Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katar

Kobietki poradźcie!

Polecane posty

Mój facet robi mi cały czas nadzieje, obiecuje i nic nie robi. Chodzi o ślub. Sam zaczyna coś mówić, planuje daty itp i nic... Wogóle nie działa. Mówił o zaręczynach: najpierw miały być latem (kilka razy), potem na jesieni miał dwie okazje, moje urodziny i imieniny i nadal nic. Juz kilka razy zrobił mnie tak w \"balona\", a mi się bardzo przykro robi. Powiedziałam mu, żeby lepiej nic nie mówił i nie obiecywał jeśli nie dotrzymuje słowa, to chociaż nie będzie mnie to tak bolało. Zdecydowałam, że jesli mnie znowu oszuka to będę musiała go jakoś postawić do pionu. I obiecał znowu, a nawet zrobił coś więcej bo pierscionek mi kupił przed świętami, a w święta miał się w końcu zaręczyć, znowu tego nie zrobił, minęly święta, nowy rok, pierścionek gdzieś schował a o zaręczynach cicsza. Do tego powiedział mi, że z ksiedzem pogada o ślubie jak ten będzie chodził po kolędzie. Ksiądz najprawdopodoniej będzie za tydzień. Tylko o czym on chce z nim rozmawiać jak jeszcze się nie zaręczył ze mną? Pewnie znowu jakaś podpucha. Poradźcie proszę co mam robić. Jest mi tak przykro, że on mnie w ten sposób traktuje. Tracę do niego zaufanie. wczesniej sobie postanowiłam, że jak do końca roku będzie zwlekał to odejdę od niego bo już nie mogę wytrzymać, ale kupił ten głupi pierścionek więc znowu zrobił mi nadzieje. Jak długo można coś takiego znieść?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia10630503
kochana nie martw sie..jak kupił pierscionek to jest juz dobrze.. moze jest jeszcze nie przygotowany.a moze chce cos wspaniałego zrobic,.. miej nadzieje ze bvedzie dobrze...jak nie zrobi to do konca roku pozekaj jeszcze troche...moze naprawde mu zalezy na tobie i chce byc z toba ale z drugiej strony moze ciebie kłamac ale mysl zawsze o najlepszym,...trzymam za ciebie kciuki aby sie ci poszczesciło... :* i zeby było ok ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój facet nie nalezy do takich co wymyslają wspaniałe rzeczy niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, że w tajemnicy przed nim pochwaliłam się kilku osobom, że kupił mi pierścionek. Teraz jest mi jeszcze bardziej głupio, bo: jest przykro przez jego niedotrzymane obietnice i na dodatek pewnie te osoby się ze mnie podsmiewują, albo współczują mi, że się tak daję wrabiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
olej chuja, po co masz być okłamywana??? czas lecie...spotkasz jeszcze odpowiednią osobę..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
wiem, przez co przechodzisz... ja mialam chlopaka, bylismy razem 6 lat od 20 do 26 roku zycia, to juz dziecmi nie byllismy. W koncu tak go dusiałam, ze sie zareczylismy - razem nawet pierscionek kupowalismy. Po roku odeszlam, bo caly czas tak bylo, ze go musialam na wszystko namawiac, o wszystko prosic i zachecac. Zmarnowałam z nim kilka ładnych lat. Dzisiaj mam narzeczonego, wychodze latem za niego, oswiadczyl mi sie migusiem i czuje kazda komorka mojego ciala, ze on tego pragnie. Roznica miedzy tymi dwoma facetami jest OGROMNA!!!! kochana, zrobisz, jak uwazasz, ale nie strac za duzo czasu. ja myslalam po tamtym rozstaniu, ze to koniec swiata - dzisiaj dziekuje opatrznosci, jestem szczesliwa i zakochana :) trzymaj sie cieplo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiecałam sobie czekać do końca 2007, leci następny rok i dalej nic. Nie naciskam na niego, nawet już nie poruszam tematu slubu i zaręczyn, żeby go do niczego nie zmuszać. Ale oddalej tylko datami sypie. Normalnie doła już mam przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierze sobie sam, gotujemy na zmianę. Ale wygodnie na pewno mu jest bo ja wszystkie rzeczy urzędowe i z wiązane z domem załatwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tak uważam, że on nie traktuje mnie poważnie. Można to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą inną na boku to nie wiem, bo po co by ten pierścionek kupił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
katar nie łap doła, szkoda Twojego zycia. jestes młoda, nawet jakbys byla starsza to i tak zawsze mozna wszystko zmienic i zaczac zycie od poczatku!!! zrob sobie bilans i sama sobie odpowiedz co Cie przy nim trzyma. tyle chłopow po tym swiecie chodzi :) może czas na zmiany. bo brutalna prawda jest taka: facet jak sie chce zenic, to nie czeka. ja to juz wiem. i tak widze, ze bylam bardziej naiwna niz Ty :P bo się bujam 7 lat w sumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, ale i tak mam doła. Chyba go kopnę z tego wszystkiego w 4litery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ricci
słuchaj czy to da się zmienic...według mnie musisz mu powiedzieć "wóz albo przewóz" albo ślub albo odchodzę bo innaczej najlepsze lata Ci przelecą i zostaniesz sama a tak możesz jeszcze kogoś poznać.Pierścionek mógł kupić na odczepnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że ja mu już kilka miesięcy nie :truję o slubie. To chyba nie na odczepnego. Poza tym mówił naszym znajomym, żeby szykowali się na ślub w sierpniu i że z księdzem pogada jak będzie chodził po kolędzie. Tylko, że właśnie, on tylko mówi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe...............
odejdź od niego,zobaczysz wtedy ile dla niego znaczysz.Odchodząc powiedz mu prosto w oczy dlaczego odchodzisz.Facet ,który cię naprawdę kocha nigdy nie pozwoli ci odejść.A jeśli pozwoli to znaczy,że dobrze zrobiłaś i możesz jeszcze w życiu kogoś spotkać,bo masz jeszcze na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( wiecie co... najgorsze jest, że ja to wszystko wiem, tylko ciężko mi przechylić wszystko na jedną kartę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocekam na tego księdza za tydzień, jak nawet słowem przy nim nie wspomni to mu powiem, żeby sobie poszedł w diabły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe...............
bo ciężko to zrobić jeśli się kogoś kocha,ale pomyśl,takiego chcesz życia?wyduszonego ślubu potem pewnie dziecka i wszystkiego innego.Jeśli okaże się,że nie zależy mu na tobie to po co to ciągnąć,brać slub a potem rozwód:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe...............
a tak sobie właśnie pomyślałam......dla ciebie ten ślub to wszystko czego pragniesz?czego od niego oczekujesz?A co ten ślub zmieni?Bałabym sie faceta,którego ciągle muszę prosić i nim kierować przez całe życie.A poza kwestia ślubu.....jakim on jest człowiekiem,jaki tworzycie związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To taka pozornie niegroźna wada, ale z czasem doprowadza człowieka do szału. Wszystko trzeba na siłę, namawiać jaśnie pana, prosić, zmuszać, być chłopem w tym związku. Tego chcesz? Ja bym zrobiła tak: Poczekaj na księdza. Jak będzie cisza zacznij się powolutku pakować, szukać mieszkania w anonsach. Z uśmiechem ale zdecydowanie mów, że pora chyba coś zmienić, a Ty wybrałaś zmianę mieszkania i związku. Ps. Jestem tylko starą panną, więc mogę nie mieć racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.,... cięzko powiedzieć o co mu chodzi... Mój chłop oświdczył mi sie jak kochalismy sie namietnie, a ja tego nie usłyszałam.... i powiedział mi to później jak leżliśmy w łózku... Ja powiedziłam że sie zgadzam no i wtedy chwilowo temat zapadł w sen zimowy , po czym wpadł do domu ze jedziemy kupic pierścionek zarczynowy bo wiecej zarobił :) no i znów zonk bo sie pokłucili śmy u jubilera... No i minoł w końcu jakieś pół roku jak znalazłam po choinką az dwa pierśionki zareczynowe by juz kłutni nie było, ja sobie wybrałam a on założyłmi go na reke... :) Ale tez była to b.długa doroga... Więc wszystko zależy od meżczyzny - czasami oni nie widza jak to zrobić i czy nie zostana wysmiani ... A chce zaznaczyc ze ja nie naciskałam na te zareczyny, czasami tylko coś w śmiechu powiedziałam że byś sie w końcu ze mną ożenił :) ale nie mówiłam tego na serjo :) bo mi sie nie spieszy A wieć KATAR powodzenia życze, a jak on nie potrafi podjąć meskiej decyzji , a tobie bardzo na tym zalezy to ty taką podejmij i w tedy bedzie wiadomo jak bardzo mu na tobie zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub to oczywiście nie wszystko czego pragnę, ale jakby Ci ktoś co parę dni na tem temat coś wspominał to jak byś sie poczuła? Napisałam o tym, bo mnie to dręczy. Mój facet ma wady, ale ma i zalety. W domu sam o siebie dba, robi zakupy, gotuje, jest dla mnie opiekuńczy, jak jestm chora to lata nade mną z każdej strony i wstać z łóżka nie pozwala. Wady też ma, jest leniwy, nieufny co do ludzi (aż do przesady). I wiele innych wad i zalet. Ale ogólnie mi z nim dobrze, jemu chyba też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe...............
no więc żyj dziewczyno spokojnie w tym związku skoro jesteście fajną parą:)A jak jeszcze raz wspomni o ślubie to powiedz mu dosłownie: przestań pierniczyć o ślubie bo nic z twojego gadania nie wynika.I już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to czy zostanę jego zoną to pytał mnie bardzo dużo razy, ale nie tak oficjalnie. On nie jest mocno wylewny to może trudno mu cos takiego zorganizować. W świea zaręczał się jego brat, słyszałam jak wypytywał swoją mamę jak jego brat to zorganizował. Dręczy mnie tylko to, że mógłby w końcu wziąć się w garść i zdecydowanie podjąć decyzję. A nie mamrotać coś co chwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
Katar z opisu Twój facet to ewidentnie mój ex :P Bo też był leniwy i nieufny do ludzi... ale może wielu chłopow tak ma.... ciekawa jestem jaką decyzje podejmiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętacie temat? Otóż powiem Wam, że jutro ksiądz będzie chodził po kolędzie u nas, a mój facet ma na drugą zmianę, więc będę sama. I co Wy na to? Z księdzem też jakoś mu się uda żeby nie pogadać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×