Chemioterapia

szalonasia to praktycznie tyle co ja :) ja przechodzę drugi raz, zgadzam się koszmar, ale czego się nie robi żeby wyzdrowieć? :D Rany się zabliźnią i będzie tylko smak życia i zwycięstwa, opłaca się :D

kolorowa uwielbiam Twoj optymizm, dzieki niemu wszystko wydaje sie takie proste ;)

Kolorowa karteczko... owszem wszystko nawet najgorszymi sposobami :) a przechodzisz 2 serie ? czy dopiero 2 dawke ?

to bylam ja :D

2 rzut niestety :( nawróciło się bydle, ale co tam! będzie dobrze :D

bedzie musi!!!!!!!! po jakim czasie masz nawrot ? trzymaj sie malutka !! wszsytko bedzie dobrze to kwestia czasu... :)

2 lata, tym bardziej to przeżywam, ale widocznie tak musiało być. Nawrót nie nawrót i tak pokonam gnidę :) a Ty dużo miałaś kursów, jeżeli oczywiście możesz napisać :)

mialam 4 lata temu 4 dawki po 5 dni. 5 odmowilam nie wytrzymalabym. modle sie aby nic sie nie nawrocilo. nawrocilo sie z tym samym miejscu czy cos innego ? napisz jezeli mozesz... :) nie nalegam. :))

gdzieś się odezwałem, moja żona była chora a ja w rozpaczy szukałem wszystkiego. Znalazlem metodę autosugestii Emile Couse, zawartą w formule: Z DNIA NA DZIEŃ CZUJE SIĘ POD KAŻDYM WZGLĘDEM CORAZ LEPIEJ. Należy przygotować sobie np sznurek z węzełkami, różaniec, chodzi o to by przesuwać palcami by nie dekoncentrować się na liczeniu. Zdanie należy powtarzać, do wewnątrz tak aby zapadło w podświadomość, powtarzać tak aby żadna inna myśl nie wchodziła w tym czasie do głowy, pozwoli to na pozbycie się negatywnych myśli. Oczywiście poprawa samopoczucia nie nastąpi po jednym dniu. Ja zdrobiłem sobie ze starych korali 3 razy po 9koralików, i stosuje by pozbyć się negatywnych myśli. Myśl sobie co chcesz a ja w swoich modlitwach, mam na myśli Twoich lekarzy by podejmoli jak najbardziej dla Ciebie korzystne decyzje.

Stopień zaawansowania III, powiększona śledziona i wątroba, guz w śródpiersiu zajęte węzły po obu stronach przepony. Za pierwszym razem nie miałam powiększonej wątroby, śledziona nieznacznie...szpik czysty :) Pod koniec tygodnia TK żeby sprawdzić czy ten guz się zmniejsza. PET mam na początku lutego, więc cały styczeń bez chemii aby wyniki były bardziej wiarygodne, po badaniu Pet też mam przerwę od chemii, więc nie jest źle :D:D

Okruszek Slonca.... wiesz co ale wiesz cos w tym jest bez mojego pozytywnego myslenia i przekonania ze musze zyc i sie nie dam chorobie, nie dalabym rady psychicznie. podswiadomosc najwazniejsza. Mam nadzieje ze zonka czuje sie dobrze. :) Kolorowa Karteczko uf mam nadzieje ze to wszystko zniknelo jestes mlodziutka i ograznim zwalczy... :))) Trzymam kochana kciucki dawaj znac jak po badaniu !! skad jestes ? :) ja malopolska

moje drogie! jak juz pisalam optymizm jest najwazniejszy! mysle, ze pozwala zwalczyc chorobe i odpedza stres. slyszalam, ze wiele osob dzieki niemu przetrwalo bardzo ciezkie chwile. mysle, ze jak jest potrzeba to tez mozna dac upust emocjom i poplakac, ale tylko po to aby pozniej sie usmiechnac. zycie jest piekne i mozna to obserwowac na wszystkim, takze w chwilach choroby dzieja sie cudowne rzeczy, ktorych nikt inny nie doswiadcza..jak bezgraniczne wsparcie bliskich, mozliwosc poznania siebie. ja wiem, ze to minie, a Wam pozostanie szersze spojrzenie na swiat niz innym. pomyslcie jak zdrowi ludzie sa ograniczeni tylko codzennoscia, pogonia za pieniadzem i sukcesm, a Wy macie inne wartosci ;) trzymam kciuki jak zawsze :D i zycze duz zdrowia w nowym roku i pogody ducha

Kartka dzisiaj odstawia chorobę na bok i nie choruję :D Kartka życzy wam duuuuuuuużo zdrowia i spełnienia marzeń :):)

kartka wita w nowym roku

Witaj Karteczko:) Cieszę się, ze Cię znalazłam. Co z PETem? Jeśli będziesz zainteresowana dzwoń 500 853 541 Pozdrawiam

och, zapomniałam! Dobrze, że się pojawiłaś, możesz spodziewać się dzisiaj do południa telefonu ode mnie.

Ok:) Do 16 jestem w pracy, ale mam nadzieję, ze będę mogła rozmawiać:) Buźka

to w takim razie od 16 będę dzwoniła, nie ma problemu :):) jeszcze lepiej.

Witajcie i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. Kolorowa Kartko czy probowalas wspomagac leczenie jaskółczym zielem? No i afirmacje, czyli to powtarzanie sobie, że jest coraz lepiej, że rak ustepuje. Wiara czyni cuda.

chemioterapia to mocne trucizny, ktore zazwyczaj nie pomagaja. na chemioterapie jest sens sie decydowac tylko w przypadku gdy lekarze twierdza ze rak jest spowodowany przez obce drobnoustroje i jest szansa je wybić.

ulcia - jaskółcze ziele jest mi obce a odnośnie afirmacji, to ja cały czas na okrągło powtarzam sobie, że choroba się cofa, że będę zdrowa, że muszę być zdrowa itd.. :) kwiatek - no popatrz a połowa moich znajomych dzięki chemii żyję i ma się dobrze :)

kolorowa kartka -- ee, to raczej zyje dzieki temu ze organizm sie sam wyleczyl/podleczyl z raka.

kwiatek - sam? to w takim razie po kiego się truć chemią, niech wszystko samo się zagoi ;)

a znasz takie podsumowanko ktore dobry profesor medycyny powiedzial swoim studentom - na 100 lekarzy 90 nie szkodzi, 9 szkodzi a 1 leczy :P

nie bardzo rozumiem Twoje czepianie się, jeżeli masz lepsze pomysły na leczenie nowotworów, które nie szkodzą a skutecznie zwalczają to chętnie posłucham. Takie puste gadanie trochę mnie śmieszy.

http://luskiewnik.strefa.pl/chelidonium.html Kolorowa Kartko, wejdź na ta strone i poczytaj. Ja juz mam ten glistnik, ale nie wiedzialam jak go zażywać. Teraz juz wiem i zaczynam terapię.

_Kwiatek Nie masz racji. Powszechnie wiadomo, że chemia niszczy wszystko. Tylko nasze zniszczone organy potrafia sie zregenerować. Zniszczone komorki rakowe raczej nie.

ulka, to niech wycinaja raka i po sprawie, po co niszczyc chemia reszte :P. a jak zniszczony jest jakis narząd newralgczny dla zycia (watroba itp.) to jest po ptokach - nic nie pomaga zazwyczaj.

kolorowa, nie ma lepszych pomyslow na leczenie, dlatego tyle ludzi umiera. ale ja jestem zdania ze chemia szybciej cie dobije niz pomoże

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=745687&start=11910 Kolorowa Kartko, pomysl jeszcze o tym.