Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Kami - no własnie ja mam dylemat bo bym chętnie dała małej przedziurawić uszy wzłaszcza że na urodziny piekne złote kolczyki dostała (od teściowej!!!!!!), tylko się boję, że sobie uszy poobrywa. Paula - współczuję na prawdę tego wymuszania cycka, bo ja na prawdę nie miałam takich problemów a i odstawienie poszło bezboleśnie. Idą nam górne czwórki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po krótkiej nieobecności. U mnie chyba podobnie jaki i u Pauli. Od czterech ni praktycznie nie sypiam. Mały co 1 - 1,5h wrzask. Nadal ma ten katar co mu się zaczął ponad 2 tyg. temu. Do tego kaszle bo mu spływa do gardła. Dostałam syrop i do d..py. Już wydaje mi sie ze powoli zaczyna się kończyć katar. Z kaszlem jest tak w 70% zwalczony, ale to zależy od dnia. A wczoraj na dodatek mamy ropę lecącą z oczek. Dobić - oczywiście mnie. Normalnie czarna rozpacz. I jak patrzę na malucha to widzę go z dnia na dzień go mniej. Ale Szymek mimo że śpi mało, leci mu z oczek, kaszle to chyba mu to za bardzo nie przeszkadza. Jak miał jakiś czas temu te problemy z żołądkiem to był osowiały. A teraz zasuwa jak perszing. Sam spaceruje po domu i nawet przestał się potykać. Mimo że ma te oczka spuchnięte. A zapomniałam - wszyskiego najlepszego ROCZNIACZKOM :) Ja na roczek przygotowuję tak ( o ile mi starczy czasu): wycinam różnokolorowe jedyneczki ( w różnych czcionkach) i będę je wieszała - coś ala girlanda. Wycinam z kolorowego samoprzylepnego papieru różne zwierzątka to ja później poprzyklejam na obrus. No i najważniejsze planuję sama zrobić Szymkowi torta: okrągły pokryty masą lukrową i na niej będą figurki marcepanowe : samochodziki, pociąg, samolocik itp. - o ile mi starczy weny twórczej zeby je kleić z masy marcepanowej. Na razie przygotowuję sobie modele z plastelinki. A i zrobiłam też zaproszenia na roczek. I chyba kończą mi się pomysły. A filmikiem nich sie bawi mój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja napiszę na pocieszenie, że kuzynka przekuła uszy swojej jeszcze nie rocznej córeczce i wiem, że było ok :) Z tego co nieraz słyszę o przekłuwaniu dzieciom to takie małe chyba szybko to zapominają :) Ale prawda jest taka, że mam synusia i póki co to się tym nie kłopoczę :) ja w dziecinstwie miałam przekłute igłą do zastrzyków i to nie specjalnie nie bolało a 2 lata temu miałam pistoletem i to było bolesne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekucie uszow oczywiscie ze jest bolesne bo mialam tez przekuwane 2 razy do tego jeszcze zrobilam sobie kolczyk na gorze ucha sama kiedys mi strzelilo do glowy, poszlam po szpilke, kawal zamrozonego miecha i przekulam:P (wlasciwie to jedyny kolczyk jaki nosze bo przynajmniej maly mi go nie ciagnie). ale ja mysle, ze nasze dzieciaki sa przyzwyczajone do bolu ogolnie, zeby i do tego ciagle sobie guzy nabijaja, szczepionki.. tylko, ze mnie te kolczyki ani ziebia ani grzeja, predzej bym branzoletke zalozyla i bylby podobny efekt tylko, ze mniej z tym problemu :) paula --> zdjecia swietne! ja nic narazie nie planuje, moze dopiero na nowym mieszkaniu.. wiec mozliwe ze bada urodziny mlodego polaczone z urodzinami mojego R i parapetowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, nas przeziębienie też dopadło... :-( ja mam coś w rodzaju zapalenia krtani i mega katar, a Tosiek co kilka godzin dostaje napady kaszlu, takie do 20min nawet. Biedna w nocy się męczy, bo spać chce a nie może bo się krztusi... Ale na szczęście humor nadal ma. Mam nadzieję, że jej się już będzie tylko poprawiać, bo jutro wylatuję i dopiero w czwartek wieczorem wracam... Kurczę, chyba i ja coś zrobię na ten roczek. W końcu jak mam się wieczorami nudzić w hotelu to zawsze mogę się przebieraniem zdjęć zająć. A co do kolczyków, to my Tośkowi raczej dopiero za kilka lat przebijemy, tak w okolicach komunii (do której raczej nie pójdzie, chrzest był chyba ostatnim momentem kiedy ulegliśmy otoczeniu pobożników). Potworek mój kochany już śpi (bo dziś przez cały dzień tylko 20 min spała!!!) więc odpoczywam sobie i zasmarkuję wszystko dookoła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, nas przeziębienie też dopadło... :-( ja mam coś w rodzaju zapalenia krtani i mega katar, a Tosiek co kilka godzin dostaje napady kaszlu, takie do 20min nawet. Biedna w nocy się męczy, bo spać chce a nie może bo się krztusi... Ale na szczęście humor nadal ma. Mam nadzieję, że jej się już będzie tylko poprawiać, bo jutro wylatuję i dopiero w czwartek wieczorem wracam... Kurczę, chyba i ja coś zrobię na ten roczek. W końcu jak mam się wieczorami nudzić w hotelu to zawsze mogę się przebieraniem zdjęć zająć. A co do kolczyków, to my Tośkowi raczej dopiero za kilka lat przebijemy, tak w okolicach komunii (do której raczej nie pójdzie, chrzest był chyba ostatnim momentem kiedy ulegliśmy otoczeniu pobożników). Potworek mój kochany już śpi (bo dziś przez cały dzień tylko 20 min spała!!!) więc odpoczywam sobie i zasmarkuję wszystko dookoła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że te choróbstwa prawie wszystkich sie uczepiły.... Ja tez jeszcze kaszle, mimo, że skończyłam antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! dawno mnie nie było choć czasem Was podczytuję. Przede życzę duuużo zdrówka wszystkim " pociągającym" mamom i dzieciaczkom.taki czas niestety,że się zarazki panoszą strasznie! Po drugie stokrotne buziaki dla wszystkich maluchów, które pożegnały się z niemowlęctwem.Czarek uczyni to w sobotę ale jakoś nie mam głowy do planowania czegokolwiek i podziwiam Wasze pomysły i zaangażowanie. Właśnie wróciłam ze szkoły, jestem wypompowana ale ciesze się, że w końcu zdecydowałam sie na kontynuacje studiów. Młody ponoć wypiął się na butle i nic nie wypił.Chyba bede musiała mu jakos w dzień po troszku podtykać mleko z butli żeby sie oswoił, bo jak bede miała zjazdy to głodny spać pójdzie i w nocy hopki będą. A ostatnio juz mi całe noce przesypia -ale ciiii bo jeszcze usłyszy ,że go chwale i pokaże co potrafi:P W śr. lub czw. idę na rozmowę w sprawie pracy w przedszkolu.Tylko trochę będę miała daleko ale zobaczę jakie warunki mi zaproponują. W ogóle nie jestem zorientowana w płacach i nie chciałabym tez wystrzelić z jakimiś wymaganiami z kosmosu...choć i tak chyba każde prywatne przedszkole rządzi się swoimi prawami. Tyle u nas.roczku raczej nie podepczemy...choć jak to babcia mówi Czarek "coraz częściej sie puszcza" na co dziadek odpowiada,że nie słyszał żeby faceci się puszczali.... dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze takie pytanko mam... dużo gadają Wasze szkraby?tak już konkretów... bo ja mam wrażenie, że Czarek mówi bardzo mało dopiero od tygodnia widze że coś ruszyło i ciągle go zachęcam żeby wołał tata,baba,dziadzia,ciocia....no doszło do tego że najrzadziej słyszę "mama":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak piszecie o tym gadaniu, że stwierdzam, że Damianek mało mówi ale ma takie chwile, że se sobą gada po swojemu i jakoś mnie nie martwi że on tylko mamuje bo jakoś tata nie chce powiedzieć :) no gdyby się uprzeć to mówi mama ama baba itp :) i oczywiście życzę wszystkim roczniaczkom dużo zdrówka :) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiurka - ja mama nie słyszałam już chyba z kilka tygodni, Tata z reszta też. Blanka mówi mniam, nie ,tak, daj. Oczywiście jest to zrozumiałe dla osób ciagle z nią przebywających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frankowi od grudnia gęba sie nie zamyka. najpierw gaworzył, póxniej piszczał, teraz gada po swojemu plus podstawy: mama, tata, daj, nie ma, tam i Bo - na Bolsa - naszego psa. najładniej wychodzi mu tata. No i przejawia duze zainteresowanie samochodami i samolotami. Usłyszy samolo nawet z samochodu i sie rozgląda pokazując rączką. Samoloty ma tez na lampie i na ściani. Lubi tez biedronki:) tzn takie rysunkowe. Ale pogoda! fuuuuj , nie wyjde na takie coś - nie wiem jak przeżyję jesień - jest okropnie. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula u nas też niby 12 stopni ale cały czas zanosi się na deszcze, bo aktualnie jest przerwa w opadach, więc my się pewnie też raczej nie wybierzemy nigdzie. :( A wiecie że w tym tygodniu ma spaść pierwszy śnieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na krotkim rekawku jeszcze popierniczamy, dzisiaj do tego jeszcze nie ma nawet jednej chmurki na niebie, wiatru zero, chociaz widze ze liscie sie juz zaczynaja zazolcac.. zreszta w zeszlym roku na porod tez jechalam na krotkim rekawku. co do mowienia to ollie nie mowi nic, tylko cos po swojemu i jakies zgloski pojedyncze powtorzy, ktorych znaczenia i tak nie rozumie, zreszta juz sie nastawilam na to, ze dlugo dlugo nie bedzie mowil nic, za duzo sprzecznych informacji mu wysylamy. szukam jakiegos fajnego przepisu na tort bo jeszcze nigdy nie robilam a chce na piatek upiec dla mlodego i jego kuzynek. macie jakies fajne przepisy albo linki na przepis na necie? wszystkim smarkajacym dzieciulkom i ich mamusiom zyczymy duzo zdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franus dziękuje jeszcze raz zyczenia na NK. Co do tortu, to był faktycznie przepyszny. Poszło 2,5 kg na 12 osób. Dziewczyna mojego taty nie mogła uwierzyć, ze to z carrefura. Ona zawsze zamawiała w Sowie i placiła krocie, a wcale nie był taki dobry. jeszcze się pochwalę, że nawet rosół mi wyszedł taki, ze moja ciocia i tesciowa stwierdziły, że daaaawno takiego nie jadły. Franek zjadł pół talerza z marcheką i zieloną pietruszką. zaznaczę, że dodałam tylko trochę soli i lubczyku, żadnych innych przypraw. Jak któras ma ochotę to zapraszam jeszcze na żeberka, bo zostały:) a tez są pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, ja torta nie umiem piec. Moja mama miała pyszny przepis na tort z bitą smietaną, ale zaginął:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula gdybym miała po drodze to bym chyba też zamówiła z carefoura bo fajnie wygląda a od Ciebie wiem, że też dobrze smakuje :) ale muszę zamówić gdzieś bliżej :) a pozostałe ciasta mam zamiar sama zrobić :) A co do pogody to u nas są małe przebłyski słońca ale ja i tak uparcie mam zamiar wychodzić z młodym :) z rana było brzydko a i tak był na podwórku :) A dodam, że znów ma katar no i mały kaszelek ale to przez katar co mu spływa w gardełko :) A nie chyba też coś bierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny kicha z tymi chorobami. Ja biore teraz aflubin - takie świństwo homeopatyczne, moze zabezpieczy..... poza tym duzo soczku z malin i cytrynki. Frankowi tez dolewam cytryny do wody. Ja z ciast mialam tylko torta, bo u nas zazwyczaj ciasto słabo schodzi - za to miesa dużo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się ostro przeliczyłam ze wszystkim. Mięso nadal w zamarżalniku co parę dni wyciągam po kawałku i na obiad odpiekam, sałatki, tort, ciasto - wszystko na odchodne rano popakowałam gościom. U nas leje. Bartek pojechał dziś do Chełmku, to mówi że po drodze taki deszcz lał że wycieraczki nie nadążały ze zbieraniem wody z szyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja coś pomieszałam czy zapomniałysmy po prostu o dzisiejszym solenizancie? Czy nie należy dziś Sto lat odśpiewać Kajtusiowi od mamymalwiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×