Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

Gość ellena53
Baderka, nie widziałam wcześniej Twojego wpisu :) no będziemy trzymać mocno kciuki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) napiszę Wam szybko co u mnie i znikam... no więc sprawy mają się następująco... lekarz na 100% stwierdził istnienie jednego pęcherzyka z bijącym serduszkiem... jednocześnie dopatrzył się drugiego, który jednak jest tak umiejscowiony, że nie sposób go na chwile obecną podejrzeć i nie wiadomo czy coś się w nim rozwija czy nie... na dzień dzisiejszy wiem tyle, że albo jestem w ciąży mnogiej albo byłam a jeden z pęcherzyków obumarł i się wchłania... to tyle, na następnym usg ma się wyjaśnić sytuacja, ale to dopiero na początku października... czyli dalej przyjdzie nam żyć w niepewności...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się Baderko,wszystko będzie dobrze.Nie wiem tylko czy byłabyś zadowolona z bliżniakow czy nie. U mnie dzis lepiej,brzuch bolał tylko z rana a teraz to już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Jeeeeeejjjjjjjj... jeśli tak by było to szkoda, ale ważne, że jest bijące serduszko w tym pęcherzyku, który było dobrze widać :) i super, że lekarz na 100% stwierdził ciążę :) W takim razie kolejny raz Gratuluje ... tym razem wiedząc na pewno, że jesteś w ciąży :D brawoooo !! hhihihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki...:) wiecie, jestem rozdarta... z jednej strony, gdybym "mogła" wybrać chciałabym jedno dzieciątko, ale z drugiej cholernie mi smutno ze świadomością, że były dwa maleństwa a teraz być może jest tylko jedno... ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki baderko nie możesz tak o tym myslęć. Najważniejsze że przynajmniej jeden pęcherzyk rozwija się prawidłowo i że wszystko jest OK. Nie jest też przesądzone, że blizniak jest na tyle słaby, że ciąża mnoga się nie utrzyma :) Musisz być dobrej mysli!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram się Edusia, staram... najgorsze to czekanie, do października to ja chyba osiwieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety potrzeba trochę czasu, żeby wiedzieć czy drugi pęcherzyk się rozwija... nie możesz się zamartwiać na zapas... Napewno masz wsparcie w mężu, więc razem przetrwacie tem miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz rację... i dobrze, że teraz mamy dużo na głowie z tą przeprowadzką to jakoś może szybciej zleci... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczysz, że wszystko się poukłada :) przy przeprowadzce bedziecie mieć takie zamieszanie, że nie bedziesz miała czasu nawet o tym myśleć. Baderko a powiedz mi jak to było z tym bólem jajnika u Ciebie w pierwszej ciąży? Zaczą Cię bolec dopiero przed @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia, sprawdziłam na moich wykresach... w obydwu ciążach ten ból zaczął się tak 3-4 dni po owulce i bolało z przerwami do terminu @ i potem też... bołało przez 2-3 godzinki i potem spokój na jakiś czas... i bołało naprawdę solidnie, tak że mi cała noga i posladek dretwiały... a co, cos tam u Ciebie się zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) albo ja siebie nakrecam, ale już sama nic nie rozumie... mam dokładnie tak jak piszesz... staram sie o tym nie mysleć, bo wtedy to pewnie bede widziła u siebie wszystki objawy ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój M to się smieje ze mnie, że to musiałby być naprawdę złoty strzał gdyby się nam udało :) pożyjemy zobaczymy.... obiecałam mu, że jeśli @ nie przyjdzie do 19 to 20 rano robimy test...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wreszcie.... przyszła do mnie żona szefa i musiała nadrobić zaległości w opowiadaniu mi ich prywatnych spraw... baderko trzymaj bardzo mocno kciuki, bo naprawdę bym sie cieszyła, gdyby nam sie udało tak za pierwszym razem :) co do dziwnych rzeczy, to do tego bólu jajników(bardziej boli mnie prawy) doszłyby jeszcze bolące piersi... tylko własnie bola mnie tak dziwnie, nie tak jak przed @. Zawsze jak sie zbliżał termin @ to nie mogłam sie ich dotknąć, a bieganie po schodach własciewie było niewykonalne, a teraz... nie wiem jak opisac to uczucie.... nie bolą mnie przy dotyku (no chyba że jakoś bardzo silno nacisnę, ale to jest normalne) tylko przez cały czas i tak jakby same sutki i gruczoły. ... ja to sie chyba sama wkręcam, bo to chyba zbyt wczesnie na jakiekolwiek objawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam do Was taki piękny post i sama go skasowałam.No to piszę od nowa,niestety. Edusia Nie martw się,zajdziesz w ciążę zanim się spostrzeżesz tak jak ja i Baderka. U mnie brzuch zaczyna być widoczny,nie mieszczę się w swoje najszersze dżinsy.Nie wiem gdzie ludzie mają oczy,że nie dostrzegają mojego brzucha,ale jestem bardzo szczupła i może ubranie na razie maskuje mój brzuch. Teściowa niby nie zainteresowana nowym wnukiem/wnuczką ale wczoraj przy okazji umeblowania nowego mieszkania spytała się gdzie będzie spało dziecko i zasugerowała,że nie z Danielkiem w pokoju.My z mężem już dawno ustaliliśmy,ze będzie spało z nami w sypialni ze względu na karmienie,kupki itd.Danielek chciałby braciszka/siostrzyczkę u siebie,ale póki mały/mała nie podrośnie będzie u nas w sypialni.Odbior mieszkania już w poniedziałek.Ciekawe jak to będzie - mąż lata jak kot z pęcherzem po sklepach (oczywiście razem ze mną), zwiedziliśmy już Castoramę,Jysk i inne mniejsze sklepy z panelami,deskami,drzwiami itd. Szał za przeproszeniem... Danielek zachwycony nowym rodzeństwem,chce całować mój brzuch i już przykłada ręce.No i ma pretensje,że nie powiedzieliśmy mu przed wakacjami,to by np.nie uderzył mnie piłką w brzuch jak kąpaliśmy się w morzu.Normalnie komedia.Danielek uwielbia małe dzieci,bawi się z nimi,podaje zabawki itd.Oczywiście chce braciszka ale siostrzyczka też może być (żebyście słyszały z jaką to łaską mówi - boki można zrywać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli tak to fasolka bedzie dopiero chciał sie zagnieździc... no ale dobra, nie myślę o tym.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur widzę, że humorek Ci się poprawił :)no i bardzo dobrze, bo powinnaś czerpać tyle radości z życia ile tylko sie da ;) a co do Twojego synka to przypomina się mi mój bratanek. Jak się go pytaliśmy czy chce braciszka czy siostrzyczkę to też z taką fajną miną mówił, że braciszka, ale siostrzyczka ujdzie w tłumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur a bedziesz chciał poznać płeć dziecka jeszcze przed porodem, czy zrobicie sobie niespodziankę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym strasznie chciała dziewczynkę,ale wiadomo jak to jest.Z drugiej strony Danielek strasznie chce brata,no ale jak się pytam czy dziewczynkę wyrzucimy na śmietnik,to stwierdził,że no,dobra,moze być ta siostrzyczka. Niby tak gada o bracie a najlepszą jego kumpelą na wakacjach jest 6-letnia kuzynka.Latają oboje po podwórku jak frygi.Jak to mówią: na bezrybiu i rak ryba.U rodziny na wsi są sami dorosli i tylko jedna mała kuzynka,no i jeszcze roczny kuzyn z którym Danielek też na swój sposób się zajął - pokazywał mu karty do gry no i strasznie chciał mu kupić prezent więc specjalnie kupiliśmy taką piłkę z materiału i faktycznie oboje się nią bawili. A ja zamiast gotować rosół to sobie gadam na internecie,no ale muszę mieć coś z tego życia.Mąż poleciał do kolegów z pracy na kawę i zostawił mnie samą w domu to sobie używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę roburku, że powiało u ciebie optymizmem... super, bardzo się cieszę... :) powiem Ci, że ja na długi czas mam dosyc biegania po sklepach i wybierania... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mam humor w porządku.Jak mnie teściowa wkurzyła,to nawet myślałam sobie,że jak coś się stanie dziecku to na pewno ona sobie do konca życia nie wybaczy.Tak coś jakbym chciała się w pewien sposób zemścić na niej,ale ona wcale nie jest taka zła i po prostu ma na starość odpały.Sama też w zyciu wiele przeszła.Pierwsze dziecko umarło jej w tym samym dniu co się urodziło,niby zdrowe dziecko a zmarło (miała konflikt serologiczny i może dziecko się udusiło,albo od pępowiny),drugim dzieckiem był mój mąż i to cud,że się urodził (nawet leżał w inkubatorze po urodzeniu) a trzecie dziecko teściowa poroniła w 5 miesiącu mimo leżenia w szpitalu.Do tego cierpi na wiele chorób tj.atopowe zapalenie skóry (ma okropną alergię skórną na rękach),dyskopatię,niedrożność żył w nogach,ostrogi,cukrzycę i w ogóle jest schorowana, ja nic nie mówię i całe dnie nieraz mały u nich siedział jak latałam z jednej pracy do drugiej.Teraz jestem zła na siebie,że mogłam dziecku zaszkodzić przez te nerwy, a nerwicę niestety mam od dawna i jak się zdenerwuję to wrzeszczę,płaczę a nawet trzęsę się i czuję się jakbym miała zemdleć.Na szczęście zdarza mi się to bardzo rzadko,ostatnio miałam coś takiego pół roku temu.Po prostu miałam ciężkie dzieciństwo (ojca alkoholika,który się znęcał nad całą moją rodziną psychicznie i fizycznie) i to są pozostałości po tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję takiego dzieciństwa. Ja moich rodziców jeszcze nigdy w życiu pijanych nie widziałam, zawsze mogę na nich liczyć i wiem, że cała nasza gromadkla jest dla nich najwazniejsza. Miałam wspaniałe dzieciństwo pomomo tego, że w domu nigdy się nie przelewało (bo niby skąd miało się wziąść przy 6 dzieci i tylko pracującym ojcu). Dzięki temu wiele się nauczyłam, jakos nie liczę, ze mi coś samo z nieba spadnie. Ale za to mam taką satysfakcję jak sobie coś kupie że hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
...ale się dziś dziewczynki rozpisały :) miałam co czytać... Robur czyli jakby nie było - będzie dobrze, bo jeśli będzie córeczka to super, bo będzie parka i Twoje pragnienia się spełnią, a jak będzie syn to też super otaczać się wśród samych facetów w domu... no i i synek będzie zadowolony :D Baderko... przecież ja Ci niedawno pisałam, że czas do wizyty u gina zleci nam MOMENTALNIE i co? Miałam rację - już po wizycie! ...a pisałam to około 2, 3 tyg przed. Także czas do października też minie w bardzo szybkim tempie :) i albo będzie tam u Ciebie śliczne, sporawe już maleństwo... albo dwa :) Jakby nie było jest powód do radości, a i tak będzie tak jak to Bóg chce :) :) :) Edusia - a Ty masz za zadanie dołączyć do Nas w najszybszym możliwym czasie :D i będziemy miały fajną ekipę :D W weekend mnie nie będzie więc miłego weekendu dla WSZYSTKICH :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Widze, że ciekawie wam weekend płynie bo prawie nikt nie zagląda:) Dziewczyny mam sprawę:P... pisałyście tu kiedyś to takim filmiku (podobno bardzo ciekawym) o tym jak dziecko się rozwija w danym czasie i w ogóle tylko ja nie mogę tu znaleźć tytułu ani linka do niego:( Baderko ty też chyba coś pisałaś, że go widziałaś....jak by wam sie przypomniało to napiszcie chociaż tytuł albo dajcie link. A tak pozatym... termin mojej @ minoł ale jeszcze jej niema...tyle, że wczoraj test wyszedł negatywny:( Nie wiem co o tym myśleć...czy warto mieć nadzieje...choć dopóki niemam @ to wierze...ohh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) chciałam Wam tylko napisać, że przez najbliższe 3 dni raczej nie będę zaglądać, bo mam urlop i decydującą fazę przeprowadzki... u mnie wszytko ok i mam nadzieję, że u Was też :) trzymajcie się cieplutko...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×