Usunięcie tarczycy a problemy z mówieniem, pomóżcie!!

Witam, moja mama została skierowana na operację całkowitego usunięcia tarczycy ze względu na liczne guzy. Zanim jednak się zdecydowała, poszła jeszcze do innego lekarza skonultować i ten przestraszył ją, że tarczyca jest bardzo rozrośnięta, sięga aż pod obojczyki i znajduje się bardzo blisko strun głosowych. I w trakcie usuwania tarczycy mogą zostać uszkodzone struny co spowoduje że mama nie będzie mówić Chciałam zapytać czy ktoś z was miał taką operację i czy miał po niej pewne komplikacje z mówieniem. To że zaraz po operacji ma się chrypę to wiem, ale czy ktoś z was miał poważniejsze komplikacje? Będę wdzięczna za każdą opinię bo bardzo się martwię.

Halllooo... no nikt nie wie jak to jest? :(

Po pierwsze to bądz dobrej myśli. Po drugie po takiej operacji może mówić dużo niższym głosem.Ale z czasem powróci do poprzedniej tonacji.Jasne, każda operacja może mieć jakieś niepożądane skutki, ale bez przesady.Usunąć to g... ,bo to jest konieczne.Trzymaj się i nie daj się.

Dzięki Jolka, wiem że nie nigdy nic nie wiadomo, zawsze może zdarzyć się coś nieprzewidzianego. Ale tak mnie postarszyli ostatnio, że naprawdę.. Czy ktoś z was może doświadczył tego na własnej skórze, albo ktoś z rodziny, zanjomi..??

Twoja mama ma niedoczynność tarczycy, i jest ona wewnątrz, owszem mam kilka znajomych, które były na operacji tarczycy, ale nie miały jej wewnątrz tylko na zewnątrz (wole).Z tego co piszesz to jest b.rozległa, ale udaj się do lekarza internisty, może bardziej fachowo ci przekaże coś na ten temat.Aż tak się na tym nie znam.Ale tylko spokój jest najlepszym dla ciebie lekarstwem.

ja mialam tarczyce wewnatrz, bardzo duzy guz, mialam te operacje jak mialam 23 lata.Nie balam sie o glos i slusznie, mimo strachu i ostzrezen, wszystko sie udalo. Mowie zupelnie normalnie.

upup