przespał się z inną

WItaj bardzo mi przykro, że osoba, którą kochasz tak bardzo cię zawiodła. Ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, choć wcale nie zarzekam się, bo mój mąż też może odwali mi taki numer. Mam nadzieję że nie. Chociaż szczerze mówiąc nie sądzę, gdyż on doskonale wie że wywaliłabym go z domu w samych skarpetkach, zresztą kiedyś tak sobie gadaliśmy i przy okazji dałam mu do zrozumienia, żeby nigdy nie próbował, bo wyląduje pod mostem, że go zniszczę.

czuje sie jakbym zaraz miala zwymiotowac

to tez cię pewnie nie pocieszy ale ja w podobny sposób puściłam w kanał 10 lat zycia

bedziesz miala obrzydzenie do niego.....nie wiem czy poradzisz sobie z tym uczuciem... i do siebie tez....to najgorsze stracic do siebie szacunek....wiem cos o tym.....

kazdy tak mysli jak sie zakocha. ale wiekszosc zwiazkow sie rozpada co wy uwazacie dziewczyny. czy oni sa nienormalni. chyba jednak pojedyncza mysl musi przemknac przez zwoje facetowi ktory rozbiera sie i wspolzyje z jakas kobieta niech nie pierdoli ze nie wie dlaczeggo i ze kocha swoaj partnerke bo oni nie sa uposledzeni chyba ze sie myle i ze bylas autorko zwiazana z kims uposledzonym wtedy mu przebacz

Dziwczyny...Kobietki tak mają, muszą rozłożyć wszystko (związek) :) na czynniki pierwsze....przeanalizować, przemyśleć, przeżyć, przedyskutować (to ze 100razy :))) Obwinić się z 1000razy :) Popieram dać sobie czas na rozpacz, jesli trzeba..przepłakać 3...5 nocy, zamęczyć koleżanki opowiadaniem, jak są przyjaciółkami wysłuchają, pocieszą, przytulą... Po 4 latach to się należy.... takie odreagowanie. Chociaż jest takie powiedzenie...z uczuciami (czasami z emocjami) się nie dyskutuje :) i wtedy jest dupa blada.

Chociaż szczerze mówiąc nie sądzę, gdyż on doskonale wie że wywaliłabym go z domu w samych skarpetkach, zresztą kiedyś tak sobie gadaliśmy i przy okazji dałam mu do zrozumienia, żeby nigdy nie próbował, bo wyląduje pod mostem, że go zniszczę. Sorki, może nie powinnam, ale... I co? Dumna Jesteś z siebie? On ma Cię nie zdradzać, bo Cię kocha i szanuje, a nie z obawy o Twoją zemstę. Ech, baby, baby. Czasem się dziwię, naprawdę.

miumiu miu jakie kolezanki? w dzisiejszych czasach nowoczesna kobieta wie gdzie sie z takim czyms udac wlacza komputer i wchodzi w ulubione:kafeteria ;)

uwazam ze nie ma sensu ratowac zwiazku kiedy ma sie 25 lat, nie ma sie slubu ani dzieci zwiazek to nie ma byc jakas katorga tylko przyjemnosc

powiedzial ze to kolezanka, ze tak wyszlo

oni nie mieli slubu, nie muszą się juz dłużej męczyćrazem, rozwód jest dla tych, którzy nieopatrznie się pobrali, lepiej tego nie robic, po co potem mnożyć problemy ?

samo wyszlo i samo weszlo? jak milo! co za debil

Powiem Ci, że teraz jest lepiej, choć odrobinkę...niż kiedyś. Ja mogłam liczyć te 20 lat temuna kilka przyjaciólek, które pocieszyły....a teraz. Popatrz ile mądrych Dziewczyn Cię wspiera, ile Cię motywuje, ile dzieli się własnymi doświadczeniami.... To jest bezcenne. Wiem, że teraz na nic Ci takie pocieszanie, ale choć trochę chciałabym, żeby Ci było lżej. I popieram wszytskie wypowiedzi... kobiety to bardzo mądre istoty :)

Iwona ma dziecko, bedzie niszczyć chłopa pewnie dlatego, zeby zemścić sie także za dziecko, które samo nie może tego zrobic. więc ona musi dowalić "z nawiązką".

to co przepraszam nie wiedział co robi :/ ze tak samo wyszlo debil :/

wlasnie sie pakuje, tylko nie wiem, czy na pewno chce :(

własnie, jak przychodzi co do czego to popełniamy wciąż te same błędy, chociaż niby teorie mamy opanowaną, ale faktem jest, że można się "uodpornic" kolejne razy już tak nie bolą

tak po prostu zwyczajnie wlasnie sie pakuje, tylko nie wiem, czy na pewno chce To się nie pakuj, daj sobie czas. Wiem, nie są popularne takie stwierdzenia, ale zdrada to nie koniec świata. Dla mnie przynajmniej. I jeśli masz wątpliwości, to poczekaj. Ochłoń. Pomyśl ile ten facet dla Ciebie znaczy i czy przypadkiem nie chciałaś jeszcze niedawno spędzić z Nim życia. I nie słuchaj rad tych, którzy mówią uciekaj... To Twoje życie, sama wiesz co Ci w duszy gra i co Ci serce podpowiada.

Otulona_snem....wiem ;) ale co tam, wsparcie werbalne jest ważne ... Trzeba przedyskutować, a i tak zrobi co sama będzie chciała...takie życie :):)

no nigdy nie wiadomo co mu jeszcze wyjdzie on sam nie wie pewnie zycie pelne niespodzianek jak jestes facetem

no ale dziewczyny co uwazacie za blad? zaufanie komus w kim sie zakochalo? to naturalne. oczywiscie z pewnym marginesem ale gdy tego nie ma to juz czlowiek jest uszkodzony psychicznie cale zycie opiera sie na zaufaniu ze bedzie dobrze inaczej juz bysmy nie istnieli

nich wyt łumaczy wszystko jeszcze raz, nie podoejmuj pochopnie decyzji

j atez uwazam ze jesli nie wiesz co czujesz to sie zastanow nie mozna niczego robic wbrew sobie a o ktorej on wraca? do ktorej masz czas?

Hmmmm ale co on ma tłumaczyć? Że bzyknął się z koleżanką? Lepiej niech zapyta czy uzywał prezerwatywy...:O

wraca po 17

a może porozmawiaj z nim na spokojnie może mimo wszystko mu zależy na Tobie daj mu kopa, niech poczuje jak to jest bez Ciebie, albo gdy jesteś chłodna, pokaż mu, że cierpisz, ale nie krzykami, awanturami- niech on widzi, że jest Ci już obojętny, że zranił Cię potwornie i cierpisz może wtedy jeśli Cię kocha to zrozumie co zrobił wiem tylko, że awantury, krzyki nic nie pomogą mieszkaj z nim dalej ale pokaż mu, jak bardzo Cię zranił porozmawiaj z nim wtedy zdecydujesz

a bedziesz potrafiła jeszcze mu zaufać jesli tak to zostań jesli nie pakuj sie zasługujesz na kogoś duzo lepszego niz ten dziad

no jak to co? ma wytłumaczyć, że to był jednorazowy wyskok, i że coś takiego nigdy sie już nie powtorzy...

jak ktos kto nigdy nie przezyl tego moze pouczac i mowic co by zrobil na jej miejscu........... puste gadanie nie mozna czlowieka od razu skreslac nie wiecie nawet jaka jest sytuacja miedzy nimi dlaczego to zrobil laska powiedziala 3 slowa i w dodatku nie pelne. bez sensu

nie chodzilo mi o ponowne zaufanie temu samemu czlowiekowi tylko o zaufanie kolejnemu