Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin_rcd

Czy faceci sa zniewieściali

Polecane posty

Właśnie trochę-- gatunek na wymarciu niestety w dzisiejszych zcasach kobieta jest zmuszona radzić sobie sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i na wymarciu .... ale nie do końca. Jest jeszcze sporo fajnych facetów ... ale się pochowali ;) albo udają jacy to oni nie są. Zresztą nie wiem .... ja się za facetami nie rozglądam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morodino--- :D:D pochowali--tak uważasz?? to jeste jakaś nadzieja. Tylko gdzietakich można znaleźć--oto jest pytanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie narzekajcie tak:O Moim zdaniem prawdziwi faceci istnieją. A chwile słabości nie polegają tylko na tym, że ktoś leży i ryczy jak bóbr:P Ja nie lubię, jak facet płacze, przeraża mnie to:O Jakoś tak tkwi w mojej świadomości przekonanie, że jak już facet płacze, to jest koniec świata...:( A że ogólnie jestem strachliwą istotą, to mam ochotę umierać wtedy:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie szukać musicie coś wymyśleć ;) jestem deską przegrałam życie => facet powinien być oparciem dla kobiety - nie na odwrót, jeśli już musi płakać to w samotności ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety większość jest zniewieściała :( z czego to wynika ? na szczęście są też jeszcze męscy faceci ale baaaaaardzo nieliczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arabidopsis, ja ich spotykam w miejscach, gdzie faceci realizują się jako faceci :) Paru w klubach jeździeckich, jeden zajmował się konstrukcją sprzętu dla nurków głębinowych, dwóch na kursach samoobrony dla kobiet /instruktorzy, obaj świetni faceci/, jeden na pokazie wschodnich sztuk walki /mój mąż :D / Zwykle na prawdziwych mężczyzn wyrastają tez chłopcy, którzy od dzieciństwa muszą opiekowac się swoją rodziną /wczesna śmierć ojca czy obojga rodziców, starsi bracie w rodzinach patologicznych, dzieci dporastając w domach, gdzie trzeba sie opiekować kimś chorym itd/. Takich też znam kilku - idealni przyjaciele i partnerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem... Ja znam dwóch naprawdę prawdziwych facetów, a jakbym poszukała, to by się pewnie i większa liczba znalazła;) Więc nie narzekam:) Gdzieś tam na pewno istnieją. Facet nie powinien nigdy płakać. Jeden z tych facetów, dokładniej mój były chłopak, potrafił wszystko znieść z kamienna twarzą. Nawet z uśmiechem. Potrafił z połamanymi zębami jeść moje ciasta, żeby tylko nie zrobić mi przykrości, bo mu się podobałam:o Nigdy nie narzekał tak sam z siebie, nie miał do nikogo pretensji, nie załamywał się niczym. Ale czasami odczytywałam to wręcz za lekkomyślność. Tzn. on wiedział, że jest źle, ale nie chciał dopuścić do siebie takiej myśli. Wolał oszukiwać sam siebie. Czasami miałam wrażenie, że on po prostu nie chce dorosnąć.... Więc chyba nie można przesadzać w żadną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fajnie,że tacy istnieją. niestety ja mało takich spotykam-- przeważnie spotykam tych słabych , którzy boją się odezwać gdy są o coś pytani ;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie się z Wami pisze, ale na razie muszę kończyć. Może jeszcze kiedyś popiszemy sobie razem. Póki co powodzenia w poszukiwaniach :) a może raczej w łowach ;) chociaż nie ładnie tak polować na zwierzątka pod ochroną :D Miłego dnia papap :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ondyna, ja bym sie nie zgodziła. Często chłopcy wyrastający w domach, gdzie zabrakło ojca, albo gdzie matka jest chora, to nią się trzeba opiekować, wyrastają na maminsynków. Znam osobiście kilku, którzy pomimo 20kilku lat na karku nawet nie mają żadnej dziewczyny, bo np. muszą się zajmować mamą, bo spełniają jej zachcianki, bo mama zadzwoni i powie, ze jest sama i gdzie oni są, bo jej smutno, bo w końcu mamie nikt nie dorówna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, deska, a zgodnie z moimi doświadczeniami akurat w przeciwną stronę: chłopak z którym chodziłam do szkoły w wieku 17 lat przejał firmę po ojcu, który padł nagle na zawał i zaopiekował się matką i młodszym bratem. Dzieciak, z którym prowadziłam zajęcia w jednej z najgorszym dzielnic w Warszawie, w wieku lat 13 opiekował się trójką rodzeństwa, zarabiał na ich jedzenie, bo rodzice /dwójka alkoholików/ przepijała wszystko jak leci. A teraz ma żonę i sześcioletniego synka, świetna z nich rodzina. Mój przyjaciel wychował sie bez ojca, a matkę stracił kiedy miał 18 lat - zdał na studia, jednocześnie pracował, sam doholował młodszego o 6 lat brata do studiów i też jest fantastycznym mężem i ojcem. Nie będę przynudzac, ale znam jeszcze dwóch takich samych. Pewnie są i wyjątki, ale trudne warunki albo wzmacniają człowieka i każą mu szybciej dorosnąć, albo - jesli jest słaby - wyciągają z niego wszystko co najgorsze? Jak każde ekstremum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy facet jak każdy człowiek nie ma prawa do okazania uczuć słabości, nie może siąść wieczorem i powiedzieć: słuchaj, potrzebuję Twojego wsparcia, wali mi się w pracy, nie wyrabiam, boję się, że mnie zwolnią. Jestem zestresowany tą sytuacją i chciałbym to z siebie wyrzucić, dla chociażby poczucia ulgi na duszy? Ma iśc do dziwki w burdelu i się pożalić, a może na sesję do psychologa? To po ki ch... mu kobieta, bliska osoba, z którą może dzielić radości ale też i smutki. Po to tylko, aby na kazdym kroku udawać superhiro? To ja dziękuje, wolę kobiece ciepło kupować w agencji w takim wypadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despero Desperski ==> Ciekawy pogląd ;) aczkolwiek dla mnie troszkę śmieszny - bez urazy. może odpowiem nie chodzi o to że facet nie może tak usiąść i porozmawiać - w związku rozmowa to podstawa. Ale żeby nie użalał się nad sobą, i nie oczekiwał że on nic nie zrobi a jego partnerka to za niego załatwi. Albo twierdził jaki on to biedny, że sobie nie poradzi, i czekał aż się samo rozwiąże. Ma problemy ok, miło jeśli partnerka spróbuje go podnieść na duchu, ale to on sam ma się z nimi uporać :) Psycholog - osobiście bym się nie zdecydował na wywnętrznianie się przed obcą osobą, poza tym uważam że najlepiej sobie samemu poradzić a psycholog jest dla ludzi ... no cóż :classic_cool: Tak dla Twojej wiadomości: \"Ma iśc do dzi**i w burdelu i się pożalić,\" do prostytutki idzie się z reguły w innym celu :D Poza tym facet który płaci za sex nie jest dla mnie facetem. \"udawać superhiro\" = nie udawć tylko nim być :classic_cool: \"to ja dziękuje, wolę kobiece ciepło kupować w agencji w takim wypadku...\" = w takim razie Ci bardzo współczuje, poza tym ciepła w agencji nie kupisz, chyba że podkręcisz sobie tam w pokoju kaloryfer :P albo zwiększysz temp. w jaccuzi :) Facet to ma być facet, a nie dupa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecy facet
Morodino a dlaczego facet zawsze ma być tym silnym, dlaczego to facet ma zapewniac kobiecie poczucie bezpieczeństwa a nie na odwrót? Dlaczego facet zawszema byc silny, zwarty, gotowy, nigdy nie płakać a kobieta ma prawo do słabości. dlaczego facet ma walczyć, zdobywać, zarabiać, być głowa rodziny i oparciem dla kobiety. Niech kobiety walczą, zdobywaja, robia karieryi zapewniaja poczucie bezpieczeństwa swoim facetom. Niestety moje panie ale o takich XIX-wiecznych facetach możecie zapomnieć. Coraz więcej będzie takich miękkich facetów i albo się z tym pogodzicie albo będziecie szukac mężów na bliskim wschodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiecy facet ==> tak tytułem wyjaśnienie, jestem facetem :P co do Twojego pytania, paradoksalnie najprostsza odpowiedź: dlaczego? == > bo jest facetem. Każdy może mieć swoje zdanie na ten temat, ja swoje prezentuje mniej więcej od początku tego tematu. Uważam że to facet ma być oparciem dla kobiety, i samemu staram się tak postępować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecy facet
Mamy równouprawnienie ale częśc facetów takich jak morodino i jeszcze więcej kobiet nie chce tego przyjąc do wiadomości. W takiej Szwecji czy Danii nikogo nie dziwi kobieta zarabiająca i robiąca karierę i facet zajmujący się domem. No ale tam jest prawdziwe równouprawnienie płci natomiast w Polsce wielu a szczególnie kobiety traktują równouprawnienie wybiórczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki Bogu nie tylko na
Bliskim Wschodzie żyją normalni, męscy faceci. Facet, który chce obrony przed światem i stałego wsparcia od kobiety, woli ciągle chować się za jej plecami, niech zadowoli się płaczem na piersi u mamy i seksem z pluszowym misiem :P Na ojca i męża się nie nadaje niestety, a większośc kobiet właśnie tego oczekuje. Strasznie podniecająca musi być taka wiecznie zagubiona lilia męska :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walter pandiani
Przeciez same tego chciałyście. To kobiety a szczególnie feministki wychowały takich facetów a będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiecy facet ==> żeby było jasne, bo coś pokręciłeś. Nigdzie nie napisałem że kobieta nie może się realizować zawodowo i ma siedzieć w domu. Wręcz przeciwnie !!! :) jeśli tylko ma na to ochotę. Równouprawnienie równouprawnieniem, nie zmienia to jednak faktu iż wedle mojej subiektywnej opinii facet powinien być facetem. Nie będę pisał do znudzenia w każdym poście że ma być dla niej oparciem :P Nie wyobrażam sobie sytuacji w której kobieta miałaby mnie utrzymywać. Nie mówię to o jakiś skrajnych losowych przypadkach, czy o np 1 miesiącu podczas szukania nowej pracy. Ale o stanie trwałym. Widać masz inny pogląd na ten temat. No cóż szanuję to ... możesz mieć własne zdanie. Niemniej jednak równouprawnienie - przynajmniej dla mnie - nie znaczy że facet ma przestać okazywać szacunek kobiecie i się o nią troszczyć. Tytułem wyjaśnienia - całość moich wypowiedzi tyczy się związków długoterminowych, przyszłych rodzin, nie 1-nocnych znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa, jak to pisal Przybora? "bez ciebie jestem bezradny jak piesek co wypadł z sań" :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×