Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

U nas na szczęście Damian trochę nauczył się wydmuchać nosek bo fridy nie lubi :) z lekami znów wojna od czasu jak zaczęłam tą strzykawką od syropów dawać rybomulyn :( i z miejsca strzykawa odpada jak i łyżeczka :( i z każdym lekiem znów walczymy :( A póki co podajemy ZYRTEC po 5 kropli rano i wieczorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas jedno szczęscie, że z lekarstwami jest ok - ale za to chce krówkę:P, więc dostaje - 1/4 i wszyscy są zadowoleni. Tesciowa dzwoniła jak z kichaniem... szok, mówiłam ze dałam wapno i wit. c - bardzo dobrze, bardzo dobrze - ja tez tak robiłam - wielkie odkrycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej znowu nadrabiam:) Co do wagi to faktycznie przeanalizowałam to co jem i wzięłam się w garść. No i od poniedziałku 1,2 kg na minusie:) Artigiana - a jaką ty dietę stosujesz? Wiktor ciągle pokasłuje, ale już mu nic nie daję, bo sama nie wiem co. A tak to ma apetyt, szaleje a dzisiaj spał do 10.15! Kochane dziecko:) Tylko łóżko zasikał, ale już pościel się suszy. Pochwalę się sukcesem w pracy - zorganizowałyśmy z koleżanką akademię z okazji 11 listopada i wyszła super:D Dyrekcja była wniebowzięta, tym bardziej, że było sporo gości z gminy. Ale wymęczyło nas to na maxa. A tak to dzisiaj mamy gości, właśnie piekę ciasto, bo w lodówce pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - jestem lepsza o 100 gramów :) Kochanie ja sie wziełam za dobrą stara dietę 1000 kcal. Teraz właśnie gotuje sobie fasolkę szparagową i mam z wczoraj nogę z kurczaka pieczoną w folii. Kamika - odpocznij trochę. Paula - kobieto nie panikuj, wszystko jest ok :) Falsa - poprawiłam sobie dziś humor tak jak sugerowałaś. Dwukrotnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana - no to gratulacje:) Ja się kiedyś przymierzałam do tej diety, ale to liczenie kalorii to była dla mnie męka straszna! I w rezultacie gubiłam się i wracałam do starych nawyków. A teraz wiem, co mogę jeść i nauczyłam się już gotować według dukana. No ale nie ważne jaka dieta, ważne rezultaty:) Ja tak jeszcze ze 3 kilo chciałabym zgubić, ale już jestem 3 miesiące na diecie i jest coraz trudniej. Trzymam za ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuźwa napisałam posta i mi wcięło:( A chciałam pogratulować Artigianie:) Ja próbowałam tej diety ale nie dla mnie liczenie kalorii. Jestem łasuch i muszę konkretnie wiedzieć, co mogę jeść. Zła jestem w ogóle, bo mieli przyjechać o 18 znajomi i nie ma ich do tej pory, nawet nie zadzwonili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś powariowało bo ja 10 minut po tym jak napisałaś tego pierwszego posta nie widziałam go właśnie tak jakby go nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej u nas nosek jeszcze zapchany, ale samopoczucie bardzo dobre, maz kupił na katar takie ziołowe kropelki fitonasal i chyba pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że jak zwykle weekendujecie...a ja tylko dziś mam sekundę żeby tu zajrzeć... co do wagi i wzrostu to ja się trochę martwię tak na prawdę że Czarek taki duży jest..może to od mleka? czy ktoś jeszcze daje mleko modyfikowane?Czarek rano i wieczorem pije ale takie słabiutkie zamiast 8 miarek daje 4. zwykłego nie chce, nawet z kakao... byliśmy na usg brzuszka,wszystko ok- nerki, wątroba, poza sporą ilością gazów w jelitach wczoraj mocz i krew oddana(swoją droga straszne to było jak ta krew tak po woli kapała jak z nosa a nie jak z żyły) dobrze że był Arek bo sama bym go nie utrzymała mam nadzieje że nic się tam nie okaże ale z drugiej strony nie wiem skąd te bóle brzuszka i siusiaka... no i muszę sie pochwalić że odsmoczkowani jesteśmy całkowicie nawet nie wspomina a i pamięć ma genialną - wlasnie przypomniał sobie bajke która oglądał raz w zyciu1,5miesiąca temu i teraz zaczął się o nią upominać... no i są tez tego słabe punkty - kiedy udaje że rozmawia przez telefon najpierw "halo halo w pacy jeśteś? przyjedzies?" a potem "nie sysie.....kujwa kujwa" i klika coś na telefonie tak jak babca albo ja jak nas rozłacza bo nie ma zasięgu.... paula - niestety takie są początki w przedszkolu, ale miejmy nadzieje ze jak mniej dzieci jest to i mniej bakterii... goja - ja w sumie już się nie trzymam diety, nie jem po prostu białego chleba, ziemniaków, i jem więcej nabiału i drobiu niz kiedyś i jakoś jeszcze zleciałam aż osiągnęłam wagę zaplanowaną boje się jednak że jak tak prawdziwie jej nie utrwalę to będzie jo jo ale zebrać się w sobie nie mogę i podziwiam że tak długo dajesz radę Artigiana- na czym konkretnie polega poprawianie humoru bo nie nadążam?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka...my dajemy modyfikowane raz wieczorem, a też jest kawał baby z niej (dzisiaj zważymy ja u znajomych). Wiesz co myślałam,że tylko ja nie wiem jaki to sposób na poprawienie humoru u Artigiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka, Tosia nadal pije mleko modyfikowane, takie po drugim rż, i to całkiem sporo - 2-3 razy dziennie po ok 270ml. Do tego jogurt/maślanka/serek wiejski/homogenizowany... No fakt, jest duża, ale i wzrostem i wagą na tych samych centylach, czyli proporcjonalna. Tak z rok temu na wizycie lekarka twierdziła, że "krągłość" w tym wieku to owszem dieta, ale raczej należy wykluczyć nadmiar mąki pszennej (poradziła bułeczki grahamki zamiast pszennych, ciemne pieczywo itp., kasze/ryż często a ziemniaki rzadziej). A mleko to tak chyba min do 3 roku powinni pić...? My akurat modyfikowane, ale ja jak byłam mała to na krowim leciałam, i to dosłownie - sąsiadka krzyczała z podwórka "Ania, Łukasz, idę krowy doić", my cabas za kubeczki i lecieliśmy prosto pod wymię :-D to były czasy - teraz nie dam już rady ze smakiem wypić takiego nie odtłuszczonego, a wtedy - ciepłe i jeszcze z pianką... A jak krowy pachniały mlekiem jak wracały z łąki takie pełne... chyba jesienna chandra mnie dopada i na wspominki zbiera. A doła mam bo jutro wylatuję służbowo i wracam dopiero w piątek po południu... Ograniczam te wyjazdy jak mogę a i tak zawsze mi smutno strasznie ją zostawiać. Za to w ciągu ostatnich 2 tyg spędziłam z nią łacznie tydzień bo wzięłam kilka dni wolnych, wykorzystałam teraz obie okazje na długie weekendy więc się wybawiłyśmy że aż mam zakwasy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka, Tosia nadal pije mleko modyfikowane, takie po drugim rż, i to całkiem sporo - 2-3 razy dziennie po ok 270ml. Do tego jogurt/maślanka/serek wiejski/homogenizowany... No fakt, jest duża, ale i wzrostem i wagą na tych samych centylach, czyli proporcjonalna. Tak z rok temu na wizycie lekarka twierdziła, że "krągłość" w tym wieku to owszem dieta, ale raczej należy wykluczyć nadmiar mąki pszennej (poradziła bułeczki grahamki zamiast pszennych, ciemne pieczywo itp., kasze/ryż często a ziemniaki rzadziej). A mleko to tak chyba min do 3 roku powinni pić...? My akurat modyfikowane, ale ja jak byłam mała to na krowim leciałam, i to dosłownie - sąsiadka krzyczała z podwórka "Ania, Łukasz, idę krowy doić", my cabas za kubeczki i lecieliśmy prosto pod wymię :-D to były czasy - teraz nie dam już rady ze smakiem wypić takiego nie odtłuszczonego, a wtedy - ciepłe i jeszcze z pianką... A jak krowy pachniały mlekiem jak wracały z łąki takie pełne... chyba jesienna chandra mnie dopada i na wspominki zbiera. A doła mam bo jutro wylatuję służbowo i wracam dopiero w piątek po południu... Ograniczam te wyjazdy jak mogę a i tak zawsze mi smutno strasznie ją zostawiać. Za to w ciągu ostatnich 2 tyg spędziłam z nią łacznie tydzień bo wzięłam kilka dni wolnych, wykorzystałam teraz obie okazje na długie weekendy więc się wybawiłyśmy że aż mam zakwasy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka, Tosia nadal pije mleko modyfikowane, takie po drugim rż, i to całkiem sporo - 2-3 razy dziennie po ok 270ml. Do tego jogurt/maślanka/serek wiejski/homogenizowany... No fakt, jest duża, ale i wzrostem i wagą na tych samych centylach, czyli proporcjonalna. Tak z rok temu na wizycie lekarka twierdziła, że "krągłość" w tym wieku to owszem dieta, ale raczej należy wykluczyć nadmiar mąki pszennej (poradziła bułeczki grahamki zamiast pszennych, ciemne pieczywo itp., kasze/ryż często a ziemniaki rzadziej). A mleko to tak chyba min do 3 roku powinni pić...? My akurat modyfikowane, ale ja jak byłam mała to na krowim leciałam, i to dosłownie - sąsiadka krzyczała z podwórka "Ania, Łukasz, idę krowy doić", my cabas za kubeczki i lecieliśmy prosto pod wymię :-D to były czasy - teraz nie dam już rady ze smakiem wypić takiego nie odtłuszczonego, a wtedy - ciepłe i jeszcze z pianką... A jak krowy pachniały mlekiem jak wracały z łąki takie pełne... chyba jesienna chandra mnie dopada i na wspominki zbiera. A doła mam bo jutro wylatuję służbowo i wracam dopiero w piątek po południu... Ograniczam te wyjazdy jak mogę a i tak zawsze mi smutno strasznie ją zostawiać. Za to w ciągu ostatnich 2 tyg spędziłam z nią łacznie tydzień bo wzięłam kilka dni wolnych, wykorzystałam teraz obie okazje na długie weekendy więc się wybawiłyśmy że aż mam zakwasy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka, Tosia nadal pije mleko modyfikowane, takie po drugim rż, i to całkiem sporo - 2-3 razy dziennie po ok 270ml. Do tego jogurt/maślanka/serek wiejski/homogenizowany... No fakt, jest duża, ale i wzrostem i wagą na tych samych centylach, czyli proporcjonalna. Tak z rok temu na wizycie lekarka twierdziła, że "krągłość" w tym wieku to owszem dieta, ale raczej należy wykluczyć nadmiar mąki pszennej (poradziła bułeczki grahamki zamiast pszennych, ciemne pieczywo itp., kasze/ryż często a ziemniaki rzadziej). A mleko to tak chyba min do 3 roku powinni pić...? My akurat modyfikowane, ale ja jak byłam mała to na krowim leciałam, i to dosłownie - sąsiadka krzyczała z podwórka "Ania, Łukasz, idę krowy doić", my cabas za kubeczki i lecieliśmy prosto pod wymię :-D to były czasy - teraz nie dam już rady ze smakiem wypić takiego nie odtłuszczonego, a wtedy - ciepłe i jeszcze z pianką... A jak krowy pachniały mlekiem jak wracały z łąki takie pełne... chyba jesienna chandra mnie dopada i na wspominki zbiera. A doła mam bo jutro wylatuję służbowo i wracam dopiero w piątek po południu... Ograniczam te wyjazdy jak mogę a i tak zawsze mi smutno strasznie ją zostawiać. Za to w ciągu ostatnich 2 tyg spędziłam z nią łacznie tydzień bo wzięłam kilka dni wolnych, wykorzystałam teraz obie okazje na długie weekendy więc się wybawiłyśmy że aż mam zakwasy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, przepraszam, ale serio - tylko raz zrobiłam "wyślij" i sobie odeszłam od kompa, a na dodatek jak wróciłam to było "gate timeout"... chcę polecić Wam pozycję obowiązkową do przeczytania, żebym nie wiem jak chciała ją zarekomendować to i tak nie odda tego właściwie, ale serio, polecam gorąco: "Fioletowy hibiskus" Chimamanda Ngozi Adichi. ja zaraz poszukam i kupię jej drugiej książkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor, przymierzalam sie z napisaniem wczoraj ale kafe cos nie dzialalo, nie widzialam tematow nawet.. i dzisiaj tez nie za ciekawie, ale mam nadzieje, ze moja praca nie pojdzie na marne. kami --> jestem pod wrazeniem! wygladasz tak madrze na tym plakacie!:) asiurka --> mojej znajomej syn pil modyfikowane do 3 roku zycia. i w koncu ona zaczela mu zastepowac mleko rozrzedzona smietanka az sie przyzwyczail do smaku i wtedy latwiej bylo przejsc na krowie. moj maly krowie uwielbia, moglby je pic litrami i do tego cieple mleko ma na niego wyjatkowo uspokajajacy wplyw. a z tym "kujwa" to sie usmialam. jak bylam w szpitalu to malemu cos z lozka spadlo a ten na caly glos: shit!!!! co brzmialo bardzo wyraznie do tego. po polsku tzn: gowno. i juz sie teraz pilnujemy i mowimy: ups i maly tez mowi ups :P. a maly dostal lekkiego katarku i zaczal goraczkowac kilka dni temu w nocy. wzielam go do lekarza i pani doktor dala mu antybiotyk - nie jest w stanie stwierdzic czy to ucho bo ono sie nadal goi wiec nie widac. moglby byc nawrot ale z tym antybiotykiem podanym od razu zaraz zniknie a mogloby to by byc tylko przeziebienie ale nie chca ryzykowac zeby sie przekonywac. tylko ja nie lubie podawac antybiotyku.. ale niestety nie mam zamiaru ladowac z ta infekcha w szpitalu, albo co gorsza w polsce w szpitalu. z tej okazji wykupuje malemu ubzepieczenie na podroz. lecimy w czwartek :) poki co to goraczka nie wrocila od tamtej nocy.. mozliwe ze bede zakladac wlasny maly interes - naprawa i upgrade laptopw. troche sie na tym znam, a tutaj konkurencja nie jest taka duza jak w polsce i tego typu uslugi sa kosztowne.. to takie plany noworoczne. no i sie musze troche sama douczyc jeszcze z ksiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiurka - ja daje jeszcze mleko modyfikowane bo moja zołza nie chce innego. Ale i nie pije codziennie 2-3 razy w tygodniu jak ma humor na mleko. Tak to nabiał opycha serkami i jogurtami. A ile Czaruś ma wagi i wzrostu ze sie martwisz że duzy? Wybacz ale umknęło mi. A poprawianie humoru to oczywiście sex :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Asiurka ale sie usmialam zTwojego geniusza,ze pamiec ma dobra :D I skoro lekarz mowi,ze ok,to jest ok.Przestan sie martwic :) A u mnie na odwrot,wpierdziela sobie sporo,kasza rano i wieczorem na krowim mleku,obiadem nie pogardzi(na szczescie)owoce,jakies slodycze(serkow,jogurtow nie chce)albo kabanosy,a wazy zaledwie 12,3kg.Po prostu chyba bedzie z tych drobnych. Kazde dziecko inaczej sie rozwija,inaczej przybiera,z mowa to samo.Moja nie mowi wierszykow,ale nie jest zle ;) Juz mozna sie dogadac,to najwazniejsze.No i od pniedzialku znowu ruszamy do boju tzn.z nocnikowaniem. FAlsa pewnie nie ma co ryzykowac,antybiotyk jest beee,ale w tym wypadku lepiej go wziac i wyleczyc do konca. Pogoda u nas suuper,tzn na pewno nie zamarzniesz w Polsce,jak na polowe listopada jest naprawde niezle,tylko mogloby juz tak nie padac. Artigiana widze,ze humor lepszy.Nie ma to jak motylki w brzuchu i porzadny....relax :) co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołeczku a czym sie mam stresować? Życie jest boskie czasami ;P. Tak w ogóle to Blania bedzie mieć rodzeństwo...tatuś sie o to postrał :D :D :D Macie jasnosć sytuacji? A relaks? Relaksuje sie ile mogę.... My z mówieniem tak sobie. Owszem słów mnóstwo ale co z tego jak najdłuższe zdania to; Co to jest? Daj mi to. Tata tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana - nie wiemy dobrze czy dobrze zrozumiałam - Twój były mąz tak się pośpieszył? Franek wyrazów jeszcze nie łączy - prócz "ja nie" "ja tak" "Bols nie ma amam" "kitka i pompon", on dopiero zaczyna powtarzać wyrazy - ale od razu z grubej rury: szlafrok, prysznic, kabanos :). Na razie się tym nie martwię, bo przeciez byłam u logopedy i laryngologa. Katar stanowczo przechodzi, a mnie nadal boli gardło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mówieniem to Damian też raczej tylko słówka powtarza :) Ale pomysłowość to ma niezłą :) Ostatnio tata miał mu zmienić pieluchę ale, że było tam troszkę czegoś jeszcze to pozostał przy odpięciu mu pieluchy i poszedł po chusteczki - a Damian chwycił pieluchę zakrył nią swoją "męskość" i mówi nie ma :) po czym odkrywa i woła jest :) i tak zakrywając odkrywając woła jest nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez często jest - jest - nie ma, jest nie ma:) mama nie ma, dziadzia ma,tata ma i ja ma - ja - to nieodmienialne Franek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana- no to z niego rzeczywiście szybki gość...sam Ci powiedział czy się dowiedziałaś? aż trudno mi sobie to wyobrazić, przecież jeszcze nawet rozwód nie dobiegł końca tak? Czarek waży 16kg i ma 92 cm wiec generalnie ostatnie centyle...a w sumie nie ma po kim.Ja ledwo 158cm i cała moja rodzina taka,mąż trochę lepiej bo 182 ale nie ma u niego tez wysokich w rodzinie, no i na szczęście i u mnie i u niego wszyscy szczupli. no cóż może to u Czarka ta słabość do pączków...:P Marceli- ja uwielbiam takie prawdziwe wiejskie mleko z pianką i nawet teraz moglibyśmy dla małego zdobyć ale niestety jest bleee a jednak często się wieczorem o mlesio dopomina falsa- no to trzymamy kciuki za Twój nowy biznes, choć dla mnie brzmi kosmicznie, ale ja się na tym nie znam...chcesz po prostu zatrudniać fachowców?czy sama siebie widzisz w tym?jak tak to podziwiam.dla mnie to komputery są z marsa a kobiety z wenus:D paula- fajnie że Franio mówi o sobie "ja" bo u nas to rzadko słychać, wszytko jest w 3 osobie,"Czarek to...Czarkowe, z Czarkiem itp" dzisiejszy hit poranka: obudził sie, usiadł zobaczył swoją dmuchaną krówkę i mówi "krowa śpi, obudzę krowę" no i idzie do niej "obudź się" wtarmosił ja na łóżko i za chwile mówi "walnęła bąćka ble..." i z powrotem z nią na podłogę i sadzając ją na nocnik mówi "rób kupećke" "walnąć bączka "to oczywiście tekst mojego starego...eh jak on pójdzie do przedszkola to ja sie ze wstydu spalę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam jak jakas pani, gdzies na spacerze po bulwarze w Gdyni zagadnęła moja siostrzenicę Karolinkę, czy chodzi do przedszkola itp, jak to starsza pani. Pyta czy umie jakieś piosenki - na to nasza artystka - oczywiście - mogę śpiewać i na cały głos: Wejherowo, Wejherowo, Reda, Puck, Władysławowo, nawet piekna Kościerzyna - Arka Gdynia, brudna świnia ..... jesuuuuu jaki wstyd, dobrze, że tam jakiś młodszych kibiców nie było. I tekst przy babci, jak weszły do lasu - o kurwa, ale komarów:) A kiedyś do swojego ojca mówi - tato, ja mam cipkę, mama cipkę - a Ty masz jakąś inną! Bo wujek Piotrek (mój mąż) ma ptaszycho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam jak jakas pani, gdzies na spacerze po bulwarze w Gdyni zagadnęła moja siostrzenicę Karolinkę, czy chodzi do przedszkola itp, jak to starsza pani. Pyta czy umie jakieś piosenki - na to nasza artystka - oczywiście - mogę śpiewać i na cały głos: Wejherowo, Wejherowo, Reda, Puck, Władysławowo, nawet piekna Kościerzyna - Arka Gdynia, brudna świnia ..... jesuuuuu jaki wstyd, dobrze, że tam jakiś młodszych kibiców nie było. I tekst przy babci, jak weszły do lasu - o kurwa, ale komarów:) A kiedyś do swojego ojca mówi - tato, ja mam cipkę, mama cipkę - a Ty masz jakąś inną! Bo wujek Piotrek (mój mąż) ma ptaszycho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam jak jakas pani, gdzies na spacerze po bulwarze w Gdyni zagadnęła moja siostrzenicę Karolinkę, czy chodzi do przedszkola itp, jak to starsza pani. Pyta czy umie jakieś piosenki - na to nasza artystka - oczywiście - mogę śpiewać i na cały głos: Wejherowo, Wejherowo, Reda, Puck, Władysławowo, nawet piekna Kościerzyna - Arka Gdynia, brudna świnia ..... jesuuuuu jaki wstyd, dobrze, że tam jakiś młodszych kibiców nie było. I tekst przy babci, jak weszły do lasu - o kurwa, ale komarów:) A kiedyś do swojego ojca mówi - tato, ja mam cipkę, mama cipkę - a Ty masz jakąś inną! Bo wujek Piotrek (mój mąż) ma ptaszycho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj wieczorem wróciliśmy z Torunia, dziś była msza za tatę i właśnie wyszli ostatni goście, więc mam chwilę relaksu :) Kupiłam najnowsze dvd Depeche Mode i sobie słucham :)) i nadrabiam czytanie :) ale się uśmiałam z tych postów :) dzieciaki są niesamowite! To dołączę co Miśka ostatnio powiedziała- M. się kąpał i ona puka do niego- mówię nie przeszkadzaj bo tata się myję, a ona- tata ma pisiola :) idzie do mojej mamy i mówi ty masz pipę, mama ma pipę i niania też ma pipę. A moja mama do niej- a co tata ma- a ona- pisiol, ooo duzi pisiol! Myślałam,że padnę na zawał :P Artigiana--> o Matko! To Twój mężulek nieźle zaszalał! A znasz tą babkę? Asiurka-->dobre :P co do mleka Misia pije modyfikowane i to 3-4 butle dziennie po 210 ml! Też kawał baby z niej chociaż taka mi się nie wydaje- waży już prawie 14 i mierzy 93 cm. falsa->dziękuję bardzo :) jak dla mnie za poważnie wyglądam na tym zdjęciu. Ja uśmiechnięta kobieta raczej jestem :) Na długo przylatujecie? I gratuluję pomysłu na siebie :)) paula-->a jak tam na kursie? Katar przeszedł Franulkowi ? goja--> ponownie chylę czoła :) Jesteś wzorem do naśladowania! Moje odchudzanie poszło w las bo oczywiście na wyjeździe ciotki, kuzynki nagotowały same pyszności! od jutra ponownie się zabieram! A Ci znajomi zadzwonili?? Marcelii--> mam podobne wspomnienia z dzieciństwa :) tylko ja jeździłam na łąki z wujkiem i tam piłam mleko prosto od krowy :) teraz jakoś mi średni smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×