylam ze jak placze czesto wklada palce do buzi ale nie chce ich ssac; a wczoraj to przezylam szok: rano drzemka 2godz, po poludniu prawie3! to jej sie jeszcze nigdy nie zdarzylo! i co najwazniejsze: zasnela wieczorem sama w lozeczku!!! nie na moich rekach!!! bez placzu!!! nie moglam w to uwierzyc... dzisiaj idziemy na szczepienie wiec nie wiem jak bedzie wieczorem, pewnie zagoraczkuje jak ostatnim razem i bedzie marudzic ale nic to! zobaczylam swiatelko w tunelu... a co do spania w nocy - od poczatku w nocy spala dosc dobrze, budzila sie tylko raz na karmienie, czasem o 2ej, 3ej a czasem o 4ej, od kilku dni daje jej w nocy troche oszukane mleczko bo na 120 ml wody tylko 2 miarki mleka i po tym zasypia, wiec mysle ze budzi sie bardziej z przyzwyczajenia niz z glodu, bede jej stopniowo zmniejszac; kapie ja kolo 19-19.30, \"usypiam\" miedzy 20-20.30, udaje mi sie kolo 21-21.30, ostatnie dwie noce spala do ok. 5.30! po malym mleczku usypia z powrotem do 7, dzisiaj nawet 8ej Skorponka jak ci idzie? mam nadzieje ze z powodzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qurka, a gdzie mieszkacie? No to nie wiem co z twoja Zosia. Moze ona troszke za malo spala w dzien i byla przemeczona? Dobrze, ze jest postep! Bo robisz wszystko bardzo dobrze, wiec to nie w bujaniu problem. Rozklad wieczoru macie bardzo podobny do naszego ;) 19-kapiel, 20 jedzenie i spanko. Ale moja Linka budzi sie o 24 na jedzenie i potem roznie 3,4 lub 4.30 znowu na jedzenie, a potem ok 6.30 :( Chcialabym, zeby pospala do 5-6. Nie wiem czy juz powinnam probowac oduczac ja karmienia ok. godz. 4. Ma juz 7 i pol tygodnia. Jednak wydaje mi sie dosc glodna w nocy. A wyglada na bardzo dobrze odzywiona, wiec moze to jednak pobudka z przyzwyczajenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka - mieszkamy we Francji i mala ma w zasadzie na imie Sophie :) ja tez tak mysle ze miala za malo snu, byla zmeczona wiec znowu gorzej zasypiala i takie bledne kolko... moze sie w koncu odwroci; ale dzisiaj nie wiem jak bedzie, wlasnie wrocilysmy ze szczepienia, 2 dawka, i pewnie mi zagoraczkuje i bedzie marudzic, no ale pozyjemy zobaczymy... Twoja coreczka ( ladne i orginalne ma imie nawiasem mowiac ) jeszcze malutka, moze jeszcze rzeczywiscie potrzebuje tych karmien; czytalam ze dzieci ktore maja 5kg i wiecej maja juz dosyc zasobow energetycznych zeby przespac noc ale w praktyce tak nie jest, potrzebuja jednak wiecej czasu; ja swoja karmie teraz butelka i zauwazylam ze na karmieniu w nocy malo zjadala, jakies 90ml, co to jest dla 7kg smoka? :) wiec chyba je z przyzwyczajenia, a ty jesli karmisz piersia to nie jestes w stanie ocenic czy faktycznie zjada duze porcje czy nie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest jeszcze tak, że mała je co 3 godziny, jak w zegarku. Bardzo rzadko zdarza jej się, że budzi się co 4 godziny. W nocy podobnie - nie ma roznicy czy jest dzien czy noc - je tak samo często. CHYBA ŻE... zawijamy malą w kocyk, jak go nazywamy \'kokon\' - tak jak polecil pewien specjalista od uspokajania dzieci. Gdy mała jest marudna, jęczy, stęka i nie wiadomo czego chce, zawijamy ją w ten kokon, a wtedy śpi naprawde dlugo. Wczoraj na przyklad spała nieprzerwanie prawie 9 godzin!!!! A ma troche ponad 5 ygodni! Zobaczcie jak wygląda taki kokon: (w tym linku jest filmik pokazujący zawijanie dziecka) http://www.miracleblanket.com/instructions.htm Super sprawa, polecam!! :) Dziecko w tym czuje sie jak w lonie matki, bo ma ciasno, nie moze sie ruszać i nie przeraza go ogrom swobody, ktory nagle spadl na nie w momencie urodzenia. Super metoda usypiania dziecka. A wracając do tematu - Iza je co 3 godziny, czyli jesli kąpię ją o 20, to je o 20:30 okolo, a potem do rana jeszcze z 4 razy. Dzisiaj śpi caly dzien z przerwami na jedzenie i \'gadanie\' ktore trwa kilka minut. :) Aniołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpionka :) Twoja corcia jeszcze malutka. Karmisz piersia? Ale ladnie spi jesli potrafi az 9 godzin! A jak sobie radzisz mimo tak czestego karmienia w nocy? Ja musze przyznac, ze mnie to wykonczylo :( Moje dziecie zawijam w rozek :) Czasem trzymam za raczke przy usypianiu, zeby za bardzo nie machala nia ;) Qrka, ja karmie mieszanie - raz piersia raz butla.Na piersi nie najada sie - po 2 godzinach chce jeszcze. Moja pyza urodzila sie chuda 2850 g, ale teraz szybko przybiera na wadze - mysle, ze ma ok. 4700 teraz. Niedlugo z 5 kg. Probowalam ja troche oszukac smoczkiem pare razy, ale sie nie dala. Zaczynala plakac. No coz, ze smoka mleko nie leci :O Dziekuje, Sophie - tez bardzo ladne imie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmię tylko butelką. Tak wyszlo, mimo że mialam z początku szczere chęci karmić piersią. Co do wstawania w nocy - nie jest źle; mogę wstawać. Wiadomo - spać bym wolała, ale nie jest źle, bo Iza zaraz po jedzeniu idzie spać, wiec nie trwa to dlugo, zanim wroce do lozka. A co do tego spania przez 9 godzin. To nie jest codziennie. Tylko gdy ją zawiążę w kokon. Patrzcie jak to sie robi - super metoda - polecam wszystkim - dziala idealnie i zawsze - na uspokojenie niemowlaczka. :D http://www.youtube.com/watch?v=WkR_e1L6zxI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny***
nic wielkiego nie wymyslili z tym zawijaniem w kokon ja dwoje moich dzieci zawijalam do spania w rozek (mniej wiecej jak w kokonie) - dzieciaki nie mialy zadnych kolek, nocnych pobudek - tylko jedna na jedzenie i nie bylo histerii przy zasypianiu - odkladane do lozeczka i spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że to nic wielkiego ten kokon, tym bardziej, że zostal wymyslony juz przez pokolenie naszych prababek o ile nie wczesniejsze. A co do tego czy dziecko da sie w to opatulić. Oczywiscie, że sie nie da! :D Kazde dziecko - no prawie kazda - śpi z raczkami na górze, i prawie kazde bedzie krzyczalo w niebloglosy gdy bedzie owijane tak kocykiem. Trik polega na tym, że ono najpierw krzyczy, bo nie wie co sie dzieje, ale po kilku minutach w tym kokonie, gdy jest tak bujane jak na tym filmie - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - uspokaja się bo zaczyna mu sie podobać. Przypomina sobie jak bylo w lonie matki i to mu daje ulgę. Mimo, że dzieci sie roznią pod pewnymi wzgledami - pod innymi są takie same, bo wszystkie mają taką samą \'przeszlosc\', czyż nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skorpionka
ty to jestes wariatka, jak mozna pozwolić na tak długi sen takiemu małemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby bylo glodne to by sie obudzilo, nie sądzisz? :) Zreszta - nie ważne - z wariatami pewnie gadać nie będziesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skorpionka
czemu nie, was tu wiecej wiesz dlaczego twoje dziecko sie nie obudziło? bo im dłużej spi taki babasek tym trudniej sie wybudza...poczytaj...bo chyba to pominełaś powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny bardzo fajny wątek założyłyście. Ja też próbuje wdrażać zalecenia Tracy i początkowo nawet mi się podobało, nawet były małe sukcesy. Emila zaczełą zasypiać w łóżeczku fakt że ze smokiem w buzi oraz przy moim akompaniamencie sz sz sz (i tak 15 min o zgrozo!)albo co gorsza suszarki do włosów -fajnie jakby się nie przyzwyczaiła lub karuzelki która nie zawsze działa i dziś właśnie baterie wysiadły. I już myślałam że mamy pewien rytm rano ok 7 karmienie, potem jeszcze jakas drzemka, potem o 8 pobudka i aktywność i ok 9 drugie karmienie ale mała się robiła juz nerwowa i żadne próby uspokajania nie pomagały,a po jedzeniu drzewmka ( no właśnie mam problem bo to spanie po jedzeniu to chyba nie do końcva zgodne z Łatwym Planem..) i potem jak sie juz budziła ok 10-11 to zabawa, przewijanie jedzeniei fru na spacer a po spacerze drzemka (zasypiała na spacerze i od ostatniego karmienia łącznie 3 h spała wiec spacer 2 h i potem w domku jeszcze 2 ha uff) ale schody się zaczynają jak mała się budzi o 15 tutaj harmonogram sypie mi się na łeb na szyję... mała zaczyna być marudna chce co chwila jeść zgodnie z radami TRacy zakładam że to jednak niemożliwe aby była głodna po 1/2 h więc próbuje ją uspokajać i usypiac w łóżeczku ale jest dramat i tak różnie do 22 lub 24 a po drodze kąpiel ok 19.30-20. I jak juz zasypiała po kąpieli (cudem jakimś ;)) to potem w nocy karmienia co 3 h były jak w zegarku i odkładałam po beknięciu zawsze do łóxia) a tu niespodzianka przedwczoraj pobudki co 2 h a wczoraj/dziś w nocy dramat płacze, krzyki od 17.00 do 1 w nocy potem niespokojnie ale zasnęła na 2 godz i znowu płacz, po karmieniu nie chciała spać ...na troszkę zanęła i pobudka i dziś od rana to samo jakieś marudzenie i płakanie. Teraz jest w łóżeczku ale coś nie może zasnąć. Mała ma 7 tyg i tak się tez zastanawiam czasem czy ona w dzień nie jest za mało aktywna, ale jak chcę się z nią bawić to płacz...ehh juz sama nie wiem co robić. A łatwy plan wcale nie łatwy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nieskładnie napisałam miało być że spacer trwa 1h i potem 2 h snu w domu. A jak ja bym chciała żeby mała spała w nocy ciut dłużej niż 3 h,,a tu zamiast sie wydłużać to ten czas się skarac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam że nie powinnaś krytykować postępowania skorpionki.Ona jest matką i wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka.Również zawijałam Kubusia w kokon i huśtałam i czasem jak usnął to spał baaaaaardzo długo. Każde dziecko jest inne i jeśli ma ochote spać tyle godzin to niech spi...widocznie nie ma ochoty na jedzenie bo by się obudziło.Wszystko jest ok gdy dziecko prawidłowo przybiera na wadze.Jesli nie to fakt powinno sie wybudzać do karmirnia.Jeśli nawet masz racje to mozna to powiedzieć w bardziej grzeczny i kulturalny sposób a nie na pomarańczowo sie wymądrzać i krzyczeć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie ma nikogo jeszcze... ale może podzielicie się info jak długo wasze maluchy w podobnym do mojej wieku 7tyg i dwa dni :) są aktywne w ciągu dnia i czy chętnie się bawią, bo u mni eto jakoś kiepsko z tym, Emi trochę popatrzy na zabawkę na światełko na suficie itp max 5-10 min i już płacz albo nuda albo zmęczenie (pewnie to drugie), próbuję ja tez kłaść na brzuszku, czego nienawidzi i właściwie to są krótkie chwile gdy ona jest czujna i spokojna jednocześnie i nie je w tym czasie!. a poza tym albo płacze z różnych powodów, albo śpi, albo je. Może to normalne, ale na przykład jeszcze sie nie uśmiecha świadomie i w ogóle cięzko wyczuć tego szkraba...bo aktywność taka kilkominutowa kończy się płaczem krzykiem, a nie marudzeniem że jestem śpiąca i juz nie chcę albo ziewanie, więc zanim zdąże zareagować to już mam rozdarte niemowlę na całego..no ale przecież jakaś minimalna aktywność musi być..nie moge ciągle jej usypiać, zapewne też jescze niezbyt dobrze rozróżniam te płacze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Veria, moje dziecie w podobnym wieku do twojego. Aktywnosc po jedzeniu tez nam raczej nie wychodzi, chyba, ze po poludniu. U mnie spanie roznie wypada. Od 20 do 7 z 3 karmieniami :( Potem mi sie czasem uda, zeby sie zdrzemnela 9.30-10.30 albo godzinke w przedziale 10-12. W srodku dnia zazwyczaj mamy dluzsze spanko (2 h) i czesto ja klade na godzinke po poludniu, bo inaczej marudzi. Moja cora duzo \"gada\" i wierzga raczkami i nozkami. Zabawki jej nie interesuja chyba, ze ja nimi macham przed oczami. Lezec na brzuszku tez nie lubi. ALe caly plan pada jak musimy gdzies jechac samochodem - spanie spanie spanie. Co do usmiechu, nie martw sie. kazde dziecko inne. Na twoje tez przyjdzie czas. Moje dopiero porzadnie sie usmiecha od tygodnia i to jak ma dobry humor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, moja cora tez ostatnio nienasycona w jedzeniu i coraz krocej spi w nocy. Moze to taki okres???? Ile twoja Emi je w ciagu doby? Albo ile razy karmisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka, moje dziecko też jest karmione piersią co 2 godziny!!! i nigdy nie pomyślałam że się nie najada, a tym bardziej nie przyszło mi do głowy żeby podać butelkę. Żołądek dziecka jest bardzo mały więc nie pomiesci nie wiadomo ile mleczka, poza tym mleko kobiece szybko się trawi więc i brzuś szybciej piszczy z głodu ;) wierz, mi karmię co 2 godziny, nie jest do dla mnie męczące a wręcz przeciwnie,uwielbiam jak się mała przysysa a po chwili uśmiecha zadowolona i dobrze przybiera na wadze - aż trochę za dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie jest mieć takie forum, bo sie przynajmniej widzi, że inni mają problemy i podobne dzieci, jak widać. :D Moja Iza ma zaraz 6 tygodni i w sumie kazdy dzien jest inny. :( Po jakim względem? Jednego dnia śpi ciągiem i budzi sie tylko na karmienie (butelka), a po karmieniu od razu zasypia i tak do nastepnego. Innego dnia nie śpi w ogole, albo po 15-20 minut, a tak to sie kręci, gada, marudzi, smoczka chce, a za moment go wypluwa (wtedy najczesciej wieczorem jest marudna na maxa) Jednej nocy po kapieli i wieczornym jedzeniu poszla spac normalnie, innym zaś razem - jak tylko ją odkladam do lozeczka - zaraz jest krzyk i chce na rękach :( Wiem, że takie male dziecko nie ma chyba jeszcze pojęcia że jest noc albo dzien :( Czy powinnam od niej wymagać już jakichś nawyków, czy jeszcze dać jej spokoj i pozwalac by kazdego dnia bylo inaczej? :( A co do nocy - u nas calą dobe jest jedzenie co 3 godziny, obojetnie czy noc czy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×