Jestem popaprancem emocjonalnym, dlaczego to sie dzieje ze mna??

Moj poprzedni facet odszedl dlatego po 3 latach zwiazku. Obecnego , choc takze b kocham , ranie. Otoz po alkoholu , wystawiam Go na probe , sprawdzam czy bedzie zazdrosny i podrywam innych facetow Ostatnio tak sie spilam ,ze poszlam na noc do kumpla z pracy, nic sie nie stalo miedzy nami, ale moj facet rzucal butelkami po sciaanach Nie wiem skad to sie we mnei dzieje , na codzien nigdzy nie zrobilalbym tego, ale jak sie spije to cos ze mnie wylazi. I nie mowcie nie pij, bo raz moge pol roku im prezowac i wszyastko jest ok , a potem pt i sb z rzedu mi odwala. Na poczatku naszego zwiazku, wyznawalam po pijaku milosc bylemu... nie chce tego, bo wiem ze bardzo ranie mojego facceta.. moze powinnam go zostawic ??jestem jakas spaprana

Mówię nie pij w ogóle skoro masz takie skłonności PROSTE można żyć bez alkoholu tym bardziej że z nim tak wiele tracisz

Naprawdę nie pij, bo ci się ten alkohol na intelekt rzucił. O co ci w sumie chodzi?

wiedzialam ,ze mnie skrytykujecie , ja wiem, jestem straszna , nie rozumiem czemu on chce ze mna byc jeszcze,

bo Cie widocznie kocha,zależy mu na tobie... i rozumie ,że masz tak po wypiciu. a najlepsza zasada. Jeżeli chcesz dalej pić.. to przed piciem sobie wmawiaj i uswiadamiaj ,że napewno już nie bedziesz odwalać numerów...

jak pijesz musisz mieć swiadomość co jest nie tak i panować nad tym

Nie pij... Nie warto, skoro przez alkohol możesz stracić kogoś, kogo kochasz.

Też nie rozumiem czemu on chce z Tobą być. Ale spoko jeszcze trochę i mu przejdzie. Narodzi się nowy emocjonalny popapraniec. Hmm ciekawa forma rozmnażania, nie? Seks nie ma z nim nic wspólnego. Była kiedyś taka bajka o czarnych smerfach...

"można żyć bez alkoholu" hmmm... polemizowałbym :P

ja uważam ze przestać pić to najrozsądniejsza rada...a raczej przestać sie upijać...ja jak się upije to robie się zbyt wylewna...opowiadam wszystko co mi ślina na język przyniesie i zdarzało mi sie tym ranić partnera czy przyjaciółkę (bo np wypaplałam jakiś sekret)...uznałam że bliscy są ważniejsi od przezywania stanu upojenia i ograniczyłam ilość wprowadzanego alkoholu. problem rozwiązany. a z tym że bez alkoholu się da żyć to też jestem gotowa polemizować :)

"można żyć bez alkoholu" Bez płynu fizjologicznego zewnętrznego? O matko...

Robisz tak by sie dowartościować i jestes niepewna swojego faceta:)

faceta jestem pewna na miliard procent

owdalasz nielze numery po wypiciu %, twoj partner cie kocha i ci wybacza, ale moja droga wszystko do czasu. Ja uwazam tak - nie chcesz go ranic nie pij!! Jeszcze kilka takich wyskokow z twojej strony i cie zostawi, bo alkohol cie nie tlumaczy. Po co to cholery pijesz, jezeli znasz siebie i wiesz, ze to co mu robisz bedzie sie powtarzac? Potem zapewne przepraszasz, obiecujesz i tak w kolko do nastepnego razu. Zobaczysz jak tego nie zmienisz, to przyjzie taki czas, ze on nie uwierzy w twoje kolejneeeee!!!! obietnice.

mamy ciche dni jutro impreza na ktora idziemy oddzielnie:(

Sama ucieklabym od pijanego! Pijany po pijaku wyrzuca z siebie to,co nosi w sobie-- a pozniej nie przebiera w slowach. Wiesz,jakos nie mam zaufania do pijaczkow,pijakow i pijusow. Nie pij.bez alkoholu mozna zyc!Wez sie za siebie poki czas!

marnie to widze

Nic tylko na odwyk.;-)

przestan pic, pojdz na terapie, do psychologa!!!!!!!!!!!!!!