Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miarabelka9999

jak było u was czy wasi ex załowali że się rozstali z wami po jakimś czasie

Polecane posty

Gość czy oni nie mogą
pomyśleć wcześniej, tylko najpierw rozstanie a potem płacz :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłośc
nigdy nie umiera!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie.................
co racja to racja miłość oni zawsze wracaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój wrócił
po 4 miesiącach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od wklejonego maila
moj nie wroci. za duzo czasu juz minelo. zreszta jak widac po mailu - dobrze mu beze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłośc
widać to nie był ten :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od wklejonego maila
a wlasnie ze ten ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy rok
to byl "ten" i ... "wiem co bym zow mial z tego wieczne wypominki ... wieczne pretensje i jakies dziwne nakazy zakazy i wmawiani ze robie cos nie tak jak nic nie robie :| " no ladnie ladnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od wklejonego maila
no bo mnie zdradzal... a teraz sie przyznal ze po naszym rozstaniu juz kilka lasek zaliczyl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka2624
Mój były były jeszcze lepszy numer, jak poznał moją następczynie po około 3 miesiącach to przyszedł do mnie z pytaniem "co mam zrobić zeby mnie ona chciała" myślałam że umrę ze śmiechu. Wtedy dopiero cała miłość mi przeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilouuuu20l
ale wy baby jestescie tepe i zalosne. mialyscie kijowe, toksyczne pelne falszu zwiazki i zaborczosc oraz wlasna slepote nazywalyscie miloscia, gwalt, gwalt na znaczeniu tego slowa. mialam rok chlopaka, dzis rok nie mamy kontaktu. bylo cudownie, pierwsi bylismy dla siebie, rozstalismy sie bo on sie wypalil a czemu ? bo ja nie nadawalam sie do zwiazku raz go kochalam innym razem myslalam, ze pora wiac. moj eks to dobry mily czlowiek, inteligentny, bardzo zdziwil mnie tym, ze zerwal kontakt, bo bardzo chcical go utrzymac, heh ;)) ja probowalam utrzymac no ale mnie olal doslownie i nie wstydze sie tego. dzis uwazam, ze na pewno on zaluje, chodzi mi o to, ze nie spotka osoby takiej jak ja i n ie wejdzie w taki zwiazek jaki my stworzylismy. bedzie szczesliwy, radosny, zakochany, ale ... uwazam, ze to ale mu pozostanie. jego zal nie ma smaku bolu, rozpaczy gluchych telefonow. jego zal to cos, co stracil, beda lepsze, ale ... "ALE" nie minie nigdy. przez siedem miesiecy nie sptykalam sie z nikim, zwazywszy ze z bylym bylismy pierwsi dla siebie, uwazalam ze fizycznie nie otworze sie na nikogo. bzdura ;) w tym roku bedziemy studiowac w jednym miescie z eks, moze sie cos nawiazac, o ile nie zakocham sie (albo on)- wejde w to. zawsze mozemy sie przeciez znowu rozstac ;) moj byly chlopak przestal byc wielka miloscia i tym jedynym za co dziekuje czasowi. do czego daze, wszyustkie te ktore nagaduja na bylcych i mowia jakie teraz sa szczesliwe - BREDZA i probuje siebie oszukac. ja tymczasem ide do przodu, tesknie ? proste, ALE nie za bylym jako osoba, a za tym co bylo i za tym jaki mialam zwiazek, a byl cudowny ;) idee mam prosta : co ma byc bedzie, jesli czegos pragne dostane. czy to byly czy to nowy, wspanialy czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre to niestety
lilouuuu20l a skąd ty możesz wiedzieć jaki ja np. miałam zwiazek??? Jak mnie wk..takie mądrale co jedynie swoje zdanie uwazają za słuszne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilouuuu20l
twoja reakcja na moj komentarz mowi sama za siebie. nie interesuja mnie niczyje zwiazki. emocje sa normalne tez bylam wsciekla i zalowalam wszystkiego, ale trzymalam to dla siebie, dzis wiem mialam cudowny zwiazek i wstydzilabym sie zle mowic o bylym. a wmawianie sobie, ze jestesmy super kul szczesliwie z obecnymi a tamci to zero - to rowne wmawianiu ze czarne jest rozowe i w dodatku w kropki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alucard24
a czy dziewczyny...dacie mi rade??moja mnie rzucila miesiac temu...poltora..wiele nabrudzilem ale ja bardzo kocham...wirezrcie lub nie..moje zycie jest mniej warte niz jej...czy gdyby wam facet powiezdial..ze weszlas w jego zycie w brudnych butach..ze nienawidzi ma spierdalac ze calowanie sie z inna to nie zdrada jesli mki nie sprawia to przyjemnosci...i szybko szukalby innych i cale poltorej roku mial gdzies a wy nawet naswieta zostalybyscie same bez nikogo...czy to ma dalej sens..czy moge sie ludzic na szanse ze bedzie chciala wrocic i czy warto wraca do atkiej osoby..znaczy ona jest bardzo kochana ale ludzie mieli na nia ogromny wplyw...ja poprostu njie wiem czy pewnego dna jak by powiedzmy chciala wrocic to ja nie bede cierpial moze bardziej..bo cos pojdzie nie tak albo powie mi jeszcze gorsze rzeczy?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilouuu powiem Ci, że dałaś mi nowy obraz na to co sama czuję. Mój ex dla mnie był pierwszym, też się wypalił po prostu, po 3 latach. Wiem, że sama miewałam wątpliwości czy kocham, bylam ciekawa jakby to było z innym. Nie wiem czy to była miłość... fascynacja, przywiązanie, uzależnienie na pewno. Nie brakuje mi jego, sporo przez niego płakałam, byłam z nim bo było cudownie, ale wspomnienia jeszcze bolą. Nie chcę żeby wrócił, choć wiem, że byłoby wspaniale, ale muszę iść do przodu, odżyć i dać sobie szanse, żeby zasmakować innego życia. Patrzę z optymizmem w przyszłość, mam mnóstwo planów. Pojawi się ktoś nowy w moim życiu, super, nie to trudno. Nie zamierzam szukać faceta na siłę. Męczy mnie to, że staram się odpychać myśli o nim, ale one wracają jak bumerang, caly czas jest w moje podświadomości. Długo to może trwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja-25
czasem całe zycie...będzie w myślach właśnie On .Jeżeli to była miłośc i kochałaś naprawdę zawsze będzie miała go w podświadomości i nie zaponisz.Napewno będzie ktoś nowy także wspaniały ...ale wrócisz wspomnieniami do tamtego tego jedynego aj...skąd ja to znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbiam nelly furtado
mam 32 lata i doslownie w swieta bozegonarodzenia rozstalam sie z chlopakiem z ktorym bylismy 5 lat ,mielismy zaczac wspolne zycie, slub...... on swterdzil a ma 33 lata ze sie nie wyszalal, jest sam bo zrobil sie wygodny niechce mu sie o nic starac... powiem wam ze zupelnie mnie to nie martwi, nic nie czuje, jestem bardzo spokojna, az sama sobie sie dziwie ze nawet lezki nie uronilam... ale...bylam kiedys w zwiazku 4 letnim, chlopak byl draniem, rozstalismy sie a ja nie moglam sie z tym pogodzic przez 5 lat, przezywalam jakis koszmar, wydawalo mi sie ze widze go wszedzie na ulicy... jak zaczelam zwiazek po kilku latach z tym 33 latkiem zapomnialam zupelnie o swojej pierwszej milosci, ze keidys istniala.. najwazniejsze to sie nie angazowac za mocno dopoki nie bedziemy pewne co do faceta, wiem ze to trudne ale da sie to zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja-25
święta racja to co wyżej najważniejsze się nie angażować !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angie 28
kobiety zabardzo ze tak powiem wisza na facetach, wiekszosc moich kolezanek doslownie jest przyklejona do nich, nie maja wlasnego zycia a przeciez nie rodzimy sie z przyczepionym facetem do nogi, mamy jedno zycie i musmy zyc najpierw dla siebie a potem dla kogos, kazda ma swoje plany, marzenia, musimy zycie wypelnic wlasnymi aspiracjami a facet ma byc tylko dodatkiem, jak kobiet zyje rowniez dla siebie ma pasje, zajecia to rozstanie z facetem nigdy nie bedzie dla niej problemem to powiedziala mi kiedys bardzo stara pani:) poza tym czesto slysze jak kobiety po rozstaniu mowia: niechce mi sie zyc.. WSTYD!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja-25
do---->Angie 28 ....nie można szufladkować kobiet ,że jak jedna się przykleiła to i 10 kolejnych się przyklei.Rozstanie z facetem nigdy nie będzie dla niej problemem?? jak to???? .To niewiem co to za związek,miłość ,przywiązanie jak tak.Czyli ta starsza kobieta twierdziła ,że najlepiej być zwolennikiem wolnej miłośći jak tak.Jeżeli jest związek dwóch osób to mamy wspólne plany,marzenia ...on jest częscią mnie, a nie dodatkiem (mówię o poważnych ,zaangażowanych związkach)...a to że kobiety po rozstaniu mówią nie chcę mi się zyć...to już lekka przesada Jeżeli ten z góry dał nam życie to On będzie wiedział w którym momencie ma je odebrać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle zrozumialas Angie 28
nie chodzi o wolny zwiazek, chodzi o to zeby oprocz tych wspolnych marzen z kims czyli facetem miec swoje zycie , po rozstaniach czestonie wiemy co mamy ze soba zrobic, a tak nie powinno byc, nigdy nie wiesz czy ciebie facet zostawi dzisiaj czy jutro , uzaleznienie jest okrpne i nigdy nie nalezy tego robic, wlasnie dlatego zeby potem nie plakac plany czesto ida w niepamiec, szczegolnie jak je masz z ukochanym wiec trzeba umiec cieszyc sie zyciem z samym soba i powtarzam miec rowniez swoje zycie, nikt za nas nie przezyje naszego zycia, przewinie sie przez nie czasem jeden czasem kilku facetow, a zyc trzeba dalej...i wypelniac dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa24
bardzo Was prosze, nawet nie o rade..poprostu powiedzcie co o tym sadzicie... bylam z moim facetem prawie 4 lata..na cale wakacje wyjechalismy obydwoje w inne miejsca..wszystko bylo super..ale po jakism miesiacu telefony byly coraz zadsze..takie jakby oschle..prawie o smsow..powiedzialam ze jezeli to sie nie zmieni to bedzie koniec..nie zmienilo sie i zerwalam.Caly czas byalm przekonana ze jak wrocimy i sie zobaczymy,porozmawiamy to wszystko bedzie ok..jakiez bylo moje zdziwienie gdy dowiedzialam sie ze jak wyjechal zaczal krecic mailowo z jakas laska i gdy juz wrocil byl z nia..zycie mi sie po prostu zawalilo..zawsze moglam na nim polegac ..nigdy zadnego kryzysu w zwiazku..a tu nagle..Gdy sie spotkalismy powiedzial ze cos sie wypalilo,ze denerwowaly go zoraz bardziej jakies moje wady itp..teraz po jakichs 5 miesiacach chce do mnie wrocic..z tamta panna juz nie jest od dawna.powiedzial ze nie chce niczego na sile,ze wie jak mnie skrzywdzil i ze bedzie sie bardzo staral zebym mu wybaczyla..nie wiem co mam zrobic..wiem ze nadal go kocham..chce zeby ktos spojrzal na to z boku...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie wrocic do kogos kogo się kocha ale JUSTA... czy chcesz być tą DRUGA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa zastanów się czy będziesz w stanie po tym wszystkim mu zaufać. Masz ochotę się męczyć i myśleć czy tym razem jak on gdzieś wyjedzie pozostanie Ci wierny ? Ja nigdy nie ograniczałam swojego faceta, mógł robić co chciał oczywiście w granicach rozsądku. Skończyło się na tym, że on mi skakał po głowie a ja nie mogłam nic z tym zrobić. Teraz bardzo żałuję, że nigdy nie miałam tyle odwagi w sobie, żeby pierwsza powiedzieć koniec. Żeby powiedzieć \"słuchaj stary coś jest nie tak. Jak tego nie zmienisz to się rozstaniemy\". Stałam się dla niego przewidywalna, on się przestał starać, a potem już nie byliśmy w stanie ze sobą wytrzymać. I chociaż wiem, że nie kochałam go nawet w połowie tak bardzo jak on mnie, to zwyczajnie mimo tego wszystkiego było mi z nim dobrze. Teraz wiem jak bardzo byłam od niego uzależniona. Wszystkie plany, każdy ruch ułożony pod niego. Tak być nie może. Trzeba się otrząsnąć i iść dalej. Jeżeli czujesz, że może być tak jak kiedyś, to daj mu szansę. Faceci to głupki, nie ma na to rady. Wielu z nich odchodzi od swoich dziewczyn bo szukają czegoś nowego. Potem często chcą wracać, ale nie zdają sobie sprawy z tego, że nie zawsze się już da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa24
Matti..ale czemu ta druga??nie to zebym go wybielala albo chcciala sobie cos wmawiac..ale wytlumasz..bylam raczej ta pierwsza..az nia juz nie jest od jakichs 2 miesiecy..wogole dziekuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa24
Agata,zgadzam sie ze faceci to glupki;)..wlasnie tego boje sie najbardziej..ze nie bede mu mogla do konca zaufac.. tylko wiem ze on nie jest typem faceta ktory "skacze po glowie"..ehhh do tej pory nie zwracal uwagi na inne laski..tak samo jak ja na facetow..nie wiem czy bedzie tak samo..moze warto zaryzykowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja-25
się wypowiem się...poskakał i zrozumiał zastanów się nad tą decyzją głęboko dobrze któraś powiedziała nie masz pewności czy jak znowu gdzieś nie pojedzie to znajdzie sie nowa.U mnie było tak że powrotu nie było...koniec znajomymi jesteśmy nie uciekamy od siebie jak najdalej ale już nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj mnie zostawil, i bzykal sie z innymi. Wiem, ze za jakis czas bedzie chcial wrocic, bo znam go i wiem, ze bedzie chcial jak sie wyszaleje. Pozwolic mu wtedy wrocic? Bylam jego pierwsza dziewczyna, a on moim pierwszym facetem. Pytam na tym topiku, bo tu chyba jedynie potrafia mnie zrozumiec dziewczyny, ktore kogos tak kochaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram się nie myśleć czy mój wróci czy nie. Wiem, że teraz jakby chciał wrócić powiedziałabym mu \"NIE\" ale za parę lat, nie wiem. Poza tym to nie jest tak, że ja myśle, że nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. Owszem wyobrażam sobię, tylko nie wyobrażam sobie, że z kimś innym mogłoby być mi lepiej niż z nim. Ale myślę sobie, że on był moim pierwszym i nigdy nie byłam z nikim innym więc nie mam porównania. Justa a Ty z nim musisz szczerze pogadać i zapytać po co właściwie chce wrócić. Bo co, bo nie wyszlo mu z inna ? Bo z Toba było lepiej ? Bo miał zabezpieczenie, czy zwyczajnie zrozumiał, że Cie kocha i jest mu bez Ciebie źle. Niby faceci mają taki prosty aparat myślowy, ale za nic w świecie nie moge ich zrozumieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... Miśka ...
Jak kocha to wróci :)) tak jak mój :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×