Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Facet a jakże

Czy można kochać dwie kobiety?

Polecane posty

Gość carlos miętos
Przemyśl to dobrze... co ci chodzi po głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
już zacząłem. za bardzo rozumiem słowo rozumiem. a co śmieszne robię to tak naprawdę dla siebie. pamiętam Twój głos na krawędzi światów. trzeba coś robić w życiu? nie, ale wkurwiają mnie że ich słyszę. ciekawe że oni tak napawdę nie wiedzą co robią. ja teraz też nie. "ciemna strona mocy". literka A. będę robił to co Ty robiłaś dla mnie. z momentami uśpienia. mam duże dziecko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carlos miętos "Przemyśl to dobrze... co ci chodzi po głowie. " Cały czas myślę, he he. Już mam dosyć tego myślenia. Dlatego też napisałem ten topic. Mam dziwne wrażenie, (???) że jak bym skończył romans z Ewą - to poza mną Ona też by cierpiała. A tego też nie chcę. Ewa też sie w to zaangażowała. To dzięki niej dostałem wiele tych rzeczy o które przez tyle lat w małżeństwie walczyłem. Pokręcone to wszystko. Wiem, że najuczciwiej byłoby skończyć romans, ale przecież on nie wziął się z przypadku. On rozwinął się dlatego, że M.... a co ja wam będę znów pisał, to co w pierwszym poście napisałem :) Jak to byłby przelotny romans, to tego wątku by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
ja pierdolę facet, Ewa robi to tylko dla Ciebie. wiesz co oznacza słowo "dla Ciebie", że gdyby nie musiała tego robić dla Ciebie to by tego nie robiła, he he. spierdalaj na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie w małżeństwie nie znajdziesz już tego czego nei znalazłeś przez tyle lat a znalazłeś w Ewie.Życie już takie jest że nie ma się wszystkiego i zawsze tam czegoś brakuje.....Musisz się zastanowić nad konsekwencjami swojego romansu bo bardzo możliwe że on się wyda prędzej czy później.Czy będziesz w stanie znieść to całe piekło jakie się wtedy rozpęta?Co zrobisz gdy żona odejdzie jak się dowie?Czy będziesz w stanie żyć bez żony?Może lepiej mieć żonę bez tam czegoś niż wogóle jej nie mieć.Zastanów się czy to coś co znalazłeś w Ewie będzie warte rozwalenia twojego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbyt dużo alkoholu
a jeśli - mniej używek i daruj sobie głupawe komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
to ty wierzysz w używki? w głupotę? w alkohol? w zbiorowe kochanie się? powiedz kolesiowi że jak spuści z krzyża to nawet uwierzy że robi to dla swego dobra. jak uwierzy to w co uwierzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Facet myślisz że ktoś ci powie genialne zdanie typu: Zostaw obie. Albo tylko jedną w połowie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berenika - znów dobrze się Ciebie czyta. Kurcze, mądrze mówisz... Nie wiem czemu, ale wychodzę z (głupiego, wiem) założenia, ze ten romans nigdy się nie wyda. Nigdy. Bo i nigdy nie chciałbym skrzywdzić TYM M. I nie oczekuję oczywiście tu gotowej recepty i prostego wyjścia. Oczekuję raczej właśnie takiej dyskusji, jak choćby ta z Bereniką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Mam.... znalazłam odpowiedz na Twoje gorączki. Załóż harem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Tak myślę abyś złączył się z Ewa, macie wspólny mianownik. Oboje lubicie zdradzać, to was połączy na wieku amen... Odpowiedz na twoje pytanie w temacie >>>> Kochasz tylko siebie !! Ewe zostawisz - cierpi, M zostawisz - cierpi, Z Ewą będziesz - cierpi M i jej mąż Z M będziesz - cierpi Ewa i cierpisz ty Błąd ERRROR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Chodzi mi o to że jakbyś nie zrobił, w głębi ciebie zostanie gdzieś cierpienie. Tak czy siak będziesz musiał nauczyć się z nim żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
dobre koleś się pyta następne czy może zastąpią mu Ewę. koleś medal za odwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Tylko sie nie zdziw jak ona cię zostawi. Bo penie nie przewidujesz takiej opcji. Mówię ci albo harem albo samotność. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli
A w ogule to ja was wszystkich pierdo|e gupki. I kocham tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, nie przewiduję takiej opcji. Mówimy oczywiście o M. Bo jeśli chodzi o Ewę, to taka ewentualność jest brana pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
a jeśli zrób mi loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
myślę że jak M cię kocha to ci wybaczy. Tylko zrób to po dżemtellmeńsku, jednym ostrym, cienciem. :D Bez okładania się pięściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
I wynoszenia lodówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
to daj jej spokój i idź tańcząc do Ewy a później do następnej. i tańcz szalony tańcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w sytuacji-kpcham dwoch mezczyzn jednym z nich byl moj ex, 8 lat razem,a drugiego poznalam rok temu a wiec,w tym drugim szukalam tego czego nie mialam z tym pierwszym i myslalam,ze zywie go uczuciem,...,odszedl bo juz tak nie mogl,zostawil mnie,bo ja nie moglam sie zdecydowac,brakuje mi go,ale wiem ze jednak kochac to go nie kochalam,,patrzac na to z dystansu ,po prostu to wiesz, kiedy bylam z tym drugim to mowilam Kocham cie,ale jednak okazalo sie ze nie, bylo mi wygodnie miec dwoch,i tez byly piekne chwile i seks...,a pierwszego ja zostawilam,bo niestety jednak sie nie dogadalismy,wiec czekam na kogos innego,choc ciezko jest tak odejsc po tylu latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Aha czyli wolisz być ściemniaczem.... ooo tego to M już ci na pewno nie wybaczy. Chciałbyś żeby M cię zdradziła i cię zapomniała o tym poinformować ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoy es noche de sexo - no własnie... Kurcze, może jednak też tylko tak mówię? Do Ewy? Sam już nie wiem... Wiem że to łatwe nie jest. Ale mam to na własną prośbę, więc i zbyt nie narzekam :) carlos miętos "Chciałbyś żeby M cię zdradziła i cię zapomniała o tym poinformować ??? " Nie chcciałbym aby mnie zdradziła, ale jeśli już to OCZYWIŚCIE, że wolałbym o niczym nigdy się nie dowiedziec. Nie rozumiesz, czy udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, ciezko jest odejsc od cycka i tez ciezko jest porzucic nowa zabawke,bo tak to wyglada,nie rzucisz zony i Ewa nie rzuci meza,obydwoje znalezliscie sobie mila odskocznie,podobacie sie sobie,jest tak fajnie,nie ma problemow,taka beztroskosc, tez tak mialam przez rok,no i sie skonczylo, bo ten moj to sie zakochal, a ja balam sie odejsc,a kiedy juz odeszlam to tamten byl przy mnie i czekal na moje TAK,ale zdalam sobie sprawe- cholera juz tak fajnie nie jest,juz sa problemy itp itd,no i najwazniejsze, myslalam,ze go kochalam,ach mylne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
uważasz że np kiedy załóżmy M będzie z tobą w ciąży takie coś wyjdzie na jaw, albo no nie wiem, będzie miała kryzys, albo będzie rano piła herbatę i się zakrztusi. Łudzisz się że nikt się nie dowie :) nooo spore ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzaczu-kreaturo
ty trepie,po co zeniles sie? czy wiesz,co to za instytucja--malzenstwo?nie dorosles chloptasiu powinienes byc sam w zyciu mam nadzieje,ze nie masz dzieci,nic dobrego nie nauczylbys ich obrzydliwy jestes,fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpfiction73tlen.pl
Cześć. Znam "problem" od kuchni. Już taką sytuację mam( niemal) za sobą. Nie chcę się tu wypowiadać tylko dlatego, że zazwyczaj odchodzi się od meritum sprawy na rzecz osądzania. Jeśli zechcesz porozmawiać mailowo lub na komunikatorze o tym, masz mój adres w nicku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×