Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

Hej, hej :) MHio- kurcze jakbyśmy tylko bliżej siebie mieszkały............ już bym stała u Ciebie pod drzwiami :D Wierz mi !!!!! :D :D :D Baw się dobrze Kochana i wytańcz się również za mnie :) Karro- Ty to kobieta na medal jesteś! Chylę czoła :) El79- z tym rozrywaniem się okaże , Co to z Mojego Łobuziaka wyrośnie :) Jutro jedziemy na weekend do mojej kuzynki. Francesco będzie miał radochę bo tam dwóch kuzynów, jeden miesiąc starszy :) A my wieczorkiem pewnie jakiegoś drineczka wypijemy :) Pogoda u Nas dzisiaj cudowna była.... Już w podmuchu wiatru czułam wiosnę............ mmmmmmmmm ;) Miłego weekendu Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleje ramki w tym tygodniu do stołu LACKA 55 (do Ikea )Jak gorący klej kapnie na dłoń lub palec to od razu robi się pęcherz. Ręce muszą się przyzwyczaić i przez ponad 2 tyg bolą jak choinka nawet gdy ani jednej ranki nie ma w Ciągu dnia jeszcze jakoś idzie wytrzymać ale w nocy jak nimi nie ruszam to gdy się obudzę mam uczucie że sobie przyczasnełam dłonie drzwiami ból nie do zniesienia Najgorzej się rany na zgięciach goją bo drzewo wysusza i jak się zrobi strupek to przy zginaniu ranka pęka i źle się goi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka....do damy ci wolne od pisania przez kilka dni, ale czytac musisz :) zartuje oczywiscie :) trzymaj sie i zycze aby nie bolalo. MHIO...milo,ze poznalas milych i wartosciowych ludzi. na pewno Oliwka im przyniesie wiele szczescia jak np na dzien babci czy dziadka wpadniecie np z laurka. ja np widzialam w zyciu tylko jedna babcie, ktora zmarla jak mialam ok 15 lat. potem sie tak zlozylo,ze znajoma rodzicow (starsza pani) zaprzyjaznila sie z moja rodzina i ja ja tak po trochu wlasnie nazywalam babcia, bo ona wnukow i rodziny nie miala. ja ta znjomosc badzo cienilam bo nie dane mi bylo poznac wlasnych dziadkow. moja Zoska troche sie uwstecznila i ma niestety od czasu kupke czy siku w majtkach. hmmm troche sie dziwie, bo tak szybko i ladnie chwycila jak w koncu zrozumiala. musimy znowu zaczac ja nagradzac bo tak jej dobrze szlo,ze nie dawalismy juzjej zadnych nagrod, jak gumisia np. my z Nickiem zauwazylismy,ze musimy i chcemy znalezc czas dla siebie. ostatnio kolezanka mi powiedziala,ze ''''lepiej jest zainwestowac w randki raz w miesiacu, kino czy obiad w restauracji. na dluzsza mete to i tak taniej wyjdzie niz rozwod w przyszlosci"""" :) bo tutaj rozwody i prawnicy...sa bardzo drodzy! rozmawialysmy tak tez sobie z innymi dziewczynami i kazda mowi,ze dzieci przyslaniaja caly swiat a trzeba dbac o romans i aby pamietac aby rozmawiac i mowic mezowi i sluchac meza, jakie my i oni maja potrzeby. napiszcie jak tam u was, oczywiscie jak chcecie. takze ja organizuje pierwsza randke i musze pomyslec gdzie zabrac Nicka. u nas troche sa ograniczenia,ale cos na pewno znajde. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko to naprawdw masz ciezka prace, wspolczuje ! A nie mozna tego robic w jakichs rekawiczkach ochronnych ?? Brutta jeszcze raz dziekuje za komplement, ale powiem ci ze tez niestety mam kryzysy i czasem dosc wszystkiego .. wczoraj mialam taki zly dzien. Sama przeziebiona, musialam z Maksem isc do lekarza (oczywiscie Krzysia tez musialam wziac ze soba no bo jak inaczej ..) Okazalo sie ze ma zapalenie oskrzeli :( Antybiotyk, goraczka .. duzo wstawal w nocy bo dusil go kaszel, plakal az Krzys sie budzil .. az mnie w pewnej chwili taka bezsilnosc ogarnela, ze sie poplakalam. I tak siedzielismy i plakalismy w trojke! Ciezko jest samemu sie z tym wszystkim borykac jak N nie ma. W takich sytuacjach tesknie za rodzina i tak mi przykro ze tu nikogo nie mamy :( Zero oddechu i czlowiek ciagle sam z tymi dzieciakami. I w koncu po paru tygodniach zamiast sie nimi cieszy to ma juz ich dosyc niestety. No to sie wyzalilam , ulzylo mi :) Iza ja mysle ze to super pomysl z ta randka, my tez zdecydowanie mamy za malo czasu dla siebie przy tej naszej dwojeczce. Ale za miesiac jedziemy do Polski wiec na pewno skorzystamy z okazji i gdzies wyskoczymy razem a dzieci zostawimy dziadkom :) BO tak naprawde to na palcach jednej reki moge policzyc ile razy gdzies bylismy SAMI od kiedy mamy dzieci. Dobra koncze bo wisza na mnie obydwoje, musze sie nimi zajac :) Milej niedzieli kobitki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię w rękawiczkach ale to nic nie daje bardziej ochraniają przed drzazgami możemy mieć Cienkie rękawice by czuć nierówności bo jeżeli jest klocek choć o minimetr źle wklejony to ramka wraca i trzeba ją poprawiać a wtedy się traci czas no i pieniądze bo pracujemy na akord czym więcej jest zrobione i dokładnie tym mamy więcej płacone ech Ciężka praca no ale cóż w okolicy nic niema do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia siedzi w wannie i sie bawi,a ja do was cos napisze. woda pewnie zimna,ale jej w ogole nie wadzi..brrr ja tylko prysznic moge wziazc w goracej wodzie, za zadne pieniadze nie wejde pod zimny prysznic. otoz moja gwiazda od czasu do czasu pada i zasypia ok 18 i budzimy ja ok 20 i idzie spac na noc ok 23. takze probujac uniknac tych poznych drzemek pytamy sie jej,ale on afaktycznie do 17 dziarska i w ogole nie senna. raz nawet nickowi mowie przez telefon,ze chyba zartuje,ze spi tak pozno, ze dlaczego jej nie probowal przetrzymac,ale sama mi normalnie usnela na rekach w 10sekund. zreszta ostatni raz jak mi usnela na rekach bylo dawno temu....pewnie z 15-18 miesiecy temu :) Ach Myszka....czytalam na FB,ze Dawidek chory. oj mam nadzieje,ze te zastrzyki pomoga albo i juz pomogly. A gdzie sie tego nabawil? w Przedszkolu? moja ZOska ma mokry kaszel, taki gleboki, az jej piers cala chodzi. kaszle tak pewnie z 4-5 razy na dzien ale czesciej w nocy. po 9 dniach Nick zabral ja do lekarza i oskrzela i pluca ok. a ze nie ma ani goraczki, kataru i samopoczucie ok, to lekarz powiedziala,ze trzeba czekac i samo przejdzie. nawet jej nic nie zapisala!!!!! ???? a w aptece u nas nic nie dostane ....doslownie! wszystkie syropy sa dla dzieci powyzej 4 lub 6 lat!!Moge je kupic ale jak pisza ze od 4 lat to nie chce podawac. jeszcze rok temu byl jeden syrop od 2 latek ale wycofali, bo jakies dziecko mialo powiklania, choc nie znam szzcegolow. takze daje jej witaminki i smaruje stopki i plecy baby vicks i koniec. pamietam,ze moja siostra miala chyba z 10 roznych syropow dla dzieci w domu,ale nawet mi nie przyszlo do glowy cos kupic dla Zosi. no coz...mam nadzieje,ze jej przejdzie juz wkrotce. z innych zdarzen to stuknelam jelenia wczoraj,ale szczescie w nieszczesciu doslownie przeszedl/przeskoczyl i zerwal mi tylko tablice rejestracyjna i kopytem zrobil dziure w wielkosci moze 6 na 10cm w zderzaku, wiec ogolnie nie musze naprawiac. ta czesc jakos w srodku wisiala i Nick powiedzial,ze przyklei bo zderzak plastikowy czy z jakiegos tam tworzywa :) pisze szczescie w nieszczesciu bo znam sporo ludzi, ktorzy mieli takie zdarzenie i niestety samochod nadawal sie tylko na zlom. czekam na paczke z Polski z utesknieniem bo tam sa ksiazki dla malej i swince pepe. Zosi ulubiony odcinek to 'zakupy' czasami chodzi po domu i kupuje...pomidory, ciasto czekoladowe :) dobranoc bo u nas 23 i musze zosie wyciagnac z wanny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka to naprawdę ciężka praca, trzymaj sie dziewczyno. iza bardzo mądra kobieta z ciebie, fajny tez tak mysle związek z Nickiem tworzycie, pewnie że trzeba dbac o związek, ale tez o nas samych, robic coś tylko dla siebie, inaczej zwariowac mozna. a nie oszukujmy się, dzieci i obowiązki wypełniaja czasami cały nasz czas, pożeraja energię i gdzies po drodze gubimy potrzeby wyższego rzędu. brutta potańczyłam, w ta sobotę równiez potanczę, także wystarczy mi na jakiś czas :) karro zupełnie cie rozumiem i jestem z toba, czasami tez mam wszystkiego dość, złoszczę się na dzieciaki, popłacze się z bezsilności. to normalne, ale później naładuje akumulatory i znów świeci słońce. zycze szybkiego powrotu do zdrowia tobie i Maksowi. wczoraj tak z męzem wieczorem obserwowalismy Oliwię i mówimy do siebie, ale jest cudowna, mądra, bystra, wrażliwa, a że taka niesforna- po prostu taka jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka to naprawdę ciężka praca, trzymaj sie dziewczyno. iza bardzo mądra kobieta z ciebie, fajny tez tak mysle związek z Nickiem tworzycie, pewnie że trzeba dbac o związek, ale tez o nas samych, robic coś tylko dla siebie, inaczej zwariowac mozna. a nie oszukujmy się, dzieci i obowiązki wypełniaja czasami cały nasz czas, pożeraja energię i gdzies po drodze gubimy potrzeby wyższego rzędu. brutta potańczyłam, w ta sobotę równiez potanczę, także wystarczy mi na jakiś czas :) karro zupełnie cie rozumiem i jestem z toba, czasami tez mam wszystkiego dość, złoszczę się na dzieciaki, popłacze się z bezsilności. to normalne, ale później naładuje akumulatory i znów świeci słońce. zycze szybkiego powrotu do zdrowia tobie i Maksowi. wczoraj tak z męzem wieczorem obserwowalismy Oliwię i mówimy do siebie, ale jest cudowna, mądra, bystra, wrażliwa, a że taka niesforna- po prostu taka jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MHIO...dzieki za podwojny wpis,az sobie dwa razy przeczytalam :) u nas jest tak,ze Nick tak od siebie to raczej rzadko mowi i mnie sie wydaje,ze sporo rozmawiamy,ale tak sobie zdalam sprawe,ze to ja nawijam pewnie z 80% :) za to potrafi pisac, czasami napisze mi list, jakas karteczke co jest bardzo mile znalezc na lozku czy gdzies tam od czasu do czasu. u nas snieg pada, snieg pada. wlasnie sie dowiedzialam,ze ogolnie w marcu zawsze najwiecej sniegu napada, wiec u nas jeszcze dluga droga do wiosny. nick jutro jedzie na ryby z kolega a ja caly dzien z moja gwiazda. idziemy na zajecia do szkoly, potem bedziemy lepic balwana i na sanki, bo temperatura dzis byla ok -3 czy 4C, czyli jak u nas to bardzo cieplo :) jak ja wracam z pracy to doslownie nie moge usiasc, a jak np ok 19 wezme laptopa to Zoska od razy przychodzi do mnie i mnie ciagnie za reke i cos potrzebuje i mowi...mama pomoz. jak prosze o pare minut aby mi dala to zaczyna dotykac laptopa, che pisac itd. widze,ze tesknie i chce mnie miec tylko dla siebie caly wieczor. przy mnie zasnie w 5minut a przy Nicku....czyta jej ksiazke za ksiazka i po godzinie doslownie wchodze do pokoju i go zmieniam bo by nigdy nie usnela. ja jej czytam jedna lub dwie ksiazki, mowie,ze jestem zmeczona i pytam sie jej czy chce zgasic swiatlo. wtedy moze,zebym ja zgasila i doslownie zasypia w pare minut. fakt,ze my zawsze za pozno ja kladziemy, czasami sie tak zapomne,ze az mi glupio. za to Nick zadowolony bo wtedy sobie spia do 9 rano :) jednej znajomej corka,ma ok 2 latek choruje jej cala zime, doslownie. jak czytam jej wpisy na fb to chyba na palcach mozna policzyc ile dni byla zdrowa. katar ma od pazdziernika, przynajmniej 4 zapalenia ucha lub nawet dwoch na raz, gardlo itd mozna by pisac. dzisiaj napisala,ze mala bedzie na antybiotyku przez 30 dni. nie znam szzcegolow,ale nigdy o czyms takim wczesniej nie slyszalam. bo oczywiscie dostawala antybotyki,ale doslownie 5-7 dni po zakonczeniu, mala zaczynala chorowac itd szkoda mi jej bardzo, a kolezanka w ciazy z nastepnym i tez mowi,ze juz malo co wyrabia. Karro....takze wam zycze zdrowka!!! a ktos z rodziny ze stanow przylatuje do was w tym roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w dniu naszego swieta chcialam Wam wszystkim zyczyc wspanialego,slonecznego niezapomnianego dnia :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
El dziekujemy, ja tez skladam spoznione zyczenia :) Iza jak Zosi kaszel? Ja moim dzieciom robie syrop z cebuli - cebule obierasz i kroisz w prazki, zasypujesz ok. lyzka cukru, i dajesz syrop do picia (ja daje 1 lyzke 3 razy dziennie). Troche smierdzi cebula w domu, ale moim zdaniem ten syrop pomaga. Tu tez zbytnio nie ma nic w aptece dla dzieci, jedynie na recepte. A o preparatach typu zele na zabkowanie itp to tu nawet nikt nie slyszal. Tutaj sie dzieciom leki daje naprawde minimalnie, ja to sobie robie liste i w Polsce kupuje np syropki na kaszel, zel na zabkowanie, herbate z melisy, leki oslonowe co sie daje przy antybiotyku (tu sie nie stosuje) itp co tu nie ma. A propos lekow i chorowania to Krzysiu mi sie rozchorowal, wczoraj musialam jechac na pogotowie bo mial ponad 4o stopni goraczki i wymiotowal .. zrobili mu wyniki i okazalo sie ze to wirus .. noc byla ciezka ale dzis ma sie juz ku lepszemu. Za to Maks juz sie lepiej czuje i chcialby na dwor, placze mi przy drzwiach, a tu Krzysiu chory i musimy byc w domu. No nic, jeszcze tydzien i bedzie Nels to bedzie nam tu latwiej! Iza to faktycznie dziwne z dzieckiem twojej kolezanki nigdy nie slyszalam zeby caly miesiac brac antybiotyk! Biedne dziecko :( Ja tu juz powoli czulam wiosne, nawet odlozylam zimowa kurtke do szafy, a tu dzisiaj sypnelo sniegiem ! Taki zdradliwy ten poczatek wiosny .. Krzysiu marudkuje wiec spadam, pozdrawiamy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza w tym roku nikt ze Stanow nas nie odwiedzi, za to Nels w maju leci na Alaske bo jego najstarszy brat konczy 40 i zrobi mu niespodzianke :) A ja z chlopcami za 4 tyg lece do Polski na Wielkanoc :) To na razie tyle mamy zaplanowane jesli chodzi o podroze na ten rok. Reszta sie zobaczy! Chcielibysmy cos fajnego razem zrobic latem, ale jeszcze nic nie wymyslilismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro - moja Arunia tez zlapala wirusa.Wczoraj zadzwonili z przedszkola zeby zabrac ja do domu bo miala rozwolnienie i biedna caly dzien sie pokladala.Dzisiaj to samo tyle ze popoludniu pomimo rzadkiej kupy juz woda z niej nie leciala i tempratura tez powyzej38 stopni. Maz byl z nia dzisiaj u lekarza no kazal czekac a na biegunke nic tu nie stosuja wiec czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja tylko chciałam powiedzieć, że (nie z własnego doświadczenia bo jeszcze nic takiego Nas nie dopadło), ale drogą pantoflową i z wiadomości jakie moja kuzynka otrzymała w szpitalu, to wiem że Maleństwu którego dopadły takie wirusy jak biegunka i wymioty nic lepiej nie pomoże jak WODA w OGROMNYCH ilościach! To musi po prostu zostać przepłukane, musi przelecieć prze człowieka i tyle.... :( Buziaczki zmykam na spacerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brutta no tak na takiego wirusa to nic tylko nawadniac i przeczekac niestety. U nas jest taki preparat przeciwko odwodnieniu (zawiera sole mineralne i elektrolity) wiem ze w Polsce tez sa. El mam nadzieje ze Arunia juz lepiej, moj Krzysiu juz powoli zdrowieje, jeszcze mu zostal katar i kaszel ale juz nie goraczkuje i lepiej spi. Maks juz tez zdrowy wiec w koncu mozemy wychodzic na dwor, ale u nas paskudna pogoda wiec raczej krotkie te spacery ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zapracowana wiec malo pisze :( ja w poscie nie jem slodyczy wiec..chodze do kuchni co pare minut i szukam co tu zjesc, a jak na zlosc u nas sporo ciastek i babeczek ( zosia z babcia dzisiaj upiekla chyba z 20) ale ja silna wiec dam rade, przynajmniej tak bylo w przeszlosci :) w pracy szczegolnie w okresie swiatecznym mamy sporo slodyczy to czasami znajomi mowili aby po prostu polozyc na moim biurku bo i tak zjem 90% i nie bede musiala wstawac z krzesla co 5 minut. takze widzicie jak ja uwielbiam slodycze. u nas powoli robi sie cieplej, -2 czy 0C. przez ostatnie dwa dni bralam zoske na spacer ok 18 prawie na godzine i bylo super. na maxa ja nakrecam aby sobie skakala w blotko i w snieg jak swinka pepe.mamy taka zabawe,ze jak ktos przejezdza samochodemto sie tylko usmiechaja i machajareka do nas, choc tu zawsze tu robia:) czy cie znaja czy nie. ide spac bo u nasbyla juz zmiana czasu na letni i jakos nie wiem czy ja zmeczona czy juz pozno. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza nie widac po tobie ze tak lubisz slodycze , taka jestes szczupla :) Ja tez lubie ale rzadko sobie moge pozwolic bo mi to od samego patrzenia przybywa na wadze :) My wlasnie czekamy na tate ktory ma tu byc lada chwila. Nareszcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro...no to sie cieszymy z wami,ze jestescie w komplecie!!! damy ci troche wolnego, abys sie mezem nacieszyla. juz widzez jak chlopaki beda doslownie 'siedziec' na tacie. ja to mam szczescie z waga, nigdy nie bylam na diecie, a jak przytyje kilo czy dwa to jedyne zmartwienie,ze spodnie ciasne,ale tak to mi to w ogole nie przeszkadza. Nick jest chudzinka,za to Zoska...ciako ma wg mnie szczuple tylko takie ma duze poliki :) ale ona jesc lubi, oj lubi. pewnie dlatego gwiazda ma 2 czy 3 kupki dziennie. ale szczegolow nie pisze :) wczoraj zaprosilam dwie znajome z dziecmi wiec bylo nas....3 mamy i 4 dzieci i bylo bardzo milo. byla pizza, owoce i soczki i kazdy sie zajadal. za to musielismy dom doprowazic do porzadku, co nam zajelo dwa dni przed wizyta a na koniec wizyty mamy i dzieci posprztaly zabawki i w koncu dom jakos tak wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym gdzieś wyszła lub zaprosiła kogoś z dziećmi aby Amelia się pobawiła ale po pracy jestem tak padnięta ze chwile się bawię z dziećmi trochę ogarnę dom zrobię kolacje wykąpie i położę dzieci i sama się kładę o 19 spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc karro super ze meza i tate bedziecie mieli znowu przy sobie. u nas ok, Hubert troche chorował, ale wylezal tydzien w domu i pogonilam go do szkoly, bo pod koniec marca pisza test kompetencji, na zakonczenie 3 klasy. zdolna ta moja bestia, w dniu w którym wrócil po chorobie pani robila sprawdzian z matematyki i chciała go zwolnic nawet, ale on napisał i 6 dostał. z angielskiego pani chce go wysłąc na jakis konkurs, a ja wam powiem że w zyciu z nim zngileskiego nie odrabiałam, zreszta on jest samodzielny w lekcjach. zeszłotygodniowa 30 mojej kumpeli bardzo sie udała, tancowalismy z mezem jak nastolatki hihihi, aż mnie stopy bolały dwa dni. imprezowy okres chyba nam sie juz skonczył, wczoraj byli znajomi i podrinkowalismy do 2 w nocy, dzis umieram ;) oni maja juz duże dzieci 13 i 14 lat, ale byli pod wrazeniem Oliwii, że tak ładnie mówi i wszytsko, ze bystra i odważna dziewczyna z niej :) haha wiadomo po kim :D ostatnio mam lenia troche, chyba ta pogoda tak na mnie działa, a jak nie ma słonca to juz w ogóle. dzis było ładnie bylismy na dworzu dwa razy, słonce swieciło, ale jeszcze zimno. uciekam pozdrawiam wszystkich buziole. aaa karro jak tam twój egzamin????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo HiO dziekuje za pamiec, na szczescie egzamin zdany :) Ja nie pisalam ostatnio bo mialam duzo na glowie,moj N mial w czwartek operacje. Nic powaznego, mial niegroznego ale duzego guza w jamie brzusznej , tluszczak po polsku o ile sie nie myle. Czekamy teraz na wyniki biopsji ale na 99% to zaden nowotwor. Mimo wszystko jak to po operacji jest troche obolaly i musze pilnowac zeby dzieciaki za bardzo po nim nie skakaly :) Poza tym raczej nic nowego, nadal walczymy z nocnikiem i idzie tak sobie, ale zbliza sie lato wiec jestem dobrej mysli ze do jesieni na pewno damy rade ! Za 2 tyg lecimy do Polski juz nie moge sie doczekac. Musze sie wybrac na jakies zakupy bo Maks ostatnio strzelil w gore jak szalony, wszystkie koszulki i spodnie za krotkie ! Krzysio na szczescie dziedziczy wiekszosc po bracie ale musze mu kubic jakies butki bo te co sa po Maksie w jego rozmiarze to raczej jesienno -zimowe. Bylismy z Maksem na kontroli 2,5 latka i wszystko ok. Co prawda musialam tlumaczyc na szwedzki jak lekarka np pokazywala zwierzatka i kazala je nazywac bo odpowiadal po polsku albo angielsku :) Troche sie balam czy nie ma moja chudzina niedowagi, ale na szczescie nie. Wazy 14 kg czyli troche ponizej sredniej ale nie ma niedowagi, to najwazniejsze. Mowie wam, nie wiem skad on bierze te swoja energie, bo je tyle co kot naplakal ! Slodyczy bardzo malo, zadnych slodkich sokow itp a i tak nie ma apetytu. Iza no i co bylas z mezem na planowanej randce? Ja mam nadzieje w Polsce gdzies sie wyrwac a dziadki popilnuja chlopakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro gratuluje zdanego egzaminu i zycze mezowi szybkiego powrotu do zdrowia. Jak tak czytam ze 14 kg to naszczescie nie jest niedowaga to nie wiem co mam powiedziec o mojej Aruni.Dzsiaj weszla na wage wieczorem i pokazalo 12,4 kg a je tyle ze nawet w przedszkolu sie dziwia jak duzo ze normalnie dziecko tyle nie je. Potrafi zjesc obiad w przedszkolu z jedna grupa pozniej z druga i jeszcze przyjdzie do domu i je trzeci obiad juz nie mowiac o innych rzeczach np. teraz ma okres na jogurty i ciagle by jadla i orzeszki najlepiej pistacjowe.Ja nie wiem gdzie jej sie to wszystko miesci wiec czytajac o tej wadze to ja nie wiem jesli moja ma niedowage to chyba by musiala non stop jesc. My z sikaniem jeszcze tylko walczymy w przedszkolu. W domu juz ladnie wola chodziaz czasami jej sie zdazyla wpadka, na spacery tez juz odwazylam se puscic ja bez pieluchy tylko jeszcze te przedszkoke.Ucze ja zeby mowila w przedszkolu do pani po angielsku ale narazie tylko dwa dni byla bez pieluszki i tylko raz zawolala na siku i to nawet nie wiem czy po polsku czy po angielsku bo byla akurat wtedy z dziewczyna ktorej maz mowil jak jest po polsku ale jest tam 10 opiekunek wiec trudno zeby kazda wiedziala i pamietala dlatego magluje z nia po angielsku ze ma tam mowic no ale narazie sukcesow tam nie ma mam tylko wiecej do prania ale zobaczymy jak bedzie dalej. Rowniez walczymy u Arusi z kaszlem ktory ma juz od paru miesiecy raz lepszy raz gorszy no i od 2 dni mamy inhalacje.Moja corka mnie rozbraja.Poniewaz lek jest dozowany do takiej plastikowej tuby gdzie sylikonowa koncowke przyklada sie do nosa i ust dziecka zeby wdychalo wiec trzeba bylo trzymac jej nogi i rece i glowe bo plakala i sie wzbraniala. Dzisiaj rano tez placze a poniewaz przez 2 tyg musimy dwa razy od razu jej robic to skonczylismy jedno dozowanie i od razu przestala plakac i taka zadowolona sie pyta czy to koniec wiec bylam rozbrojona tu niby tak placze a za chwile jakby reka odjal zadowolona mowi czy to koniec. Za to wieczorem juz odbylo sie wszystko na spokojnie i juz poraz pierwszy nie plakala a nawet zaczela sobie gadac przez ta tube.Mam nadzieje ze to jej cos w kazdym badz razie na ten kaszel pomorze. A poza tym to wreszcie minely mi mdlosci i zaczynam pomalu normalnie funkcjonowac co mnie cieszy.Tylko brzuch mnie czesto boli czasami nawet tak mocniej i nie wiem czy wszystko ok bo z Arusia raczej tak nie mialam chodziaz staram sie nie porownywac tych dwoch ciaz to jakos nie potrafie tego uniknac. no nic rozpisalam sie dzisiaj troszke wiec chyba juz bede konczyc. A chcialam sie pochwalic ze kupilismy Arusi dzisiaj juz takie zwykle lozeczko chodziaz duzej roznicy miedzy tymi ze szczebelkami nie ma bo te ze szczebelkami jest 70 na 140 cm a teraz ma 70 na 160 cm wiec w sumie o tyle ze 20 cm dluzsze no alema za to wiekszy dostep do niego :) i cieszy sie maluda z nowego lozka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze,ze nasze dzieciaczki rosna i niedlugo bedziemy swietowac 3 latka. moja gwiazda dzisiaj rzucala mi sie na szyje, i calusy i przytulanie. nie mowie,ze tego nie robi codziennie,ale dzisiaj chyba z 10 razy na godzine. poszysmy sobie na spacerek,dosyc ktorki, moze z 20min bo mimo,ze bylo bardzo slonecznie ,to temperatura ok 0 C. od dawien dawna mialam sobote i niedziele wolna, takze caly weekend :) wczoraj pojechalismy do Duluth, i dla kazdego cos...Nick zabral nas na 'car show' , Zoska zabrala nas do akwarium a ja zaprosilam rodzine na zakupy :) w koncu kupilam sobie kostium kapielowy, jednoczesciowy, bo mam kilka dwu czesciowe i jak z Zoska plywam to pare razy wsadzila mi reke pod stanik i raz noge w dol stroju i bylo wesolo :) potem nocowalismy u mnie osrodku. ja poszlam ze znajomymi na 'beach party' a Nick z zosia poszli sobie poplywac ok 22 : ) wytancowalam sie za wszystkie czasy,ale tutaj w Minnesocie mozna sprzedawac alkohol tylko do 1 w nocy wiec wolaja na 'last call' i bary sa zamykane. nie to co w Europie....zabawa do 7 rano :) zoska wazy ok 13.5kg i mierzy tak na oko to chyba z 93cm, moze jutro ja zmierze. ach najwazniejsze...moja znajoma, mama chrzestna zosi w piatek urodzila coreczke, Natalia. akurat jak bylam w Duluth wczoraj to ich odwiedzilam w szpitalu. jaka sliczniutka, mimo,ze 20 godzin na tym swiecie, to zero czerwonosci itd taka sliczniutka. od razu mi ja dala a ja,ze tylko wole popatrzec,ale gdzie tam w rece mi ja wsadzila :) pewnie we wtorek czy srode pojedziemy w odwiedziny do ich domu. takze zosia ma juz 'druga przyszywana siostre'. Mowie jej,ze ma dwie malutkie siostry a,ze nie widziala Natali jeszcze to mowi,ze ma tylko jedna, ktora macha raczkami i nozkami. w przedszkolu mi powiedzieli,ze ma insktyk macierzynski bo siedzi i sie troszczy o maluszki. ok zmykam i pozdrawiam was wszystkie odezwe sie jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro...randki z mezem jeszcze nie bylo,ale za to...kazde z nas mialo przez ostatnie pare tygodni czas tylko dla siebie, wyjscia ze znajomymi itd. wiec jakis postep jest. Nick za jakies 2 tygodnie wybiera sie na ryby z kolegami, na 3-4 dni, ok 7 godzin od nas, wiec ja sie ciesze, ze troche odpocznie od siedzenia w domu z mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc karro gratuluje zdanego egzaminu, kciuki trzymane były nie na darmo :) el cieszymy sie razem z toba ze mdlosci przeszly. izabelciu gratulujemy siostrzyczki przyszywanej dla Zosi, beda szalały za jakis czas. wczoraj dzieciaki mi wstały takie troche zakatarzone, kaszlace, dzis i mnie rano gardło bolało, także dzis zasuwam z nimi do lekarza. u nas leci dzień za dniem, nudnawo, pogoda w kratke, nawet jak jest słonce to jeszcze chlodno, wczoraj był taki pierwszy ciepły dzien, ale dzis juz deszczowo i pochmurnie. Hubert pisał wczoraj test kompetencji 3klasity, zobaczymy jak wyniki. Oliwia tez coraz cwańsza, ale też i coraz bardziej samodzielna, z tego akurat sie cieszę, bo przeciez od wrzesnia do przedszkola. potrafi sie juz ładnie zabawic sama, opiekuje się lalkami, spiewa im piosenki, czasami nawet sama je wymysla, gotuje im , kładzie spac, jest bardzo pamiętliwa, jak sie jej cos obieca to nie ma zmiłuj, ale i pamieta jakie ma zabawki, jak cos sie gdzies zawieruszy, to niestety nie przekona sie jej, trzeba szukac do skutku, pamieta co ma w domu a co u niani. i co smieszne dowiedziałam się od niani ze po weekendzie np zdaje relacje gdzie była co robiła itp, plociuszka mała :D wam też tak szybko uciekaja te dni??? pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoHiO uciekaja uciekaja te dni nawet nie wiadomo kiedy ! Od kiedy urodzily mi sie dzieci to czas jakby troche przyspieszyl, naprawde . U nas tez pogoda byle jaka i zimno raczej, Maks to jeszcze chodzi w zimowym kombinezonie ! Byly na razie ze dwa takie ladne dni ze wyszedl w kurtce wiosennej ale juz znowu zimnica, wczoraj padal deszcz ze sniegiem. Nasz Krzysiu zaczal stawiac pierwsze kroczki, po prostu nie moge sie napatrzec jak sie kiwa na tych swoich pulchnych nozkach :) Jutro jedziemy na roczek do mojej chrzesnicy, dzis wieczorem bede jej robic tort urodzinowy, trzymajcie kciuki zeby ladny wyszedl. A ja zapoznalam sie z nowa sasiadka, Polka. Ma dwoch chlopcow , jeden rok starszy od Maksa a drugi ma piec lat. Dzis po poludniu idziemy sie do nich pobawic. Fajnie jest miec sasiadke kolezanke, tutaj w Szwecji rzadko kiedy sie w ogole zna swoich sasiadow .. Szwedzi nie sa zbytnio kontaktowi niestety, raczej kazdy sobie. Maks biega po domu w majtkach zamiast pieluchy, ale w ogole nie wola :( przychodzi tylko jak juz jest posikany. Wysadzam go na nocnik, on posiedzi , nic nie zrobi a 5 minut po wstaniu z niego zsika sie na podloge :S no nic probujemy dalej, moze w koncu zatrybi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc...a ja troche pomarudze, bo mi sie jutro pewnie pojawi @ a ze ja mam co 3 miesiace to widze totalna roznice w moim humorze, zachwaniu...Nickowi mowie,zeby mnie omijal z daleka bo jeszcze mu sie oberwie za nic :) u nas w miejscowosci przez ostatni tydzien (dokladnie) 3 wesela i jeden pogrzeb. wlasnie jak tak o tym myslalam,to az mi sie przypomnialao,ze byl taki film. dziewczyny wybraly sobie dziwne terminy...jeden byl tydzien temu w sobote, drugi w srode a trzecie wesele w piatek. wszystkie raczej male, takie dla rodziny i znajomych. przez moment myslalam,ze moze w ciazy, ale dla nich i tak nie ma roznicy, bo akurat wszystlie pary juz maja dzieci. a chlopak mial od dziecka slaby organizm,czeste infekcje itd mial 27 lat i zachorowal na zapalenie pluc. moze gdyby helikopter po niego przylecial, to moze....ale byl za duzy wiatr i go wzieli karetka do duzego szpitala,2 godziny jazdy karetka. no i niestety nie ma go juz z nami. jego rodzina jest z naszej miejscowosci, wiec wszyscy bardzo poruszeni. ah te zycie tak jak piszecie, plynie tak szybko,ze az strach cos odkladac na pozniej. w zwiazku z moim nastrojem, cera taka srednia i wlosy takie bleee ja zazwyczaj w pracy w kitke, bo mi przeszkadzaja i ja mam takie falowane i jak dobrze nie ulozone, to wygladaja na taka sucha trwala :) wiec w kitke i po bolu. ale....pomyslalam przed chwila,ze chce je obciac na krotko i znalazlam strone,ze mozna oddac wlosy ( musi byc odpowiednia dlugosc) i wtedy ta organizacja robi perulki dla dzieci, ktore przez rozne choroby je stracily. strasznie mi sie to podoba ten pomysl i jezeli mam jeszcze za krotkie, musze je dopiero zmierzyc, to troche je jeszcze pozapuszczam i pozniej obetne. pogoda...jak dla nas to rewelacja. dzisiaj bylo ok 10C ale jeszcze snieg lezy, choc wokol naszego domu tak pol na pol. z Zoska chodzimy juz na plac zabaw, no i hustawka to jej ulubiona zabawa. mama...wysoko i szybko!!! i tak krzyczy co 5 sekund. musze porobic troche zdjec bo ostatnio nic nie cykam ani jej nie filmuje. jutro mam wolne wiec mam nadzieje,ze wybierzemy sie do kosciola ( jak wstaniemy, u nas masza tylko o 9 rano), potem na snaidanie, na moje ulubione szewdzkie nalesniki z truskawkami i tak pewnie caly dzien zleci...na jedzeniu i bawieniu sie z Zosia. "Mama choc, I need you!!! Mommy, please play with me" ( i sklada rece i blaga) i jak tutaj sie z nia nie ganiac czy grac w pilke nozna :) pozdrawiam was i zycze milej, fajnej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro to super ze poznałaś nowa znajomą, to zawsze raźniej. u nas tez kilka ciepłych dni, a dzis znowu deszczowo. dzieciaki na szczescie tylko lekko podziebione. wczoraj było pieknie, choć wietrznie. wybralismy sie z dzieciakami na spacer, na plac zabaw, pokopałam z synem piłkę, nawet 3 bramki mu strzeliłam :) tak sie naspacerowalismy ze i mnie i męza łydki bolały, zabralismy te baki do Mc Donald's, u nas to rzadkośc, bo my przeciwni fast foodom, ale raz na jakis czas zgrzeszymy, dzieciaki miały radość.potem juz pod domem poszlismy do sąsiadki na podwórko, Oliwia bawiła się w piaskownicy z dwoma kumplami, była padnieta, bo nie było czasu na drzemke, jak wracalismy do domu o 19 to na klatce mówiła, że nie chce juz kanapeczki, chce spać :D zasnęła na siedzaco w połowie kanapki. Iza ja mam podobnie, jak sama juz czuje napięcie przed @ to mówie mojemu męzowi, wówczas szybciej jest mi rozgrzeszona awantura bez powodu ;P teraz tez mu mówię czuję się brzydka, mam pryszcze, nie zbliżaj się :) śmiałam sie ze jesli magnez pomaga na stres i samopoczucie to ja musiałabym zjeśc całe opakowanie. przykre z tym chłopakiem u was w miejscowości, nieszczęścia chodzą po ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny U mnie ok 21.10 i Zoska juz spi od paru minut! U nas zrobilo sie bardzo wiosennie, to znaczy tem ok 8czy 10 C ale my juz w polarkach, wiosennych czapeczkach i wystawiamy twarze do slonca :) Codziennie jestesmy na placu zabaw i pewnie z 3-4 razy w tygodniu na basenie. po zajeciach nauki plywania/poznawania zasad itd ZOska bardzo sie rozkrecila w wodzie co na maxa cieszy tate i mnie oczywiscie.Moze byc 8 ranoa czy 22 a ta jeszcze probuje i sie pyta czy pojdziemy na basen lub plac zabaw :) przed godzina Nick wyjechal na ryby z kumplami, na 4 dni wiec ja i Zoska spedzimy troche czasu razem, ale w poniedzialek i srode pojdzie do przedszkola, a ja do pracy. ciesze sie,ze Nick odetchnie troche od obowiazkow domowych i spedzi troche czasu z kolegami. pisze do was i zerkam na TV bo chyba bym na placu jedej reki policzyla programy obejrzane w tym roku. Ale mimo,ze sobota wieczor to nic ciekawego nie widze. chyba wezme sie za pranie i bede miala juz z glowy. pranie to moje ulubione domowe zajecie! na serio. Fakt,ze wieczorami ogladamy czasami filmy ale nie z TV tylko Z Netflix ( wybierasz na ich stronie jakie chcesz filmy i przychodza do nas co kilka dni) karro...jak tam u was zdrowko? MHIO - dawno nie widzialam zadnych zdjec Oliwki albo cos przegapila :) Ja sama jestem bardzo do tylu ze zdjeciami, jakos sie nie moge zebrac. el - mam nadzieje,ze czujesz sie dobrze i chodzicie sobie na spacerki. ach....gdzies na NK widzialam zdjecia MAMANI ( chyba taki mila nick) z nami rodzila Kornelka jak dobrze pamietam i widze,ze teraz ma druga dziewczynke. jej dzieci takie przeurocze. Myszka...a ty pewnie zapracowana? Jak tam Dawidek w przedszkolu?? zmykam i planuje co by tu z mala jutro porobic, bo we wtorek mamy 2 zajecia dla dzieci a w srode zapisalam mala na zajecia muzyczne :) i nie myslcie,ze jestem jakas maniaczka, ktora wysyla dziecko od malutkiego na wszystkie zajecia w miescie,ale fakt,ze tutaj w stanach bardzo sie w dziecko inwestuje i 10 roznych dodatkowych zajec tygodniowo. za to prawie wogole nie inwestuje sie w jezyki...bo po co tutaj tak mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×