Czy Wasi mezowie mowia Wm jakie jestecsie np, piekne i wspaniale?

Moj twierdzi, ze wyraza to... w lozku. Ale zeby powiedziec mi od czasu do czasu, np ladnie wygladasz-to juz nie!Nie rozumie,ze ja tego potrzebuje (chociaz mu to wyraznie mowie). Zawsze slysze, a nie widzisz tego,ze chce mi sie z Toba kochac, ze sie do Ciebie przytulam... Wyolbrzymiam? P.S. Durne kometarze typ\" widocznie ejstes brzydka\"itp. darujcie sobie...

bo nie jestem ani piekna ani wspaniala ;) Chociaz czasem moglby poudawac... A tylko mnie pociesza "nie martw sie, ja tez paskudny jestem" :D

ale w jego oczach widzę, że mu się podobam :D od czasu do czasu znienacka szeptnie mi do ucha, że mnie kocha :D

nasi mężowie nam nie mowią "wasi" nam mówią... pewnie nasi mówią Wam... śmiać się czy płakać?

nasi nam...nie zaglebiac sie w temacie :)

Mówi. Zawsze zauważa nowy ciuch, nowy lakier .. Ciekawe co będzie za 20 lat ;)

Mój liczy na moją inteligencje:(Czyli nie mówi ,mam sie domyslac:(

moj \"NieMąż\" mi mowi takie rzeczy ... bardzo czesto

mój mi mówi Ale to może dlatego, że to nie mąż, tylko konkubent :)

Mojemu mężowi zdarza sie to ale bardzo bardzo rzadko

ale rzadko to mówi

jak dla mnie zdecydowanie za rzadko mi to mówi

no i właśnie dziwne to jest czemu tak rzadko! czemu tego nie robią?

moze nie mówią tego, bo nie chcą kłamać? :P

a moze dla nich to ,ze jestesmy ładne jest po prostu oczywiste

moze coś w tym jest

komiczne.. może, ale chyba to nie o :P

no to zadam proste pytanie... a jak często Wy mowicie im, że są zayebistymi facetami, że są super przystojni i wszyscy pozostali faceci przy nich wymiękają?

ja czesto mowie, bo to prawda:)

ale wiekszosc nie mowi wcale... bez względu na to, co tutaj napiszą..

Ja Ci mogę odpowiedzieć: często a nawet bardzo często. Moze nie tymi słowami, ale jednak. I owszem, słyszałam też czesto ze jestem wspaniala i jedyna.O.

hmm... a mój mówi mi to bardzo często. Poza tym jeszcze częściej patrzy na mnie i widzę w jego oczkach błysk... Może dlatego, że ja także często mówię mu jaki jest wspaniały???

a ja nie twierdzę ,że nie słyszę tego wcale tylko....ja to bym mogła z jego ust non stop słuchać takich słow:)

\"Ja Ci mogę odpowiedzieć: często a nawet bardzo często. Moze nie tymi słowami, ale jednak. I owszem, słyszałam też czesto ze jestem wspaniala i jedyna.O.\" Właśnie dlatego Kotko... A wiele par, które obserwuje żyje wg takiego schematu - kobieta narzeka, że facet nie prawi jej komplementów, że nie docenia juz tak jak kiedyś... ale same albo kompletnie zlewaja goscia, albo jeszcze \"dopingują i mobilizują\" go porównując w sposób negatywny do innych facetów

ze jest dla mnie idealem. A sama tego nigdy nie uslyszalam bo do idealu mi daleko :O Chociaz czasem moglby sklamac dla wyzszej idei, heh ;)

Komiczne, gdyby tak było w moim małżeństwie, nie kończyłoby się ono w ten sposób. Ale w pewnych kwestiach masz rację, zabrakło czegoś z obu stron...

Komiczne, facet jest człowiekiem, mimo ze to trudno pojąć. I jak kazdy człowiek lubi usłyszeć komplement mimo ze sie jezy i prycha jak kot. A ja lubilam mowić mu miłe rzeczy, ot tak po prostu, mimo że słyszał czasem że jest potworem (żart). Kiedyś byłam świadkiem jak zona sztorcowala publicznie męża jaka to on jest oferma... slabo mi sie zrobiło...

Wiec to jednak istotne :) Jak mam okazję i humor i jest dobrze między nami to mówię. A jak nie to sie wcale nie odzywam. Tak czy inaczej - mówię...

No łasnie - jesli facet ciągle słyszy jaki jest beznadziejny, pojdzie do tej, ktora bedzie mowic cos innego... i tym szybciej sie to stanie im bardziej przesadzone są narzekania bezrozumnej baby