Już sobie nie radzę...

Dżony ...special for You

nadrobilam caly topik:) Dzony - ładnie piszesz, jak na mezczyznę :) DLa mnie to poniekad nowośc, bo nigdy nie spotkalam takiego faceta, ktory tak po prostu, bezinteresownie pisal mile slowa, wspierał i przywracal uśmiech ( choc na chwile). Te buziaki zostaly uzasadanione :P no bo wiesz...nie ma nic za darmo :P :D

jest tu ktoś?

jest tu jeszcze ktos? dzis mam napad mysli o Nim... i tęsknoty :-(

Ryzykantka...chyba kazda z Nas ma..takie napady... i wiecie co...mam ochote na cos slodkiego:)

pozatym wychodze z zalozenia ze jesli te mysli same przyszly...to tez same odejdą..pod warunkiem...ze my bedziemy tego chciały

Witajcie:D Juz jestem w pracy, jak ja nie znoszę tak wcześnie wstawać!!! Mądrzejsza od wczoraj Dziekuję za miłe słowa choć wcale nie czuję się rewelacyjna! Ty też byłaś dzielna. Dżony Brawo Dziękuję za wczoraj i .... Czerwony Tulipan zgadzam się z tym że Dzony bardzo fajnie pisze i zasługuje na buziaki! Madzia jesteśmy gdzie Ty jesteś?? Ryzykantka mam nadzieję ze dzis już jest lepiej??? Alter Ego MELDOWAĆ SIE!!!

Witam:) Ja tez nie znosze tak wczesnie wstawac a wczoraj polozylam sie pozno..tzn prawie dzis nad ranem a teraz mam oczy na zapałkach...:O Ja chcę spac

Mądrzejsza Ja się kładłam po 2 ej ( oglądałam komedie romantyczną ) a wstawałam przed 6tą:( U kurcze to będzie cięzki dzień !

oj będzie...ja poszlam spac grubo po 2 a wstalam po 6 spac chce kawy, ktora postawi mnie na nogi !!!!! A dzis mam jeszcze dwa sppotkania, a wygladam..z lekka jakbym była naćpana..:)

Ja chyba nie wyglądam w ogóle:) Jak słyszałam budzik to chcialam nim walić o ścianę no ale........ Kawa.. dobry pomysł choć wcale jej nie piję. Mądrzejsza a humorek dzis dopisuje??

Tak, dziekuje, moj humorek jest Ok. Po 'wczorajszym' uswiadomilam sobie, że moj problem to zaden problem i nie mam co narzekać..Powinnam się raczej cieszyc tym jak jest..a nie uboloewac ze jakis tam palant lubi opowiadac farmazony. Ale musze się przyznać, ze dzwonil wczoraj do mnie, rozmawialismy dość długo. Przepraszał, żałował , chce sie spotkać... Nawet w opisie ma napisane jak mnie kocha...buhhhaaa..darowalby sobie:) Juz w te bajeczki nie wierze... I przez to, ze On zaczal teraz zabiegać, mimo tego calego niewyspania, mam zajebisty humorek :D

Mądrzejsza.... Niech się teraz cholera stara... szkoda ze starania pójda na marne:P Ja już na wszystko mam poprawkę i mało rzeczy ze strony facetów jest w stanie mnie zaskoczyć. Gdzie reszta śpiochów!?????????????

Pewnie, ze tak...niech sie stara i ta nic juz z tego nie bedzie - za poźno !!!! Ale zal mi go tak zwodzić...zreszta wczoraj nie powiedzialam nic na zachete.. Śpiochy - wstawać !!!!! Jest 9 !!!! Kto to widział tyle spać :)

Alter - Witaj !!!!!!!!!!!! Cieszę się ze Jestes !!! I nie masz za co dziekować!! Powiadasz Warszawa, tak sie składa, że w styczniu jadę tam na 2 miesięczne szkolenie...:) Może poporstu spotkamy się w jakieks kawiarence :) Moze jak znajdziesz czas oprowadzisz mnie po miescie:) Ale uslyszałam przeed chwilą komplement " jak ty źle wygladasz - może pojedz do domu i sie odswież bo wygladasz jak siedem bolesci - wystraszysz tylko klientów"..hehehe Tak to jest jak sie ma kolegów szczerych do bólu :o

Mądrzejsza ...... Powiedz mu szczerze ze nie ma sie juz co starać, zaczynasz nowy etap - bez niego. Chyba ze chcesz dać mu jeszcze jedną szanse? Alter Ego Cała przyjemność po Naszej stronie ( przepraszam ze za wszystkich ale jestem pewna ze podzielacie moje zdanie ) tylko z zaproszeniam uwazaj bo jak wpadnie taka ekipa...... :D

hehehe No wlasnie Alter..Oczy pełne smutku ma zdecydowana rację...ja już jestem pierwsza na liście :P Jeszcze jak wpadnie tu Dżony...i przeczyta o cieście...to dopiero będzie:P Oczy pełne smutku - zadnych powrotów, zadnej szansy! Dlaczego tak mam, ze jak rozstaje sie z jakims facetem to dopiero po "wszystkim" on uzmyslawia sobie coś i chce wrocic? Dlaczego nie moze sie bardziej postarać kiedy Zwiazek jeszcze istnieje??????? Alter - ale lepiej sie dzis czujesz?

Mądrzejsza od wczoraj, jest za co dziękować. A gdy będziesz w Warszawie, zabiorę Cię w kilka pięknych miejsc. I w kilka bardziej rozrywkowych ;) Oczy pełne smutku - chyba powinnaś zmienić nicka na Akumulatorek :) A co do zaproszeń, to cała ekipa się zmieści :) Na któreś imieniny zaprosiłam znajomych ze szkoły muzycznej. Przyszło około 50 osób, zmieścili się wszyscy. Zatem... nie ma problemu.

Mądrzejsza............ Wiesz z tymi powrotami to chyba tak sie dzieje! Ja mialam to samo z trzema facetami. Ani jesen nie miał szansy na wykazanie sie ponownie. Alter mogę być i akumulatorkiem :) dla mnie ok! Kurde sąsiedzi mieli wesoło jak była cała szkoła muzyczna u Ciebie! Ale musia być zabawa!

Dobrze sie bawisz pod moim nickiem ? Jeśli Ci się podoba to mogę Ci go oddać.

Oczy pelne smutku...olej podszywacza... Podszywaczu, szkoda ze moj nick ci sie nie spodobał, dla przypomnienia...jestem " madrzejsza od wczoraj".. podszyj sie pode mnie.... :P

Mądrzejsza ..... niech zostanie u mnie. Moze sie do niego przyzwyczaję, moze nawet polubię !??:D

Oczy pełne smutku...No nie podzielisz sie ze mna Podszywaczem??? Trzeba sie dzielić :(:(:(:( Ja tez chce:( Podszywacza:P:P:P P.S. Odbija mi na starość:D

Mądrzejsza,....... Ok z Tobą wyjątkowo się podzielę. Ale osoba o ktorą prawie się bijemy chyba nas opuściła!:( Co za szkoda.

Wow..podszywacz sie podszyl pode mnie... wiec..Drogi podszywaczu..daje ci pole do popisu: Ja znikam, zatem ty mozesz mnie zastapić :) Tylko nie pisz czegos glupiego, zeby nie urazic dziewczyn:P:P:P:P Trzymajcie sie Dziewczynki

Dziękuję za dawkę uśmiechu, Panie Podszywaczu :) Mądrzejsza od wczoraj, w Hitlerjugend było dużo miłości. Ale więcej mieli jej panowie z S.A. ;) Oczy Pełne Smutku, te imieniny wspominam z największą nostalgią :) Ludzie siedzieli nawet na parapetach :) Od wszystkich dostałam kaktusy - 50 kaktusów, z którymi nie wiedziałam, co zrobić :)

Oczy pełne smutku - "...Moze dziś Ty zrobisz obiad a zona będzie zdzwiona jak wróci?" Będzie zdziwiona? Ja to robiłem juz dawno, nie gotowałem codziennie raczej sporadycznie, ale zona także nie gotowała, nie lubi kuchni. Ostatnio jednak nie wiem dlaczego zaczęła to robić , gotowała nawet to co z jej menu lubiłem. Ja to doceniałem, starałem się odwdzięczyć inaczej, sprzątałem, wychodziłem z psami, pytałem na co masz ochotę idąc do sklepu. Chodz zakup domu jest na skraju naszych mozliwości kredytowych przygotowywałem się do tego bo ona zawsze chciała domek. Ale jak sprzątnąłem a gdzieś pozstał jakiś mały niewidoczny dla mnie śmieć to to się nie liczyło, kiedy zmyłem talerze a gdzieś coś umknęło mojej uwadze to mogłem liczyć tylko na nieprzyjemne słowa robisz wszystko na odpie..." Kiedy pytałem dlaczego tak mnie traktujesz, przecież to są szczegóły słyszałem odpowiedź , tak, ale zycie składa się ze szczegółów". Wowczas było juz chyba zapóźno z mojej strony na zrobienie czegokolwiek. Grałem wówczas mało, tam nikt na mnie nie krzyczał, w pracy Panie odnośiły się do mnie z grzecznością, szacunkiem i uśmiechem, a w domu byłem śmieciem. Ale wiem, że to przez to , że jak żona napoczatku prosiła nie graj to ja tego nie rozumiałem. Nie wiedziałem, że tak delikatne nitki tworzą spójność ludzkich związków. Chodź zdadzała mnie być może przez lata wybaczyłem jej, bo zadałem jej ból pewnie taki jaki ona teraz mi. Czegoś się nauczylismy. Mężczyzna którego wybrała, zostawił żonę i dwoje dzieci wszyscy tam cierpią. Nawet ja boję się, że kiedy oni będą razem, minie im ochota na sex, nie będzie potrzeby smsowania, zniknie cała ta aura ukrytego romansu i wówczas co, Facet tak jak w swoim "byłym " związku zasiądzie przed telewizorem a moja żona? Przeżyje drugi raz to samo. Ale może będą mądrzy nauczyli się czegoś to może stworzą szczęśliwą rodzinę. Pomimo tego wszystkiego chciałbym by moja żona była z nim szcześliwa. Ona jest dla mnie teraz miła, widzi mój ból zacheca mnie bym jadł, bym żył. On dla swojej żony jest wg jej opini opryskiliwy gburowaty taki jakim nie był wcześniej. Ja całym wysiłkiem staram się utrzymać przy życiu, miejscami bywa bardzo ciężko, mam jeszcze roczny kredyt i wiem, że gdybym nie dał rady to to wszystko co za to zostało kupione jej zabiorą i nic "dobrego" jej po mnie nie zostanie..., chyba że ma jeszcze wspmnienia naszej miłości, ale nigdy się do nich nie odwoływała, więc chyba juz wszystko zapomniała. Chodź wiem, że to już koniec, to pozostawiam pajecza nić nadziei licząc na cód, ale przecież to nie mozliwe.

Przepraszam za ortografię nie używałem wyrazu cud bardzo długo.

Dziewczynki, wrocilam !! Wszystko poszlo pieknie i gladko.. a teraz spadam do domku...do lozka :) Bo chce mi sie spac... Wpadne tu wieczorkiem