Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miarabelka9999

jak było u was czy wasi ex załowali że się rozstali z wami po jakimś czasie

Polecane posty

Gość gość
skutek był jaki był ,ale przyczyna wprowadziła go w maliny!Trudno stało się ! Szkoda ,bo kochałam go całym sercem , wydawać by sie mogło że było inaczej (on tak czuł i nieraz dośwaidczał ) z mojej strony musiałam ( dziecko,jak wytłumaczyć ) moje serce do dzisiaj kocha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bardzo rozumiem o co ci chodzi w tym ostatnim wpisie :/ pisz konkretnie a nie jakieś pourywane myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy oni zawsze żałują i proszą o powrót? pytam o te przypadki gdzie kobieta nie dopuściła się zdrady a facet sam nie wiedział czego chciał od zycia, albo był niedojrzały emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spojrz w lustro twoje zycie to wynik twoich wyborow bo jestes slaba psycicznie i nie wiesz ze sa inne mozliwosci na zycie poza tym co uczyli cie ograniczeni polacy 333 www.youtube.com/watch?v=H8dqeVcRT4g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt mnie niczego nie uczył, bo miłości nie można się nauczyć. czujesz ją albo nie. Ograniczony jesteś ty sam/sama mówiąc tak o swoich rodakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje życie to wynik moich wyborów? jasne. ale skąd mam wiedzieć że dany wybór jest słuszny lub nie, jeżeli nie zaryzykuję? nikt mi przecież nie powie, że wchodząc w relację z drugim człowiekiem sparzę się...tego nigdy nie wiesz jeżeli nie przekonasz się na własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko powiedzieć z tym żałowaniem u facetów, mnie gość zostawił jkieś półtora roku temu i nadal cisza, takze chyba nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile byliście ze sobą i o co poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak u was ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie miał takiego porblemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche odgrzewam temat... Ale jak to jest z kobietami? Czy one żałują? Jezeli powód rozstania nie był bardzo istotny? Ja siedze i tęsknię bo kocham.. A ona "korzysta z zycia". Bylem dobry, czuły, opiekuńczy i kochający.. Czy może zalowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on pewnie wcale nie żałuje, ja bardzo. Rozstaliśmy się z powodu....hm-do tej pory nie znam. Z dnia na dzień przestał się do mnie odzywać, nie odbierał, nie odpisywał. Teraz już minął prawie rok, a ja nadal tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam z facetem parę miesięcy, potem on nagle przestał się odzywac, pisac. ja zeby nie było- napisałam moze dwa smsy, odpisał lakonicznie ze nie ma czasu etc., no to stwierdziłam trudno. Nie przezylam tego jakos strasznie, moze miesiac przezywałam pytajac siebie dlaczego?, a potem przeszłam do porządku dziennego. Po 2 latach nasze drogi się zeszły- ja mila i sympatyczna, usmiechnieta udawałam ze nic sie nie stało, jemu nagle zaczeło zalezec. Problem powstał wtedy, gdy tym razem ja nie podejmowałam jego moze rocznych zalotów i nagabywan- bo pan ma stanowisko ze tak pwoiem no i u trudnia mi prace jak tylko się da.Dlatego tez, w tym przypadku to ze znowu stanał na mojej drodze do niczego dobrego nie prowadzi:(/ chociaz mam satysfakcje ze najpierw mnie zostawił po prostu sie ie odzywajac a potem sam latał przez bardzo długi czas. Szkoda tylko ze nie rozumie słowa NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy bym nie wróciła do faceta, który przestał się do mnie odzywać, skoro zrobił to raz, moze to zrobić kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojawila sie inna. Dlugo sciemnial ze nic sie nie dzieje az pewnego dnia wyznal ze nie jest mu obojetna. Byl dla mnie kims wyjatkowym i bardzo to przezylam. Jak sie z nia posypalo to zaczal mailowac i wspominac "nasze" czasy, pojawial sie czesciej tam gdzie bylam. Zbylam go. Potem byla kolejna na kilka miesiecy ale go zostawila. I co sie dzialo? Znowu maile do mnie, ze nieraz wspomina jak sie kochalismy (!!!!!!!). Czy on zaluje? Pewnie tak, ze nie ma akurat kogo roochac. Taki egzemplarz mi sie trafil. Dobra choc bolesna lekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziewczyna zostawila po ponad roku czasu.. Mowila ze jestem calym jej światem. A po 3 tyg ma nowego. Tak łatwo mozna sie odkochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak: Ex numer 1 - pierwsza miłość, pierwszy sex, razem 4,5 roku. To był najgorszy okres w moim życiu. Zakochana byłam po uszy, wybaczałam wszystko. Ogólnie to nic nie mogłam robić, nigdzie nie mogłam wyjść (nie będę się rozpisywać, bo to długa historia). Na koniec mnie uderzył pięścią w twarz aż poleciałam do tyłu, zwyzywał od najgorszych i powiedział, że woli ru***ć inne laski na imprezach, niz ze mną być. Później wyjechałam na pół roku za granicę, odezwał się do mnie jakiś koleś którego nawet nie znam i dowiedziałam się takich rzeczy, co on wyprawiał będąc ze mną, że to się w głowie nie mieści. Ale minęło kilka miesięcy (może 5 może 8, nie pamiętam, bo to było już dawno) i płakał przy mnie, żebym do niego wróciła, że mi się oświadczy,że weźmiemy ślub, że da mi pracę, że będę miała z nim dobrze... Wyśmiałam go :D Ex numer 2 - w sumie to nie byliśmy nawet razem. Spotkaliśmy się kilka razy, zależało mi na nim, kilka razy zostałam na noc. Olał mnie, bo chciał robić karierę piłkarską. Nie udało mu się, wyjechał za granicę do pracy. Niedawno sie do mnie odezwał, po... 5-ciu latach, że tęskni za mną, żałuje, był młody głupi i chciałby to naprawić. DZIĘKUJĘ DO WIDZENIA Ex numer 3 - byliśmy zaręczeni. Ja go zostawiłam. Czułam, że go nie kocham. On przyznał się, że w sumie też juz nic do mnie n ie czuje. Po miesiącu znalazł nową dziewczynę Ex numer 4 - też nie byliśmy razem bo nie mógł się zdecydować czego chce. Głównie powodem była jego ex, z którą był 2 lata, którą ogromnie kochał, niestety ona go zdradzała. Nie mógł i chyba nadal nie może się z tego otrząsnąć. Byłam jedynie plasterkiem. Przezył ze mną swój pierwszy raz, może mu się kiedyś coś włączy i się odezwie, chociaż nie wiem czy mu duma na to pozwoli, bo doskonale wie, jak wszystko spartolił. No cóż... Dziś jestem sama i na razie nie chce nikogo. Nie szukam na siłę. Wzięłam się za siebie. Hobbistycznie robię zdjęcia, kocham jazdę na rolkach (uzależniona jestem), uczę się jezyka francuskiego (bo go kocham), chodzę na siłownię (także jestem uzalezniona) no i pracuję. Zajmuję się po prostu sobą. Jak kogoś spotkam i go pokocham, to fajnie. Smutno mi czasem, ale da się żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wrocil po 3 miesiacach z podkulonym ogonem. Mowil ze bardzo zaluje tego, ze mnie zostawil, ze to ja jestem miloscia jego zycia, obiecywal ze bedzie inaczej. Uwierzylam. Wrocilam. Dalej tkwie w tym zwiazku, a jego slowa mialy niewiele z prawda wspolnego. Nie wiem czy nie jest jeszcze gorzej, chyba tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To ja zrujnowałam nasz związek. Nie potrafiłam się komunikować z facetem, pytać i słuchać go. Kłóciliśmy się cały czas i w końcu to doprowadziło do końca. Teraz wszystko jest skończone, widzę bardzo wyraźnie, gdzie popełniłam błąd, ale zupełnie nie mam pojęcia, co robić." Przeczytałam to w necie i stwierdziłam, że to o mnie wczoraj zostawił mnie chłopak po 1.5 roku związku z czego rok mieszkamy razem.. Naprawdę się starałam mu dogodzić bo on typ perfekcjonista i wszystko musi być perfekt, dużo się zmieniłam bo z domu to ja jestem jedynaczka i we wszystkim mnie wyręczali rodzice oboje mamy po 21 lat przy nim wiele się nauczyłam ale dla niego ciągle to za mało jako przyklad powiedział, że prosi mnie pół roku o pomalowanie paznokci na czerwono a ja z wielkim bólem zrobiłam to dopiero po 5 miesiącach i dla niego to takie drobnostki skladaja sie na całosc i ma dosyc proszenia sie bo do mnie nic nie dociera nie wiem nawet co mu na to odpowiedzieć, płacze i proszę o kolejne szanse ale on, że mnie kocha ale widocznie to nie jest to ... Ja też go kocham i nie wiem co dalej. Dziś odwiózł mnie do domu rodzinnego i tak dziwnie jakby poklepał po plecach jakby przytulenie to już problem i ogólnie jak płacze to mnie pociesza ale nie robi to na nim wrażenia :/ Jak myślicie przyjdzie jeszcze? Związek ze mną to jego najdłuzszy i mój też ale wiele razy mówił, że z poprzednimi dziewczynami nie miał takich problemów jak ze mną ale tylko ze mną mieszkał a nie z nimi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Chyba nie żałowali. Czasem któryś się skontaktował, ale to chyba przez sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli potrzebujesz odpowiedzi na swoje pytania dotyczącego życia uczuciowego npisz do mojej wrózki Sofii.Jest świetna.Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZASADA NR 1: nigdy nie dawać drugiej szansy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada nr 2 ! Omijać jak ognia !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłym kobietom też, żadnych szans, nic, zero, kompletny olew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykałam się kiedyś jakieś 3 miesiące z facetem, który jak się szybko okazało działał na kilka frontów, nawet umawiał się przez internet z jakąś kobietą, która miała przyjechać do tego miasta "w interesach" że się spotkają i żeby wynajęła pokój dwuosobowy w hotelu ... Kopnęłam go w tyłek, droga wolna. A ten pajac się odzywa po ponad 3 latach i chce się spotykać a na wyraźną odmowę oburza się jak jakieś koorva małe dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×