Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_

Czy facet sam bez wywierania na nim presji moze mowic o malzenstwie?

Polecane posty

Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_

Wlasnie... taki jest moj facet :) To on mowi o malzenstwie , to on kupil mieszkanie i je bez narzekania remontuje , to on mowi ze dla niego podstawa w zwiazku jest wiernosc i ze jestem ta Jedyna a reszta dla niego to kurwy i dziwki , ktore daja po 2 randce . Jestem jego pierwsza ktora przyprowadzil do domu , jestem pierwsza ktorej wyznal milosc i pierwsza o ktorej mysli naprawde powaznie . Nie mamy zbyt dlugiego stazu ze soba , ale dla mnie jest rowniez Tym pierwszym ktorego pokochalam, mimo to ja nigdy nie zaczynalam tematu malzenstwa , dzieci gdyz jestem duzo mlodsza - dzieli Nas roznica wieku 8 lat i uwazam ze jeszcze na to za wczesnie. On natomiast mowi mi ze wie czego i kogo chce. I wiem ze to nie sa puste slowa , lecz wartosciowe czyny. Udowadnia mi to na kazdym kroku we wszystkim - w czynach , gestach , spojrzeniu a nawet slowach choc nie jest zbyt wylewny. Mowi ze wszystko robi dla Nas zeby nam sie w zyciu dobrze zylo . Czy rzeczywiscie ? Czy rzeczywiscie wygralam na loterii ? Chce tak wierzyc , ale czasem jestem pesymistka , czasem mysle ze on to wszystko robi bo mysli ze znalazl naiwna , sluzaca ktora bedzie mu sprzatala w jego mieszkaniu i fabryke dzieci. Co myslicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...presji ... nie wiedzialam o tym , ze sie wywiera na kims presje zeby sie chajtnac .. ojej w jakim ja swiecie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli rzeczywiście tak sie wyraża o innych kobietach...to bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
juz mu wiele razy mowilam by tak nie gadal :O moze nie wywieranie presji, zle to ujelam ale naciskanie na niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez mowisz ze jestes z
tym szczesliwa. facet jak dla mnie dziwny. to ile on ma lat ze ty jestes jego pierwsza laska, a za razem jest 8 lat starszzy od ciebie?? moze jest takim frajerem, ktorego zadna laska w jego wieku nie chciala i jak znalazl pierwsza naiwna ktora sie w nim zakochala to od razu pod oltarz chce zaciagnac, bo juz druga taka szansa sie nie przytrafi. ty sie zastanow czy on jest normalny. moze ty nie widzisz jego wad, bo jestes zakochana. pogadaj ze znajomymi, rodzina co o nim sadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja myślę, ze skoro ma porównanie do tych kurew i dziwek, a ty masz być tą "jedyną", to i po ślubie ty będziesz żoną- od obiadów, dzieci, sprzątania, a on będzie na dziwki chodził. Myśli, ze znalazł sobie młodą pindzię i jak ją szybko zaciągnie przed ołtarz, to wychowa sobie idealną żonę:O Pewnie jeszcze jesteś dziewica i on nie chce, żebyś czasem pomyślała, jak się pokłócicie czy coś, że dlaczego by nie spróbować z kimś innym:O Wyjątkowo żałosne jest to, ze wyrobił sobie "opinię" o wszystkich kobietach. Dla mnie ktoś, kto tak się wypowiada o ludziach jest spaczony psychicznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż ...
Hmm... niby wszystko pięknie, ładnie, ale ..... 1. To niepokojące, że wszystkie inne nazywa tak, jak nazywa ... 2. Fakt, że intuicja coś Ci podpowiada nie jest bez znaczenia ... Skoro jest jakiś niepokój to najczęściej ma on podstawy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do-przeciez mowisz ze jestes z
"Jestem jego pierwsza ktora przyprowadzil do domu" czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Nie jestem jego dziewczyna pierwsza w takim sensie ze wczesniej z nikim sie nie spotykal , mial pare kobiet w swoim zyciu ale byly one przelotne , byly to przygody i nigdy zadnej nie kochal. Ja jestem pierwsza ktora przyprowadzil do domu i przedstawil rodzicom. Jest inteligentny, zaradny i podoba sie kobietom. Dla mnie tez nie jest pierwszym mezczyzna, lecz drugim. Mam 20 lat. Co do dziwek , on mi gadal ze nigdy zadnej za seks nie placil ani nie bedzie , poniewaz ma swoj honor i nie uznaje czegos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Niby on w zartach mowi na te kobiety kurwy i dziwki , bo mowi ktora porzadna dziewczyna daje po 2 randce? Ja wiem ze na to nie ma zadnego tlumaczenia, czesto go opieprzam za to ze tak mowi, bo powinno sie kazda kobiete szanowac, jego rodzina rowniez mu tak mowi i wiem ze stara sie opanowac i nie gadac tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
to co ja mam zrobic ? kocham go i zalezy mi na nim , wiem ze on tez mnie kocha - widac to :( stara sie opanowac czyli jak mu mowie zeby tak nie gadal to uspokaja sie, przestaje ale po jakims czasie znowu zdarza sie taka docinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voalka, Twoje rady rozwalają mnie. Co to znaczy ma nie mysleć??? Ma byc bezmozgową laska i posłusznie dać się zaślubic a potem cierpieć bo nie pomyslala? Średniowiecze to się skonczyło dawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre! Ma swój honor! Najpierw bzykał panienki na lewo i prawo, a teraz zgrywa świętoszka i o innych laska mówi "kurwy, dziwki", no normalnie wzór cnót :D :D Zapytaj jakby siebie nazwał, bo wg jego własnej logiki to powinien przyznać że jest/był zwykłym, dziwkarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
On mowi ze nie jest swiety , ze mial troche tych kobiet w swoim zyciu , niczego przede mna nie ukrywa , ale nie bylo tego czegos . Mowi ze seks mozna znalezc wszedzie , milosc juz nie jest tak latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona zdziwiona : z jednej strony go kochasz, z drugiej strony sama widzisz, że coś jest nie bardzo halo, wiec może daj sobie i jemu trochę czasu i po prostu zamieszkaj z nim bez slubu (tak, żebyś miala w razie czego gdzie wrócić) i po roku zapytaj sie samej siebie, czy naprawdę go chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Wlasnie uzgodnilismy ze kiedy mieszkanie zostanie wyremontowane to zamieszkamy ze soba bez slubu by sie sprawdzic , jesli bedzie OK bedzie mowa o slubie . Tylko pomimo tego ja mam jakies watpliwosci , czasem mam wlasnie wrazenie ze on chce mnie zagonic do garow , dzieci i wszystkiego mi sie odechciewa. A ja wiem ze nie ulegne , bede sie buntowac i bajka sie skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zamartwiaj...
sie za bardzo (przeciez duzo masz od niego pozytywnych oznak, ze mu zalezy), ale tez nie spiesz sie z malzenstwem! Lepiej na prawde dobrze sie wczesniej poznac, zeby pozniej nie zalowac! Jak Cie kocha, to bedzie czekal z malzenstwem! Ile juz jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zamartwiaj...
I jak sie do niego wprowadzisz, to ustal jasny podzial obowiazkow - zreszta zobaczysz jak on bedzie sie zachowywal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiąc krótko - wymaga od innych, a od siebie już nie. Hipokryzja w czystej postaci. Ja szanuję wszystkie swoje ex i nie wyobrażam sobie inaczej. na Twoim miejscu bym się poważnie zastanowił, bo coś czuję że jak mu podpadniesz to nie będzie miał dla Ciebie więcej szacunku niż do tych wszystkich swoich byłych "dziwek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona zdziwiona : o właśnie, coś mi sie skojarzyło...jak spędzacie wolny czas? Czy on ma coś przeciwko temu, żebyś wyskoczyła gdzieś z koleżankami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
7 miesiac leci - wiem ze to krotko dlatego ja nigdy nie mowilam o malzenstwie , musze byc tego pewna a na dzien dzisiejszy nie jestem. Weekendy spedzamy juz razem na mieszkaniu , ja robie posilki bo on akurat w tej kwestii jest lewy , pomagam mu , sprzatam , on pali w piecu ( bo tam jest weglowe ogrzewanie) - tez nie jest tak ze nic nie robi. Teraz kiedy jest remont to caly czas tam robi , nie chce ode mnie pomocy bo wie ze mam chory kregoslup jedynie mowil ze juz po remoncie z jego mama umyjemy okna i kaloryfery i zebym uczyla sie gotowac bo poumieramy z glodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada: żyj z nim, ale zajmuj się sobą. Nie bierz z nim ślubu. Po co Ci potrzebny ślub??? Powiedz mu, ze chcesz skończyć studia, znaleźć pracę, chcesz z nim być, bo go kochasz, ale nie potrzebujesz ślubu. Zadbaj tez o to, żeby mieć własne pieniądze, żeby było Cię stać na ew. wyprowadzkę, samodzielne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Vivirra : nie ma nic przeciwko , tydzien temu bylam z kumpelami w knajpie i zawsze mi mowi ze jezeli chce gdzies wyjsc z kolezankami to moge , nie bedzie mi tego zabranial bo jestem jeszcze bardzo mloda i zebym pozniej nie zalowala czegos i nie chciala szalec. On juz sie wyszalal i jemu jest dobrze ze mna - tak mi mowi. Ja nie jestem typem imprezowiczki , ale zgadzam sie z nim - czasem jakies oddzielne wyjscie jest wskazane dla par. Za to jak on wyszedl raz z kumplami do klubu to bylo mi przykro , on wie ze nie podobaja mi sie oddzielne imprezy i raczej juz tego nie ma , a jesli chce gdzies wyjsc z kumplami to tez nie mam nic przeciwko. Chociaz odkad jestesmy razem raz na miesiac/dwa a nawet trzy gdzies z znajomymi osobno wychodzimy ;) Pod tym wzgledem akurat nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Deska : ale ja rowniez marze o slubie , weselu , chcialabym wziasc slub ale jeszcze nie teraz , mysle najwczesniej za 3 lata. A on mowi ze nie musze pracowac , jest w stanie utrzymac rodzine... bo fakt - jest w stanie, nie zarabia malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I podstawowe pytanie: czy on przez jakikolwiek okres czasu mieszkał sam?:) Jak już kiedyś pisałam, dla mnie godnym zainteresowania facetem jest ktoś, kto przez dłuższy czas mieszkał sam i potrafi sobie świetnie poradzić. Jak przychodzę do faceta, widzę porządek, dobry obiad na stole, czystą łazienkę, to przynajmniej wiem, ze spotyka się ze mną nie dlatego, ze potrzebuje służby i prania skarpet, tylko z zupełnie innych względów. Nawet jak ktoś nie umie gotować, to powinien od czasu do czasu coś tam zrobić do jedzenia. jak bywałam u mojego chłopaka w domu, to po tym jak raz weszłam do łózka, nie pozwalał mi stamtąd w ogóle wyjść, po prostu przynosił mi herbatę, kanapki, zupę, jak powiedziałam, że zjadłabym jogurt, ubierał się o 5 rano i szedł do sklepu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zdziwiona_lecz_szczesliwa_
Mowi ze nie jest do tego stworzony , moge przyznac ze raz zrobil kolacje i jak ja robie posilki to czesto ze mna spedza czas w kuchni , a dawniej podoba w domu wogole tego nie robil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×