Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

miki22

PO CZYM POZNAŁYŚCIE ŻE PORÓD SIĘ ROZPOCZĄŁ???

Polecane posty

Na 2 tyg wczesniej biegunka . na 1 tyg wczesniej podczas badania gin lekkie krwawienie Na 2-3 dni wczesniej non-stop twardy brzuch Na pare godzin wczesniej 2-3 pierwsze skurcze W nocy odeszły wody i od razu skurcze co 5 minut. Po 12 godzinach od odejscia wód urodziłam córcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

CZUŁYŚCIE OBJAWY W DZIEŃ PORODU CZY ZAUWAŻYŁŚCIE COŚ WCZEŚNIEJ. JESZTEM W 37TC I CHCIAŁABYM WIEDZIEĆ, BO JUZ TROSZKĘ SIE DENERWUJĘ. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skafdhjlkjs
39 t.c. Dzień przed: biegunka. Strasznie mnie wyczyściło (sorki za wyrazenie). Ale nic nie podejrzewałam. 2 tyg. przed jakby zeszły jakieś małe śluzy (ale juz dokladnie nie pamietam). Pare dni przed bole reumatyczne w pachwinach. I nic nie podejrzewalam az łup odeszly mi wody nagle wszystkie naraz. Lezka sie kreci jak sobie przypomne... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skafdhjlkjs
I pozniej pojechalam do szpitala ale nadal nic nie czulam ze ma byc porod, choc juz byl. po 12 godz. juz byla mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skafdhjlkjs
oczywiscie pozniej kurewsko bolalo, ale nie bylo tak strasznie Nie musisz sie niepokoic. 37 to jeszcze bardzo duzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEŚLI KTÓRAS Z MAM MA CHWILE PROSZE NICH NAPISZE JAK TO BYLO U NIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat urodzilam w 37 tygodniu ale zanim urodzilam trzymali mnie na patologii bo jeszcze 3 tyg zostalo i kazali czekac a zaczelo sie od tego ze gin w 35 tyg stwierdzil ze mam juz rozwarcie na ok 3 cm i niedlugo urodze w 37 tyg wieczorem brzuch zaczal mi twardniec, byl w jednym wielkim skurczu przez 5 godzin, zaczelo mnie czyscic - ale to chyba bardziej ze strachu :-P wzielam to co zawsze bralam na kurcze, poszlam pod prysznic, ale juz 5 godzin chodzilam z takim skurczem i coraz bardzeiej bolalo, zaczely sie skurcze z krzyza co 12-5 minut, 5 godzin nie czulam przez ten twardy brzuch dziecka, wiec kazalam zawiesc sie do szpitala tam po badaniu zaczelam mocno krwawic, dostalam zastrzyki na powstrzymanie akcji i na patologie, ale tam odeszly mi wody, czop i na nst dzien w nocy urodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się nie zorientowałam - ale miałam wizytę w szpitalu tego dnia i zostałam poinformowana że akcja porodowa jest w toku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie była klasycznego obniżenia brzucha ani też skurczy przepowiadających na kilka tygodni przed porodem. Tak mniej więcej 3-4 dni przed godziną zero i wyznaczonym terminem porodu zaczął odchodzić mi czop śluzowy, który był chyba trochę nietypowy bo przypominał śluz płodny (początkowo bezbarwny potem lekko różowy) i było go całkiem sporo. Równocześnie zaczęłam odczuwać lekkie skurcze, tak jakby prąd przechodzący od okolicy krzyżowej do podbrzusza i na uda. Było to nawet przyjemne, a że te skurcze były nieregularne raz co 5 raz co 15 minut i po paru godzinach w ciągu dnia ustępowały, nie myślałam że coś ztego będzie. A jednak - 4 dnia odeszły mi wody i zaczęła się jazda. Tak to było u mnie, ale pewnie każda babka przechodzi to trochę inaczej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie mi nikt nie uwierzy ;) ale ja po prostu czułam że urodzę. Po południu zaczęłam czuć dziwny niepokój, nie mogłam znaleźć sobie miejsca w domu, wieczorem nie mogłam usnąć i co rusz biegałam sikać po parę kropel do łazienki, a późnym wieczorem zaczęły się skurcze. Nie pamiętam jak to było przy pierwszym porodzie, bo byłam młoda i przerażona, a w dodatku dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też zaczęlo się w nocy, obudziły mnie delikatne skurcze - najpierw nieregularne, później coraz częstsze, wykąpałam się, ubrałam i pojechaliśmy rodzić:) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2-3 tygodnie przed porodem obniżył mi się lekko brzuch - ja tego nie widziałam, ale tak mówiły osoby postronne. W dniu terminu odeszły mi o godz. 23.15 wody płodowe - innych oznak wcześniej nie miałam. Skurcze pojawiły się dopiero w szpitalu po godz. 2.00 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 tc
Ja wogóle nie spodziewałam się, że tak wcześnie urodzę. Nie miałam żadnych objawów. Ani skurczów, ani czop nie odszedł, ani wody się nie sączyły, ani bólu, ani krwawienia, ani obniżenia brzucha. Ale przez dwa dni przed porodem miałam OGGGGGGGGRRRRRRRRROOOOOOOMMMNNNĄĄĄ ZGAGĘ. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. ZGAGA GIGANT!! nic na nią nie pomagało - zupełnie nic. Myślałam, że oszaleję!!!!! I tu w nocy budzę się siusiu, a całam piżama mokra - wody mi odeszły. A potem to już standard, skurcze od razu co 5 min. potem co 1 min a potem non stop i urodził się mój śliczny SKARBUŚ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okolo godziny 23 zaczal bolec mnie brzuch po pół godzinie to myslalam ze zwariuje.ok godziny 1 w nocy pojechalam do szpitala,tam okazalo sie ze nie mam zadnych skurczy i ze bede rodzic rano.A i wody mi sie ponoc saczyly ale ja tego nawet nie zauwazylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano odszedł mi czop, 12 h później zaczęły odchodzić wody (stopniowo, bo pęcherz płodowy pękł gdzieś w połowie - tak mówiły położne), 27 h później (w sumie) miałam syneczka w ramionach. Być może bym tyle nie czekała na poród, gdybym nie łyknęła No-spy forte wcześniej. Chociaż moja lekarka przekonywała, że No-spa porodu nie zatrzyma, a po co ma mnie boleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie bylo zadnych objawów, nic a nic. Denerwowalam sie, mialam dola nawet, ze nic nie zwiastuje porodu; wszyscy po kolei rodzili, tylko nie ja ;) Bylam strasznie niecierpliwa, mimo, że do terminu byl jeszcze czas. Nie mialam zadnych znaków, zadnych symptomów tego ze zbliza sie poród. Po prostu w dzien terminu nagle, gyd chcialam sie podniesc z lozka - (leżalam sobie przez telewizorem, tępo patrząc w ekran i stresując sie, że nic sie nie dzieje) - wstalam i .... chlusnęły wody; jakby ktoś dzban cieplego plynu wylał mi między nogi :D Tak to sie wlasnie zaczelo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz z perspektywy czasu widze pewne rzeczy, wtedy by mi do glowy nie przyszlo ze to sa zwiastuny porodu. Ponad 2 tyg przed terminem, bylam caly dzien strasznie drazliwa w pracy (zostaly mi jeszcze dwa dni pracy przed urlopem), myslalam ze wszystkich pozabijam, zarty mnie nie bawily a wrecz doprowadzaly do szalu. Wszystko lecialo mi z rak , doslownie , robiac sobie lunch rozbilam na srodku kuchni olbrzymia butelke z sosem do salatki ;) Co chwile biegalam tez do toalety, czujac parcie na pecherz jednak bez efektow. I caly czas mysllam ze koniecznie musze sie spakowac do szpitala, bo do tej pory miala czas (wszyscy mowili ze pierwsza ciaze na pewno przenosze). Zmeczona wrocilam do domu, pakowac mi sie juz nie chcialo, polozylam sie spac, a o 5 rano pobieglam pędem do toalety a tam odeszly mi wody plodowe :) chwile rozwazalam czy moze uznac ze jednak to bylo siusiu :D no ale pogodzil sie z faktem ze nie (wody saczyly sie u mnie caly czas) i spokojnie zaczelam sie pakowac, robic manicure, wykapalam sie, ogolilam nogi poczytalam na temat porodu i po 4 godzinach pojechalismy do szpitala :) Sama akcja porodowa u mnie sie nie pojawila wiec na drugi dzien wywolywano porod i prawie dwie doby po odejsciu wod plodowych, przez cc urodzila sie Majka!!! Piekne wspomnienia.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie rozpisalyscie, dziekuje:) i zachecam pozostale mamusie do pisania o objawach przepowiadajacych porod, fajnie jak dodacie jeszcze tydzien ciazy w ktorym urodzilyscie swoje malenstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×