BozeJa tego nie przezyje

moj przyjaciel walczy o zycie:(:( boje sie jak jasna cholera:(nie moge go stracic,buuu niewiem nawet czy go przypadkiem nie kocham czy pod wplywem tego wszystkiego zmysly mi sie poplataly,on nic nie wie:(:(zwariuje za chwile:(

a co mu sie stalo??

eh dluga historia:(:(mial atak astmy we snie:(i nie oddychal:(:(:( o ile wiem to nie oddych samodzielnie:(:(:(:(Panie Boze:( ja to mam w zyciu pecha,co spotkam jakiegos faceta,czy to moj przyjaciel czy chlopak zawsze walczy o zycie:(:(

złóż rączki, klęknij i poproś Bozię

popieram Józin z Bazin, pros Bozie o jego zdrowie Ja tez poprosze :) Rozumiem co czujesz, sama stracilam moja milosc, juz 5 lat jak go nie ma, a do dzis zdarza mi sie poplakac

eh ale ja niewiem czy go kocham,to troche poplatane,mam 17 lat,kurcze ,czuje sie winna:(:(nie umialam odwzajemnic jego uczuc,nie chcialam sie zakochiwac w facecie ode mnie starszym o 6 lat,w ogole sie nie chcialam zakochac,dla mnie teraz szkola to prioryt ,jejku niewiem,tu nie chodzi o milosc,ja go poprostu nie moge stracic:(:(

Przeżyj to sama...lalala

ale przed Jozinem ;)

buahahaha w sensie do miecza?:)

ale nagle dostal atak astmy czy chorowal na astme wczesniej ??

no a po co innego? ;)

przeżyjesz....i za jakiś czas docenisz doświadczenie który ci przyniesie obecny ból...trzymam kciuki i za Ciebie i za przyjaciela

do miecza nie ale do twojej czekoladowej dziupli tak :)

prosze mi nie przeszkadzać kiedy podrywam Jozina :(

tematyka topiku jest chyba nieodpowiednia na tego rodzaju zabawy orężem:)

tez tak sądzę ale nie mam innej możliwości

no wlasnie , nie na miejscu troche :(

nie tak dawno stracilam chlopaka,taka pierwsza milosc,nie chcialam sie zakochiwac a teraz moge stracic przyjaciela:(eh oszaleje:(

Mial robione badanie mozgu:(1 wynik negatywny,ze niby mozg nie pracuje,ludzie powiedzcie cos:(jeszcze podobno 4 proby,:(ja sie zabije:(

niech ktos cos poradzi,powie ze bedzie dobrze:(:(ludzie blagam

2 proba tomografii wykazala ze mozg niefunkcjonuje,zostalo 10 procent szans,niech mi ktos powie ze on przezyje,blagam:(:(on jest mi wszystkim,jest mi bliszy niz rodzina:(byl gdy inni mieli gdzies,nie mam procz niego nikogo

up

Wygląda na to, że leży pod respiratorem. Powinnaś przy nim być, trzmać go zarękę i mówić do niego. Ja tak moją mamę wyciągnęłam z ciężkiego stanu, chociaż i tak później zmarła , ale byłą już inna przyczyna. Kiedy mama sie obudziła, wiedziała że przy niej byłam. Na OIOM nie wolno wchodzic obcym , tylko rodzinie. Jeśli więc powiesz, że jestes siostrą powinni Cię wpuscic. Powodzenia.

:(

mieszkam 500 km od Niego i pozatym rodzice mnie w zyciu nie puszcza:(jejku:(

To pozostaje tylko modlitwa, przykro mi.

sie nie pytaj, tylko jedz

Co to znaczy 10 % mózgu? Czy to znaczy, że tylko tyle pracuje, a reszta nie?

Przecież ona ma 17 lat

bardzo Ci współczuję, okropna sytuacja :( posiedź przy nim, bądź obok.. :(:(