Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

paula dziekuje... mam pytanko czy wasze maluchy tez budza sie w nocy z wielkim placzem?? tak jakby sie czyms przestraszyly czy cos snilo?? a i drugie pytanie jakies godne polecenia lozeczko turystyczne znacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj sie budzi z kwekaniem. ja mam łózeczko po siostrzenicy Hauck i nie polecam - ta wkładka-materacyk jest beznadziena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pogoda okropna :-( A ja jak na złość musiałam dzisiaj pozałatwiać kupę spraw.Zmokłyśmy jak kury:-( paula---i jak po tym zyrteku?Franek dalej kicha i kaszle? gandziulko---Zuzia już od bardzo dawna przesypiała ładnie noce.Ok 12 miesiąca nie wiedzieć czemu zaczęła się budzić po nocach i to z płaczem.Potem rano była nie do życia. Dzisiejsza noc jest czwartą przespaną ponownie w całości, rano od razu inny dzieciak jest jak się wyśpi:-) Metody z książki "uśnij wreszcie" i język niemowląt" stosowałam i sprawdziły się rewelacyjnie.Od tamtej pory Zuzia śpi w swoim łóżeczku:-) tylko że ona miała wtedy coś koło 3 miesięcy także nie było ciężko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienko, prawie nie kicha i ze 3 razy kaszlnął, czyli chyba jednak przesuszenie powietrza. Lepsze to niz choroba. No i śpi jakby lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba podpytam pediatrę, bo Zuzia tez czasem pokasłuje.Niby nawilżacz chodzi cały czas ale metraż pokoju jest trochę za duży i mało daje to nawilżanie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda faktycznie do bani,tylko spac.Mala dzis pobila rekord,spala od 22 do 11!Po 11 zjadla dopiero sniadanie. Teraz ma drzemke poobiednia.Mialam isc na poczte ale tak i sie nie chcialo :( Moze potem sie zbiore.Wczoraj dostalam drugi okres z malym opoznieniem(juz mialam schizy,ale uff) Mielismy znow impreze,byla chrzetna malej z rodzina.Nagotowalam sie jak glupia,a dzis full zarcia,ja apetytu nie mam w ogole.Ewelinka dostala kolczyki od chrzestnej...Najwyzej poczekaja troche na swoja kolej ;) Macie jakies sposoby na plucie?Bo przy kaszy nie,ale obiad to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie julka zasypia bardzo ladnie tylko sie budzi w nocy z wielkim placzek biore ja na rece ona sie tak strasznie mocno wtula i zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gandziulka Damianek też często w nocy się budzi z płaczem :( Czasem szybko zasypia lub jak u smoka dam a miał czasem tak, że tylko na rękach się uspokoił a do łóżeczka sie nawet nie dał włożyć póki dobrze nie zasnął :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro wychodze na koncert!!!!!!!!!!!!!! po raz pierwszy od połowy ciązy!!!!! maz powiedział że sobie poradzi i mam iść!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula super!!! na pewno ci sieto przyda i odpoczniesz troche:) super taka chwila przyjemnosci dla samej siebie. ja od 1 grudnia wracam do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula tylko pogratulowac :D Chlopaki dadza sobie rade,wiadomka :) Ja na poczte nie poszlam,wyslalam meza,bo dzis wczesniej wrocil :P Moja kruszynka tez zdarza sie,ze w nocy budzi sie,ale albo sama zasypia z powrotem(bo jest ciemno i wie,ze mamusia spi ;) albo biore na 3 sek na rece i znowu zasypia )RAno juz nie zasnie sama czy w dzien,chyba szkoda zycia na spanie ;) GAndziulka moze to zeby albo za duzo wrazen w dzien i sni sie jej.Moja im bardziej zmeczona za dnia tym gorszy sen.Wiec staram sie nie przegapiac drzemki. Ide na Barwy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze a mój misiek ma e.coli! I stąd była ta gorączka w zeszłym tygodniu:( Znowu bierze furagin. Nefrolog zapewniała, że nie ma dużo bakterii i że to przez ostanie zapalenie uszu - bakterie przeszły do układu moczowego. Ja dzisiaj pierwszy dzień po zwolnieniu w pracy i jak zwykle zastał mnie chaos:P Wiktor aż 3 tyg. nie był u babci, ale spokojnie przetrwał cały dzień. Co do takiego płaczu w nocy to Wiktor ma tak czasem. Nie wiem czym jest to spowodowane. Głaskam go wtedy po główce, daję smoka i zasypia. A czasem sam zaśnie zanim wstanę do niego. Pogoda u nas tez do bani, zimno, mokro, mglisto, bleeee.... Mlody uczy się wszystkiego w mgnieniu oka. Ostatnio na topie są kolorowe książeczki ze zwierzątkami i różnymi przedmiotami. Siedzi i sobie ogląda, pokazuje paluszkiem, gada po swojemu. No i coraz częściej z jego ust pada mama:D Jeszcze nie dotyczy chyba konkretnie mnie, ale i tak jest mi miło:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki melduję że czytam na bieżąco ale coś ostatnio nie mam weny :P dzisiaj byłam cały dzień na szkoleniu w krakowie i było całkiem sympatycznie jutro mam 12 w pracy wiec pewnie sie nie odezwę...w środę przeprowadzam się do siostry z młodym i miśkiem na ok 3 tygodnie bo już faza remontu łazienki wchodzi na takie obroty że nie wyrabiam paula idź i baw sie dobrze masz już przecież dwóch dorosłych chłopców w domu a na jaki koncert idziesz ???? Oli też od pewnego czasu ma gorsze nocki :( liczę że samo przejdzie...z tym że jak płacze to tylko dajemy mu smoczka i nie wyciagamy go z łóżeczka i on odrazu wtedy zasypia buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my dzis w koncu bylismy na szczepieniu . Jakos przeszło bez zadnych ceregieli :) zero marudzenia - nic . Troszke sie tylko skrzywiła po . Ja jak zwykle w pomieszczeniu obok :) Za 6 tyg jeszcze szczepienie p-w ospie . Zastanawiam sie czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widzę że dziś pustki na całego a my dziś w domu powiększeni o 3 osoby - znaczy sie już przyleciała moja siostra z maluchami. Zostawia nam dzieci na 3 tyg. Oj będzie sie działo :) W domu , w bloku 3 pokoje i tak: Szymi rok, Mikołaj rok i 7 m-cy i Lilcia 3 lata 4 m-ce. Istne szaleństwo. Dobrze że małego odprowadzam do złobka to dziadkowie trochę odpoczną od jednego urwisa. Wiecie co mój mały też ostatnio budzi sie z krzykiem, hm.. ja zakładam że ząbki bo strasznie się ślini. A zapomniałam napisac że robimy postepu juz nie ma 2,5-3h nocnego spania teraz wygląda to mniej więcej tak: 2h, cyc 4lub5h cyc,2-2,5h cyc. I wstawanko. Niestety zaczął wstawać między 5:50 a 6:10. Choć zdarza sie i o 6:50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitka, to zjezdzaj do Rock-Cafe - gra mój szwagier - zespół rockowy. Ja sie troche boje pisać, bo moje dziecko wstało dzisiaj tylko 2 razy i prawie natychmiast zasneło.... ale moze mi sie śniło?:P Frankowi tez chyba zeby idą - mamy nadal 6, od 3 miesiecy nie było nowego zeba. Strasznie się ślini i trzyma rączki w buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas od kiedy nie ma cycka to nie ma usypiania, maly sie obudzi troche sie poprzytula i spi w 2 sekundy jak tylko mnie poczuje. a jak jest ze mna w lozku to wogole sie nie budzi. w koncu sie wysypiam jak nalezy :) a ta przeprowadzka mi na nwery dziala bo powinnismy dzisiaj juz sie przeprowadzac a baba cos tam nie tak ze swoim nowym domem ma i nie wiadomo kiedy teraz a facet ktory ma sie do nas wprowadzac musi sie wyprowadzic od siebie do konca miesiaca i pisze ciagle sms zeby naciskac bo inaczej on musi sobie znlaezc inne mieszkanie. no i wkurwiona jestem na ta babe ze tak zwleka bo co ona sobie mysli teraz, niech sie uwija szybciej, bo ja jeszcze mam wesele pod koniec miesiaca na drugim krancu kraju i naprawde chce na nim byc, hotel oplacony itd no bo mialo byc przeprowadzane dzis!!! i wogole tez zapomnialam napisac ze prawie mialam kolizje na autostradzie. jechalam sama z malym, padal deszcz i bylo ciemno i jechalam srodkowym pasem (byly 3) i koles przede mna na sasiednim wjechal w taka ogromniasta kaluze (jezioro bardziej), ktora go przychamowala i wykrecila w bok i zjechal mi na moj pas skosem jakos tak, nie zadzylam nawet zareagowac jak slup wody oblal mi przednia szybe (bo wzbila sie tak na 8m jeszcze czegos takiego nie widzialam). przychamowalam lekko (bo jakbym depnela do oporu to by mnie w tej wodzie wywinelo) i sie modlilam zeby w niego nie uderzyc ani zeby nic mnie nie uderzylo z tylu no i zeby nie zjechac na slepo na sasiedni pas, byle by sie trzymac prosto. zdawalo mi sie ze to trwa wieki. wiec jak woda splynela i zobaczylam przed soba pusta droge to malo sie nie poryczalam z tych nerwow. tylko, ze jechalismy na impreze i mialam makijaz wiec nie chcialam zeby mi splynal. maly sobie smacznie spal na tylnim siedzeniu.. ale mowie wam dziwczyny tak jak jezdze 10 lat to niczego takiego wczesniej nie przezylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, współczuje tej prawie kolizji, mnie kiedyś tir tak zalał, że prawie przychrzaniłam w drzewo..... brrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kiedyś podobnie. Koszmar bo zanim spłynie woda to patrzysz przez tą wodę i modlisz sie żeby jak najszybciej jej nie było. Jak mój mąż prowadził to miał jeszcze lepiej - okno było uchylone. Tak że lekko zmókł pod dachem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---super że możesz sobie wyjść bez "przyczepki".Na pewno dobrze Ci to zrobi.Chociaż wydaje mi się że i tak będziesz myślała jak tam sobie Twoje chłopaki radzą:-)No ale tak to już jest... polaL---uuuuu z taką gromadką to na pewno się będzie działo:-) falsa---współczuje bardzo takiego przeżycia.Dobrze że skończyło się tylko na strachu...od razu przypomniał mi się mój wypadek:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> jaki wypadek? na autostradzie zwykle to sie nie spodziewasz jeziora wody, no i predkosc tez sie ma spora.. ale wyszlismy calo na szczescie. ciagle nie mamy daty przeprowadzki i nie moga jej nam podac czy cos, a koles ktory od nas ma wynajmowac sie niecierpliwi. dzisiaj R z nim ustalil, ze wprowadzi sie mimo wszystko przed koncem miesiaca. a my najwyzej pojdziemy do tesciowej na ten czas. ale ja predzej ta babe (ktora notabene sobie wyjechala na tydzien wakacji i gowno ja wszystko obchodzi) to wyciagne z tej chaty za fraki. no i ciagle nie zaczelam pracy bo ciagle chca ode mnie jakichs papierow, teraz znowu mowi mi ze chce ode mnie wypelniony formularz do home office, dziwne maja te przepisy tam, bo ten papier sie wyrabia dopiero jak sie ma prace a nie przed i ma sie na to miesiac czasu po rozpoczeciu, a oni bez tego powiedzieli ze mnie nie przyjma, a zeby zaaplikowac to trzeba miec list od pracodawcy i wypelnione 8 stron, pobrac z internetu formularz i wydrukowac, odeslac i czekac, wiec odwloklo mi sie znowu o tydzien przynajmniej, normalnie az szkoda zachodu o te glupie 4 godziny. mam nerwa i okres drugi dzien, wiec jak kogos nie zabije dzis to bedzie to wielki sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa---no to faktycznie macie nieciekawą sytuację z tą przeprowadzką:-(A nie zawieraliście żadnej umowy notarialnej?U nas było podobnie, wszystko na szybkiego.Poprzedni właściciele wynosili swoje graty a my wnosiliśmy powoli swoje.Tylko nie było problemów z przedłużaniem ich wyprowadzki bo wszystko było zawarte w umowie.Gdyby nie to to pewnie też byśmy musieli jeszcze czekać bo oni nie mieli jeszcze podług w nowym domu o wypadku chyba już pisałam... w ósmym miesiącu ciąży jak wracałam od mamy(przejechałam 100 km) praktycznie kilometr od domu zrobiło mi się słabo i przywaliłam w drzewo,odbiłam się i przywaliłam w kolejne a potem wjechałam do rowu.Zaczęłam rodzić.W szpitalu bardzo szybko zareagowali i tym sposobem Zuzia urodziła się dzień przed terminem:-) Najlepsze jest to że rozwaliłam samochód który dostałam tydzień wcześniej w prezencie na rocznicę ślubu od męża:-) Na szczęście udało się go uratować, tylko koszt naprawy wyniósł ponad 5 tys zł(a samochód kosztował nie całe 10 tys) Do porodu już nie jeździłam.Teraz wsiadam bez problemu ale mam jakiś uraz a jak przejeżdżam koło tego drzewa to zawsze zwalniam prawie do minimum:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZAGUSIA!!!!! - byłaś małpo w krakowie i się słowem nie odezwałas?!!!! na jakąs kawkę byś wpadła czy cuś! :(:(:( Widze że wszyędzie problemy to i ja dołoże. No więc ortopeda przepisał mi plastry przeciwbólowe na stawy, zmienia się je co 4 dni. Ja odkleiłam po 14 godzinach. Mam pełen zestaw objawow niepożadanych. Wymioty, zawroty głowy, senność. Wczoraj przespałam pół dnia, do kibla chodziłąm ścian się trzymając. Ale byl numer, dziecko się ładnie bawiło, ja leżałam. Nie wiedzieć kiedy zasnęłam. Budzę się przerażona, że przecież Blanka gdiześ tu jest , patrzę a ona zwinięta w kłębek śpi koło mnie. Zobaczyła, że mama zasnęła to nie chciała przeszkadzac tylko się ladnie zwinęła i spała ze mną - jak długo nie wiem. Wszystkim chorowitkom życze zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słodki aniołek z tej Blaneczki :-) Mi jak się raz przysnęło to jak się ocknęłam to odrazu zobaczyłam buźkę mojej Zuzi bo ona stała koło łóżka i patrzyła na mnie:-) A co do plastrów to współczuje:-(Chyba trzeba będzie je zamienić na coś innego skoro aż tak dały ci w kość:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> wspolczuje przezyc! ja z mojejgo malego koszmaru wyszlam calo i bez zadrapan a ty biedna niezle sie obilas, uff.. jak dobrze ze sie nic nie stalo!!! tylko dzieckowac bogu za tyle szczescia. artigiana --> mam nadzieje, ze juz ci lepiej! jakby mi sie przysnelo to mlody zaraz potlukl by wszystkie talerze z szafki, powywalal dvd z polek a na koniec sturlalby sie ze schodow, w miedzyczasie moze by tez kota oskalpowal. jest strasznie brojny, tylko patrzy zeby cos zmajstrowac. co chwila go sciagam ze schodow, wejscie do kuchni mam zastawione, ale i tak sobie potrafi przesunac i wejsc, zaraz gna do szafek albo pralki. czy tylko ja mam takie bezustajaco zadne wrazen dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa nie zazdroszczę przeżycia na drodze i dobrze, że nic się Wam nie stało :) spoko u mnie też tragedia a co najmniej przez 7 lat się to nie zmieni bo już stłukł lusterko :( Schody zastawiamy bokiem łóżeczka bo na szczęście mieliśmy drugie i używamy jego części właśnie do zabezpieczenia schodów i wejścia do naszej łazienki :) poza tym otwiera szuflady i włazi wyżej no i nasz regał też służy jako drabina Ostatnio dałam mu łyżeczkę do obiadu żeby se pogrzebał w jedzeniu i teraz mam za swoje bo nie da się go nakarmić bo mimo 2 łyżeczek w rączkach chce moją :( Dziś dało histerię za zabranie go od grzebania w makaronie :( aż siostra się pytała, czy go ze skóry czasem nie obdzieraliśmy :( A i jutro jedziemy do Gdańska i będziemy do końca tyg :( chyba wymówki się będą kończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z przymruzeniem oka mamuski :) "Dziewczynki zaczynaja mowic i stawac na nogach wczesniej od chlopcow, poniewaz chwasty rosna szybciej od dobrych upraw" *Marcin Luter 1483-1546

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×