Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dominujaca

co sadzicie?o tych alimenyach

Polecane posty

Gość na- marginesie
do dominującej ostatnio zastanawialam sie czy nie ic do pracy,ale co to za mobilizacja kiedy moj chce robic za mikolaja/czasami mysle czy nie zapytac go wprost czy nie chce wrocic do niej...co sadzicie to są Twoje słowa z e str 1 - w końcu zdecyduj się pracujesz, czy nie - coś kręcisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na- marginesie
co wy uwazacie?] moj placi alimenty w wysokosci 1000 zlotych.Jego ex zona wydzwania i mowi ze ma biede!!!!!!!!!!!!!do tego dostaje 300zlotych zasillku pielegnacyjny i rodzinny!!!czyli ma 1300za siedzenie w domu. Co wy biedaczki macie powiedziec? te dzieci maja 11 i 9 lat spokojnie moze pojsc do pracy i wniesc dodatkowe 700 zl mieszka na tanim mieszkaniu o wartosci 200zl czy faktycznie moj moze miec wyrzuty sumienia ze ona ma biede? splacil jej dlug mieszkaniowy po rozwodzie zeby dzieci nie wyladowaly na ulicy,pamieta o swietach urodzinach choc sam nie dostaje kartki na swoje swieto....co sadzicie o takich alimentach?i o takiej sytuacji? A to są Twoje słowa napisane na innym topiku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na- marginesie
dziewczyny wyjasnie cos ja pracuje zapieprzam od 7 rano do 18 nie narzekam ze tez dorabiam do alimentow moejgo faceta a mam mlodsze dzieci i musze myslec o nich,ex zona mojego faceta spi d godziny popoludniowych i twierdzi ze ma za male dzieci by sc do pracy dlatego mowie ze powinna isc do pracy-moj ex dla przykladu wogole nie daje na moje dzieci i ja nie placze za kasa,a sama zarabiam aby dzieci mialy na chleb nie licze na partnera,bo on ma tez swoje dzieci...ale dlaczego ex nie potrafi za 1300zl przezyc ?bo nie chce dorobic nawet glupich 700 zlotych... A to Twoje słowa ze str 11 Reasumując sytuacja u Ciebie wygląda tak! Ty pracujesz? czy nie pracujesz? - prawdy pewnie się nie dowiemy, bo coś kręcisz... Masz dzieci z pierwszego małżeństwa, na które nie dostajesz alimentów - dlaczego? Jesteś taka operatywna jeżeli chodzi o pieniądze swojego faceta, a swojemu darowałaś? Twój obecny facet pracuje, płaci alimenty, jego EX dostaje jeszcze zasiłek rodzinny i pielęgnacyjny w wysokość 300 zł - koleżanko ZASIŁEK PIELĘGNACYJNY PRZYZNAWANY JEST NA DZIECKO NIEPEŁNOSPRAWNE, czyli na takie dziecko, które wymaga szczególnej opieki! I jeszcze jedno! nie jesteś materacem, nie bywasz w domu tej kobiety, więc nie pisz, że ta kobieta do południa leży do góry d... Weź się lepiej do roboty zamiast siedzieć przy komputerze i wypisywać głupoty! A Twój facet ma u mnie dużego plusa! Fakt, że rozszedł się z żoną i zostawił dzieci, ale myśli o nich i wspomaga finansowo dobrze o nim świadczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj dominująca
Okazuje się, że wcale nie jesteś dominująca bo nie masz wpływu na swojego kochasie. Dam ci dobrą radę: niech wraca do żony i dzieci, bo tam jest jego miejsce !!!! To jest jego prawdziwa rodzina !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj dominująca
A gdzie jest Twój chłop dominująca , dlaczego nie płaci ci alimentów na wasze dzieci. Jak ty sobie chcesz pożyć, jak macie razem czwórkę dzieci, które będą potrzebowały coraz więcej a do dorosłości jeszcze długa droga. Twoje miejsce jest przy mężu a jego przy żonie, wszystko powinno wrócić na dawne miejsce. Zabrałaś ojca dzieciom a terz jeszcze chcesz żeby przestał je kochać puknij się w mózg, za dużo wymagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytamP
jak to jest puknąć się w mózg?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na - marginesie
dominujaca ...cholera,kobiety - ja tez zyje z facetem po rozwodzie,nie jest lato czasami wydaje mi sie ze nienadaje sie na takie klady-ja-ex-on-dzieci i wkolo to amo...ale co robic sama jestem po przejsciach,mam 2 dzieci..pozostac sama/.?czy nauczyc sie akceptowac pewne sytuaje i zyc tak!! chcialabym czasem pogadac z kims o perypetiach z ex zona ale nie mam z kimchyba bede ti wiecej zagladac,,,czasem ciezko mi a to jeszcze z innego topiku.. do autorki , czyli do dominującej... zastanów sie trochę kobieto nad swoim życiem, życiem swojego partnera i dzieci z tych dwóch związków... Nie wszystko można mierzyć za pomocą napchanej kabzy, ale jaki jest Wasz związek? - nie potrafię sobie wyobrazić.... Sama jestem "porzuconą żoną" i tą, która wzięła sobie partnera z :przeszłością", aczkolwiek nie rozbiłam związku, on był wolny od 6 lat... Chciałabym Ci życzyć trochę zadumy nad Waszymi związkami, wyciągnijcie wnioski ze swoich związków... x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze moj kochanek nie zostawil zone dla mnie a rozwiedli sie dawno!!!!!!!!!!!!!!!!!!,po drugie nie weszlam w ich zycie z butami,jak ktoras tam probowala mnie oskarzyc po trzecie ja pracuowalam zawsze i pracuje od listopada mialam przerwe,gdyz mialam bardzo p;owazne klopoty zdrowotne ale do pracy powrocilam gdyz ja w przeciwenstwie do ex mojego partnera nie licze na bylego meza,ktoremu odebralam prawa rodzicielskie za psychiczne znecanie sie nad nami...wiec co za pochopna wypowiedz niektorych kolezanek z gory!!! oczywiscie napisalam ze nie mam motywacji wrocic do pracy,ale jak wspomnialam mialam operacje i moglam starac sie o zasilek ale niestety mysle o swoich dzieciach nie wyciagajac lapy...po drugie skad ta z gory kolezanka wie ze moj kochanek zostawil beidna zone i dzieci ?a tu cie zaskocze to ona znalazla faceta-i wniosla o rozwod nie wnikam dlaczego juz nie sa razem...ale kiedy on ulozyl sobie zycie ze mna zaczela czuc zal ...niestety za pozno,po drugie porozmawialam z moim facetem i wyszlo na moje,gdyz odwiedzilismy jego ex i dzieci w weekend,lezala po popijawce weekendowej a dzieci biegaly bez opieki...wiec dlaczego ktoras z gory uwaza ze opuscil zone a dzieci cierpia.to byla jej decyzja,on tez nie mogl zniesc dluzej tego.Nie wiem czy wy rozumiecie dlaczego zalozylam ten topik..?nie zeby odebrac \"biednej\"kobiecie wszystko tylko zeby zrozumiala ze z 1300zlotych ktore leza za darmoche za siedzenie w domu mozna cos zrobic nawet przy dorobku na pol etatu....,to bylo moje podstawowe pytanie a nie doklejanie mojej historii zyciowej przez niektore panie \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\hm pewnie pisaly tu same kobiety ktore maja 3000 zl alimentow !!!haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po niedzieli znow zabieramy dzieci aby zjadly chociaz cieply obiad -bo ona ma 2 lewe....o to mi chodzi o podstawowe sprawy dla dzieci...dozobaczenia po wizycie w Krakowe,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...po drugie wkurzaja mnie takie baby piszace ze moje miejsce jest przy mezzu a jego przy zonie qrwa mac kto to pisze zakonnica?moj facet psychicznie i fizycznie nas wykanczal nie odeszlam od tak sobie,ale po ciezkim pobiciu...dzieci 2 lata chodzily po klinikach psychologicznych?co ty mi pieprzysz wyzej z tym taxtem ojjjj dominujaca,jegozona wyjechala za granice i poznala szweda podobno wielka milosc,,,az sie rozsypalo,wiec teraz zrozumcie co mam na mysli jak ktos mowi o zerowniu...on do niej wroci gdyz czuje obrzydzenie a o dzieci dba prawa ma ona przyzznane wiec ma zabrac i ukrasc te dzieci?myslisz ze bym ich nie adpotowala gdyby szlo? mimo ze mam sama 2 dzieci?????nie zastanawialabym sie,ale do cholery ona ma je wiec co mam obiady wysylac tam?bo ona lezy do gory dupa?sama haruje ciezko zeby moje dzieci mialy odstawy zapewnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że autorka wszystko dobrze wyjaśniła. Bardzo niesłusznie osądzacie czasami ludzi. To, że ktoś o coś pyta nie znaczy, że należy sobie resztę dopowiedzieć. Dominująca - masz prawo chcieć, żeby ona się "dołożyła" jeśli tak to można nazwać, w końcu to też jej dzieci ale najwygodniej jest nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jak to jest w naszym kraju.Zawsze znajda sie panie dobra rada i panie wróc do męza ty suko. Po prostu kogos takiego trzeba zbyc milczeniem i tyle. Kilka dni wczesniej poskutkowało.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wisienka
Ale ty jestes głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka faktycznie niech pisze co chce...ja jej slow brac pod uwage brac nie bede... sytuacja wyglada tak,bylismy w weekend u ex i dzieci.tak ja tez tam chodze gdyz tak jak pisalam nie weszlam butami w zwiazek...nie wiem co wisienke obchodzi moj ex facet? on nie ma prawa do dzieci i nie ma obowiazku placic...myslisz ze mi jest latwo? -nie jest wcale.!!! musze pracowac ale praca swoja obdziele jeszcze dzieci mojego bylego faceta.po drugie bylismy u nich w weekend,a wiec przywiezlismy alimenty zabralismy dzieci na wypad na 3 dni kiedy wrocilismy ex zona i matka tych dzieci siedziala rozbawiona z kolezankami pijac piwko,nie obchodzi mnie to stac ja niech pije ,ale chodzi o to dlaczego za 3 dni dzwonila o przyspieszenie alimentow kolejnych... Gdybym rozbila to malzenstwo swiadomie zgodzilabym sie na pomoc im szczegilnie dzieciom,ale to boli gdy zabiera sie te dzieci na weekend a one tak strasznie mowia o matce-ze np potrafi nie wracac na noc ,a pozniej spi do poludnia -wiec jak wodac wisienko nie trzeba byc materacem...itd,,,,fakt moze zakladajac ten topik pisalam brednie typu ze moj robi za mikolaja,-byl to straszny dzien dla mnie i moze wyzylam sie na kafeterii---i ze boli mnie ze nie potrafi jej wytlumaczyc ze powinna przystopowac zabawy,skoro pozniej czuje biede ...tak naprawde nie mam nic do tych biednych dzieci,prosilam moze o jakies zrozumienie na tym forum...a szczerze spotkalam sie tu ze strasznymi slowami typu wroc suko do meza...czy ktos wiedzial piszac te slowa ze bylam bita przez 8 lat?ze dzieci boja sie go,ze nawet gdyb ysmy mogli dostac alimenty od niego raczej bysmy nie wzieli gdyz dziala to w 2 strony i jakby dzieci moje sie ustawily czy dorosly mogly by placic na pijaka ojca czy ta wisienka ktora jest tak wyszczekana rozumie cos z tego? nie rozumiecie ze mialam wypadek i 3 miesiace nie moglam pracowac ale mimo wszystko nie kombinuje wrocilam do pracy mimo ubytku zdrowotnego?(lezalam w szpitalu nie mialam dochodow)i ciezko nam bylo placic alimenty 1000zl,ale mimo wszystko placilismy bo to jest dla mnie oplata nr 1? a po trzecie zasilek pielegnacyjny jak ktoras madrze pisala wcale nie dostaje na dzieko niepelnosprawne,ale takze z wada typu zajeczej wargi gdyz dziecko to potrzebowalo operacji plastycznych i spomagalismy te operacje takze?wiec prosze nie pisac o mnie jako suka gdyz swiadczy to o osobie o niskim intelekcie -gdyz wypowiadajac sie pochopnie mozna.... -powodem zalozenia mojego topiku nie bylo oczekiwanie na moja racje ale takze chcialam znac opinie innych ludzi i bardzo je cenie (kazde) za co dziekuje... setno w tym ze chcialabym aby matka dzieci poszla do pracy zeby i tam bylo lepiej,a nie wysluchiwac o biedzie...poza tym pisanie ze powinien plaacic 800 na jedno dziecko a z czego przepraszam????czy doczytaliscie ze rozwod byl z jej powodu? a na aimenty zgodzil sie bez zadnego protestu i sam zaproponowal 1000? plus placimy internet i regularnie kupujemy karty do tel aby dzieci mogly miec kontakz z ojcem;;;jak jeszcze mamy sie sprezac?czy to by was nie bolalo ze ona siedzi w domu i popija nie majac pomyslu na zycie? ah nie wiem czy na tym topiku jest ktos kto to rozumie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wando 1 dziekuje szczegolnie za Twoja wyrozumialosc,widze ze chociaz troche mnie rozumiesz...dziekuje,naprawde staram sie,gdyz szanuje swojego faceta przeszlam 1 pieklo dlatego dbam o wszystko jak moge nie chce popelniac bledow choc czasem robie bledy jak kazdy...nie jestem idealna...ale przynajmniej staram sie...gdybym wmieszala sie komus w zycie i zniszczyla zycie nie zakladalam bym takiego topiku-ale historia toczyla sie inaczej... Myslalam ze jak jego zonie pokaze sie ze robi blad zaniedbujac te dzieci ona cos zrobi zeby polepszyc tez swoja sytuacje-praca... moj parter rozmawial dzis z nia -skonczylo sie na klotni typu\"gowno was obchodzi moja chec do pracy\" mysle ze wszyscy powinnismy zrobic wszystko aby tym dzieciom bylo lepij a w szczegolnosci matka! to ona jest na codzien...powinna starac sie na biezaca polepszyc sytuacje a slowa ze moj robi za mikolaja nie byly skierowana z pretensja do dzieci -bo przeciez one nic nie winia a do ex zony-ktora telefonami do nas ze ma biede probuje wyludzic forse...gdyz przepija i przepala jak na razie wlasnych dzieci pieniadze-nie moje czy mojego partnera,tylko dzieci i o to mi chodzilo od poczatku...a popija jawnie wiemy to od dzieci!!!i wiemy ze pzesypia polowe dnia...kurcze moze namowic mojego zeby probowal odebrac te dzieci? mysle ze jesli radzimy placic 1000zlotych bez obaw damy rade utrzymac 4 dzieciaczkow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p/s ktos napisal "dominujaca wcale nie jestes taka dominujaca" wyjasnienie ; to jest tylko moje nazwisko nie naleze do dominujacych osob-raczej jestem przeciwienstwem wlasnego nazwiska...nie zalezy mi na dominacji nad partnerem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna2 zona
do wisienka76 Lepiej żyć w samotnoście w zgodzie z nauką Jezusa niż być potępionym na wieki. Wszystkie kochanice to właśnie czeka , jeśli nie opamiętają się i nie skończą z takim życiem. Pan Jezus przebaczył Magdalenie , ale powiedział: "Idź i nie grzesz więcej". Jeśli wy nie zmienicie swojego życia i nie przerwiecie życia z kochankiem czeka was piekło. wiesz co ? ja jestem byla kochanka obecnie zona i prosze cie pezstan pisac takie brenie co nie wiadomo czy plakac czy sie smiac zyjemy w 21 wieku a teksty ze sredniowiecza .kochanki tez moga byc Szczesliwymi zonami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AQa312
Witam Nie jestem rozwiedziona i mam skrytą nadzieje że nigdy życie mnie nie postawi w sytuacji porzuconej żony lub lub w sytuacji kochanki, nie rozumie jednak dlaczego ludzie tak opluwają dominującą. Zycie nie zawsze bywa przewidywalne czasem pisze nieprzewidziane scenariusze, bywa poplątane do granic możliwości i według mnie dominująca ma sporo racji w tym co pisze przecież każdy ma prawo do szczęścia skoro nie mogła żyć z tyranem to chyba na prawo ułożyć swoje życie żeby choć trochę poczuć się szczęśliwą i mieć oparcie w drugim człowieku. Co do alimentów to zgadzam się zupełnie z dominującą kwota jaką płaci jej partner na dzieci jest zupełnie wystarczająca, przecież to nie są tylko i wyłącznie jego dzieci ale również dzieci byłej żony i chyba ona ma też obowiązek dokładać się do ich utrzymania, tym bardziej z tego co zrozumiałam ojciec również w jakimś stopniu zajmuje się dziećmi, zabierając je na jakieś wyjścia itp. Osobiście znam kilka rodzin gdzie całe rodziny utrzymują się za kwotę niewiele większą niż 1300 zł więc moim zdaniem alimenty są wystarczające a gdyby matka miał a trochę wstydu i honoru to sama by poszła coś dorobić choćby na pół etatu skoro jej brakuje. Przecież ojciec tych dzieci tez człowiek, też przecież musi żyć, nawet gdyby mieszkał sam musiałby opłacać rachunki, żywić się, ubierać czy dojeżdżać do pracy, szkoda tylko ze wiele rozwiedzionych pań nie chce tego zrozumieć i wydaje mi się że w imię tego żeby zgnoić byłego męża dąży do jak największych alimentów. Pewnie zaraz podniesie się krzyk samotnych matek którym jak zauważyłam więcej się należy nawet niż zwykłym rodzinom a są takie sytuacje jak: pierwszeństwo przy przyjęciach do przedszkola, dopłaty do obiadów w szkołach, dodatki mieszkaniowe itp. Trzymaj się dominująca, głowa do góry i życzę jak najlepiej tobie i twojej nowej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety w sadach nie ma
sprawiedliwosci. wszystko zalezy od sedziny jaka sie trafi. Eks zonom sie wydaje, ze wszystko im sie nalezy. Cyzli cos w rodzaju...zwiazałes sie ze mna to teraz za to płać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja racja
Do AQa312 Z większością Twoich wypowiedzi zgadzam się i też uważam, że matki powinny pracować, a nie tylko czekać na alimenty... Dotyczy to jednak wszystkie matki, założycielkę topiku również... A co ja u niej wyczytałam - jeżeli jestem w błędzie, możecie mnie poprawić Dominująca - matka 2 dzieci, mieszka z partnerem [człowiekiem pracującym, płacącym zasądzone alimenty na 2 dzieci ] Nie rozumiem - skąd długi [pierwsza strona topiku], bo coś mi się wydaje, że te długi nie partner narobił! Z jej relacji wynika, że z reszty pieniędzy partnera korzystają wszyscy - ona i jej dzieci również! Czy dorosły człowiek, bez zobowiązań do nowej partnerki nie ma prawa robić ze swoimi pieniędzmi co chce? Czy musi się przed nią rozliczać. On dzisiaj jest z nią, jutro może wrócić do domu, do żony... a fakt, że zajmuje sie swoimi dziećmi - toż to jego obowiązek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AQa312
Do racja racja nie chcę wchodzić tu w dodatkową polemikę czy spory, ani być adwokatem dominującej bo znalazłam się na tym topiku zupełnie przypadkowo, nie wiem kto zadłużył się w związku u dominującej czy ona czy jej partner jednak z tego co powyżej wyczytałam to ta pani jet osobą pracującą i z tego co napisała sama stara się jak może zabezpieczyć byt własnym dzieciom i sama nie wyciąga ręki po alimenty od byłego męża. Z tego co pisze wyżej wnioskuję również że nie jest jej również obojętny los dzieci obecnego partnera, zgadzam się z tym że partner dominującej ma wręcz obowiązek łożyć na własne dzieci nawiasem mówiąc płaci nie małą kwote na dzieci, jednak uważam że nie ma obowiązku utrzymywać byłej żony gdyż jest to osoba dorosła i sama powinna starać się o utrzymanie siebie i co za tym idzie dokładać się w jakimś choć niewielkim stopniu na utrzymanie dzieci a nie tylko liczyć na byłego męża bo co ta pani zrobi gdy dzieci dorosną a ona nie będzie miała wypracowanej emerytury, nie pracując całe życie, idąc za tym tokiem myślowym pozostanie jej tylko na starość pozwać o alimenty własne dzieci. Co do pieniędzy partnera dominującej poza oczywistym obowiązkiem alimentacyjnym własnych dzieci, no cóż chyba nie ma w tym dziwnego że z tych pieniędzy korzysta również dominująca, gdyż na chwilę obecną tworzą wspólne gospodarstwo domowe i chyba nie ma w tym nic dziwnego że wspólnie płacą rachunki czy choćby raty kredytów, przecież tego pana chyba dominująca do niczego nie zmusza i jak pani sama napisała może on robić ze swoimi pieniędzmi co tylko chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlugi mamy (dlugo by pisac)ale napisze...,gdyz moj partner ma manie kupowania wszystkiego na raty w tym jest samochod,tak jak wspomnialam splacil zonie (bylej) dlug mieszkaniowy na okolo 4000zlotych biorac na to kredyt oraz kompter ktory rowniez kupilismy dla jego dzieci...wiec niech nie pisze ktos ze jestem zwykla kochanica,gdyz poznajac mojego partnera bylam wolna kobieta i on rowniez...dzieki za slowa otuchy dzewczyny...ale sama jestem kobieta i matka i nie wyobrazam sobie zeby miec w tylku jego dzieci i ich los,mam w nosie dlug z tytulu pakowania w jego dzieci,ale czy jego zona nie wykorzystuje tej sytuacji ze tak latwo ulegamy zachciankom dzieci?...a dzwoni i powtarza ze ma biede?przeciez nie musimy jej utrzymywac dokonala swojego wyboru w zyciu to co robimy to tylko dla dzieci !!! ...poza tym ktos napisal ze on nie musi sie rozliczac ze swojej kasy...przeciez jestesmy partnerami i razem powinnismy gospodarzyc...ocywiscie nie rozliczac,ale to normalne ze raty czy dlugi splacamy razem wlasna praca,wiec to normalne ze musimy wiedziec ile nam pozostalo na zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak słyszę takie opinie, że ktoś jest dorosły więc może robić ze swoimi pieniędzmi co chce to mnie rozwala. Jakby tak każdy myślał to nie byłoby związku. To niby facet może robić ze swoimi pieniędzmi co chce a kobieta ma wszystko wykładać na rodzinę? Zaraz ktoś napisze, że kobieta też może robić co chce ale w takim razie co kiedy i facet i baba będą chcieli sobie nakupować ubrań albo jakiegoś sprzętu czy cokolwiek innego zrobić ze swoimi pieniędzmi, kto wtedy zapłaci rachunki??????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dominującej Wiesz troche sie pogubiłam w twojej wypowiedzi.Nigdzie nigdy nie napisałam,ze byłas materacem to raz,tez nigdy nie napisałam wróc do męża Ty suko.chyba mnie z kims pomyliłaś.Jestem w podobnej sytuacjicji,nie bede pisac o szczególach poniewaz zrobiłam to juz wczesniej(widocznie nie doczytałaś) Nigdzie nie napisałas dlaczego nie pracujesz,stad moje rozczarowanie twoja postawa dotyczaca kasy.Miło,ze to wyjasniłaś. Nigdzie tez nie napisałas dlaczego nie masz alimentów na dzieci ale to nie ja o to pytałam. dlatego czuje sie nieco pokrzywdzona twoimi zarzutami dotyczacymi moich wypowiedzi. Nie udzielam sie juz na tym topiku,bo do szału doprowadza mnie tu taka jedna wszystkowiedzaca dla której wszystkie jestesmy i zawsze bedziemy kochankami do tego potepionymi na wieki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jedna2 zona
Teksty te nie pochodzą ze średniowiecza, ale z czasów wcześniejszych. Jakby się znało trochę historii, wiedziałoby się w jakich czasach jest umiejscowiony Jezus, to od niego pochodzi nauka, którą przytoczyłam. Owszem, mamy XXI wiek, ale Ewangeila Chrystusa nie straciła na aktualności, wciąż jest ta sama, ponadczasowa. Jeśli ktoś chce wejść do nieba nie może tego uczynić z cudzym mężem lub cudzą żoną. Albo zrywasz z grzechem i wybierasz niebo albo wybierasz grzech i czeka Cię samotność czyli piekło - nie ma innej drogi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...o kurcze wisienka sorka,poprostu czytalam wszystkie wypowiedzi i nie wiem czemu wydawalo mi sie ze ty mnie tak osadzalas byc moze byla to ta sama wykrzykujaca co szczekala na Ciebie przepraszam Ciebie...wyjasnilam powod dlaczego nie otrzymalam alimentow wyzej-moj maz ma odebrane prawa rodzicielskie za psychiczne i fiyczne znecanie sie nade mna wiec jednoznacznie nie musi placic na dzieci-gdyz postanowilam sama zadbac o wlasne dzieciaczki,bez uwiazan...ale to nie dotyczy tego topiku.... a teraz czas do wypowiedzi do tej zakonnicy piszacej o Bogu... mam wiele watpliwosci co do istnienia Boga,chcialabym wierzyc jak Ty,ale uwazam ze po smierci nie ma juz nic...Gdzie byl Bog kiedy dzialy sie krzywdy wojny i inne przykrosci na ziemi skoro jest taki wszechmogacy.... wiec uszanuj moja mila moja decyzje,chcialabym wierzyc tak gleboko jak TY latwiej by mi sie zylo,ale kosciol katolicki tak zmienil biblie,ze czasy Chrystusa sa naprawde zapisane w 1/3,albo i mniej...wiec nie pisz ze ewangelia chrystusa nie stracila na waznosci-bo gdybys byla tak gleboko zainteresowana doszukalabys sie wielu zmian podkreslam WIELU-ktore zmienil kosciol katolicki!!! --a co do piekla ? czemu zawinilam zeby miec takie straszne pieklo TU NA ZIEMI? Bylam wtedy przykladna katoliczka stad moja znajomosc biblii,z diecmi uczeszczalam do kosciola i to byla moja nadzieja i ulga,nie wyobrazalam soebie rozwodu,zycie na kocia lape itd,-podobnie jak ty,uwazalam ze kochanki to cos strasznego...ale niestety PUNKT WIDZENIA MA SIE Z PUNKTU SIEDZENIA!!!Moja droga wierzaca koleznko...po drugie zainteresuj sie ksiezmi,ktorzy pija plodza dzieci,zyja w dostatku przy tym kiedy to w rodzinach brakuje chleba,i zaloz osobny topik bo ja nie zakladaalm tego piszac co Bog mysli o kochankach a o podstawowych problemach meczacych nas szarych ludzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadziwia mnie ta, godna nowonawróconego, potrzeba nauczania wszystkich... nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają że mają prawo układać mi życie bo wierzą że ja będę w piekle. dlaczego nie dociera do ich malutkich móżczków myśl że to moja sprawa? dlaczego nie dociera do nich że nie znając całej sprawy mogą się w ocenach mylić? nie mówiąc o tym że obrażają swojego własnego Boga bo ten jest przecież miłością, dobrocią i łaską... chyba że księża kłamią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Chciałam zwrócic uwagę, że w kościele istnieje pojęcie "małżeństwa niesakramentalne". Kościól nie wyrzuca takich ludzi poza nawias, ale organizuje dla nich dni skupienia i rekolekcje. Więc, nawiedzona koleżanko, przypomnij sobie 1. Przykazanie kościelne i nie zbawiaj innych na siłę, bo zarówno twoja wiedza jak i wiara pozostawiają wiele do życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam,ze nie warto wdawać sie w polemikę z kimś tak ograniczonym. Nie rozumiem takich ludzi.Siedzi w inernecie ,wyszukuje tematy,które nie mają z nią nic wspólnego i próbuje udawać kaznodzieja.Pytam po co Ci to kobieto?? Lepiej sie z tym czujesz,gdy pobluzgasz jadem na forum? Potem idziesz do kościólka i bawisz sie w kolejna dewotę, będącą swietszą od papieza,aż zal czytać te Twoje wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×