Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Kamika - no to czekamy na wieści. Paula - taaa, skad ja to znam. Też słyszałam to tłumaczenie w styczniu od przyjaciółki kiedy wręczała mi najbrzydsze korale jakie kiedykolwiek wyprodukowano. Dodam że znamy sie 25 lat i ona doskonale wie że trudno mnie namowić do noszenia łańcuszka na szyi a co dopiero wielkich ciezkich korali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no nic tylko w łeb se strzelić :( To szwendanie się po dwóch domach coraz bardziej mnie dobija :( Teraz jeszcze trzeba wykombinować więcej poduszek i kołderek bo trzeba mieć i na dwoje dzieci i na dwa domy :( łóżeczko może będę miała od kuzynki więc zawsze to trochę taniej niż kupować nowe! Co prawda dopiero tak w kwietniu ale na początek wózek go może zastąpić! No ale co załamka to załamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kamika, mogłam pomysleć.... bo Frankowe oddałam - tzn pożyczyłam kuzynce, a mogłam Tobie. U nas wieczór był kiepski, mały kaszlał i kaszlał jak się rozgrzał, ale znowu wywietrzyłam, włączyłam na maksa nawilżacz i w końcu zasnął - w nocy juz nie kaszlał. Ponoc dzisiaj juz mniej kataru mieli iśc nawet do sklepu sie przewietrzyc na 15 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula spoko:) Raczej poczekamy na te od kuzynki :) i tak dobrze, że mama o nich pomyślała bo tak byśmy kupili a od nich może coś taniej dostaniemy :) Może swojemu dziecku kołderkę też nową kupią więc tego też nie musielibyśmy kupować :) A ciocia na pewno będzie za tym pomysłem bo my im często od mamy jajka wozimy :) tzn za każdym razem jak jedziemy do miasta i mają z nami wygodnie :) Kurcze jak jesteśmy na wsi to ten mój smyk jest nie do wyrobienia :( jak by się szaleju najadł i strasznie rozpiera go energia :) i pewnie wszystkie kalorie szybko spala :) No ale przynajmniej widać, że nic nie dolega mu :) A co do kaszlu to Damian też kaszle jak się ugrzeje ale my już nie mamy zyrtecu a po nim w nocy nie kaszlał! Ale może będę okrutna ale za specjalnie nie zwracam uwagi na ten kaszel bo już kilka razy z nim byłam u lekarza i nigdy nic nie było :) wiec chyba musi z tego wyrosnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ja dostalam pizame z porannikiem, w sumie nie moge narzekac bo z marks&spencer, kosmetyki impulse, skarpety (!) i perfum bvlgari - blv - jak najbardziej nie w moim typie bo orzezwiajacy, jakis taki owocowy, a ja nie lubie takich wogole! szkoda, bo drogi byl. sama pokupowalam prezenty na internecie, wyszukane ramki do obrazkow, ksiazki itd. pradziadkom olliego kupilam album na zdjecia taki sliczny, bo oni czesto jezdza sobie na rejsy. a sami ani mi ani R nie dali nic a malemu 10 funtow. haha. nie moge narzekac bo maly dostal tyle prezentow ze nie moglismy sie zabrac z nimi do domu, glownie jego babcia z dziadkiem go obkupili. dostal multum samochodow, samochodzikow, ciezarowek, parking, wielka kolejke interaktywna, ciuchow i jeszcze wiele innych mniejszych prezentow. swieta byly bardzo mile, szkoda, ze nie w polsce, ale coz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj a wy tak o tych prezentach, a ja nie dostałam nic:( Z mężem postanowiliśmy nie robić sobie prezentów bo jeszcze marnie u nas z kasą, więc kupilśmy tylko dzieciom i moim teściom. U nas w rodzinie nie robi się prezentów, więc dla mnie to żadna niemiła niespodzianka. Tylko Wiktor nam się zrobił taki urwis... Czasem nie mam do niego siły. Jak jest sam to do rany przyłóż, ale ze swoim kuzynem to diabeł w niego wstępuje! Do tego zaczyna się bić! Mam nadzieję, że to minie zanim pójdzie do przedszkola. W święta żarłam bez opamiętania i waga +2 kg:( Ale od dziś znowu dietka i liczę, że zgubię te kilogramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Franka zabawki tez przestaja się mieścić, musze zrobic porządki i powydawac część. Jak prezenty drogie, a nie trafione, to jeszcze gorzej. Ja nie licze na prezenty, tylko na jakieś "COŚ", kumacie? COŚ miłego, nie kasa, nie drogie bzdury, nie "na pewno się przyda". u nas były ostatnio 3 awarie prądu, kompletne ciemności i wymyśliliśmy, że każdy - każda rodzina i blizsza i dalsza dostanie od nas latarkę na diody - na korbke (bez baterii), jako prezent dodatkowy. To grosze kosztowało w takiej ilości, a wszyscy zachwyceni. Kobiety sobie powkładały do torebek, bo to takie malutkie. A ja od rodzonej siostry dostałam kosmetyki z avonu:(. Dobra, koniec żalenia się:) przeciez nie o to chodzi w święta:) Franek dostał pełno lego, taki super traktor ze zwierzatkami, ksiązeczki, ubrania, samochodziki i najwazniejsze - taką mega wypasiona tablice - znikopis z pieczatkami. Cały czas rysuje "ja", czyli siebie: kółko, kropki- oczy, nos - taka kreska i buzie. Ja zawsze mówie - Franek, a gdzie masz uszy? a on dorysowuje:) U nas mróz jak nie wiem, mąz mnie dzisiaj wypycha na koncert do Gdyni, ale nie mi się nie chce. W lodówce pełno żarcia, herbatka imbirowa, kochany synuś, który czeka na mamusię, żeby jej uprzykrzyć powrót :P, po co mi wychodzić na takie mrozy? chociaz wyprzedaże sie zaczeły, a mam kilka rzeczy upatrzonych. I jeszcze musze kota siostry odwiedzac, bo wyjechali. Kot miał byc u nas, ale tak parskał na psa i na Franka, że wolimy tam dochodzić, niz miec ją u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po świętach! U nas też masa prezentów- Michalina nie wiedziała w co ręce włożyć. Na początku nie chciała podejść do Mikołaja, ale z każdym prezentem była coraz bardziej odważniejsza :) na sam koniec nawet usiadła na kolano i powiedziała- ślimak, ślimak... :) My kupiliśmy sobie aparat, ale dodatkowo dostałam moje ulubione perfumy, a mężowi kupiłam koszule :) paula--> no wybieraj się na wyprzedaże bo są zarąbiste! w poniedziałek byłam w Koszalinie i kupiłam \kilka kumplów po naprawdę fajnych cenach :) nawet sukienkę na Sylwestra :)) co do prezentów zawsze jest przykro- jak Ty wkładasz w nie całe serce, a najbliższa osoba idzie an totalną łatwiznę! Ja miałam tak z przyjaciółką- czytała Zmierzch, więc na urodziny kupiłam je kolejne 3 części, a ja od niej dostałam- co prawda fajną spódnicę- ale rozmiar- s! co prawda dopięłam się, ale boczki tak mi wychodziły, że nie miałam jej ani razu. goja-->moja Miśka też jest coraz bardziej nieznośna! o byle co krzyczy, kopie, podnosi głos i jest uparta jak osioł! Niby wie, że źle robi bo spogląda takim wzrokiem, ale chyba to jest silniejsze od niej to upieranie się :( ostatnio jak mnie specjalnie nogą kopała to złapałam tą nóżkę i mówię- nie wolno kopać mamy- to perfidnie powiedziała, ze to boli, zaczęła płakać i tak się zaniosła, że moja mama zaczęła piszczeć, M. trzepał nią na wszystkie strony,a ja myślałam, ze zawału dostaję! Sama się wystraszyła bo telepała się jak galareta :( Artigiana--> :) nawet nie wiesz jak się cieszę :) wierzyłam,że Twoje Święta nie będą takie straszne i nie myliłam się :) A J. zrobił Cię zajebistą niespodziankę z tym przyjazdem :)) takie są najlepsze! :) aa- i dobrze, że Blania narazie nie będzie mieć rodzeństwa ;) Asiurka--> Bidulko to miałaś przygotowania świąteczne! Jeju :( najważniejsze, że na Święta wróciliście do domu, ale to co przeżyłaś to Twoje :( Kamika--> jak samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> ty z Frankiem byłaś u psychologa dziecięcego??? Chyba się wybiorę bo powoli nie daję rady! Nawet mój M. zawsze opanowany coraz więcej podnosi głos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, Kami byłam u psychologa, ale w sumie nic nowego się nie dowiedziałam, - konsekwencja itp, tylko przy Franku to anioł straci cierpliwość. Wczoraj namietnie wylewał wodę z brodzika, w końcu mój mąz nie wytrzymał i mu mówi - jeszcze raz wylejesz i dostaniesz w tyłek, na co moje dziecko z pieknym usmiechem na twarzy znowu wylało wodę i z kolejnym usmiechem nastawiło tyłek!!! No i co Wy na to? przeciez ręce opadają! Ponoc jak mnie nie ma to jest w miare grzeczny: rysuje, buduje, najgorszy jest przy mnie, a ja naprawdę jestem konsekwentna. Tylko , że on też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> i co dał tata w tyłek ??? Mama mówi, że Miśka jest grzeczna z nią tylko jak my wracamy to dostaje " pierdolca" kuzynka, która znią czassami zostaje to też moi, że kochana, grzeczna, ładnie się bawi, ale uparta jest! jak coś sobie postanowi to nie ma zmiłuj! Wczoraj np. dałam jej butlę na noc (leżała już mamą bo teraz okres spania tylko z babcią) i położyłam się i nagle słyszę mama, mamusiu i co? tylko ja mogłam od niej wziąć butelkę- mamie której leżała obok nie dała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - o fuck me!!! Ale z Franka agent no ja nie mogę. Kurde wiecie co że ja aż normalnie w szoku jestem bo moje dziecko słucha tak że szok. Najgorszy jest tylko problem czasami ze spaniem jak płaczę że ona sie bawić będzie a spać nie pójdzie ale efekt zawsze jest taki że śpi zanim wyjdę z pokoju. Dziewczyny będe robić na Sylwestra 3bita, ale mam pytanie za 200 punktów bo pisałyscie o masie krówkowej i ja Jurkowi wczoraj wytłumaczyłam co ma kupić ale ponoć nie było i kupił taka samą masę w puszce tylko że kakaową. Jak myslicie przejdzie do tego ciasta czy nie bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula...znowu się ubawiłam :) chyba jest tylko jedna rada, trzeba zaakceptować te nasze charakterki. Kami...to też niezła Michasia. Natalka jak dostała focha u mojej babci w święta, to ta od razu do nas,że powinniśmy iść do lekarza,żeby przepisał jakieś leki uspokajające! A ja zdycham dzisiaj okresowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana--> myślę, ze ta masa kakaowa przejdzie. Mi M. tez ostatnio tą kupił bo tamtej nie znalazł i dałam do ciasto i było bardzo dobre choć wolę tą masę jednak bo bardziej mleczna :) I spokojnie masz z Blanką Kochana dziewczynka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tata dał klapsa, ale Franek niezbyt się przejął. Artigiana, ja widziałam tą kakaową, nawet się zastanawiałam czy jej nie kupić, tak dla zmiany smaku, myślę że będzie ok. Tylko podgrzej w garnku z wodą, bo ciężko się ją smaruje. Jak Franek był ostatnio u cioci, to siostra mówi, że jakby dziecka nie było, tylko co chwila przychodził po coś do jedzenia. W przedszkolu juz teraz żadnych kłopotów. A przy mnie diabeł wcielony! I co chwila mnie przeprasza, mówi że mam byc ciiii - znaczy nie krzyczeć, całuje, ściska i nadal robi to samo. Tak samo z jedzeniem - w przedszkolu wszystko je sam, a w domu oddaje mi łyżeczkę i mama - mama ma karmic. Juz się normalnie cieszę, ze wróciłam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. :) A Paula dzieki za wskazówkę o podgrzaniu, Pewnie bym tego torba nie zrobiła :) :) Paula ja mam z jdzeniem ostatnio twardą skzołe, bo strasznie wybrzydza mimo że ma do jedzenia rzeczy które lubi. Przedwczoraj siedziała dotąd dopóki nie zjadła kotleta. Miała humor żeby nie jeść mimo że uwielbia. Wczoraj już nie próbowała tej sztuczki bo wiedizała ze jej ten numer nie przejdzie. Zeżarła a nie zjadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalina też taka uparta! Mówi do mnie- Mamo ty idź stąd, cicho bądź, a czasami jak zaczynam coś mówić to wskazujący palec w górę i cicho! wrrrr z jedzeniem też ostatnio średnio- najlepiej mleko , zupę i kanapkę z serem, wciąż zero owoców i mięsa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Kami, a Franek najlepiej owoce i mięso, zero mleka, tylko kasza rano i czasami wieczorem, a ser jest zdecydowanie na NIE. Do tego stopnia, że robię kanapkę, a ten sie drze z pokoju - mama, ser nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> chyba nikt nie zaprzeczy, że nasze dzieciaki to "odwrotowcy!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak wyglądałoby spotkanie Michasi, Natalki i mojego Franka:P, to by było kongo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój gagatek też najbardziej nieznośny jest jak ma większą publiczność, a z sama babcią w miarę ok. wczoraj na przykład miałam wolne, mąż był w domu do południa i moja mama i brat no i młody nie bawił się nawet przez moment tylko od psoty do psoty...najczęściej gryzł nas w ...tyłki:P albo nie chciał zjeść wędliny to ją do kosza wyrzucił... tak to jest teraz nasze dwulatki badają granice- kto na ile im pozwoli i dlatego ostro trzeba te granice wyznaczać. ja stawiam go do kąta i widzę, że jest z tym coraz lepiej, oczywiście jak przy nim jestem i pilnuje żeby stał to widać, że jest niepocieszony i ma z tego karę ale jak próbowałam jeszcze ze dwa miesiące temu to całkiem się do tego nie nadawał mam pytanie z innej beczki jak tam stoicie z myciem zębów u maluchów?jakie pasty macie?takie z fluorem już?bo mój miał cały czas nenedent, takie co dla niemowląt bo on nie wypluwa ale zaczął przy słodkim narzekać ze coś go boli...niby nic na oko nie widać, ale te ząbki takie ma ze mnóstwo w nich jedzenia zostaje Pod choinkę dostał ode mnie min szczoteczkę elektryczną i na szczęście się jej nie boi ale po Nowym Roku muszę jakiegoś stomatologa dziecięcego znaleźć. No i nie wiem co gorsze...popsute zęby czy połknięty fluor..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko mój też ponoć grzeczniejszy jak mnie nie ma na horyzoncie :( A jak jestem to tylko do mnie ciągnie i jak go ktoś inny chce zabrać to piszczy jak sroka :( Dziś miałam iść z nim do lekarza ale zadzwonili, że dziś lekarz nie przyszedł :( No ale zapisali go na jutro i jutro się okaże jak tam wyniki bo co prawda mam je w domu ale poczekam na interpretację lekarza! A do tego jeszcze jutro rano idę do gina i dowiem się jak tam drugi smyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika, dobrze, ze zadzwonili, że lekarz nie przyszedł, chyba nie chcieli Cię znowu wkurzyc. Asiurka, ja jestem pod kontrolą dentysty, więc do zębów przywiązuje dużą wagę, sama mu myje Elmexem (od kiedy skończył roczek), wypluwa, ale na pewno nie wszystko - elmex jest z aminofluorkiem. U nas byla znajoma, żebyście widzialy jak ten mój agent się popisywał..... tańce, fikołki, cuda niewidy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula nie wiem czy do wszystkich dzwonią ale już wcześniej też przekazywali jak nie miało być wizyty - może się to tyczy tylko mniejszych pacjentów ale w końcu po coś zbierają nr tel!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ładnie to ja napisałam posta a teraz patrzę, że go nie ma :( Paula co do lekarza to nie wiem czy dzwonią do wszystkich ale już wcześniej też dzwonili w podobnej sprawie - w końcu po coś zbierają te nr tel!!! A gdybym pojechała z Damianem na darmo to na pewno coś bym zrobiła! Może kolejny mail - z oficjalną skargą! mój smyk za to już dawno śpi i w końcu go przebrałam w piżamkę :) Wczoraj też szybko zasnął ale potem sie obudził a następnie męczył z zaśnięciem do 12-stej :( To dziś lepiej się już zabieram do wyra co się nie obudzi :) A jutro za to z rana muszę wyjechać do gina - a dziś niestety zawiewało :( a po południu z Damianem co zobaczy te jego wyniki :) A w wynikach ma niby za niski poziom cukru na czczo :) no ale norma jest 74 a Damiana wynik to 73 więc raczej nie ma co panikować :) zwłaszcza, że w ostatnich dniach Damian se uzupełnia świątecznymi prezentami ten cukier :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly myje zeby bardzo ladnie, tylko, ze paste niestety polyka (mimo, ze stara sie pluc) wiec daje mu bardzo malo jej - taka specjalnie dla dzieci z mniejsza iloscia fluoru (0-3 lat). na szczescie lubi szczotkowac i nawet bardzo dobrze mu to wychodzi. ale mi przypomnialyscie, ze akurat dzisiaj mi se snilo, ze maly mial dziurawe zeby!!! oli to sie mnie wogole nie slucha, do wszystkiego musze go zmuszac sila, bo wszystko jest "nie" i "ja wiem". to "ja wiem" znaczy, ze on sam to zrobi, takze wszystko poczawszy od wsypywania cukru do herbaty i mieszanie lyzeczka, poprzez obieranie mandarynek, odkurzanie, konczac na zagniataniu ciasta to on sam chce. a jak nie to jest ryk. ja juz powoli trace cierpliwosc bo dzisiaj on sam chcial robic mi makijaz, a jak zaczelam sie malowac, to on mie ciagnal za noge wrzeszczac. niby ok, ze taki samodzielny ale ja po prostu nie moge nic zrobic albo trwa wszystko 5 razy dluzej. takze paula, kami --> o czym wy mi tu mowicie? albo wszystkie dzieciaki sa takie albo po prostu wiecej niz wam sie wydaje :) poza tym zaczal wbrzydzac z jedzeniem, najchetniej jadl by caly czas kielbasy i ser i popijal mlekiem. zwyklym obiadem wybrzydza. u nas wyprzedaze na calego, ciezko sie przepchac gdziekolwiek samochodem, wszedzie korki. sklep "next" w poniedziale otwieral o 5 rano! ja niestety z tej okazji musialam pracowac w drugi dzien swiat i poniedzialek. do tego jeszcze nie robilismy przez te 2 dni zwrotow, a po swietach co drugi klient przynosi niechciany prezent i ludzie przyjmowali to roznie - jedna baba rzucila we mnie swoimi zakupami! mnie zamurowalo, baba wyszla zlorzeczac, ze ona specjalnie wyszla z lozka z grypa, a ja nie wiedzialam jak zareagowac i sie zaczelam smiac. ludzie sie gapili. szok. na odchodne jej powiedzialam, ze z grypa to sie na zakupy nie jezdzi i nie zaraza ludzi tylko w tym lozku lezy. artigiana --> no ladnie sie tatus zachowal na swieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrr ja od prawie godziny w pracy! ale jutro wolne, więc powinnam się wyspac na noc sylwestrową! Tak sobie ponarzekałam na Miśkę wczoraj no i była w sumie grzeczna jak przyjechaliśmy :) taka śmieszna jest bo wszystko- a co to? a ciemu? a , że nie spała cały dzień to padła o 19.30, po 6 krzyczała tatusiu mleko i weszłam do niej i mówię, że jej zrobię to warknęła na mnie i woła dalej- tatusiu mleko!!jak wychodziłam 6.15 z domu to już oglądała bajki! falsa--> wiesz to pocieszające jak wiem, że jednak Miśka nie jest sama ;) że są też aż tak niegrzeczne dzieci jak Ona ;) paula--> dorzucamy jeszcze w takim razie Olliego falsy i będzie rozróba! :)) Kamika--> daj znać jak będzie po wizycie! asiurka--> my myjemy Colgate dla dzieci i ta pasta zawiera małe ilości fluoru. Miśka nioby pluje, ale więcej połyka. U nas wygląda to tak, że pierw ja jej szoruję, później nakładam troszeczkę pasty jeszcze raz i Michalina siama siama myje ząbki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×