Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Euphrasia

Jak odzyskać straconą miłość

Polecane posty

Gość Euphrasia

Piszę do was.. bo jestem idiotką. Byłam z chłopakiem przez wiele lat... 5..kochał mnie bardzo przez je wszystkie.. a ja wtedy.. - nie. Odeszłam. On spotykał się z kimś przez niedługi czas, ale uznał, że to nie to. A ja... minęło trochę czasu.. i uświadomiłam sobie, że ja jednak kocham... teraz kocham, jak już wszystko stracone. Od marca się nie widzieliśmy... teraz być może się zobaczymy. Umówiłam się z nim... i co dalej? Chciałabym z nim być... świadomie. Wcześniej to szczenięce próby.. mamy oboje po 22 lata. ;( Co zrobić.. jak się zachować, żeby wszystkiego nie zepsuć. Poradźcie, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie bardzo
kochaj go, pozwol kochac siebie. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto zawracać sobie głowy odzyskiwaniem. Tym bardziej, że sama nie wiesz czy tak naprawdę go kochasz. Moim zdaniem panuje w Tobie chaos. Nie mogłaś się zdecydować na uczucie, kiedy był przy Tobie, więc, jaką masz pewność, że [jeśli się skusi ;)] i będzie znowu, będziesz mu w stanie dać to, czego pragnie ? Mam wrażenie, że lubisz bawić się czyimiś uczuciami. Manipulujesz nimi w/g własnego uznania ale nie ma w tej taktyce za grosz miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euphrasia
W porządku.. nie wierzysz mi. Zdecydowałam się.. chyba dlatego, że uporządkowałam co jest we mnie... i nie wiem co z tym robić. O miłość warto walczyć... . Problem w tym.. jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To raczej wątpliwe, że w tej kwestii można coś uporządkować. Po prostu doskwiera ci samotność. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euphrasia
:) Znowu pudło. Jestem wolna, ale nie samotna. Samotność to stan duszy. Po prostu zrozumiałam swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jemmy
Bylaś pięć lat z kimś, kogo nie kochałaś?!! I teraz pewnie chcesz, żeby on uwierzył, że to prawdziwe uczucie. Musisz być wyjątkowo wyrachowana i obłudna. Ale on już pewnie o tym wie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euphrasia
Mnie było ok, jemu było dobrze... co w tym dziwnego. Zawsze byliśmy blisko... jak stare dobre małżeństwo. A to, że nie wiedziałam co właściwie czuję i przekonałam się o tym po tak długim czasie.. głupota, wiem. Niektóre wypowiedzi nie są miłe ani nie niosą ze sobą nic konstruktywnego. Dziękuję wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×