nie mogę o niej zapomnieć

nie chce mi sie tu pisać

mnie też się nie chce , bo nakładam papiloty i ubierając barchanową pidżamkę mruczę pod nosem: daaaaajj mi tęęę noccccccc!!!

ja poflirtować sobie lubię :) ale nie chcę by ktoś za dużo sobie nie wyobraził !

a co można sobie na forum wyobrazić??? Do ołtarza cię w kafeterii nie zaciągnę przecież:o

a, dla podszywacza, zapomniałam

ja do ołtarza to najchętniej zaciągnę i księdza i zakonnicę, bo lubię na dwa dwie płcie

a ja wiem myślisz z kim pisze może masz 15 lat a mnie ponosi jak się rozkręcę :)

cześć podszywacz ;)

ja pójdę do ołtarza złożyć śluby klasztorne

15 lat skończyłam w zeszłym tysiącleciu :(

agiie nie rób tego:(

no tak...uwielbiam podszywacza-zaraz wyliże mu zasyfiałe na udach dżinksy

nie ma co robić w Krakowie po 22:00 w weekend?

a kto z Krakowa jest?

a czemu agiie chcesz do klasztoru ? nudno tam będzie i bez neta i z kim sobie popiszę ?

spoko spoko... teraz są klasztory z net-em... ... ale nie w Krakowie :)

ja powiedzmy z Krakowa.. -- nie no tak sobie powiedziałam.. ja bym tam chyba nie wytrzymała.

agiie, zapraszam na domówkę jeśli nie przeraza Cię Nowa Huta

zawsze chciałam w Krakowie mieszkać...agiie, adoptujesz mnie?

mrug, daj spokój. Kraków to zaścianek. Może i ładny z wyglądu ale ja na przykład chcę nad morze albo nad jeziora. Nie będę do końca życia mieszkał w Nowej Hucie. Taki ze mnie ziomal :)

Nowa Huta mnie wzasadzie nie przeraża.. ale to strasznie daleko. hehe no ale kogo tak dokładniej mam adoptować:P

bo jak mieszkasz w Nowej Hucie to sie nie dziwie :P ja bym tam nie chciała mieszkać.

no mnie adoptować! Nie wiem czy zaścianek, tylko 3 dni byłam- stopikiem z kumpelą kiedyś. Miałyśmy super farta i dojechałyśmy do samego Krakowa w 5 godzin. FFajnie było:)

strasznie daleko... strasznie daleko.... to to samo miasto! autobus masz :)

właśnie nie to samo:P

ciekawostka: mam znajomych z Warszawy (znaczy z Mazur, obecnie mieszkają w Warszawie) i oni traktują Warszawę jako całość - nie ma dla nich różnicy Ursynów, Mokotów czy Praga, Tarchomin... ale ich znajomi, rodowite warszawiaki z lewej strony miasta uważają Pragę, Targówek, Tarchomin (etc.) za zupełnie inne miasto. Nie zapuszczają się tam, nie znają ulic, niektórzy w życiu nie jechali np. mostem Gdańskim bo on nigdzie oprócz na Pragę nie prowadzi. Tak samo Krakusy traktują Nową Hutę , co?

ale ja nie mieszkam w Krakowie.. -- ale z tego co sie orientuje to właśnie Nowa Huta uważa sie za \"miasto\" nie Kraków..

nie wiem... nie mam znajomych z lewej strony miasta :O

(sorry za dygresję... to w sumie topik o tym, że koleś miał kiedyś fajną czapkę :) )