tyle lat razem, a wigilia wciąż osobno

do Fairy 1966 mysle, ze powinnysmy sie odwazyc, postawic sprawe jasno, bo bez sensu jak bedziemy sie tym zadreczac, aj po dzisiejszej wigilii jestem pewna, ze wiecej nie chce zeby tak bylo, nie po to ludzie sa w zwiazku, zeby tak wazne chwile spedzac osobno, przynjamniej w moim odczuciu

Trzymam za was kciuki i pozdrawiam :)

do mi tez smutno trzymam kciuki, aby wszystko jakos sie poukladalo, zebyscie sobie ta sprawe wyjasnili, i zeby ON W KONCU ZROZUMIAL, oby tak bylo:) koniecznie sie jutro odezwij

mikołajowa - cały czas przebieraj w ofertach, nowa praca to zawsze nowa praca a zadowolenie z pracy to zadowolenie z pracy. jak powiem, że trzymam za Ciebie kciuki to nie wiedziałbym jak literki pisać. trzymam za Ciebie kciuki. autor: Bułgar pracujący w kopalni "jak jest propozycja pracy to się odmawia. wtedy jest lepsza propozycja i wtedy się odmawia. i są coraz lepsze propozycje. i ciągle się odmawia. ......... (rok 1999) jak to, przecież Bułgaria jest członkiem UE. jak to przecież lewa jest droższa niż PZN" ;*

a wy ze swoimi rodzicami nie mozecie spedzic swiat? musicie chodzic do chlopaka ?;o

Ja poki nie wyszlam za maz zawsze spedzalam swieta z rodzicami i bylo to zupelnie normalne. Z chlopakiem widywalo sie dzien lub dwa dni potem i nikt nie robil z tego zadnej histerii. Po slubie jako rodzina zaczelismy urzadzac wigilie razem i zapraszac na nia rodzicow wraz z tesciami.

wlasnie sie poklocilam, powiedzial ze nie wie o co mi chodzi, poza tym wczoraj w dodatku w ogole sie nie odzywal bo taki byl zajety swoja wigiia, szkoda gadac

po pierwsze tytuł tego topiku jest troche nie trafny:/tylke lat razem...??? 25 miesiecy to zaledwie 2 lata:/ po drugie nie wiedze tu zadnej tragedii, po co szukasz dziury w calym?!

ja jestem 4 lata ze swoim i tez wigilia..oddzielnie 1 dzien swiat odzielnie bo do reszty rodziny musi jechac z mamusia... dop 2 dzien swiat jest dla mnie... on nie widzi w tym zadnego problemu swieta sa..niewazne ze 2 dzien przeciez swieta spedza ze mna tez.. ja mam 22 lata on tez... a takie to niedojarzale:?

Hmmm... Chodzicie ze sobą X lat masz go na co dzień, albo prawie codziennie i jeszcze Ci mało? Rozumiem że Ci smutno, bo nie możesz spędzić świąt z bliską Ci osobą... Ale to tylko święta... Jeszcze będziesz miała okazję spędzić je z nim;) A co do mieszkania razem... To powinnaś z nim o tym poważnie porozmawiać, zaplanować i... zamieszkać!:) Niektórzy faceci nie są tak pomysłowi żeby do tego dojść... a poza tym matkę chcą mieć przy boku xD... Pozdrawiam

bylam dzis u rodzinki, na poczatku mialam kipeski humor potem bylo lepiej, jutyro sie z nim zobacze, dzis pisal smski ze teskni, ze kocha, ja sie z moim widze raz, max 2 razy w tgodniu po jakies 6 godzin i to wcale nie jest duzo, nie widze w tuym nic zlego ze chce z nim spedzac ten dzien, a co u ciebie autorko topiku?

moj mezczyzna w ogole sie do mnie nie odzywa twierdzac, ze jestem nienormalna no ipojechal z mamusia do ich przyjaciolki, a ja rycze, bo nc go nie obchodze

sa swieta a ja przestalam w ogole dla niego istniec, w ogole go nie obchodze, tak jakby mnie nie bylo, jakbym zniknela, tak sie czuje

ja właściwie trochę nie rozumiem.. Co jest złego w spedzaniu wigilii z rodziną, a nie z chłopakiem..? Mam 22 lata, jestem z facetem 3 lata, a ani razu nie spędzaliśmy wigilii razem. Dla mnie to oczywiste - ja pomagam u siebie w domu przed wigilią, on u siebie i spedzamy ten dzień ze swoimi rodzinami. Uważam, ze jak już bedziemy razem mieszkać to możnaby urządzić jakąś wspólną wigilię, albo chociaż o tym pomyśleć. Co jest w tym złego że osobno..? I co, to niby znaczy, że on nie kocha mnie, a ja jego? (bo ktoś tak na poprzedniej stronie napisał, że jak wigilia osobno, to facet nie kocha) :D Prawdę mowiac, nie wiem czemu miałabym spedzać wigilię ze swoim chłopakiem, a nie tak normalnie w gronie rodziny?

tylko ze u mnie cale swieta osobno. calutenkie, nawet nie zadzwoni, bo po co, przeciez swieta to czas dla rodziny, bez sensu wiec do mnie dzwonic napisac chociaz smsa co u mnie, macie racje to normalne i o co ja sie czepiam

może nie, ale wiesz, niektorzy są bardzo zajeci w swieta :) ja np na dniach kupuję laptopa i dzieliłam swoją uwagę pomiędzy gorączkowe przygotowania wigilijne i szukanie laptopa. Nawet wiekszość nielicznych esów, które wysyłałam chłopakowi, dotyczyły laptopa, bo zna się lepiej niż ja :D więc głowa do gory, najlepiej jakbyś szczerze pogadała, ludzie róznie podchodzą do świąt :)

ale nei mowcie ze nie mozna znalezc chwilki dla ukochanej osoby zeby jej napisac msska, przeciez smska nie pisze sie godzine sytarcza 2 minutki, a dziewczyna to powinien byc ktos bliski zwlaszcza jek jest sie z ta osoba tak dlugo, ja sie z moim widze za godzinke, nie odywaj sie do niego, niech on poczuje to co czujesz teraz Ty, niech sie zastanowi nad swoim postepowaniem