Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

falsa-->składam na referenta, sekretarkę i również np.na kreślarza CAD- czyli bardziej to technicznych firm, ale lipa bo do takich firm wezmą szybciej faceta niż babkę po studiach technicznych. wisienka--> dziękuję za zaproszenie :) postaram się skorzystać :) pytanko: jak Wasze dzieci radzą sobie z samodzielnym jedzeniem? Michalina tak trzyma łyżeczkę, że połowa jedzonka spadnie jej na bluzeczkę i moja cierpliwość się kończy i sama ją karmię. sama podcięłam jej grzywkę ;) http://nasza-klasa.pl/#profile/3892085/gallery/album/2/38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami---wstyd się przyznać ale jeżeli chodzi o karmienie ja nie ma w ogóle cierpliwości dlatego z miseczki sama karmię Zuźkę.Kanapki i inne rzeczy które można trzymać w rączce ładnie je a kaszą czy obiadem się bawiła a ja miałam kupę sprzątania.No ale przecież inaczej się nie nauczy, na ten czas chyba musze sobie zakupić nerwosol:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze małą karmię, sama je tylko kanapkę na śniadanie. Przyjdzie czas to i sama bedzie jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja normalnie karmię Franka, ale od jakiegos czasu, wtedy kiedy ja jem, sadzam go przy stole, na normalnym krześle, na poduszce - krzesełko do karmienia u nas stało się niebezpieczne i stoi teraz jako stolik i krzesełko w pokoju i służy do zabawy. Kiedy siedzi przy stole, dostaje swój talerzyk, normalny widelec i coś niezbyt brudzącego do ciumkania: ziemniaki, kawałek miesa itp i tak dziamdzia tam po swojemu - nakłada łapkami na widelec itp, zje niewiele, ale ja mam spokój:) załozyłam Frankowi po raz pierwszy spodnie z 5-10-15, co za gówno! sa rozpinane w kroku na napy, które zupełnie nie trzymają i bedę musiała je przeszyć...... dobrze, ze kupiłam je z przeceny, bo nowe kosztowały chyba 50 zł, a taki szmelc! No i samochód dzisiaj odpalił za pomoca klem podpietych do auta siostry.... cale szczęscie, bo jutro jadę na pogrzeb mamy koleżanki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - zupy jemy pół na pół czyli ja łyzkę ma i ona też. Ja jej jedną łyche do buzi ona drugą sama. Całą resztę je sama, drugie danie dwoma widelcami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maly z lyzeczki wszystko wysypuje ale ma zaciecie.. tak ze karmie go np. jogurtem a on potem wyskrobuje sam resztki tak zeby mi kanap i dywanu nie uwalil. czasem pokusze sie na totalny kataklizm w postaci wsadzenia go do fotelika i dania mu obiadu, zamykam oczy tak na 10 minut i wyjmuje, potwora niemal nie widac pod warstwa jedzenia ale niech sie uczy dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja sto lat :) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 miałyśmy się wybrać na spacer, ale śnieg pada, więc sobie odpuszczamy, ale po 16 i tak troszkę się dotlenimy bo jedziemy do Alusia na noc :) Michalina też siedzi sama przy stole i wczoraj tak kombinowała na tym krześle- wchodziła, schodziła, że uderzyła się w zęby i z wargi krew leciała, płaczu co niemiara było, ale dość szybko się uspokoiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> sto lat kochana! mam nadzieje ze maz cie dzisiaj nosi na rekach! :) kami --> widze ze ty masz wyksztalcenie techniczne jak ja, wiem jak to jest w takim zawodzie, pracowalam w biurze projektowym cada jako.. sekretarka. robilam wszystko poczynajac od robot papierkowych, kontakty, przetargi, tlumaczenia, poprzez poprawianie szkicow a konczac na naprawie sieci komputerowej. bylam sama jedna dziewczyna na cale biuro i poza mna ksiegowa ktora przychodzila tylko 2 dni w tygodniu a wychodzila zanim ja zaczynalam o 8. a jaka szkole skonczylas jesli moge zapytac? dzisiaj ide do pracy i strasznie mi sie nie chce, ostatnio mialam spiecie z klientem i mnie nerwy poniosly:P. a pogoda do dupy, kropii jest ciemno wiec nigdzie nie wychodzimy dzis. do tego jeszcze smieciarze rozwalili mi przed domem worek ze smieciami i nie dosc ze go zostawili to jeszcze smieci porozrzucane wszedzie przed domem leza, musze zaraz isc i je pozbierac grrrr... taki optymistyczny akcent na poczatek dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa-->to miałaś interesującą pracę tylko chyba wszystko na Twojej głowie było, co? a ja skończyłam inżynierię i zarządzanie na Politechnice Koszalińskiej, po szkole średniej zaś jestem technikiem eksploatacji pocztowo- telekomunikacyjnym, a w sekretariacie byłam na stażu no i teraz co pracowałam na zastępstwo. Bieda w ofertach straszna! a co za spięcie miałaś z klientem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami --> ja mam inzyniera informatyki z politechniki poznanskiej, i tutaj zrobilam interactive media na uniwersytecie. brzmi ambitnie ale narazie to ja sobiemoge pomarzyc poki maly do szkoy nie pojdzie a zanim pojdzie to ja zapomne wszystko! a w pracy to klient chcial buty, zdjal je z polki i kazal przyniesc mi numer to mu dalam, a potem sie okazalo ze te buty lezaly na zlej polce i on chcial je z przeceny a one byly po normlanej cenie i on chcial je w tej promocyjnej cenie i chcial gadac z menadzerem i pokazywal na mnie ze to moja wina bo mu powiedzialam ze one sa przecenione. a to nieprawda, po prostu wzial je z polki i kazal mi numer przyniesc. no nie moja wina ze ktos te buty poprzekladal. tacy sa ludzie ze biora i odkladaja byle gdzie. i on do mojego menadzera ze to nie jego wina tylko moja bla bla. i sie wkurzylam niezle powiedzialam mu ze je z polki zdjal a nie ze ja mu przynioslam takie mowiac ze sa z przeceny, zreszta skad bym miala w magazynie wiedziec ze sa z przeceny, ale juz nie chcialam sie klocic bo tutaj to na dobre nie wyjdzie nigdy, poskarzyby sie do glownego biura czy cos. ja sie zdenerwowalam, powiedzialam potem menadzerwoi ze fiut jeden klamal a menadzer ze nie mam sie przejmowac tak stresowac tylko wyluzowac. ale mialam nerwa bo obslugiwalam go 45 minut i bylam mila i wogole. niestety czasem sie tacy tez zdarzaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa--> ja mam magistra inżynieria i dupa wielka ;) niby takie kierunek fajny bo i marketing miałam i techniczne przedmioty, połączenie takie i tyle! a klient osioł ;) idę Michalinę położyć spać, a później kilka cv wysłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami --> no sama widzisz jak jest.. niesety z praca w polsce to coraz gorzej, tutaj zreszta tez juz nie jest tak pieknie! ja sobie dorabiam teraz troche pracuje 12 godzin tygodniowo, ale nie place podatku wiec calkiem niezle na tym wychodze. no i jeszcze moge zawsze odmowic pracy ze wzgledu na malego, pytaja sie czy moge przyjsc, wiec mi odpowiada jak narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no falsa super masz :) zawsze to jakieś ekstra pieniądze! uciekam się szykować bo mężulek wróci i jedziemy, dziś idziemy na pizzę z koleżanką ze studiów, Michasia z babcią zostanie u Alusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju 100 lat!!!1 Frankowi na bank przebija sie ząb, a Bols wydrapał sobie kawał skóry przy uchu i jutro musze jechac po maść:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju---wszystkiego dobrego🌻 My dostaliśmy dzisiaj skierowanie do szpitala lub na badania ambulatoryjne.Mamy wybór.Z jednej strony wolałabym położyć małą na oddziale bo tam by ją dokładnie przebadali ale z drugiej strony na oddziale panuje zapalenie płuc i oskrzeli a ostatnią rzeczą która nam teraz potrzebna to te choroby.Chyba jednak przebadam ją sama.Tylko że znowu jest problem w tym że wszędzie ją muszę ciągać i nie wiem ja ja się z tym sama uporam.Najpierw muszę złapać jej siki do kubeczka a to wcale nie jest łatwe,bo ona potrafi godzinę z gołym tyłkiem leżeć i nic nie zrobić,do tego jeszcze kupsko(wczoraj zrobiła trzy luźne,dostała kawałek czekolady i od tamtej pory ją zakorkowało)Potem muszę ubierać dzieciaka i lecieć do laboratorium na pobranie krwi i to wszytko do dziesiątej.Potem znowu ubierać małą żeby wyniki odebrać no i jeszcze znowu do lekarza z małą na chore dzieci żeby tylko wyniki zobaczyła...psychicznie już jestem tak zmęczona że szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, wisienko! współczuje! a na ile mieli by ją położyc na oddziale? Bo tam by kompleksowo zrobili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiadomo na ile,zależy czy coś by wyszło.Gdyby nie to że tam leży dużo dzieci z zapaleniem płuc to nawet bym się nie wahała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie cięzki wybór - z drugiej strony, czy zapaleniem płuc mozna sie zarazić? zreszta szpital jest straszny - wszyscy to wiemy. Tak źle i tak nie dobrze:/.... ale już by mogła skończyć gorączkować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy się można zarazić?A nie?Tę chorobę wywołują chyba bakterie i chyba można je podłapać ale nie wiem:-)Ona jest teraz osłabiona przez te stany podgorączkowe także wszytko może złapać a na pewno poza płucami i oskrzelami są inne wirusowe choroby.Dzisiaj w przychodni ludzie patrzeli na mnie jak na wariatke bo starałam się ją izolować od chorych kaszlących dzieci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedna Zuzia.... ciekawa jestem co to jest. Strasznie długo to trwa - chyba od poczatku grudnia, nie? Po tym mmr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak od 4 grudnia z małymi przerwami i nie wiem nawet czy prędzej nie gorączkowała bo dopiero po szczepieniu zaczęłam mierzyć temperaturę.Dziwne to wszystko.Każdy lekarz u którego byłam mówi że po niej nie widać żeby jej coś dolegało, juz nawet próbowali zrobić ze mnie durnia i wmówić mi że mam popsuty termometr:-D Jest wesoła,ładnie się bawi,ładnie śpi w dzień, noce też całe przesypia,dużo je,nie ma żadnego kataru,kaszlu-nic tylko ta skacząca temperatura.Cholera wie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do termometrów - to mi wczoraj doniesiono, ze w jednym sklepiku mozna jeszcze kupic rteciowe i kupiłam 3 na zapas. jakos nie specjalnie dowierzam tym elektronicznym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wlasnie nie wiem z tymi termometrami bo mam taki do ucha i co mierze to inna temperatura, potrafi w jednym uchu byc goraczka a w drugim nie. tylko jaki dzieciak ci z rteciowym wysiedzi? wisienka --> boze do szpitala? ja bym sie nie zdecydowala bo jak mowisz to tam predzej zlapie zapalenie pluc albo cos jeszcze innego - powszechnie wiadomo ze zapalenie pluc to wlasnie w szpitalu sie chwyta najczesciej. idzie takie dziecko z infekcja nerek a leczone jest na koniec na zapalenie pluc.. no ale jak uwazasz.. ja nie chce nikomu nic radzic bo wole miec sumienie czyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie rteciowego troche boje, no i najwazniejsze - nie utrzymam jej w bezruchu 5 minut :-) A te do ucha/czola to sa do ... i tyle. Nimi to co najwyzej mozna tak wstepnie sprawdzic, ale i to trzeba miec farta. Najlepszy jest elektroniczny, ma dluga i cienka koncowke - na 10 sekund w dupala i po sprawie :-) Ja te moge polecic, bo mam wszystkie 3 rodzaje i w sumie po wyprobowaniu tylko tego uzywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka--> ja również odradzam szpital. Moja siostra była z Alusiem jak miał 3 tygodnie bo ropiał mu pępek, położyli go na sali z dziewczynką z zapaleniem płuc i po kilku dniach Alek też miał zapalenie płuc! i musieli zostać w tym szpitalu dłużej zostać, a ile strachu i w ogóle! my jednak nie poszliśmy na to spotkanie bo koleżanka się rozchorowała, więc gościmy się u siostry. My mamy termometr elektroniczny, taki do czoła i jesteśmy z niego zadowoleni. Tak jak kiedyś pisałam- moja siostra ma taki 3 lata i działa bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hop! hop! wszystkie śpią? ja swoich łobuzów położyłam już spać(duży wczoraj zabalował i główka boli:P he he i dobrze mu tak! muszę teraz przeszukać szuflady i szafki w poszukiwaniu mojej książeczki zdrowia z sanepidu bo podobno te badania są całe życie ważne... a teraz będą mi do pracy potrzebne.Muszę jeszcze tylko zrobić badanie krwi ale nie wiem dokładnie jakie... goja- jakie Ty robiłaś do pracy w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do termometrów to ja tez większe zaufanie mam do rtęciowych i mierzę temp. jak młody śpi.Ale gdzieś mi się jeden zapodział, a drugi mi siostra stłukła... chyba trzeba się wreszcie dorobić jakiegoś porządnego elektronicznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×