Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

wirus! ale najsłabsza jego obecna wersja. Trochę wydzieliny spływa po gardle plus gorączka. Bioaron C, dużo poić, nurofen, płukać nos - koniec. Powiedziała, że jak na dwulatka, który poszedł do przedszkola i tak mało choruje i jest bardzo dzielny:) Nie byłam u mojej, tylko u tej drugiej lekarki - ona tez jest ponoć dobra, ale nie cierpie tego babska. Za każdym razem straszy mnie 3 migdałem - bo Franek ma otwarta buzię, a ja juz 4 razy bylam u laryngologa:( Zawsze powtarza, ze moze gorzej słyszy itp.... wrrrrrrr, bardziej chora od niej wychodzę. Czasami ona zastępuje moją i męża lekarkę. Mąż powiedział, że już wiecej do niej nie pójdzie, bo za każdym razem twierdzi, że wszystkie jego choroby to wirus wątroby przez tatuaże:) W każdym razie do końca tygodnia siedzę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - ZAZDROSNE!!! Pola - u nas kiedyś też tak było z uszami i od tej pory zawsze proszę o zbadanie uszu. Tym razem jednak nic nie było w nich. paula - mój tez tej zimy choruje co rusz:( Jakieś 5 razy już był chory w tym dwa razy na antybiotyku. Mam dosyć tej zimy i może jak się skończy to nasze dzieci wreszcie będa zdrowe. A mówi się, że te cyckowe nie chorują... :( Ja z nudów zrobiła porządek w garderobie i wyniosłam ogromną torbę za dużych ciuchów. Nie wyrzucam, bo pewnie się w moim życiu jeszcze przydadzą. Choćby w czasie ciąży. No ale pustki sie ostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja, jedno szczęście, że nas antybiotyki omijają - jeszcze nigdy nie mieliśmy. I dobrze, bo wiem, że jak ja dostanę antybiotyk, to najdalej za miesiąc znowu jestem chora. Rozmawiałam z babką z przedszkola. Ona tez twierdzi, że jak na dwulatka w nowym, większym skupisku dzieci, to Franek dobrze sie trzyma - więc może ten cycek jednak coś daje?:P U nas katary, które są od listopada są alergiczne - czyli teraz od listopada jest druga infekcja. Ale i tak się wykańczam nerwowo. Franek zjadł kanapkę, parówkę, teraz wcina babeczkę z jabłkiem i cynamonem i ogląda Miki. Wygląda dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka...najważniejsze,że żyjecie, ale w takich chwilach pewnie całe życie ma się przed oczami. Dane Ci było tu jeszcze z nami popisać ;) Coś nam ostatnio "stare" koleżanki powracają. Fajnie. Moja coś płakała mi dzisiaj ponad godzinę, bo ubzdurała sobie że od jedzenia bedzie miała kaszel. I od śniadania nic nie jadła.I tak się rozpłakała,że zmęczona zasnęła. Ja aż się boję tych wszystkich chorób, bo póki co ja nie wiem co to choroba dziecka. I oby jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli, może będziesz tą jedyną, która będzie miała spokój z choróbstwami nawet w przedszkolu. To ponoć bardzo rzadkie, ale jednak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja---ja też sporo za dużych szmatek spakowałam i schowałam do piwnicy.Przyglądałam się im z niedowierzaniem, że aż tak to wszytko ładnie poszło.Kurcze ale ja maciorka niezła byłam:-D Teraz mam zaledwie dwie pary dobrych, nowych spodni, z czego jedne i tak już są trochę wiszące, bo kupiłam je na początku października:-) paula---czyli nie taki diabeł straszny:-)Będzie dobrze i Franek na pewno szybko upora się z tym wirusem falsa---nie za dobrze ci przypadkiem na tych wyspach:-)Podzieliłabyś się tą temperaturą... deli---wbrew temu co się mówi żaden film z życia nie przemknął mi przed oczami.Mimo iz doskonale widziałam co się święci to po prostu nie myślałam o niczym.W głowie była totalna pustka, to były ułamki sekund i jedyne co zdążyłam krzyknąć to Zuzia trzymaj się... Ja co prawda miałam małą przeprawę z chorobami(tylko przy zębach) ale nie było to nigdy nic poważnego(poza anginą w tamtym roku).Jednak nie uważam tego za złe doświadczenie a wręcz przeciwnie.Teraz jak coś się dzieje to nie panikuje tak jak na początku, nawet przy wysokich gorączkach(a Zuźka ma specjalne zdolności do takowych) jestem opanowana i doskonale wiem co robić.Wiadomo że sie martwię i chce jak najlepiej ale już się tak nie cackam ze wszystkim Choć nie powiem że ta jej nieszczęsna trzydniówka mało mnie o zawał nie przyprawiła i do dziś dnia z gęsią skórką to wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oż kuźwa..... temperatura tak skoczyla, że prawie zeszłam na zawał. Dzwoniłam do tej mojej lekarki, powiedziała, ze ona nic nie pomoże, tylko mam spokojnie zbijac temperature. Nigdzie nie jechać, bo to taki wirus. Wczesniej dawałam nurofen, teraz mam dac paracetamol, jak zacznie schodzic temperatura, to robic okłady. a najlepsze jest to, ze chyba mnie wzięło, bo juz czuje, że będę wymiotować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, prawie zeszło... ale ja coraz gorzej. normalnie zimne poty mnie oblały. Po raz pierwszy widziałam tak rozpalone moje dziecko:(. A teraz oglada z tata ksiązkę o kibicach (pieskach i kotkach) i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---a ile tej temperatury?A co do okładów.U nas najlepiej sie sprawdzały mokre letnie skarpetki.Moczyłam w wodzie i occie (szklanka wody letniej i szklanka octu), zakładałam na stopy i po ok 20 min temperatura ładnie spadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było ponad 39. Franek nie pozwoli sobie włozyc mokrych skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula mam nadzieję, że Frankowi już lepiej :) No i Tobie też zdrówka życzę :) A ja znów sama z dziećmi zostałam :( mąż pojechał i pewnie dopiero w sobotę wieczorem :( Do tego walczę z cyckami :( Bo młody źle zaciągał i strasznie bolą :( więc staram się w dzień odciągać i dawać z butli bo psychicznie boję się karmienia :( W urzędach dziś trochę pozałatwialiśmy chociaż tyłek od siedzenia w nich boli :( i jak by było mało od wyjścia ze szpitala mam wrażenie miewam temp ale chyba wolę nie mierzyć :( a i też nikomu nic nie mówiłam - ale okazało się, że zapisali mi antybiotyk o szerokim działaniu i liczę na to, że pomoże! A ja na razie niepotrzebnie nie będę się ruszać z domu:P Jeszcze tylko muszę jutro jechać na zdjęcie szwów :( No a teraz trochę na wesoło - Mam nadzieję, że Damian nie będzie pamiętał jak pomaga mamie odciągać mleko :P bo odpycha mi ręce i sam chce pompować :P No i masować mi piersi - bo widzi jak mama tak robi :P Chociaż niestety chyba chce też na siebie czasem zwrócić uwagę bo jednak ma przynajmniej raz dziennie jakiś dziwny atak płaczu :( nic nie pasuje itp :( A tak staramy się żeby nie czuł się zaniedbany :( To na tyle smęcenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika...lepiej nie lekceważ temperatury po porodzie. A moja zrobiła dzisiaj jakis strajk głodowy, nie chce nic jesc. paula..może źle się poczułaś z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> uuu a jednak franek chory, no ale jak to wirus to powinno w miare szybko zejsc. ja wracam z aerobiku, dzisiaj sie porzadnie wymeczylam bo jakos konkretniej wykonywalam cwiczenia, ale juz widze ze mi cialo sie jakby wzmocnilo, oklaple miesnie nabraly sprezystosci :) maly zjadl tosty z calym opcem pasztetu. watrobka ma duzo witamin no i zelazo. ciesze sie ze tak bardzo lubi :) musze zamrozic bo sporo tego wyszlo. dziewczyny trzymajscie sie jakos w te mrozy! i nie dajcie sie chorbskom! kamika --> a mi oli ciagle grzebie w cyckach, szczegolnie jak pije mleko, dostaje normlanie w kubeczku, czy tam niekapku, ale cycka szuka zeby pomacac. z jednej strony maly chlopiec a z drugiej caly czas taki dzidzius :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa dzidziuś to mi się robi z Damiana :) znów kąpie się w wanience :P Za w czasu najpierw kąpie się Damian w wanience a potem biorę się za kompanie Adriana :D Do tego dziś jak karmiłam Adriana z butelki to Damian wziął rękę męża i kazał sobie trzymać butelkę soku:P A jak wczoraj mały cycał to Damian podszedł, przyłożył buzię do mojej ręki i też " jadł" od mamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj laski.... prawie umarłam. Wymiotowałam pół nocy, ale pierwsze pół sie męczyłam Dobrze, że Franka to ominęło. Franek o 23 dostał jeszcze nurofen i spal spokojnie do rana. O 6,30 znowu dostał, bo juz rosło, ale i tak mniej niz wczoraj. Troche tez kaszle, ale to ponoc taki wirus. Zjadł teraz kasze i ogląda miki. Ja dzisiaj sobie chyba jedzenie podaruje:/, ale moge juz na nie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza... Z Frankiem było super, a przed chwilą przytargał ksiązki do sypialni, rozebrał się i sam położył do łózka. Krzyczał, ze zimno, więc znowu go bierze:( dałam paracetamol i juz śpi. Ja się zbieram do robienia rosołu, ale jakos nie mogę do tego podejść:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula rosołek se zamów u męża a sama leż i się też lecz :) A Franek niech smacznie śpi co też szybciej wyzdrowieje :) Niestety mimo mrozu jakieś choróbska panują :( W szkole siostrzeńców krąży ospa :( Co do Damiana to jak by ją przeszedł to ok ale o Adriana bym się bardziej bała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika, mąż przyjdzie dopiero o 17:( a Franek zaraz będzie głodny.Jak będziesz karmiła piersią, to Adrian nie powinien nic załapac, przynajmniej do szczepień. U nas ponoć ten wirus teraz panuje. W kilku wariantach. Mam nadzieję, że już gorzej nie będzie:( Teraz Franek juz nie ma takiej temperatury, ale widziałam, ze słabo sie poczuł. Ale wczoraj był purpurowy.... masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> moze ty cos od franka zlapalas, tylko, ze franek moze odporniejszy, wogole to on chyba jest najzdrowszym dzieciakiem z calego forum! juz tam nic w tej chalupie nie rob tylko wypoczywaj i korzystaj z diety. u nas tez ospa naokolo dzieciai sie pochorowaly, a podobno w takim mlodym wieku to jest niebezpieczne szczegolnie u chlopcow ktorzy potem moga stac sie bezplodni (?) - tak slyszalam.. nie wiem ile w tym prawdy, nie zdazylam sprawdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, na pewno załapałam od młodego, tylko on z wiekszością wirusów sobie dobrze radzi jak widac. Najzdrowsza to jest Natalia i Julcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franula nadal śpi, ale nie jest bardzo rozpalony. Ja spróbowałam rosołu i nawet nabrałam na niego ochoty:), więc postępy są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> dobrze że Franek sobie jakoś fajnie radzi z tymi choróbskami. Mój Szymek chodzi do żłobka już 2,5tyg. bez choroby tfu, tfu, tfu ale coś mi od dwóch dni pokasłuje. Z tego co widzę to katar mu spływa - ale u niego to normalne przy ząbkowaniu a na moje szczęście idzie ostatnia piątka. Tylko strasznie się ślimaczy bo już się wykluwa od 3 m-cy. Ale już jeden boczek wyszedł :) Ale kobietki ja mam inny problem i licze na wasze pomysły. Mój Szymek od 3-ch dni nie chce się kąpać. Normalnie jakby miał traumę. Jak go wsadzam do wanny to krzyk, wyrywa sie i wywija tak żeby nie dotknąć nogą wody. Zaczęło się że mój mąż go wykąpał i nie wyczyścił dobrze wanny i z ubrań rozwieszonych został paproszek w wodzie. To teraz ciągle że paproszki są w wodzie i ryk. Normalnie wymiękam. Czyszczę z nim wanne i lśni ale jak naleję wody to zaczyna sie histeria. Załamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polal --> kup jakas fajna zabawke do kapieli, jakis stateczek, rybki do lowienia, u nas to sie sprawdza w 100%, bo moj to jeden miesiac nienawidzi sie kapac a nastepny miesiac nie chce z wanny wyjsc, wypuszczam wode, on wysycha i ciagle siedzi! wiec jestem zdania, ze kazdy stan jest przejsciowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---jedz na zdrowie:-D pola---polecam kredki do kapania.Zuźka odkąd je ma to najlepiej by zamieszkała w wannie http://allegro.pl/kredki-do-kapieli-alex-6-kolorow-polecam-i1477780785.html U nas znowu panuje grypa żołądkowa:-(Przechodziłam dzisiaj obok przychodni i tam jest normalnie rój dzieciaczków a na pobliskim trawniku jakiś smyk wymiotował.Trzeba teraz trochę ograniczyć łażenie po sklepach bo to cholerstwo mi nie potrzebne w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze sie nie pochwaliłam Kupiłam Zuzi buty aż za 18,50:-) http://allegro.pl/elefant-shop-cudne-trzewiczki-f75-tu-rozm-24-odss-i1456214259.html Chodziłam po sklepach ale nic sensownego nie znalazłam, tzn są fajne buty ale przeważnie sztuczne w środku( na Bartki mi szkoda kasy, bo ona strasznie niszczy buty) a Zuźka z racji tego że jej się stopa poci musi mieć wkładkę skórzaną. W tamtym roku również zamawiałam u nich i nie miałam żadnych zastrzeżeń.Stopę odrysowuje jej na kartce, potem dokładnie mierzę i raczej o pomyłce nie może być mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam was od rana i za każdym razem mała wsza mi przeszkadza i nie moge odpisać:( No ale już śpi więc dorwałam się do kompa. kamika - zapomniałam powiedzieć ci, że bardzo ładne imie wybraliście! Widzę, że sobie radzisz, silna z ciebie kobieta, oby tak dalej:) paula - chyba się rozchorowałaś od tego ciągłego myślenia o chorobach. Trochę więcej luzu, bo Frankowi się na pewno twój stres udziela. wisienka - buty śliczne, a te kredki sa super! No a u nas dzisiaj dzień szybko zleciał, rano zakupy, potem obiad, sprzątanie i już wieczór. Jutro wraca mąż, a w sobotę mam pierwsze zajęcia na podyplomówce. Mam nadzieję, że będą znośne, bo aż 9 godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z pytaniem do Was :) bo wiem, że niektóre brały te tabletki. I skoro się teraz też nad nimi zastanawiam to najlepiej zapytać Was :) Chodzi mi o Cerazette - jaką macie i o nich opinię??? Moje chłopaki śpią i też na spokojnie do kompa się dorwałam :) a przy okazji przewietrzę cięcie które w końcu się pozbyło supełków :) już jest trochę wygodniej :) Szkoda, że teraz jednego śpiącego muszę jakoś w piżamę ubrać a drugiego pewnie obudzić bo potem za długo będzie buszował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka...ja te buty kupowałam małej w zeszłym roku na wiosnę, też za małe pieniądze i są fajne. Ale zastanawaiam sie w tym roku juz nad bartkiem, bo jak Natka krzywo mi stawia stope, to moze jakies lepiej wyprofilowane trzeba jej kupic. A już myślałam,ze moją cos złapało, bo od dwóch dni prawie w ogóle nic nie je (wczoraj tylko rano chlebek i wieczorem mleko, dzisiaj dopiero o 15 zupka i 18 budyn i mleko na kolacje). Rano nie chciała wyjsc z łóżeczka bo chce lulu i spała mi drugi raz 45 min, to ja od razu ze ma temperature, ale mierze kilka razy i nie ma o dziwo. Nie wygląda na chorą, normalnie się bawi, nie ma temp, ale nie chce jesc. Musze ją poobserwowac i jak tak dalej bedzie to chyba trzeba sie wybrac do lekarza. Tylko,że ja mysle,ze ma jakąs blokade, ze boi sie jesc, bo bedzie kaszel - tak mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj i znów was zaniedbuje a potem nie mogę się wyrobić z zaległym czytaniem... wisienka- aż mnie ciarki przeszły po Twoim poście...ale dobrze,że jesteś z nami, mam nadzieję że szybko się otrząśniesz... kamika- ja brałam jakiś rok cerazette i poza jakimiś plamieniami drobnymi to nic mi się nie działo polal- my od jakiegoś czasu tez zupełnie bez powodu mamy problemy z kąpaniem, Czarek ma takie fazy.... kupiłam mu np. płyn do kąpieli z Zygzakiem i on sam go nalewa i piane robi, albo zabieramy jakieś zwierzątko - niby ze trzeba je umyć itp. różnie bywa ale przeważnie jak się go już uda do wanny włożyć to ciężko go wyjąć....tylko spuszczania wody się boi- że do szamba poleci:P paula- strasznie się uśmiałam z wirusa wątroby od tatuaży..:D współczuję Ci choróbska ale dobrze że Franka nie czyściło bo Ty taka osłabiona byś jeszcze musiała z nim się męczyć... straszne są te tegoroczne wirusy!!! u nas ciągle jak się coś dzieje to z wysoką temperaturą tym razem Czarkowi przeszło po jednym dniu i po jednym zwróceniu:P więc może gorączka była z tego że mu jednak coś zalegało w brzuszku.. w każdym razie do dziś taki jest nie wyraźny i nie bardzo ma apetyt goja, wisienka, październikowa mamo- jesteście wspaniałe i silne kobietki! gratuluje sukcesów w odchudzaniu! ja niby tez 10 kg schudłam ale zachłysnęłam się tym sukcesem, nie utrwaliłam, a za duże ubrania przełożyłam tylko do szafki obok bo wiem że zaraz będą dobre..już wróciły mi 3 kg i nie umiem się w garść wziąć Artigiana- hop!hop!zaczynam się martwić... choć być może miłość rozkwita i nie masz czasu na forum na którym ktoś ciągle żale wylewa..:)hehe dostaliśmy leki na 3 serie uodparniające co 10 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo o tych lekach to miało być we fragmencie o naszym zdrowiu a jakoś się na końcu znalazło....ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×