Jak po koszu z klasą zakończyć przyjażń ?

nie wydaje mi się by wyszedł na buraka ? przecież każda kobieta po koszu od faceta już nigdy by się do niego nie odezwała czy spojrzała mu w twarz...

problem odwieczny nie czytalam wypowiedzi, ale jesli traktujesz/ traktowales siebie jako jej przyjaciela to nie odchodz..potraktuj to jako policzek, i tyle. Schowaj dume do kieszeni. Jesli odejdziesz, to bedzie to oznaczalo ze przyjacielem nigdy nie byles !

A tak na poważnie, to to jeszcze nie znaczy, ze dostales kosza. Ja ostatnio zrobilam to samo z moim kolega, ktory robil podchody. Zrobilam tak, bo juz kiedys cos probowalismy i niestety potem byla dziwna sytuacja. Boje sie ze to sie moze powtorzyc i dlatego mimo, iz go uwielbiam, boje sie znowu probowac, bo nie chce znowu doprowadzac do niezrecznej sytuacji. Jak jestes w stanie to najlepiej zostaw to tak jak jest.

ech..., ktoś miał tu rację pytając czy dziewczynie radzilibyście to sami.... poradziłby ktoś zakochanej dziewczynie by udawała przyjaźń wobec faceta, którego kocha, oglądała go z innymi - licząc na to, że może jednak ją kiedyś zechce - mimo że on dawałby jej jasno do zrozumienia że nic z tego? nie sądzę :O napisalibyście : "uciekaj! on nie jest ciebie wart! znajdziesz miłość i kogoś kto cię doceni! olej debila!" itd

zawsze mnie dziwią te dwa standardy oceny sytuacji i rad w stosunku do płci...........

Chyba najuczciwiej jest byc uczciwym. Powiedziec ze nie mozecie sie dalej przyjaznic gdzyz to zbyt trudne dla Ciebie. No chyba ze mozecie tylko Twoja duma tego nie zniesie. To trzeba jej przetlumaczyc. Ze istotne jest by zyc w zgodzie ze soba. A to jak postrzegaja nas inni zalezy tylko od nas.

prawdę mówiąc to jest kwestia poziomu desperacji... jeśli gość chce się dla tej miłości poświęcać - albo jeśli poświęcać sie chce dla swojego towarzyskiego wizerunku - niech robi dobrą minę do złej gry jeśli ma to w dupie i chce się po prostu lepiej poczuć - niech pannę oleje