Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Namiętna Trzydziestoletnia

celibat czy nie?

Polecane posty

Gość Namiętna Trzydziestoletnia

Jestem ciekawa Waszych wypowiedzi w pewnej sprawie. Jestem prawie 30-letnią, atrakcyjną, wykształconą kobietą. Mam ogromny temperament, jestem świadoma swojego ciała i swojej kobiecości, z seksu czerpię ogromną radość. Mam jedną zasadę: wiązać seks z uczuciem i zaangażówaniem i trzymam się jej. Od 4 lat jestem sama, wszystkie znajomości okazały się niewypałami, albo zakochiwałam się nieszczęśliwie ( np. facet zajęty). W dodatku jestem bardzo zapracowana i mam niewiele czasu na życie osobiste. Ale ile można żyć bez seksu, jak długo można czekać na miłość? Mam ogromne powodzenie, każde moje wyjście na imprezę mogłoby zakończyć się w łóżku... Czasami facet naprawdę cholernie mnie pociąga, jest flirt, uwodzenie, wiem, że chodzi o seks. Jednak nie korzystam z okazji, a może powinnam zanim się zestarzeję i już nie będę atrakcyjna... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Namiętna Trzydziestoletnia
Dzięki za odpowiedź. Boję się tego niesmaku jaki pozostawia seks bez uczucia, nie chcę stracić szacunku do samej siebie... Ale nawet nie wiecie jak często niewiele brakuje, jednak wycofuję się zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od potrzeb psychicznych bo seks to nie ćwiczenia fizyczne ja obyłam się bez sexu 4 lata i nie uważam, żeby z tego powodu cos u mnie/we mnie ucierpiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Namiętna Trzydziestoletnia
Wiesz, ja też uważam, że jeśli komuś nie przeszkadza życie bez seksu to nic nie obliguje go do utrzymywania aktywności seksualnej, nie uważam, że od wstrzemięźliwości można się pochorować. Jednak każdy inaczej to znosi, to jest sprawa indywidualna. Zależy też od tego, na ile potrafimy czerpać radość z seksu. Ja uwielbiam seks i przez pierwsze lata mojej samotności było ok., ale jak długo można żyć bez czegoś co jest dla nas wspaniałe i daje tyle przyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja nie wiem co powinnas
a co nie powinnaś. Co my Ci będziemy mówić skoro ja np. jestem troche młodsza od Ciebie (27) a każdy ma swoje życie , swoje zasady i kazdy sam ponosi konsekwencje swoich wyborów. Ja np. jeśli w ogóle mogę cokolwiek zasugerować to z biegiem czasu też zauważyłam że powodzenie seksualne to zupełnie inna rzecz niż szczęście w miłości. I ja też miałam to pierwsze, a tego drugiego niestety nie..., ale czy to pierwsze dało mi szczęście to nie powiedziałabym. Może i była satysfakcja ale bardzo krótkotrwała a na dłuższą mete przyniosło mi to tylko cierpienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
Cześć, Trzydziestolatka. Zamiast dzielić włos na czworo, lepiej nakieruj wysiłki na znalezienie kogoś, kto będzie kluczem rozwiązującym problem. Biadolenie w niczym Ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
tak to bywa- o kochanka łatwiej niż o miłość...Dobrze Cię rozumiem i moim zdaniem a także moich koleżanek, wyżycie seksualne jest ważne dla zdrowia psychicznego-wycisza, rozlużnia... Ja nie jestem w związku ale od czasu do czasu chodzę do łóżka ze swoimi kochankami. Tyle, że są to faceci których długo znam i oprócz samego seksu dostaję od nich dużo czułości, przytulania, pocałunków i wszystkiego tego co działa na emocje kobiety. I to jest dla mnie zadziwiające....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
A dlaczego nie chcesz znaleźć sobie "kochanka docelowego"? Twierdzenie, że wszysy faceci są do dupy jest tyle nietrafne, co wyświechtane. Wystarczy się nieco porozglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Pewien pan--> w naszym wieku, czyli koło 30-tki nie zostało wielu fajnych wolnych facetów a ci którzy zostali to albo playboye albo maminsynki albo wieczni poszukiwacze idealnej księżniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Mamy 2 opcje: albo żyć w celibacie i czekać na miłość, która może nigdy nie nadejść albo bawić się z fajnymi sprawdzonymi facetami. Czas płynie, nie stajemy sie młodsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
I co z tego, że nie staniecie się młodsze? Zresztą, zupełnie nie podzielam opinii, że wśród około trzydziestokatek brakuje odpowiednich mężczyzn. Wartościowych, którzy dadzą się pokochać i sami znajdą szęście w pokochaniu kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
Zważ także, że człowieka omija wiele różnych spraw w życiu. Czy to jest jednak dostateczny powód, żeby opuszczać poprzeczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, zostali jeszcze, zostali :) bez przesady a co do bawienia się... to chyba zależy, jak kto traktuje swoje ciało ja szanuję je na tyle, żeby się nim nie bawić i nie dawać bylekomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Jeżeli znajdę takiego wartościowego, którego pokocham i on mnie to świetnie ale jeżeli nie? Natura ma swoje prawa, czasem potrzebuje mężczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym
"Cześć, Trzydziestolatka. Zamiast dzielić włos na czworo, lepiej nakieruj wysiłki na znalezienie kogoś, kto będzie kluczem rozwiązującym problem. Biadolenie w niczym Ci nie pomoże."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Ja nigdy nie daję byle komu, to nie tak. Pisałam już, mój seks jest przyjacielski, z czułością, zabawą, rozmowami do świtu, przytulaniem i szeptaniem... To wybrańcy, tyle że nie jestem z nimi w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
No tak. Ale sprowadzenie potrzeb kobiety do czystego seksu prowadzi na manowce. O ile wiem, kobieta ma znacznie głębsze potrzeby, w tej liczbie seks. Je sobie wyobrażam wspólne zycie z kobietą bez chodzenia do łóżka. Nie jest dla mnie za to do przyjęcia chodzenie do łóżka tylko dlatego, że mam potrzeby seksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
:-( Rety! Ciepłe figle z mężczyzną a jednocześnie deklaracja: "nie jestem z nim w związku". A co potrzeba, żebyś powiedziała, że jesteś z mężczyzną w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Nie chodzi tylko o seks ale o to cholerne przytulanie, całowanie i poczucie bliskości, ciepła drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
Rozumiem. Ale czy wymienione przez Ciebie atrybuty obcowania z mężczyzną nie czynią tego obcowania właśnie związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy żyje, jak uważa dla mnie nie do przyjęcia jest sex bez miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
:-) Ewa. A co to jest wg Ciebie miłość? Bo co to jest seks, to chyba się orientuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Niestety nie.... Nigdy nie było żadnych deklaracji, każdy ma swoje życie, o którym sobie opowiadamy. Spotkania są dość rzadkie... Trafiam na dziwnych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
"Trafiam na dziwnych facetów..." A kto Ci każe z nimi się zadawać? W końcu to Twoja wolna wola. Tak samo jak Twoim wyborem jest poszukanie i znalezienie sobie mężczyzny na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasamatakafajna
Ja nie napisałam, że nie chce się z nimi zadawać. Tłumacze tylko, czemu czasem się z nimi spotykam. Jeżeli znajdę kogoś, to przestanę się z nimi czulić, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymagasz ode mnie rzeczy niemożliwej, czyli stworzenia definicji miłości jeszcze nikomu się to nie udało dla mnie to jest duuuuużo więcej, niż tylko sex zresztą, jak widać - sex niekoniecznie wiąże się z miłością dla mnie miłość do czułość, zrozumienie, tolerancja, szacunek, oddanie, radość z przebywania ze sobą i pewnie jeszcze ze 100 innych spraw, które są między ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
Ejże, Ewa, czyżby nie? Bardzo precyzyjnie potrafili określić pojęcie miłości Starożytni Grecy :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien__Pan
Jednak, Ewa, skoro Ty twierdzisz, że nie jesteś w stanie zdefiniować miłości, nie wolno Ci zatem używać wobec wybranego mężczyzny słowa "kocham", ponieważ ono jest w takim razie także nieokreślone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×