Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalelilo lu

Pierwsza miłość a narzeczony

Polecane posty

Gość lalelilo lu

Czy to ryzykowne? Mam wrażenie jakby diabeł maczal w obecnej sytuacji palce. Kontakt z chłopakiem który mi się bardzo podobał, tak że do pamiętam te uczucie, jak żywe i tęsknotę, odzyskałam... oczywiście dzięki modnemu serwisowi nasza-klasa. Chcemy się spotkać. Żeby było bardziej banalnie, akurat trwa kryzys w moim związku, a już od jakiegoś czasu miałam wątpliwości. Na dodatek ten kryzys dotyczy też sfery seksualnej, czuję się niespełniona. I tu raptem to spotkanie. Czuję takie podekscytowanie, chce mi się śpiewać, skakać... Zastanawiam się czego tak naprawdę chcę. Nawet nie wiem po co to piszę. Chyba żeby zobaczyć że brzmi to jak wpis kogoś kogo sama pojechałabym na maksa, żeprzecież wie o co chodzi, że ma się decydować, że nie powinien komplikować swojego życia emocjonalnego. Ale... ja z moim facetem nigdy nie byłam na prawdziwej randce, nigdy nie czułam chemii, nigdy o mnie nie zabiegał... I tu raptem pierwsza miłość jakby wracała, na dodatek chłopak robi mi jakieś miłe wyznania, jak nikt nigdy dotąd. Poradźcie dziewczyny, jak się nastawić, jak wychłodzić uczucia? A może cieszyć się życiem, po prostu czuć to co chcę i zobaczyć jak będzie na spotkaniu? Na dodatek muszę się kryć bo mój narzeczony nie pozwala mi na spotkania sam na sam z kolegami, w większym gronie tak, sam na sam nie... Więc ta konspira powoduje że tym bardziej czuję że robię coś nie tak, niepokoję się i... podekscytowanie wzrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
No i wyznam szczerze... nie tylko mam chęć na rozmowę o starych czasach, nie tylko z ciekawości idę na spotkanie. Mam po prostu ochotę na flirt. Aż widać to po moich błyszczących oczach i wypiekach na policzkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Dziewczyny, piszcie proszę, która z Was zaczęła podobnie i jak historyjka się skończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje narzeczonemu
mam nadzieje że wyczuje pismo nosem i pierwszy zrobi cię w bambuko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Ja siebie samej od strony relacji damsko-męskich za bardzo nie znam. Zawsze rozsądna i zdystansowana byłam. Przez to nie wybawiłam się. I teraz nie wiem też czy to naganne że chcę się spotkać z kolegą a jednocześnie wewnątrz mam chęć flirtować i dowiedzieć się czy się sobie podobamy. Czy to złe waszym zdaniem? Czy to jednoznacznie złe? Czy to ryzykowne? Jak się nastawić? Chcę się spotkać, pogadać, dobrze bawić, czuć zainteresowanie sobą. Nie chcę nic więcej na chwilę obecną i przy obecnym stanie wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
A ty, "współczuje", nie przeżywaj tak moich wynurzeń osobiście bo z tobą nie mają nic wspólnego. Masz aż "nadzieję"? A co cię to obchodzi i skąd wiesz co dla kogo jest lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz to naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz to naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz to naprawde
to obu współczuje, taka zołza no no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
A to ciekawe. :) Po czym wnioskujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Mam nadzieję że on uzna tak samo, tym bardziej że wydaje mi się że w pewnym wieku pasuje do faceta bardziej młodsza dziewczyna niż rówieśniczka a dziewczynie starszy partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Amant, to ile ty masz lat skoro tylko jedna rówieśnica jest zajęta? U mnie same mężate i dzieciate (mnie wyjąłszy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu jesli tak myslisz
to ja uwazam ze jestes niedojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziłem do typowo męskiej klasy, technikum i takich klasowo- uczuciowo wspomień nie mam. Co nie znaczy że nie było pierwszej miłości, ale za żadne skarby nie chciałbym jej zobaczyć po latach. Sentymenty to chyba bliżcze są dziewczynom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Ja nie twierdzę że jestem całkowicie dojrzała do poważnego związku. Brakuje mi doświadczenia a w tym związku paru istotnych szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
ach, chodzi o to co myślę o różnicy wieku? ale to nie prawdy objawione tylko moje odczucia, mam do nich prawo a ty do innych doświadczeń i poglądów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sorry jesli sama
twierdzisz ze nie wiesz czy jestes dojrzala do powaznego zwiazku to po co w takim razie masz narzeczonego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
"Co nie znaczy że nie było pierwszej miłości, ale za żadne skarby nie chciałbym jej zobaczyć po latach. Sentymenty to chyba bliższe są dziewczynom." Nooo... też myślę że jeśli ktoś chce zobaczyć po latach, to bynajmniej nie z sentymentu ale z ciekawości i widoków na ewentualne korzyści. Całkowicie głupia nie jestem a już na pewno nie naiwna emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
"no to sorry jesli sama twierdzisz ze nie wiesz czy jestes dojrzala do powaznego zwiazku to po co w takim razie masz narzeczonego" no, dlatego właśnie nie mam jeszcze w nim męża a dopiero się przymierzam do małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
Izresztą wszystko wiedzieć to ja będę o sobie będąc na łożu śmierci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale narzeczenstwo to
pierwszy krok do powaznego zwiazku. nie wiem po co sie zareczac jesli nie jest sie tego pewnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
no, pierwszy krok i pole wciąż jeszcze do rozważań, przy zmianie okoliczności, nad sensem małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfds
mi sie wydaje, ze ta pierwsza milosc nie traktuje cie powaznie a ty sobie tylko niepotrzebnie nadzieje robisz. jakby mu zalezalo juz by dawno ciebie odszukal i bylibyscie razem. a jak ci sie narzeczony nie poodba to moze porozmawiaj z nim o tym, moze sie zmieni. a co konkretnie nie uklada sie w sexie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze szczescia zycze
i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
życz mi żebym była sobą na tym spotkaniu i później, zdystansowaną i z cynicznym nastawieniem wobec swoich emocji już mi wraca normalność, chyba dzięki temu topikowi 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiooonaaa
Moim zdaniem powinnas pojsc na to spotkanie, bo moze sie okazac, ze np bedzie ci sie z nim fatalni egadalo, albo okaze sie zwyklym chamem itp, ludzie sie w koncu zmieniaja i nie zawsze tacy sami. Ale powinnas jednak troche nabrac dystansu do tej sytuacji, to tylko spotkanie z kolega po latach...i mysle ze powinnas o tym powiedziec swojemu narzeczonemu, ze to zwykly wypad na piwo. Nie pozwala ci? hmmm no sorry ale to twoj znajomy i masz prawo sie spotkac z kim chcesz. Ja bym troszke przystopowala z emocjami, powiedziala chlopakowi, i zobaczyla co z tego wydjzie, jesli jednak okaze sie ze chlopak jest twoim marzeniem etc....no to wtedy warto zaryzykowac, zwlaszcza ze nie spelniasz sie w obecnym zwiazku. kazdy zasluguje na szczescie, a faceci nigdy ni epowinni sobie odpuszczac walki o dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilo lu
aha :) no to miłych kontaktów życzę :D ja mam w większości sympatyczne i niewinne, z jednym właśnie wyjątkiem, gdzie coś dziwnego się wkrada 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×