Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agrat

nie umiem zapomnieć

Polecane posty

Gość a to dlaczego
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlaczego
przecież to BYŁY. trudno ci zrozumieć, że on ma prawo czuć inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przecież pięknie nie było
ja też nie :-o chociaż jemu wcale nie zależało i sprawił mi mnóstwo bólu :-( mimo to kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlaczego
Lubicie cierpieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto ci powiedział, ze czuje inaczej? Wiesz to? Myślę, że problem jest po mojej stronie. Byliśmy razem kilka lat, mielismy dziecko... później on mnie bardzo skrzywdził. W końcu zapomniałam. Ale...pojawił się w moim zyciu znowu, przekonywał, że kocha, ze życ beze mnie nie może. Wróciły wspomnienia i gdzieś schowane głęboko uczucie... I uwierzyłam, ale nie do końca...nie umiem zaufać tak, aby nie obawiać się jutra. i skończyłam to w imię "spokoju"; szkoda tylko, że nie umiem go znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przecież pięknie nie było
ja 3 tygodnie i z każdym dniem jest coraz gorzej. Jak go niedługo nie zobacze to oszaleje :-o robie wszystko żeby go spotkać, niby przypadkiem :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlaczego
Nie umiesz zapomnieć ale nie umiesz też porozmawiać z nim jak kobieta ze swoim mężem. Dlatego jest ci źle bo niewyjaśnione sprawy dręczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhh ja nie chce zeby to tak dlugo trwalo :( Ja niestety go nie spotkam nigdzie przypadkiem, a wiem,ze tez bym wszystko robila,zeby go spotkac gdyby byla taka mozliwosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz próbowałam, ale on nie do końca słuchał. Wszystko musi byc już, natychmiast...a ja...chyba potrzebowałam więcej czasu. A teraz on już nie chce rozmawiać. Szanuję to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlaczego
Dlatego lepiej się odciąć. Może kiedyś zrozumie ale specjalnie bym na to nie liczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakiaki
moj tez mnie skrzywdzil. nie chcialam wybaczyc, ale jednak po miesiacu wybaczylam. i dobrze. czlowiek jest tylko czlowiekiem. od tamtej pory minely 4 lata. jest lepiej niz wczesniej . zabiega o mnie przez ten caly czas, jest wspanialay. tak czesto mowi ze nie chcial mnie skrzywdzic i ze jego to bolalo znacznie bardziej. no nie wim, ale jak czujesz ze go kochasz nie trac tego. zbyt malo jest milosci w dzisiejszym swiecie. trzeba o nia walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby to była kwestia miesiąca...to byłoby super. Do a to dlaczego : odcięłam się, tylko... wstaję rano i myślę i tak do wieczora...a potem sen, słodki, ale mógłby dotyczyc kogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie potrafie
zapomnieć, minęło 7 miesięcy od rozstania, mamy dziecko, ja nadal bardzo tęsknie, pragnę, kocham............ on nie, ani mnie ani naszego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też jest ciężko pomyśleć o innych, ale...ma do tego prawo. Najgorsze, że czasem myślę, że to rzeczywiście była to moja druga połówka...i teraz bezpowrotnie ją straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że boli, ale chciałabym w sumie, zeby był szczęśliwy...chociaż rani mnie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja z innej beczki
jestesmy razem,chyba to milosc,minely lata.....Moj maz ma chorobe psychiczna,musze bardzo uwazac niemal na kazdym kroku.Jest mi ciezko,nawet bardzo:(Czekam,chce zeby juz umarl,jest po zawale:(.Chce byc wolna,ppo prostu wolna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przecież pięknie nie było
dokładnie, miesiąc bólu nawet najgorszego można jakoś przeżyć. I tak mam ostatnie tygodnie wyjęte z życiorysu. Tylko wiem, że to będzie trwało baaardzo długoooo, nie wiem nawet czy kiedykolwiek się do końca wylecze. Też ciągle o nim myśle. najgorsze jest to, że wspominam te cudowne chwile i zaczynam zapominać o tym co mi zrobił a nawet go usprawiedliwiać :-o i te sny. co noc o nim. a potem budzę się i przez chwile nie pamiętam że go nie ma obok. Jedyny pozytywny moment dnia. To tylko myśli i uczucia, to wszystko dzieje się w mojej głowie. nie zrobie już nic, nie zniosę już nawet odrobiny upokorzenia. Najwyżej zwariuje :-o ale nie dam światu poznać że cierpie. A już napewno nie jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czasem facet potrzebuje żeby mu to wytłumaczyć "ręcznie" nie poddawajcie sie zbyt szybko, próbujcie a może zrozumie... pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze sami musza zrozumiec ... :( tylko,ze moj ex dobrze wie co stracil i dobrze wie,ze bedzie zalowal, ale teraz woli byc sam i probuje sobie wmawiac ze tak mu jest lepiej :O A ja cierpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go w jakims sensie rozumiem, bo nasz zwiazek byl trudny, tzn nie tyle ze my sie klocilismy bo to nie, ale cvhodzi o roznice wieku i odleglosc :O No ale coz ja juz nic nie moge zrobic :( ja tlumaczylam i nie pomoglo, moge tylko sie od niego odciac, moze zrozumie szybciej niz mu sie wydaje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie umiemy sie dogadać... ale to dziś. A jutro? Znów będę się martwic o dzień kolejny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×