Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

goja--> no to się nacierpiałaś! może coś zjadłaś i Ci zaszkodziło?? paula--> czyli Junior nadal bez imienia??? co do Franka może ma gorsze dni? wiesz jak to jest z naszymi dzieciakami- jak jest ok. to wszystko pięknie,a jak jest nerw to na całego! Miśka w środę taka była- wróciliśmy z pracy, a Ona nawet przywitać się nie chciała i co się do niej powiedziało to był pisk i krzyk i tak cały wieczór, gdzie dzień wcześniej była najukochańszym dzieckiem na świecie :) No niestety teraz bez znajomości trudno cokolwiek mieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Junior nadal jest bezimienny. kamika chce poznac imię z aktu urodzenia:) Na Franka to brak mi słów. Nie wiem co w życiu zrobiłam, że mam takie dziecko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> oj Kochana uśmiałam się teraz :) masz wspaniałe dziecko tylko troszkę niegrzeczne :) a tak an poważnie to myślę, że być może Franek wyładowuje swoje emocje, które tłumi w przedszkolu. Bo przecież jest tam grzeczny,posłuszny. Wiesz o co mi chodzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie Franek od piatku w przedszkolu siedzi w kącie! Nie wiem co się porobiło.... ale ta histeria rano była ponad moje siły. Powoli dostaje takiego doła, że nie chce mi się do domu wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula-->kurcz e nie dołuj się....nie wiem jak Cię wspomóc.Myślę, ze coś Franka zezłościło i nie umie sobie z tym poradzić . A Twój mąż co mówi na zachowanie Franka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jest wykończony Frankiem, wczoraj w markecie, to myślałam, że wyjdzie z siebie. Ale generalnie jego jedyna rada, to "za karę wynieśmy telewizor nie będzie szantażu" jakby ten telewizor był głównym problemem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> no na pewno jesteście zmęczeni...my w takich krytycznych momentach nie reagujemy, nie komentujemy przy Niej. Teraz jest tak ,ze straszymy, że nie pójdzie do przedszkola bo niegrzecznych dzieci nie biorą do przedszkola i na to hasło reaguje. Czytamy książkę "Nianiu na pomoc" i tak sobie omawiamy ją i próbujemy wdrażać te ich mądre pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tych wszystkich pomysłach nikt jeszcze nie przewidział mojego Franka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> podejrzewam ,że się mylisz i to wiem! bo przecież ile razy pisałaś o pozytywnym zachowaniu Franka :) na bank są gorsze dzieciaczki :) a masz taką książkę? może Zawadzkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tej akurat nie mam, ale ja juz dawno straciłam zaufanie do tych ksiązkowych rad:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> to nie wiem... a jak z mówieniem o Franka? może to Go złości nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gandziulka...może w państwowych jest inaczej, nie wiem, bo ja zapisałam do prywatnego przedszkola i liczy się rocznik. A 3 latków otwierają w tym roku wyjątkowo 2 grupy. Moja raczej taka nieznośna jest w weekendy, kiedy mąz jest w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - biedna, współczuję ci tych nerwów:( Sama wychodzę z siebie jak Wiktor jest niedobry, ale jakby było tak każdego dnia to doszłoby do tego chyba że bym go zbiła! Oby to było przejściowe u Franka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> nie wiem co C napisać! Mam nadzieję,że dziś Franek wróci w dobrym humorze i będzie grzeczny! a dzwoniłaś do przedszkola jak tam dziś się sprawuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widze że u was nie wesoło z tym przedszkolem. Ja się wycierpiałam jak puszczałam małego do żłobka - nie wiem czy pamiętacie że pisałam odwołania. Ale teraz już nie mam tego problemu bo dzieci które chodzą do żłobka to z automatu są przyjmowane do przedszkola. Bo żłobek jest wydzielony w przedszkolu. Ale jakbym chciała zmienić przedszkole to już nie wiem jakby było, ale z tego co wiem to liczy się czy dziecko już chodziło to ma pierwszeństwo ( bo wiadomo ze komisja klasyfikująca już je raz przyjęła), razem z samotnymi matkami, bliźniakami i niepełnosprawnymi. Paula--> wiesz mi też się wydaje że Franek ma taki etap. Co prawda mój się nie pokłada ale ma takie "odjazdy" ze się w głowie nie mieści. Ale ja wyrabiam sobie cierpliwość bo tylko to może mnie uratować przed klapsem. Moja mama z tatą stwierdzili że on sam a ich dwoje i oni nie wytrzymują z nim 8 h. Ale to dlatego ze mu pozwalają na wszystko a ja ....hm nie jestem mamą przymykającą oczy. I mnie się słucha choć nigdy nie używam siły. Tylko czasem podnoszę głos i przede wszystkim jestem (staram się) być konsekwentna. Ale też wie że może na mnie polegać bo mama zawsze pomoże, przytuli. JA może mu nie pozwalam robić fochów w domu to nie przenosi tego na sklepy, sama nie wiem gdzie jest taki magiczny środek na nasze dzieci. Bo ja raczej książek nie czytam z poradami bo jak dla mnie nie przewidują zachowań naszych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzwoniłam do przedszkola, bo nie chce sie bardziej denerwować. Za to wyszłam po 14 z pracy, juz zrobiłam zakupy na łikend, posprzatałam i własnie jem zupę. Zaraz po niego lecę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - zbiła a nie zabiła!!! A ja pojechałam sama na zakupy, młodego zostawiłam z teściową. I wpadłam na pomysł, żeby iść do optyka dobrać mocniejsze soczewki, bo coś ostatni nie dowidzę. Myślałam, że mi to zajmie góra pół godzinki. A się okazało, że siedziałam tam 1,5 godziny i już moja teściowa myślała, ze cos mi się stało! No ale wyszło, że aż o 0,5 dioptrii mam słabszy wzroki od razu kupiłam nowe soczewki i zobaczyłam świat:D Teraz sobie siedzę i się nudzę. Jutro od rana sprzątanie i gotowanie. Mój mąż sobie zażyczył fasolki po bretońsku, a że nigdy nie robiłam, to będę improwizować:P No i nie mogę się już doczekać jego powrotu, bo tak mi tęskno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja--> zwracam honor :) PRZEPRASZAM! :) czytać nie umiem :P paula--> jak Franek? Miśka wczoraj dostała małego szału, akurat się kąpałam i słyszę, ze M. ciągle coś marudzi :( a wcześniej skomentował- (bo leżałam w wannie z gazetką) takiej to dobrze- czym już mi ciśnienie podniósł! słyszę coraz większe krzyki i marudzenie i nie mogłam już tego znieść, więc wyszłam i się pokłóciliśmy przy Michalinie i wieczór fatalnie się zakończył! nie odzywamy się :( zła jestem na siebie bo kłótnia była przy dziecku, ale M. to bym udusiła!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej. Franek w miare dobrze. W przedszkolu jak tylko wyszłam to się uspokoił. W domu kategoryczny zakaz tv i krzyków. Jak coś zaczynał jęczęć - szedł do pokoju. Długo oglądalismy książeczki, układaliśmy puzzle - bez krzyków. O 20 mówie - Franek do kąpieli - więc znowu nie, nie. Zostawiłam go, poszłam się wykąpać, wziełam ksiązkę i wskoczyłam do lózka, po 10 minutach przywlókł stertę ksiązek i mówi: mama - prysznic. ładnie sie wykąpał. lezeliśmy sobie w łózku - ja czytałam swoja ksiązkę, on swoją - 20 minut i spał. Rano tez bez awantur. Oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wcielo mi post :( To nic, wszystko od nowa : asiurka - ja mieszkam we francji i tutaj z tymi szkolami jest inaczej, nie ma przedszkola tylko sa dwie szkoly : jedna od 3 do 5 lat a nastepna od 6ciu do 10ciu. No i zeby byc nauczycielem trzeba zdac taki konkurs, i jak juz sie zda to mozna byc nauczycielem w tych dwoch. Ja wole z tymi starszymi, ale pierwsze lata raczej sie nie wybiera. A ze ja konkurs zdalam rok temu, w tym roku mam tylko zastepstwa, wiec miesiac tu, dwa miesiace tam, itd... U nas tez jest sprawiedliwiej z tymi zapisami do szkoly : tez liczy sie rocznik, wiec damianek na pewno pojdzie do szkoly we wrzesniu. Jak jest wiecej dzieci to otwieraja nowa klase. Kamika - gratulacje!!! Ciekawa jestem imienia :) 26.10 - rowniez gratulacje!! Ale wam zazdroszcze!! U nas braciszek lub siostrzyczka dla Damianka dopiero w planach, ale juz przed latem bierzemy sie za robote ;) nie moge sie doczekac!!! Kami - Damianek nosi okularki bo okazalo sie ze ma ta samo wade co moja siostra - nadwzroczność. Okularki bedzie nosil prawdopodobnie cale zycie (tak jak moja siostra..). Troche bylismy smutni na poczatku (szczegolnie ze ani ja ani maz nie mamy najmniejszej wady wzroku) ale przyzwyczailismy sie i prawde mowiac teraz trudno by bylo widziec synka bez okularkow. Okularki naszym zdaniem dodaja mu uroku ;) My jeszcze nie jestesmy na etapie nocniku, chociaz zrobil juz kilka razy siku i raz kupke do nocnika, ale zostawiam go z tym w spokoju na razie, sadzam tylko kiedy wola. Zajme sie tym na wiosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - ja tez mysle ze Franek ma tylko taki etap, i widze ze dzisiaj juz lepiej, ciesze sie :) z damiankiem tez czasem trudniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo, z okularkami Damianka, to jak z ząbkami Franka. Tez mi początkowo było smutno, ze musimy zalapisować górne dwójki i beda ciemne, ale w końcu to dla jego zdrowia. Nie nasza wina, że tam to szkliwo nie wyszło. Kamika zostaje na łikend w szpitalu. Z juniorkiem wszystko ok, ale ona słabo się czuje - cały czas ma kroplówki i strasznie boli ją głowa. Kami, czasami nerwy puszczają - ale juz łikend i będzie lepiej. U nas tyle sniegu napadało, ze wyciągnełam swoje nowe śniegowce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> oj puszczają puszczają i sądzę, że mi za szybko :( taki typowy bliżniak chyba jestem- odrazu druga nerwowa twarz mi się pokazuje ;) co do Kamiki pamiętam, że moją siostrę też strasznie bolała głowa po cesarce i prawie tydzień czasu leżała w szpitalu, także to chyba normalne po cesarce. Super, że Franio grzeczniejszy :)) Karo--> moich znajomych synek nosi okularki i uroczo w nich wygląda :) wiadomo, ze naszym największym marzeniem jest pragnienie, bezy nasze dzieci były zdrowe, ale jest inaczej także fajnie sobie z tym poradziliście chyba można napisać pogodziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna, z którą leżałam na sali po porodzie, była po cesarce i też ją bardzo bolała głowa i też jakoś dłużej została i tak samo dawali jej jakieś kroplówki i kazali dużo pic wody. a ja byłam rano u dentysty (po 4 latach) Zrobiłam jednego zeba, bo mi bardzo dziąsło krwawiło, okazało sie ze stare wypełnienie gdzies tam utworzyło kieszonke, która podrażniała mi dziąsło. Mam 3 zęby do zrobienia, do tego kamien i lakierowanie. Pytałam sie dentystki od kiedy sie daje paste z fluorem, ona mówiła,że te bez fluoru to można wywalic i poleca elmex. A jak dziecko nie umie jeszcze wypłukac to trzeba zmoczyc szczoteczke i umyc potem sama wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franek tę myje elmexem i colgate (dostał jako prezent od dentystki) No i na razie - oprócz felernych ząbków - wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez myjemy elmex, wcześniej colgate, ale Miśka zdecydowanie woli elmex :) nerw mam na tego męża! wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My używamy pasty aquafrech dla dzieci i jest z fluorem. Młody nie umie płukać, więc albo sie tej wody z kubeczka opije albo mu wycieka:) W każdym razie bardzo mnie naśladuje, bo myjemy się razem i muszę zawsze te zęby tak pokazowo szczotkować:) Karo - pewnie, że każdy marzy o zupełnie zdrowym dziecku, ale ja też jestem okularnik (choć noszę soczewki) i uważam, że to nie problem. A teraz dla dzieci są fajne miękkie oprawki, więc nie ma strachu przed pobiciem. A poza tym tak poważnie i słodko wygląda twój Damian:) paula - widzę, że masz jednak niespożyte pokłady cierpliwości:) To dobrze, bo są i gorsze dni i lepsze. A u nas piątek się ciągnie strasznie. Rano wysprzatałam dom, ugotowałam gar fasolki po bretońsku (wyszła pycha i ciągle podjadam, choć nie jest to dietetyczne), a teraz się nudzimy z młodym. Na spacer nie idziemy bo kaszle znowu i kicha a na dworze szaro i buro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja, ja własnie mam wrazenie, że moja cierpliwosc jest na wyczerpaniu. Chorowitkom polecam tą immulinę - o której kiedys pisałam. Owszem, katary mamy - ale wychodzi na to, że sa alergiczne, poza tym - mimo przebywania w wiekszej grupie dzieci, jest ok. Do immuliny syrop z czosnku w razie czego i jakoś leci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×