Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mściwa byla żonka

Starłam kochanicę na proch!

Polecane posty

Gość ....O
koronkowa robota! Mnie na taką nie stać :) choćby dlatego, że seks wiąże się u mnie z miłością.... No cóż zemsta zaś z nienawiścią. Miłość i nienawiść to jak awers i rewers monety. Ani nie pochwalam ani nie ganię postępku autorki poradziła sobie ze sprawą jak chciała i to jej sprawa jak to zrobiła.Jak się z tym czuje. Jak dobrze to dobrze...a jak niedobrze to... kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź frajerem
BRAWO AUTORKO! Podziwiam i jestem pod wrażeniem. Suka dostała po dupie a pies pójdzie po rozum do glowy...albo do pracy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna5
GRATULUJĘ!!!!!! Jestem pełna podziwu...Dlaczego ja tak nie potrafię!!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogłaś przykładowo jeszcze tą kochanice za kudły i po schodach puścić na zbitą twarz ale to chyba trochę za dużo dla niej przyjemności jak na jeden raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna5
do: Fisiowna "Jak suka nie da do pies nie weźmie" - znasz to? Chyba wszystko na temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak suka nie da to pies nie weżmie - weź Ty sie puknij w łeb, facet to wbrew pozorom tez człowiek i nie leci na każdą która zrzuci gacie :O jak chce to poleci, nawet sarenkę z lesie przerżnie :O a jak nei będzie miał ochoty to choćby pół Polskich dziewczątek przed nim nogi rozkładało to się uśmiechnie i podziękuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mówi się
półtora roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie cała opowiastka to wymysł kreatywnej wyobraźni autorki... ale jesli juz mozna to podsumowac to facet upiekł 2 pieczenie na jednym ogniu... puknął atrakcyjniejszą byłą, pozbył sie nizbyt fajnej obecnej laski i jest wolnym ptakiem :D Faktycznie zemsta doskonała :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, a gdzie godność kobiety? Całkowita , totalna porażka, jedynym zwycięzcą jest facet, poza faktem, że będzie płacił alimenty :D Myślę, że autorkę poniosła wyobraźnia ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bardzo musisz byc zraniona autorko - tyle energii włozyc w zemstę - nie szkoda ciebie - nienawiść jest bardzo destrukcyjnym uczuciem . Rozumiem że rozwiodłaś się uwolniłaś - a potem chciałas pokazać całemu swiatu jak jestes wspaniała a oni bleeeeeeeee no i pokazałaś :-(. Cholera to musi byc satysfakcja sypiać z byłym - z tak niskich pobudek jak zemsta .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Chinko! Ja Cie nie żałuję, niby dlaczego, skoro jesteś szczęśliwa. Zreszta, to i tak postęp, bo decydując się na związek, podjęłaś ryzyko - każde budowanie to zawsze ryzyko, że ktoś nam cos zepsuje. Może dlatego, niektóre z nas zostają kochankami, na wszelki wypadek, żeby akurat im nie było co posuć, też jakaś startegia zapewnienia sobie w zyciu bezpieczeństwa. Sama miałam okazję zostać kochanką zonatego, dwa razy - i chocaiż to nie było łatwe, powstrzymałąm się. Obaj sugerowali, że są sami, ale wpadłąm na to, ze nie. To mnie zatrzymało. Bycie kochanką dotyczy nie tylko mężczyzn, ale stosunków między kobietami. Pomyślałam, że nawet jeśli to w sumie fajni faceci, to nie powód żeby robić krzywdę ich żonom - bez wzgledu na to, co o tych zonach mówią. Zawsze pieprzą to samo - bo sa też tacy, którzy otwarcie, jako żonaci szukają kochanek, ale nad tymi sie nawet nigdy nie zastanawiałam. To jest ciekawe, dlaczego niektóre z nas zostają kochankami, a inne ryzykują budowę związku. Jak to było u Ciebie, Chinka? Pytam szczerze, bez podtekstów, to ciekawe. Moja przyjaciółka miała romans z zonatym, ja jej nie oceniałąm, a wspierałam. I co? I nico, stary cwaniak, biedny misio. To był teatr - zwłąszcza, ze to był nasz wykładowca. Jak on pieknie mówił o swoich duchowych cierpieniach w związku! Tamta odeszłą, z moją przyjaciółką nie jest, szuka nowego pocieszenia. Głupek, ma 50 lat, a moja prz terz 24. Nie weim, czego chciał. Ja namawiałam, zeby się przyznał partnerce i został z kolezanką, ale to tchórz. Njalepiej mu jak jest nieszczęśliwy i trawiony namietnościa. U mnie to pewnie dlatego, ze zawsze miałąm dobre kontakty z kobietami, od Mamy poczynając. Byłam przez nią bardzo akceptowana jako kobieta i nie muszę się kłocić z kobietami wchodząc w ich związki. Nie cierpię zonatych podrywaczy, faceci bez charakteru sa dla mnie nieatraktywni seksualnie. Tym bardziej szanuję tych moich kolegów, którzy są wierni z wyboru - są tacy. Nie do zaakceptowania by dla mnie było, zeby ktos spotykał się ze mna po kryjomu, nie zyczę sobie byś traktowana jak jakaś wstydliwa choroba weneryczna. Wymagam pełnego zaangażowania. Co o tym sądzisz, czy zostanie kochanka to wojna z innymi kobietami, która jest tak ważna jak bycie z mężczyzną, czy chodzi tylko o mężczyznę? I co jest w nim takiego atrakcyjnego - w porównaniu z wolnym? Dlaczego zonaty, a nie wolny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWO BRAWO BRAWOo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że autorki
tego topiku już nie ma chcialabym jej serdecznie pogratulować. Tak trzymać, brawo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kochanką, nie podjęłam mojej decyzji o byciu z żonatym facetem po to aby np walczyć z jego żoną. Chciałam z nim być bo zależało mi na nim. Na początku byliśmy przyjaciółmi, poźniej zostaliśmy kochankami. To jest dość skoplikowane i nie wiem czy zrozumie to osoba która nigdy nie była w mojej sytuacji, staram się nie myśleć o jego żonie, w końcu to jego żona i to on powinien o niej myśleć. Dlaczego nie wolny facet? Bardzo dobre pytanie i .. trudne w moim przypadku.. Od momentu kiedy zostawił mnie facet po 6 latach związku (odszedł bo stwierdził że nagle zakochał się w innej) zauważyłam że "przyciągam" samych zajętych facetó.. może to dziwne ale na prawdę tak jest .. spotkałam się nawet z opinią na mój temat że po prostu mszczę się na wszystkich kobietach będących w stałych związkach będąc z ich facetami bo kiedyś sama zostałam skrzywdzona i inna kobieta zabrała i mężczyznę.. ale to nie jest tak.. może to bardziej egoizm ale nie mściwość.. to bardziej doświadczenie że życia na prawdę może róznie się ułożyć i nawet w tak skoplikowany sposób Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego nie wolny facet?" odpowiedź jest prosta... lubisz zajętych facetów i tyle... jest taki typ kobiet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex
Nie rozumiem tylko... Dlaczego tak uczepiłyście się Chinki? Każdy ma prawo wypowiedzieć się na forum. Ona ma takie zdanie. Przecież nie obraża Was i nie wyzywa. Nie wstyd Wam? Takie zachowanie jest przecież żenujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do komiczne, możesz uściślić, jakiej jestś płci? Sorry, ale zaczęłam sie zastanawiać, jak zobaczyłam te cyferki pod spodem;) te liczby mnie zaintrygowały:) Dzięki Misia, pozdrawiam, życzę powodzenia z wolnym, kiedyś zawsze może się udać, chociaż to jest trauma i potem sama nie wiem czy bym zaufała. Może. może tak, może nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam...
... trochę inną sytuację. Mój chłopak miał kochankę - ex żonę.... Zerwałam z nim. Po 1,5 miesiaca stwierdził że on jednak bardzo mnie kocha i chcę żebym do niego wróciła. Brał mnie na litośc ale ja juz nie potrafiłam życ z tym facetem. Przysyłał kwiaty. Dzwonił, pisał. Na końcu mi powiedział że jak do niego nie wrócę to poprostu mnie porwie i zmusi żebym z nim była... wystraszyłam sie bo facet miał wygląd obłąkanego. Wystawał u mnie pod blokiem zeby się spotkać ze mną. Pewnego dnia nawet nie mogłam wyjsć z własnego mieszkania bo czatował pod nim. Bałam się na maksa. W tym samym momencie na szczęście zadzwonił mój kolega, jak mu powiedziałam co się dzieje przybył po 5 min i mu przywalił. Ja w tym czasie spakowąłam ciuchy i uciekłam z domu. Nie było mnie ponad 2 tygodnie. Z opowieści wiem ze wystawał pod blokiem przed oknami i czekał na mnie... W koncu odpuścił... Było to 3 lata temu. Teraz mam normalną rodzinę, kochanego synka i cudowne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy parą już ponad 4 lata. Od pierwszej minuty wiedziałam, że ma żonę i dzieci. Może mam przetrącony kręgosłup moralny ale nie przeszkadzało mi to. To miała być taka niezobowiązująca znajomość, kawa, kolacja, łóżko. Przez ponad rok tak było, przynajmniej z mojej strony. Zero zaangażowania. Teraz wiem, że on był zakochany ale ze względu na moją oschłość nie okazywał tego słowami, choć zachowaniem tak. Widocznie nie chciałam tego dostrzec. Rozstawaliśmy się i wracali do siebie wielokrotnie. Zawsze mnie prosił, żeby to nie był koniec, że jestem dla niego ważna i zależy mu na związku ze mną. Nie odszedł od żony, bo powiedziałam mu że ja nigdy na poważnie nie zwiąże się z żonatym facetem. Żona po dwóch latach dowiedziała sie o wszystkim, wydzwaniała do mnie, prosiła, błagała, mówiła mu, że wszystko mu wybaczy. Wszystko drgnęło dopiero niedawno. Zazwyczaj, żeby dostrzec coś ważnego potrzebny jest wstrząs. Dowiedziałam się że wyjeżdża na pół roku. Wtedy zrozumiałam, że te z pozoru niezobowiązujące spotkania zaczęły dla mnie wiele znaczyć. Że będzie mi ich brakowało, jego głosu, dotyku dłoni, uśmiechu, nawet sprzeczek z nim. W końcu powiedziałam mu co czuję. Okazało się, ze kocha mnie od dawna, że bolało go gdy traktowałam go na dystans, że chciał czegoś więcej. Teraz nie ma go ze mną. Kontaktujemy się codziennie. Jesteśmy sobie coraz bliżsi. Jak wróci rozwiedzie się i zamieszkamy razem. Żona wie. Oczywiście takie mamy plany, czy się udadzą to inna sprawa. Ale ja i on robimy wszystko żeby tak było. I nigdy nie byłam dla niego wstydliwym sekretem, pokazywaliśmy się razem wszędzie, spędzaliśmy ważne święta razem. Pewnie dlatego nigdy nie czułam się jak typowa kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem i powiem
asiula --->do komiczne, możesz uściślić, jakiej jestś płci? to przecież wszyscy wiedzą - komicznie jest kobieta uwieziona w ciele faceta, dusza kobity, ciało faceta. O transach nie słyszałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeee.... jestem kobietą uwiezioną w duszy dziecka, które zostało zamknięte w jaźni mężczyzny, którego alter ego lewituje w obszarach hermafrodytycznych :P a serio - jestem facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlayla5
Nie ma nic zlego w byciu z zonatym facetem o ile oboje chca tylko takich ulotnych spotkan a nie stalego zwiazku,jestem w separacji z moim mezem,czasem spotykam sie z pewnym zonatym panem i szalejemy wtedy po lokalach i hotelach,a na codzien mam Kogos Kogo Uwielbiam i na razie jestem super szczesliwa i uprzedze prymitywne komentarze wcale nie czuje sie jak dziwka,tylko jak naprawde szczesliwa Kobieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagłębiak
brawo! strasznie się uśmiałem. mąż i kochanka dostali za swoje i bardzo dobrze! jeśli topic jest prawdą to szacunek dla autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chinka, dzięki za wypowiedź i powodzenia (mimo wszystko, niech chociaż ktoś na całej tej historii skorzysta; zresztą nie wiadomo, może za 5 lat jego była będzie Ci dziękować, bo spotka swoją wielką miłość dzięki temu, nigdy nie wiadomo). Ale i tak myslę, że autorka topiku dobrze zrobiła, ona też ma prawo do wyrażenia swoich emocji, żadna cnota robić z siebie bezbronną bidę. Zresztą ona tego nie robiła po to, żeby go odzyskać, to nie był element walki o faceta, bo sama się z nim rozwiodła, ale była coś winna samej sobie. Na jej miejscu czuła bym się super, gdybym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chinka - :O nie masz się czym chwalic :o brzydze sie takimi osobami jak Ty i Twoj facio, zal tylko jego zony i dzieciakow. Wiem, ze masz to w dupie ale to swiadczy tylko o Tobie; jak pustym jestes czlowiekiem, wypranym z jakichkolwiek uczuc :o taki balon z cipa do ruchania i nie mow o milosci bo nie wiesz czym jest milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrrrrrrrrrrrrrrrrryk
Chinka to już wiadomo skąd Twoje nastawienie do autorki.. Bardzo subiektywna opinia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×