Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

jak wam smutno to macie poczytajcie sobie zabawna historię z zycia mojej koleżanki - jak mi to opowiadała to pałkałam ze smiechu :D """Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..oblac ). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po kieliszku , potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: -A może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on sie drze : - Kurwa e, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć !""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj paula paula może ty musisz sobie powiedzieć nie chce jutro rodzić i wtedy jak \"na złość\" urodzisz :) fajna taka pomoc przy prasowaniu :) moze i u mnie poskłada ... bo mam tego troche a mój mały nie miał dzisiaj czkawki ani razu a wcześniej to po 4 razy na dzień go męczyło mam nadzieję że fakt iż teraz jej nie ma nie jest jakąś złą oznaką ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę umyc naczynia :( a potem może coś poogladam tak więc życzę wam słodziutkich snów buziaczki brzuchatki i dla tych rozpakowanych też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka - dzięki za pocieszenie:) Tort mi nie wyszedł:/ Wyszła lejąca się kupa i jak do jutra nie stężeje to pies go zje. Kurwa szkoda mi tylko 4 godzin pracy i tylu składników! Aż mi nogi napuchły od stania a tu dupa blada! Kupię jutro ciasto w sklepie. A za prasowanie to planuję wziąć się jutro. A tę historię to mój maż mi opowiadał ostatnio, bo gdzieś na necie wyczytał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja-->nie smuć się!!!tort jest pewnie przepyszny, a mama Cię ozłoci za ten tort i Twoje starania!!!! Włącz sobie polsat i posłuchaj jak fajnie śpiewają :) dzagusia--> ja też przyzwyczaiłam się do kilku czkawek dziennie i jak nie ma jej teraz albo ma tylko jedną to myślę, że coś jest nie tak! eh! fasolka--> niezła opowieść!!!! ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tez ma czesto czkawkę - a dzis spokój - moze to jakiś ogólny dzien bez czkawki :P wiem ze ta historyjka to przerobione ale zawsze mozna sie posmia przy niej nieźle :P a komu jak komu nam smiech wskazany :) Goja - lubisz serniczek?? - kup sernik w proszku z Delecty + herbatniki + serek danio + galaretka owocowa + jakieś owoce np. kiwi (przed zalaniem galaretka trzeba plasterki spoaży goracą wodą ) - i jedziesz z sernikiem na zimno - zastyga wszystko po 2 godzinach w lodówce i pyszne ze palce lizac a robi sie dosłownie w kilka minut :) i zawsze wychodzi :D --- Co ty na to???? a moja rada z doświadczenia wiem jak sie starasz nad jakimś ciastem to nie wychodzi - wiec trzeba miec olwatorskie podejscie typu " wyjdzie to wyjdzie nie to nie" i wtedy wychodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za pocieszenie:) Fasolka - nigdy nie robiłam tych ciast w proszku, ale jak będę miała jeszcze siły jutro to może spróbuję. Chociaż moja mama to się cieszy jak się po prostu pamięta:) Kami - właśnie oglądam polsat:) Wiecie co, wstyd się przyznać, ale pierwszy raz zostałam sama w domu i mam trochę stracha... Zawsze ktoś był, a tu pustka! To będzie cięzka noc, a jeszcze dwie przede mną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja - ja tez wczesniej nie robiam takich caist - ale raz mnie wzieło i zrobiałm - i juz wiem ze sernik z firmy Delecta najlepszy jest w smaku :) to taki Ci polecam - juz 2 razy robiłąm i wszyscy sie zachwycaja :) wiec spróbuj :) w sumei to miksujesz kilka minut potem do lodówki i czekasz - a w miedzy czasei robisz galaretke i jak ta juz bedzie zimna to układasz owoce na serniku i zalewasz zimną galretka wszystko - i po godzinie ona w lodówce tęzeje i palce lizac :) tam pisze zeby robic w tortownicy ale ja w zwykłej blasze robię prostokątnej :P bo okragłej nie mam - tak że spoko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> ..bo dzisiaj nie byl dzien na robienie ciast! ja swoja drozdzowke ukrecilam, wyrosla ladnie, nasypalam jagod (oj drogie byly..), na to kruszonka, wstawilam, ciasto wyroslo i nagle pach w dol, ciasto wyszlo na pol centymetra i jeszcze wierzch spalilam no bo myslalam, ze moze jak dluzej potrzymam to wroci do normy haha. sie wnerwilam bo tak smacznie pachnialo i te jagody kurna.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam skurcze:)!!! W nocy myslałam że będę męza budzic, ale zasnełam..... nie sa ani bolące, ani regularne- ale są. Idziemy do lekarza, niech zajrzy co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula trzymam kciuki żeby te skurcze znaczyły początek porodu!!! daj znać jak po lekarzu ja byłam na zakupach. stwierdziłam że już się nie oszczedzam bo nie ma po co, najwyżej wcześniej się kacperek wykluje. wczoraj zaczęłam 37tc jeszcze tydzień wytrzymać a potem niech się dzieje co chce. miłego weekendu koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki Mnie tez w nocy skurcze budzily, nawet troche bolace, ale przeszlo. Ja tak mam od dluga wiec nie wyobrazam sobie ze to moze byc to, z reszta mam jeszcze czas! :) paula daj znac co lekarz powiedzial. A jaka byla twoja szyjka na ostatniej wizycie? Ja dzisiaj mam rodzine upieklam dwa ciasta i nawet wyszly, reszta (tzn caly obiad ;) ) przywioza rodzice i tesciowa :):) Piekna pogoda sie zapowiada na waly week end, moze uda mi sie ich wyciagnac na spacer do lasu :D tak mi sie chce!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc kochaniutkie ;-) Paula moze zaczyna dziać się coś poważnego ;-) Goja Ty się ciastem nie przejmuj ja ostatnio też dwa musiałam upiec bo pierwszy zakalec wyszedł :-( Falsa kurde szkoda ze te 100 mln do Ciebie nie trafiło. Wczoraj byłam u lekarza i mój synuś waży już 3500 więc jeżeli urodzi się w terminie tzn za miesiąc to ja go chyba nie wycisnę z siebie. Lekarz powiedział, ze jest ułożony na skos i jak macica się będzie kurczyła to albo go przygnie we właściwym kierunku albo nie. W każdym razie nie wyklucza cesarki. Ja myślałam, ze skoro mi się brzuch obniżył to mały do wyjścia się szykuje a to lipa. Szyjka się nie skraca, rozwarcia nie ma i brak innych objawów wskazujących na wcześniejszy poród. Jak wyzdrowieje- jestem przeziębiona- to chyba wezmę się za gruntowne porządki to może to przyspieszy poród ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i lekarz powiedział, ze to ostatnia wizyta u niego a teraz będziemy się na KTG w szpitalu spotykać i pierwszy raz idę 8.10 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dupa tam!!! Szyjka w pozycji centralnej, jeszcze nie odchylona, ZERO rozwarcia. Jak na oko Pani doktor - to jeszcze tydzień. Jak do 6 nie urodzę to do szpitala na oddział. Nie przytyłam - 70 kg ważę, ciśnienie idealne, na ktg żadnych skurczy - więc juz nie wiem co ja czuję:(. Aha, duzo chodzić - łatwo powiedzieć. Poza tym, przy badaniu bolało - Pani doktor mówi- uwaga: bedzie bolało - no i miała rację:( jeszcze mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ładnie, ja wczoraj 39tc zaczęłam, i oprócz kilku stwardnień brzuchola nic... Co prawda mężulek wczoraj raczył mi wykonać masaż (i tak mnie pewnie ponacinają bo regularne masaże w jego wykonaniu to raz/tydzień albo i rzadziej) i stwierdził że jakoś tak szerzej tam się zrobiło w środku niż ostatnio (czyli tak z 1.5 tyg temu). Ale wizyta dopiero 2.10, czyli prawie za tydzień... Ja też chcę do lasu!!! Na grzyby!!! ALe jak we wtorek postanowiłam że też się już nie będę oszczędzać i poćwiczyłam na szkole rodzenia, to mnie spojenie do dziś nie daje się normalnie poruszać... Więc zostają mi spacery do sklepu po drugiej str ulicy (no chyba że bym tych grzybów z jadącego samochodu wypatrywała, już mam to przećwiczone z dzieciństwa jak z tatą do babci zawsze przez las jechaliśmy i po drodze w ten sposób zbieraliśmy :-D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula, my się tu podniecamy a twoja szyjka nic??? no pięknie trzeba dziewczyny chyba przywyknąć do myśli że raczej nic wcześniej się nie zdarzy i uzbroić się w cierpliwość. naszym dzieciom chyba dobrze jeszcze w środku.... aczkolwiek jak się weźniemy grupowo za porządki i inne rzeczy;) to może.. gadam od rzeczy. juz mi na mózg siada. jeszcze w nocy mi się seksik śnił, taki fajny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dzisiaj tez obudzily skurcze ale samej gory brzucha a dol miekki, dziwne takie jakies az nie moglam dobrze oddychac. a tak poza tym wiecznym zmeczeniem to sie czuje dobrze, troche posprzatac dzis musze bo sie robi coraz wiekszy balagan ale mi sie nie chce i najlepiej to bym to zostawila.. wczoraj dostalam w prezencie 2 pary butow sportowych od swojego faceta - on mi tyle ich naprzynosil, ze ja nie mam gdzie ich juz upychac! i wogole wygladam ja wieczna jogmanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - no szkoda ze nic sie nie ruszylo :( trzeba nam cierpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula01--> szkoda, że nie odpalasz! kurcze ciekawe jak te skurcze rozpoznam i będę wiedziała, że to te właściwe :( a ja doła mam- instalują pomnik na cmentarzu dla mojego taty :( (nie wiem czy to właściwie brzmi) w każdym bądź razie smutno mi! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i u mnie dołek....dzisiaj moja jedyna siostra ma ślub...w polsce, a ja w pierdzielonej anglii siedzę i smutno mi, że mnie tam nie ma z rodzicami i siostrą :( normalnie rano popłakałam się...a mój mąż na dodatek przez 3 dni był w delegacji - więc i w domku sama.... ale dzisiaj wraca to chociaż pocieszy... co do skurczy - to i u mnie coś się dzieje...brzuszek na górze twardnieje a na dole za to tak boli ze chodzic i siedziec nie dam rady - więc leżę całymi dniami... a i jaka ochote na łodycze mam to nie pytajcie - tylko ciastka, czekolada i orzeszki - i nic wiecej - zmuszam się chociaż sandwicha zjesć to przynajmniej ser i jakaś wędlina....masakra.... tak więc ogólnie do dupy :( trzymajcie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja przeżyłam jakoś samotną noc ale trochę miałam stracha:) Popłakałam sobie w poduszkę tak do północy i potem chyba ze zmęczenia padłam. A dzisiaj od rana prasuję ciuszki i wydaje mi się, że ta wielka kupa w ogóle się nie zmniejsza! Ale tak cudnie jest każde ubranko obejrzeć, one tak ładnie teraz pachną, już dzidziusiem:P W ogóle to ręce i nogi znowu mi puchną i jestem wściekła! Bo za tydzień mam wesele i tego już nie opuszczę choćbym miała ze szpitala uciec! Żartuję - mały jest tu najważniejszy i tylko o niego się martwię. falsa - ja mam tak samo z tym brzuchem - góra mi twardnieje a dół taki się miękki robi, wcześniej tego nie miałam a teraz kilka razy dziennie i często w nocy. A z tym ciastem to moze dałaś za dużo jagód? Bo one są ciężkie i często wychodzi zakalec jeśli się dużo nasypie. Mój tort jakoś zastygł, z czego się bardzo cieszę. Tylko te boki nieapetycznie wyglądają, bo się wczoraj tam masa wylewała i nie wiem co z tym zrobić:( A czy będzie smaczny to już się na urodzinach mamy dowiem:D paula - spokojnie, załóż sobie, że masz jeszcze czas i nie myśl tyle o porodzie. Wtedy zobaczysz jak szybko czas zleci i ani się obejrzysz a już będziesz na porodówce! Karo - mi się też chce do lasu ale sama nie pójdę. A zapowiadają w niedzielę taką ładną pogodę... anecik - to sporo twój synek waży! Ale mój pewnie też tyle, bo 2 tyg. temu miał 2800 więc teraz zapewne urósł sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozazdrościć wam dziewczyny tego wózka, bardzo fajny jest:) Szkoda ze na moją kieszeń jednak za drogi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) falsa nie przejmuj się bo nie jesteś jedyną bez wózka :) My raczej kupimy po urodzeniu bo i tak teraz nie za bardzo mamy czas :) A ja chciałam upiec ciasto ale z mamą zapomniałyśmy wyjąć z zamrażalki twarożek a dziś to już za późno a poza tym może lepiej się wezmę za układanie w pokoju i ewentualnie odpoczynek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> no drozszy jest ten wozek od poprzedniego modelu, ale ja na te wszystkie funkcje to i tak niezle.. trzeba bedzie wyskrobac z portfela bo mi sie ten podoba i nie potrzebna pompka no i ma wszystko i ladnie sie sklada.. no i kolor taki fajny zielony. magdzikm, kami --> :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nasypalam malo jagod! no coz trudno.. jakos musze przebolec.. ide do sklepu nakupowac sobie i dla malego i dla duzego ciuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×