Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak jednaonaa

Do Pań iPanów.. dleczego tak trudno..

Polecane posty

Gość tak jednaonaa

Jestem juz ponad 4 miesiac w domu z dzieckiem.. Maz pracuje... wiem, ze mnie kocha.. Jednak niestety nie rozumie jakie jest dla mnie meczace bycie caly czas w domu. Przyznaje mam trudne chwile, ostatni czesto sie klocimy .. niby rozmawiamy, ale po 2 dniach jest to samo. On nie jest w stanie zrozumiec, ze brakuje mi chociaz odrobiny zycia takiego jakie bylo zanim pojawilo sie dziecko. W jego zyciu zmienilo sie niewiele. Pracuje.. zalatwia to co zalatwial, moze wyjsc w kazdej chwili z domu, bo wie ze ja i tak dziecku jestem najbardziej potrzebna, moze isc na zakupy, na papierosa w kazdej chwili. Moje zycie wywrocilo sie do gory nogami... nie pracuje, nie wychodze, ( jeszcze nie mialam okazji zostawic dziecka na dluzej niz 15 min) - zdawlam sobie z tego sprawe, ale mialam nadziej, ze bede miala chociaz zrozumienie z jego strony... czasmai mowi ze rozumie, jednak niewydaje mi sie. Przykro mi z tgeo powodu..oddalamy sie. Nie wiem co zrobic aby to do niego dotarlo. Na pewno nie zaluje ze pojawilo s ei dziecko, bardzo je kocham ..meza rowniez. Tylko po prostu ie wiem co zrobic aby bylo tak jak kiedys... abym mogla sie serdecznie usmiechac... i byc chociaz w malym procencie taka jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jednaonaa
tak.. zrozumienia.. i zeby CIĄGLE nie pytał dlaczego nie jestem taka wesoła jak kiedys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że ponieważ jego doświadczenia są różne od Twoich, on do końca nigdy Cię nie zrozumie. I może nie warto tego oczekiwać? Może po prostu niech bardziej pomaga ci przy dziecku, a ty wykorzystaj ten czas dla siebie? Wtedy może poczujesz sie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie! U mnie to trwalo prawie rok po urodzeniu drugiego dziecka.Dla kazdego z Was to nowa sytuacja! Jest na prawde ciezko poradzicsobie z humorami,mezem i dzieckiem. Uspokuj sie,probuj robic w ciagu dnia cos dla siebie,nie zapominaj o malowaniu lub zalozeniu cvzegos innego niz dresu czy wygodnej bluzki. Mala rzecz a cieszy. Popros meza by zostal pol godzinki z dzieckiem i idz na spacer. Wiem co czujesz. Jak sie w koncu sama bez dziecka do sklepu wyrwalam to po chwili wpadalam w panike,ze mi dziecko ukradli ;o) .Teraz sie z tego smieje! albo jak stalam w kolejce i trzymalam kartony z sokami to je bujalam jak dziecko haha. Badz wyrozumiala dla meza a on sie odwdzieczy,zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie może tak być, że jesteś z dzieckiem ciągle, bo ześwirujesz. Popros, by w czasie weekendu został z maluszkiem trochę, a Ty lec chociaż jakieś zakupy zrób, albo dosłownie chociaż na 20 minut do koleżanki. Musisz odetchnąć. Wytłumacz mu, ze to bardzo Ci pomoże. Na pewno się zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno: jak bedziesz ciagle mowila,ze jest Ciciezko i dzidzius jest taaaaki wymagajacy i meczacy to tatus na pewno bedzie sie bal z nim zostac. ;o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jednaonaa
dewiantka, bibki, perła.. dziekuje za zrozumienie i wsparcie.. czasmi zwykle wygadanie sie pomaga. Bibki...buah:D usmialam sie po pachy... ba.. nawet jeszcze sie smieje;) :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz,pozniej tez bedziesz sie smiala. Na poczatku jest trudno,mi bylo gorzej przy drugim,zwlaszcza,ze karmilam malego 17 miesiecy i ciagle bylam uwiazana,czulam,ze smierdze na mleko a maly byl taki rozdarty,ze nikt nie chcial z nim zostac. Ja mysle,ze jeszcze troche dopieka nam mala depresyjka poporodowa,normalne. dlatego ja staralam sie codziennie malowac, perfumowac i probowalam nie oszalec sluchajac muzyki. Pomagalo w pewien sposob. Jeszcze troche do wiosny i bedzie lepiej,spacerki,rozczulanie sie babc nad bobaskiem i takie tam. Glowa do goooooory!!!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka ot tak
Myślę ze powinnaś poważnie porozmawiać z mężem!!! Musisz mieć czas dla siebie żeby się oderwać, wyjść do znajomych czy choćby po sklepach pochodzić... Jeśli tego nie będzie staniesz się psychiczną ruiną i nie będziesz ani dobrą matką ani żoną :( Stanowczo musisz to na swoim mężu wymusić!! Wytłumacz mu że wychowanie dziecka to trochę tak jakbyś była na etacie 24 h na dobę Ja nie mówie ze masz ganiać po oleżankach codziennie ale powinaś ustalić ze raz w tygodniu jest taki dzień w którym masz czas tylko dla siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perła->To na tym polega rola ojca, żeby łaskawie poświęcił dziecku 20 minut swojego cennego czasu? U mnie wygląda to zupełnie inaczej. Tatuś mojego dziecka zostaje z nim nawet i pół dnia( w końcu jest ojcem) ja w tym czasie idę do kosmetyczki, na scinę wspinaczkową itp...generalnie robię tak aby poczuć się znowu pełna energii i potrzebna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość kobiet nie pozwala stworzyć więzi między ojcem i dzieckiem, wyręczając tatusia we wszystkich obowiązkach lub krytykując na każdym kroku. Kobiety nam też się coś należy:) Dzisiaj zmiana chopy zmieniają pieluchy, biorą na spacer a my...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×