Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

polaL --> no to jak? przprowadzasz sie do irlandii? :) u nas mieszkania socjalne nie zawsze sa takie fajne, zreszta na te trzeba miec niskie dochody i inne sprzyjajace warunki. kolezance za to panstwo placi wiekszosc czynszu za wynajem. ale nie ma to jak swoje. ja wynajmowalam mieszkania przez prawie 4 lata i ciesze sie ze w koncu moge docydowac co i jak. ciasne ale wlasne :) teraz w koncu jakos wyjdziemy na plus z tym nowym domem ale ile musielismy przejsc zeby sie doczekac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola, falsa - a dziękuję bardzo za życzenia:) Nie przypominałam o rocznocy, bo zawsze to robiłam i nastawiałam się na cuda-niewidy i nic nie dostawałam. więc stwierdziłam, że jak mój mąż ma to gdzieć to nie bedziemy tego dnia świętować! Więc na nic nie liczę, w dodatku własnie dzwonił, ze dłużej zostaje w pracy, potem musi iść przygotowac łazienkę do tynkowania, więc ten dzień spędzimy zupełnie osobno:( Przykro mi na samą myśl, ale takie jest życie:/ Na szczęście Wiktor był grzeczny u mojej mamy, a spędził z nią ponad 7 godzin! Ślicznie śpi w turystycznym łóżeczku, je tez super, więc teraz już się nie martwie, kiedy wychodze do pracy. W dodatku jak przyjechałam po niego to mnie tak słodko wycalował:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja27.10 gratulacje z okazji rocznicy :) A mój mąż jest dziś na urlopie ale siedzimy w domu a jutro se pojedziemy do teściowej :( niestety na razie chyba jesteśmy skazani na częstsze wizyty u niej i jakoś muszę to zrozumieć no i moja mama stwierdziła, że moglibyśmy tam zostać do końca tyg :( ależ bym się nasłuchała co dziecku można a co nie :( No ale ja tego nie będę proponować mężowi (proponowałam w sobotę żeby jechać na noc ) bo on jakoś też nie wpadł na taki pomysł i widać też mu się powrót do miasta nie uśmiecha :) A kwestia samochodu tak się rozwiązała, że prawdopodobnie mój tata chce go kupić dla siostry która jeździ do pracy leciwym maluchem (który może w każdej chwili się rozpaść )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj pustki pustki! goja-> wszystkiego naj naj z okazji rocznicy! i co pamiętał mąż?? kamika--> zawsze samochód możesz pożyczyć od siostry :) Miśka od wtorku ma katar, wczoraj miała aż takie czerwone oczka od tego i byliśmy prywatnie u homeopatki i przepisała kuleczki i dziś jest dużo dużo lepiej! jestem bardzo zadowolona z tej lekarki choć za 10 min. 70 zł zapłaciłam , ale za tydzień wizyta kontrolna jest darmowa, także spoko ;) w pracy dalej kocioł- w sumie fajnie bo dzień szybko mija i najśmieszniejsze jest to, że jak pracuje to w domu wszystko ogarnę- prasowanie, pranie i takie tam , a jak nie pracowałam to jakoś nie miałam czau na to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc jestem mile zaskoczona moje panie:) Mój mąż słowem się nie odezwał do wieczora i jak już wykapałam Wiktora, wpadł taki brudny z budowy z kwiatami i czekoladkami! Normalnie głupio mi było, ze ja nic dla niego nie mam:/ Do tego przyszli szwagier i szwagierka i razem z teściami sobie posiedzieliśmy, wypiliśmy szampana. Była bardzo miło:) A w szkole już dzisiaj troszkę łatwiej. Coraz lepiej znam uczniów i oswajam się do pracy w szkole z tej drugiej strony. Kami - bo to tak jest - im masz mniej czasu tym więcej coś zrobisz:) Ja na razie próbuję jakoś się w tym wszystkim odnaleźć. Malutki spał dzisiaj super, na jedzenie obudził sie dopiero po 5 rano! No i znowu musiałam go budzić przed 8:( No ale jakoś musimy sobie z tym poradzić. Pogoda jest beznadziejna i dzieci tez to czują. Mnie przynajmniej już ta głowa mniej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj coś pustki dzisiaj... Ja własnie położyłam młodego spać, nie śpi od 13 i już mi ledwie zył. Niestety nie chciał mleka, zjadł połowę tylko. Coś ostatnio mu wchodzi. Pierwszy raz od roku cieszę się, że jutro piątek! Wreszcie doceniam weekendy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze się pochwalic od stycznia zaczynam nową pracę. Byłam dzisiaj na rozmowie w innej przychodni no i od stycznia zaczynam pracę. Bede na kontrakcie, 7 godź dziennie, jako logopeda i praca biurowa, super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! a ja wpadłam się tylko pochwalić, że wczoraj smyk zrobił swój pierwszy kroczek bez trzymania :D a ja pechowo byłam odwrócona i nie zdążyłam zobaczyć :( No ale dziś u teściowej zrobił 2 kroczki które widzieliśmy oboje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli - gratulacje z okazji pracy! kamika - gratuluję pierwszego kroczku:) Moj Wiktor dzisiaj zrobił swoje dwa pierwsze kroczki:D I to na naszej budowie, więc można powiedzieć, że we własnym domu nauczył się chodzić:P A ja jestem padnięta. ta moja mała cholera szalała od 13 do 21!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Ja od tego tygodnia zaczelam prace, i mam zamieszanie caly tydzien bo Damianek zachorowal : caly tydzien goraczke, wczoraj spadla ale pojawily sie plamki czerwone na tulowiu i glowce. to ponoc nic strasznego, trzydniwa goraczka czy cos takiego, ale i tak zmartwienie, bo strasznie mi go szkoda, tak zostawiac w zlobku od 8ej do 18stej :( :( :( ale dobrze ze to tylko na 6 tygodni, potem bedzie dalej chodzil ale "tylko" to 16ej, a pozatym bede sie uczyc w domu wiec w razie choroby bedzie zostawal ze mna :) a poza tym wczoraj dowiedzialam sie ze moja babcia ma raka i juz takiego "ogolnego" (nie wiem jak sie dokladnie mowi po polsku), chyba jej juz nie zobacze (jest miedzy nami 2000km.... :( ) i to mnie strasznie doluje........... falsa dzieki za "zmartwienie" na FB, przyjemnie mi goja - wszystkiego naj naj lepszego z okazji rocznicy (wiem ze troszke pozno, ale to nic ;) ) dobrze ze maz pamietal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo - no to widzę, że miałaś okropny poczatek powrotu do pracy:( Szkoda że do żłobka musisz dawać małego, no ale niestety taka jest rzeczywistość. I bardzo współczuję z powodu babci:( Dasz sobie radę! A ja się ciesze pierwszy raz od roku, że nadszedł weekend...:P Wiktor budził się w nocy milion razy, więc do szkoły dotarłam niewyspana. Ale generalnie lekcje były w porzadku, bez jakiś niemiłych sytuacji. No i już nie mam takiego stresu! Aż dziwne, że tak swobodnie prowadzi mi się lekcje zaledwie po 3 dniach:) Ach, taka zdolna jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no udało mi się nadrobić zaległości :) goja super ze w pracy tak fajnie ci idzie :* wszystkim dzieciaczkom gratuluje pierwszych kroczków paula dobrze ze jest juz lepiej ...tylko zacznij jeść chudzinko !!!! falsa to kiedy przeprowadzka ??? mamamalwiny, artigiana i inne nie aktywne na forum ....żyjecie ??? karo fajnie ze się odezwałaś szkoda tylko że takie smutne wieści...trzymaj się kochana :) wszystkim mamusiom wracającym do pracy gratuluję i życze samych zawodowych sukcesów pola i jak tam twój komandos nadal tak dzielnie znosi żłobek-zdolniacha !!! jak wy tych swoich mężów rozpieszczacie to szok 8) dobrze ze mój miś nie czyta tego forum bo bym miała przechlapane ...ja nic praktycznie nie robię nie sprzątam nie prasuję nie robię mu jedzenia no z wyjątkiem obiadu :P ...i wogóle to mam luz młody teraz śpi ,za oknem szaro i mokro ale jak wstanie to dostanie kaszkę i potem idziemy do kidslandu żeby mógł sie wyszaleć (dzieci do roczku mają za darmo) my 3 rocznice ślubu mieliśmy 26 sierpnia i pech sprawił że akurat dzień wcześniej strasznie się pokłóciliśmy i mieliśmy ciche dni :( dziewczynki dużo uśmiechu i jeszcze więcej zdrówka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa goja pytałaś kiedyś o dietę -no wiec nadal na niej jestem :) już sie tak przyzwyczaiłam że jakoś mi tak głupio zaczać normalnie jesc łącznie schudłam 7 kg i jak mnie znajomi widza to sa w szoku waze teraz 50 kg przy wzroście 156 cm czyli tak w sam raz :)-tyle co w 8 klasie podstawówki :) i musze zmienić garderobę bo nawet majtki na mnie wisza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZAGUSIA - no to pięknie schudłaś! Ja mam trzecie podejście... Już dwa tygodnie i tylko 1 kg w dół. Ale odkąd poszłam do pracy to nawet o jedzeniu nie myśle i jest mi łatwiej. A moje dziecko mnie wykończy! Spał tylko 1,5 godziny u mojej mamy i nie moge go uśpić. A pewnie koło 18 będzie się już na ziemi kładl. Wczoraj było to samo, przetrzymałam go do 19 i taki był rozwalony, ze dopiero o 21 zasnął. Nie wiem co się z nim dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah, moj ollie tez jest nieznosny strasznie dzis, ciagle marudzi, tuli sie, placze, w sklepie ludzie az sie pytaja co sie stalo, poszlam dzis do dorgerii i pani przy kasie powiedziala ze maly ma chyba juz dosc zakupow, a dopiero co weszlam do sklepu:) no i wogole ciagle mi przy piekarniku siedzi, a jak nie to przy telewizorze, a jak nie to przy kocich miskach, a jak nie to przy schodach, a jak nie to przy kaloryferze goracym grzebie. no i ma pelno siniakow i zadrapan. no i gdzie nie pojde to ten za mna wspina sie mi po nogawkach. a ja tak okropnie nienawidze myc podlog i wogole sprzatac! gratuuje pierwszych kroczkow. u olliego to chyba daleko jeszcze.. przeprowadzamy sie za 2 miesiace :) nie moge sie doczekac ale jednoczesnie ja za leniwa jestem na przeprowadzki.. a co do diety to ja schudlam za bardzo i popijam bialka dla odmiany i wcinam ziemniaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam taką ochotę na tą dietę....ostatnio przez przypadek trafiłam na artykuł w gazecie i troszkę poczytałam w necie i chyba kupuje książkę.zobaczymy co z tego będzie... dzagusia- gratuluję efektów i Ty to naprawdę dzagusia niezła jesteś:) ja podobnego wzrostu (158) a waga makabryczna-62kg!!!chciałabym do 55 zejść goja-jakoś nie mogę sie doszukać na forum....czego uczysz?z ciekawości pytam bo ja tez niedoszły nauczyciel (wczesnoszkolny) i tez coraz intensywniej pracy szukam... falsa-mój gagatek też mi sie po nogawkach wspina,zjada śmieci z podłogi a najchętniej grzebie w koszu albo obgryza brudne kapcie...aż mnie ciarki przechodzą co bedzie robił jak zacznie chodzić nasza 2ga rocznica ślubu 22.09 i chyba pójdę ustawię mężowi przypomnienie w telefonie jak zaśnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka --> dobra jestes z ta komorka :) ale ja jestem zdania ze jak sie czegos oczekuje od faceta to trzeba mu o tym powiedziec, ale nie za wczesnie tylko tak zeby mial czas sie przygotowac ale zeby nie zapomnial i wtedy wszyscy sa szczesliwi:). kolega z pracy R ma kupony na wakacje i chce je odsprzedac za pol ceny- warte 800 funtow za 400 gotowka. kurcze zeby tak wyszlo bo ja chce wakacje!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - no u mnie tez młody siedzi tam gdzie nie wolno! A głównie urzęduje przy kablach. asiurka - ja uczę polskiego w szkole podstawowej. Też późno zaczynam, bo studia skończyłam już 2 lata temu. Ale najpierw na ostatnim roku pracowałam w sekretariacie w tej samej szkole, potem zaszłam w ciążę i tak się super złożyło, że w tym roku zwolnił się etat na polonistę:) Jejku a mi zaraz głowa eksploduje! Wiktor jest OKROPNY!!! Wczoraj znowu męczył się i nie spał po południu. Potem w nocy ciągle jęczał, budził się, siadał w łóżeczku i płakał. Wstał na dobre o 7 rano i w ogóle nie chciał pić mleka! Apetyt mu spadł, jest marudny, płaczliwy i czasem mi nerwy puszczają:( Nie wiem już, czy to przez zęby czy może przez tą rozłąkę naszą. Chyba i jedno i drugie. Teraz śpi ale co chwilę pojękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> moj ollie jest identyczny! nie chce jesc, placze, w nocy budzi sie co 2h (jeszcze tak zle to nie bylo nigdy!). daje mu znowu w nocy cycka bo bym go nie uspokoila.. kurcze a tak slicznie bylo :( no ale sobie possie tego cycka i jak juz mysle ze zaraz zasnie to ten w placz taki okropny wrzaskliwy, rzuca sie, kopie, wygina w luk. a jakos nie sadze ze to zeby bo nie widze zadnych zmian. a napisz co tam na lekcjach teraz macie :) jakies lektury czy co innego? jeny ja juz nic nie pamietam z polskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - no to cos się zmówiły nasze dzieciaczki! Może to jakiś skok, bo oni się urodzili jeden po drugim. Nie wiem, ale już nie mam sił a tu jeszcze do pracy trzeba wstawać! A na polskim na razie mamy takie tematy jak koniec wakacji, rodzina, przyjeciele. potem będzie "Akademia Pana Kleksa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! A ja miałam koszmarny poranek :(nie dość, że kręgosłup nawalił to jeszcze dostałam biegunki :( i jeszcze dziś miałam wizytę u mojej pulmunolog:( Ale przy okazji muszę trochę wykorzystać męża i i tak więcej stękam niż jest faktycznie to on przynajmniej coś przy dziecku zrobi :) A jeszcze dodam, że mój smyk coś ostatnio zrobił się buntownikiem :( nieraz potrafi dać koncert, że brak słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako dziecko uwielbialam "akademie pana kleksa" :P ale dzisiaj jestem padnieta a w chacie taki balagan, wszedzie nakruszone, podarte papiery, wszystko porozrzucane. przerabane. hmm.. moze rzeczywiscie jakis skok bo juz sama nie wiem, szczesliwe dziecko i za minutke histeria. no i ciagle za mna lazi, wisi mi na nodzie przez wiekszosc czasu (jak akurat nie broi..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój też jest mały buntownik. Czasem aż się trzęsie z nerwów, jak mu czego nie dam! Teraz śpi na szczęście. Ja już sprzątałam od 8 rano, bo nie miałam co robić:) Wiktor oczywiście przy mojej nodze i pomagał. Obiadek już zjedzony, upiekłam kurczaka z ziemniakami, do tego fura sałatki. Mniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastał wrzesien i jakos pusto nie ma co czytac co tam u was?? Artigiana jak Banusia?? Mamamalwiny co z Kajtusiem?? Paula jak sie czujecie?? Gratuluje wszystkim powrotu do ludzkosci do pracy miedzy ludzmi:) ja dopiero w grudniu szykuje sie na swiat:) Dołączamy do grona chodzacych a nawet biegajacych dzieciaczkow. Julka ma 8 zebow i jest taka przytulasna ciagle sie przytula i daje buziaczki:) Prubuje dodac filmiki na fb ale cos mi sie nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ale mam dzisiaj załamkę :( gwizdnęli mi ze sklepu 2 kurtki z skóry o wartości 3200 zł :( chyba sie zaryczę :( a przy umowie podpisywałam też zgodę na odpowiedzialność materialnę i teraz czekam na decyzje nawet nie wiem jak to się stało" było i nie ma" to musiały być ułamki sekund bo wogóle nie schodziłam ze sklepu tyle tylko że miałam spory ruch i musiałam nie zaóważyć MASAKRA :( juz mi się nic nie chce i jeszcze musiałam składać zeznania na policji dramat :( trzyamjcie kciuki żeby ubezpieczenie sklepu pokryło szkodę bo jak nie to się nie nacieszę moją wypłatą :( i jeszcze będę w plecy z kasą buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a asiurka jak jestes zainteresowana tą dietą to ja mam książkę P.Dunkana "Nie potrafię schudnąć"w formacie pdf na kompie więc jak chcesz to moge ci przesłać na maila i jeszcze mam tą jego drugą książkę z przepisami do tej diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia --> a czy to twoja wina ze ci zakosili cos ze sklepu? sama pracowalam w sklepie ale tluklam tam wazony i jedynie co to musialam posprzatac skorupy a tak to ich sprawa przeciez, ochrniarzem nie jestes ani czarnego pasa w karate nie masz ani ci psa obronnego nie dali. co za ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - znam ten ból niestety:( Jak pracowałam w butiku to ukradli nam 5 par spodni o wartości ok. 1000zł. Też nie wiemy kiedy i jak, ruchu nie było i my we dwie z koleżanką na sklepie! Ale też podpisywałyśmy klauzulę o odpowiedzialności materialnej:( Koszty pokryłyśmy na pół z pracodawcą. Czyli musiałyśmy oddać po 250 zł. Ale to niewiele w porównaniu do twojej kradzieży. Mam nadzieję, że jakoś wyjdziesz z tego bez strat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×