dlaczego tak wiele facetow jest na tyle pustych ze ocenia po wygladzie ?

"MOŻE nie wszyscy lecimy mała poprawka - młodzi faceci RACZEJ wszyscy"

te slowa dają pewną nadzieję

bo to nie ty masz sie wybierac tylko on na ciebie:P a jak na horyzoncie slonca nie widac to chyba niewarto wogole na pole wylazic ?

wniosek: Jak już mężczyzna wkroczy w zaawansowany wiek 25 lat nadaje się do użytku:)

i po raz kolejny to samo: "dlaczego WSZYSCY faceci patrzą TYLKO na wygląd?" to tak jak: "dlaczego WSZYSTKIE kobiety lecą TYLKO na kasę" autorki topików - na fittness, do kosmetyczki i po nowe ciuchy, a goście - brać się do roboty i czesać kasiorę, a nie przesiadywać na kafe; polecam jeszcze profesjonalne leczenie kompleksów, tj. żeby dać zarobić psychologom, psychoterapeutom, ew. jakimś trenerom rozwoju osobistego, a nie jęczeć i jojczyć:p

bo sa pusci mój Przyjaciel powiedział kiedyś, że to kobiety wybierają mężczyzn. Coś w tym jest.

voalka, pomyśl nad tym w wolnej chwili. Ja tak z sympatii;) i tym miłym akcentem.....

"mówisz jakbś pozjadała wszystkie rozumy" też to tutaj kilka razy słyszałam ;)

i nie bez powodu:P ;)

i tym jakże optymistycznym akcentem kończymy tą szalenie interesującą dysputę i udajemy się na zasłużoną flaszkę siwuchy http://infobot.pl/r/gBI

tak mowi czy tak jest ?

a więc kończcie Jarosławie papa

prawda jest taka, ze na wyglad patrzy kazdy... i wcale nie trzeba byc super laska/ facetem tylko miec cos co akurat niektorych pociaga... przeciez wiem z doswiadczenia, ze istnieje pelno przeprzystojnych typow i mimo tego, ze slepa nie jestem oni mnie nie kreca... tak samo jest w druga strone... a jak ktos chodzi cale zycie przygarbiony ze strachu i ciagle wyciera nos w chusteczke bo "znowu w zyciu mu nie wyszlo" no to nie ma sie co dziwic... usmiech na twarz, troche lansu i wszystko da sie zrobic... oczywiscie nie w piec minut bo ludzie czasami szukaja sie cale zycie... ale probowac!! piatkowe popoludnie wiec trzeba wyjsc gdzies sie pobawic:) gdyby nie to, ze w pracy jestem tez by mnie tu nie bylo, pzdr

"i nie bez powodu" bo my wszystkie jesteśmy po jednych pieniądzach :P ;)

Na dziś chyba starczy tej szczerości. Mam złośliwy nastrój i kilku kafeteriuszy na koncie. Lepiej się nie pogrążać:P :D

wirtualnie ---> tez tak sądzę :) Stanowczo "za głośno" mi przytaknęłaś w ostatniej kwestii ;)

klaudka, nie ciągnij mnie za język:P

co znaczy \"mam kilka kafeteriuszy na koncie\"? :O brzmi strasznie

wirtualnie , a co, wióry będą szły??? :)

Tzn. że podpadłam już kilku dziś. Bez skojarzeń :P Do siwuchy wracać;)!!

Niech tam. Wtrącę swe trzy grosze. Mimo, żem jeszcze młody, dla mnie osobiście ten cały wygląd niewieści nie ma aż takiego dużego, strategicznego i decydującego znaczenia. Oczywiście, nie chciałbym by moja hipotetyczna wybranka była zdeformowana otyłością, ale i z drugiej strony jakoś specjalnie piękne damy również na mnie już nie działają. Jak dla mnie, to niewiasta winna mieć bogatą i wrażliwą osobowości i być mądrym człowiekiem. Nostalgia za kimś takim zżera mnie tak bardzo, że cała ta uroda schodzi na plan dalszy.

Szły nie szły, nie próbujmy. Już się dziś po stresach ostatnich jakoś rozładowałam.;)

koniu kawaleryjski mów tak jeszcze a się rozpłynę i Twoja będę na wieki....

"Oczywiście, nie chciałbym by moja hipotetyczna wybranka była zdeformowana otyłością" to już wystarczy, żebyś wpisywał się w zasadę "wygląd jest jednak ważny" - przykro, ale taka jest prawda :) eh, też jestem dzisiaj jakaś zadziorna :P

klaudka czepiasz się, wiesz? Chciałabyś, żeby Twój wybranek miał 300kg wagi

"Szły nie szły, nie próbujmy. Już się dziś po stresach ostatnich jakoś rozładowałam" a ja właśnie jeszcze nie. A musze to zrobić zanim mąż wróci z pracy, bo inaczej on będzie musiał to przyjąć na klatę ;)

wirtualnie-dzięki za buziak jarek-inteligencja i ujmujący styl bycia na nic jeśli jest gruba i brzydka? przepraszam ale pierdolisz głupoty

zagłębiak :)

wirtualnie, jeśli ja się czepiam, to Ty nie czytasz ze zrozumieniem - napisałam wczesniej, że wygląd jest ważny, a koledze o nicku "koń kawaleryjski" uświadamiam tylko, że i dla niego w jakimą sensie (mimo, że sie wzbrania przed przyznaniem się do tego) :)

i naturalnie, że bym nie chciała żeby mój facet ważył 300 kg :P