Pytanie do głównie do Panów

;) Panowie mam pytanie, widzieliście dziewczyne jeden raz. W jakiej sytuacji pisalibyscie do niej wogole jakiegoś smsa z życzeniami świątecznymi. Dostałam niespodziewanie smsa z życzeniami od kogos od kogo bym sie nawet nie spodziewała ;), no i raczej uznałabym, ze juz by o mnie zapomniał. A tu proszę. Tak sie zastanawam co mam o tym myśleć, bo przyznam, ze ten ktoś spodobał mi sie. Rozstalismy sie jednak z nim normalnie i nigdy bym nie przypuszczała, że wyjdzie z takim gestem, a jednak spisał sobie mój numer (ja mu nie podawałam) i pamietał.

Hmm nie ma tu facetów? ;) Wiem wiem ,ze to forum kobiece, ale tez wiem, ze i tak tu faceci siedza :D

to, że do ciebie napisał jeszcze o niczym nie świadczy.

na początku

ja bym nie wyslal gdyby mi nie zalezalo.. chodzi o ten akurat przypadek bo normalnie kolezankom wyslalem ;)

O dzieki ,ze ktoś sie odezwał ;). Własnie ja nie jestem jego koleżanką. Widzielismy sie i przebywalismy w swoim towarzystwie raptem kilkadziesiąt minut. Od tamtego czasu mineło już trochę, raczej uznałabym ,ze zapomniał. Dlatego tutaj taka moja ciekawość, bo ten sms ewidentnie mnie zaskoczył, a chłopak nie powiem ... podoba mi sie ...

niestety moja wada jest to ze widzac fajna kobiete nawet raz staram sie za wszelka cene ja poznac. W wiekszosci przypadkow szybko przechodzi bo okazuje sie ze ma jakies powazniejsze wady albo jest glupia. Ale ogolnie wysylaj, nawet jesli raz widziales to milo z twojej strony.. a moze akurat cos zyskasz dzieki temu!

hej. Miałem podobny przypadek. Spotkałem kiedyś dziewczynę na Weselu, nawet z Nią nie tańczyłem bo była z moim kolegą, ale bardzo mi sie spodobała gdy rozmawialiśmy. Troche przypadkiem i troche szczęścia miałem ale zdobyłem do Niej nr tel chociaż się nie odzywałem dłuższy czas, aż do jej imienin i wtedy złożylem życzenia i tak się zaczeło. Prawie rok cudownych chwil, niestety bez happy endu (patrz topik "jak dać sobie radę... nie wiem" od chyba 41 czy 42 str) życzę powodzenia pa

;) Robert przykro mi, że tak skończyła się Twoja historia. Jeśli chodzi o mnie sama nie wiem co mam o tym myśleć. Mr T nie owija w bawełne, ale Mr T - czy Ty jesteś bez wad ;). No nic. Jeśli chodzi o zyczenia to odpisałam mu równiez życzeniowym smsem, no a co dalej zobaczymy. Chetnie poznałabym go blizej, ale chyba jednak poczekam na rozwój wypadków...jak myślicie? Czy zrobić pierwszy krok? Tyle ,ze nie chce wyjsc na jakas desperatke ;) . Przyznam jednak ,ze to facet, który zaintrygował mnie już przy pierwszym spotkaniu - co jest dla mnie zaskoczeniem, bo po różnych prrypetiach sercowych w przeszłości ;) ... moje serce było jakby uśpione, no i na facetów reagowałam raczej spokojnie, byc moze nawet zbyt zimno ;).

kazdy ma wady, ale staram sie je mocno zatuszowac:) wyslalas ok, to teraz czekaj. on musi zrobic kolejny krok, a jesli nie robi ( a pewnie juz cala sie denerwujesz i czekasz) to wyslij mu eske przed sylwestrem gdzie sie bawi. Tylko nei narzucaj sie zabardzo, to wyczujesz w esemesach od niego

w żadnej bym nic nie wysłał nawet nie zabrałbym się za pytanie kogoś o numer

Mr T - hmm, jakoś mi głupio wysyłac mu teraz eska, chyba sie wstrzymam ... zobacze co z tego wyjdzie. Jak nie napisze ;) no to trudno, chociaż jestem ciekawa, bo juz dawno nie czułam takich łaskotek w brzuchu na mysl o facecie.

spoko, daj mu czas. znam to uczucie, jest silniejsze niz zdrowy rozsadek:)

hehe, fakt :P

amajgad, jeśli chcesz go poznać to może warto do niego napisać, bo gość może pomyśleć: \"nie chcę wyjść na natręta, jakby chciała czegoś więcej, z pewnością by napisała\"... znasz to skądś ?

a ja znowu obawiam sie ,ze wyjde na desperatke i zbyt napalona laske ;) ... moze jednak poczekac na jego jakis jeszcze krok, na zyczenia odpowiedziałam a nie je zignorowałam ... wiec już tak źle chyba nie jest :) - jak myslicie?

Ja myślę, że oni nie mają racji. Nie odzywaj sie pierwsza. Jak wyczuje ,ze jestes laska co za jeden sms gotowa od razu 'mu sie oddac' - bedziesz spalona :D.

Moim zdaniem dał jakis sygnał, ze pamietał - teraz to Ty powinnas jakos go zachecić. Chyba jednak odpisanie samo to tak jakbys go zbyła...