Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skad skad to

czasem czuje, ze to ja powinnam rozbawiac towarzystwo a tego nie potrafie

Polecane posty

Gość skad skad to

np.gdy inie idzie z nami gdzies pewna osoba, ogolnie towarzyska i gadatliwa to czuje, ze na mne spoczywa obwiazek zajecial sie towarsystwem, chco jestem troche niemsiala i mniej gadatliwai wteyd sie zaczyna, gadam od rzeczy i czuje, ze robie z siebie debilke ale zalezy mi, zeby sie dobrze bawli, ale wtedy moja osoba na tym cierpi.nie mowie, ze rozkrecam imprezy ale jednak ciagle chce wszystkim dogodzic, by wszystkim pasowalo,zagaduje, wypytuje.pozniej chce byc na tyle wesolwa, ze pozniej dochodze d wniosku, ze zachowywalam sie jak jakis przyglup-nienaturalnie.skad to sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwielbiam sytuacje gdzie cos organizuje i idzie ze mna dwoch umpli i jeden z drugim sie nie zna. DO tego te pedaly ze soba normalnie gadac to kazdy nic, a ja pozniej musze sie pierdolic zeby to jakos wygladalo.. co to ich ambicja czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierze się to z ....
kompleksów :( nie kpię, nie dowalam- tak po prostu jest, jak jesteś osobą, która nie ma pewności siebie to wydaje coi się, ze wszyscy się na ciebie wiecznie gapią, to ciebie obgadują, no i jak jest cisza to wydaje ci się zę znów wszystko przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad skad to
oniesmielenie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad skad to
bierze sie to-->tak dokladnie, zawse gdy jets zwalona impreza, to wydaje mi sie, ze to moja wina:(az osatanio odechcialo mi sie chodzic na imprezy.da sie tego jakos pozbyc?nie chce takich mysli, nie chce ciagle mysle,c ze to ja musze kogos zagadywac, zeby on sie nie nudzil:O czuje taka presje nasobie, a ten ktos to pewnie wyczuwa i ma wtedy mnie gleboko gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad skad to
a do tego jeszcze ta swiadomosc, ze gdyby z nami byla ta kolezanka, korej czasami nie ma, to impreza bylaby w ogole inna..a ja nie potrafie tego zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść. Nie jesteś odpowiedzialna za atmosferę na imprezie bardziej niz każdy kto w niej uczestniczy! Za wiele bierzesz na siebie, czujesz się wina jak cos nie wypali (nawet nie z Twojego powodu) - wyczuwam tu syndrom DDA/DDD. Miałam tak samo dopóki nie zrozumiałam że odpowiadam wyłacznie za siebie, własne działania i czyny - podobnie jak inni. I nie mam nic wspólnego z tym co ktos robi, czy ktoś jest zadowolony czy nie. To jest JEGO/JEJ odczucie! Nie masz wpływu na cudze emocje i nie twoja wina czy zasługa że ktos się dobrze czy źle bawi! To JEGO/JEJ problem jeśli jest niezadowolony/a. Pamietaj - nie jesteś odpowiedzialna za cudze samopoczucie czy emocje, nie musisz sie za nikogo wstydzić (tylko za siebie), nie musisz czuc się winna jak cos jest nie tak. Winna czuj się jak cos faktycznie osobiście zawalisz (np jak zapijesz i nie przyjdziesz do pracy) ale traktuj owo poczucie winy jako ostrzeżenie żeby nie robić więcej takich wpadek, aczkolwiek jesteśmy tylko ludzmi ale tez powinnismy uczyc sie na błedach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×