Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kosaosa

56 kg 170cm- cel 50kg- dieta south beach - ktoś ze mną?

Polecane posty

witamy nowe kobitki:) amy co u Ciebie??? dalas rade??? mnie tez kusi strrrasznie nutella w sloiku ktora stoi na szafce w kuchni. nutella jest mojego faceta. caly czas na nia patrze. jedna lyzeczka by mnie nie zgubiula. ale wiem ze na 1 nie poprzestane wiec wole na nia tylko patzrec.. dziewczyny wiecie moze czy mozna jesc na SB kotlety sojowe???? a jak tak macie jakies fajne prtzepisy do tego??? aha a jak walentynki--to glupie poganskie swieto???? ja czekam z wwinkiem na mojegpo boja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nażarłam się i jestem szczęśliwa. Natalia - soję chyba można ale głowy nie dam. Walentynki będę obchodzić (jak to ktoś na innym forum napisał \'celebrować\' :P) jutro, nic wyszukanego, jakaś kolacyjka przy świecach. I chyba niestety z winem... Summer - dziewczyny pisały, że na SB piją czerwoną i zieloną herbatę. Ja osobiście jadę cały czas na różnych zielonych i coś tam powoli spada na wadze. Justyna - z chlebem poczekaj do II fazy! Dużo przepisów jest w tym topiku na 1 i 2 stronie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3179964 Ja jem przykładowo: ś: serek wiejski light z rzodkiewką i szczypiorkiem p: jajko na twardo / serek topiony light (trójkącik) ś: jakaś sałatka, np. z camemberta z orzechami, z fety, z krewetek o: kurczak z warzywami / łosoś z rusztu / faszerowane bakłażany k: omlet / jajecznica Amy - najlepszy omlet mi wychodzi jeśli najpierw rozleję żółtka po patelni na zasadzie naleśnika, kiedy się trochę zetną wlewam na nie ubite białka, później dorzucam w białko pokrojony ser light (taki w plasterkach np. Hochland bo fajnie się rozpuszcza), oczywiście przyprawy, cebulę, pieczarki czy co kto lubi i składam omlet na pół. Żadna filozofia. W pracy zaczynają się ze mnie nabijać, że pewnie zeżarłam listki z kwiatka bo jakiś suchy ostatnio a ja ciągle wcinam zieleninę :P Odchudzać się spokojnie nie można... Pozdrawiam i biorę się za ćwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna----- dokladnie, na I fazie chleba nie mozna!!! nawet ciemnego:) nie moze byc za pieknie...:) z jogurtami tez uwarzaj--jedz najlepiej naturalne:) ktostam pytal przykladowy jadlospis. prosze oto moj z dzisiaj: ś: serek wiejski z pokrojonym pomidorkiem i ogorem, szklanka soku pomidorowego przekaska: sok pomidorowy obiad: piers z kurczoka(pieczony na patelni na oliwie z oliwek) z kalafiorem i salata przekaskla: orzechy wloskie---jestem uzalezniona(na pewno za duzo ich jem:) kolacja: bedzie kefirek aha no i dzisiaj wypije winko z okazji tych glupich walentynek. a coooo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer_forever
Dziękuje za odpowiedż , dobrze że można czerwoną herbate bo pije ja codziennie minimum 2 szklanki. Gdzieś czytałam że nie można jeść kotletów sojowych w I fazie. Właśnie zajadam się orzeszkami ale musze je odnieść do kuchni żeby nie zjeść całej puszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) to znowu ja:) a moze zrobimy tak jak w innych topicach tabelke. ile bylo na poczatku diety- do ilu dazymy i bedziemy sie wazyc raz na tydzien:) tzn mozemy sie wazyc czesciej oczywiscie ale wyniki bedziemy zmieniac raz na tydzien:) w jakis jeden dzien:) co Wy na to dziewuszki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem za. Swoją drogą ciekawi mnie ile macie lat, drogie panie? :P Bo ja 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalio u mnie zawód wielki nastąpił. Zawiodłam się na SB. Dziś mija jedenasty dzień całkowitego wyrzeczenia się produktów niedozwolonych. I co??? Waga stoi. Czasem sie podniesie o kilo, rano zeszła do 64,5 ale teraz jest znowu kilo wiecej. Może jem za często, może za dużo, orzechów na przykład. Jak jestem w pracy - jem pomiędzy zleceniami, tj,co 1 do 3 godzin. Dziś zgrzeszyłam po raz pierwszy i zjadłam pół kukurydzianego chipsa. Pewnie przytyje sto kilo według mojej wagi. A nie sądze by była zepsuta, bo jest nowa. A walentynki spędzam w chłopakiem w łóżku :P Zmęczeni po pracy, surfujemy po necie. Żadnego winka ani innego alkoholu, bo przecież nie moge. Żadnych pysznych kolacyjek, żadnego ciasta - bo przecież mi nie wolno. Poświęcam się całą sobą, wyrzekam wszystkiego i co???? To mam z tego, że jak byłam świnka tak jestem i tracę już resztki nadziei że kiedyś będę ładna. Jak ja to zawsze mówię - CHUJNIA Z GRZYBNIĄ Z PARALOTNIĄ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shilpaa
Amy, bez urazy, ale aż tak rygorystyczna nie jesteś , przynajmniej tak wynika z tego co piszesz. Tu kanapka w pracy, tam zupa z proszku (czyli same złe węglowodany). A w SB chodzi o to, żeby po kilku dniach wpaść w stan ketozy, czyli spalania własnych zasobów tłuszczu, ale każda wpadka praktycznie wraca Cię do metabolicznego punktu wyjścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer_forever
moim zdaniem to cieżko jest trzymać się zasad diety w pracy a na ugotowanie czegoś porządnego żeby się najeść trzeba mieć czas a czasami nie ma się go lub siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a28
Ta dieta jest naprawdę rewelacyjna! Dwa lata temu za dwa miesiące zrzuciłam 12 kg! Teraz trochę mi przybyło i moim marzenie jest zrzucić ok. 5 kg. Minęło niewiele ponad tydzień i dwa w dół!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki Ja wczoraj obchodziłam te pogańskie święto ;) i oczywiście skusiłam się na wino. A co tam :) Tylko szkoda że teraz na nowo trzeba zaczynać z tym rozkręcaniem spalania jak to napisała Shilpa. Amy ty się kobieto niezadręczaj. Przecież na pewno aż tak źle nie wyglądasz jak sama o sobie piszesz. Nie bądź taka krytyczna wobec siebie tylko zacznij widzieć to co w tobie ładne (a napewno takie coś masz :) ) Jak polubisz siebie to łatwiej będzie ci znosić rygory diety (jaka ona by nie była). Nie podchodź też do niej jako do strasznego udręczenia bo za długo na niej nie wytrwasz. Trzymam za ciebie kciuki i życzę więcej optymizmu :) nictaki z tą tabelką to może być fajna sprawa. Ja też mam 26 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, Amy, z Twojego opisu własnej osoby wychodzi stukilowa baba :P Jakoś Ci nie wierzę, jakie masz wymiary? Chyba, że wolisz nie podawać to ok... A co do diety to spróbuj jeść rzadziej ale więcej, konkretne śniadanie, obiad, kolację bo chyba ciągle chodzisz głodna i podgryzasz. U mnie kolejne 200 gram mniej. W sumie będzie 1,1 kg po 5 dniach - i tak cud bo przed SB waga od miesiąca stała w martwym punkcie (albo skakała w górę). Ale uda jak były za grube tak są nadal. Przynajmniej wizualnie bo w centymetrach wydają się ok. Ściema... Kupiłam sobie rękawicę do masażu, może coś pomoże, najwyżej do końca życia będę chodzić w chrzanionych spódnicach w kształcie litery A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie amy. chyba troche przesadzasz..... z Twojej wagi i wzrostu nie wynika ze jestes ogromna kulka jak to czasmi opisujesz..... jest Ci ciezko jak kazdej z nas... kazda musi sie czegos wyrzec... jedna woli slodycze, inna chleb, jeszcze inna ziemniaki czy boczek. laczy nas to ze wszystkie sie wyrzekamy tego jedzenia i jest czasmi ciezko. ja tez wczortaj wypilam z bojem winko. i co??? i nic. nic przeciez sie nie stalo. nie przytyje 2kg od tego. poprostu dalej trzymam sie diety. i chyba przedluze 1faze do 3tygodni. wczoraj tez ugryzlam kawaleczek ciastka w ksztalcie serduszka-mojego chlopaka. noi i powyberalam z musli troszke bananow i owockow suchych.. nie mozna przeciez ale nie bede sie wpedzac w stan jakiejs psychozy czy schizy przeciez. amy wiadomo ze podczas pierwszych dni SB waga bedzie spadac ale pewnie wiesz ze wtedy ubywa zawartosc jelit czyli kupki itp a takze woda. kg troche tez ale hmmmmm..... mniej. w drugim tyg juz organizm sie przyzwyczaja do SB. wytrwaj ten zastoj spadku wagi a niedlugo ruszy!!! chyba tez nie chcialabys zeby co drugi dzien spadala Ci waga o 2kg??? to niezdrowe i predzej czy pozniej zle na Tobie by sie to odbilo.... uffff jak sie rozpisalam:) mam nadzieje amy ze wytrwasz z nami. nie poddawaj sie. zastoj kg to cos normalnego u wszystkich na diecie. czasmi jest lepiej czasmi gorzej. silna wola!!!!!!!!!! milego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha to moze ta tabelka co???? ja ją zaczne ale ogolnie nie wiem do konca jak powinna wygladac wiec jak ktoras z Was bedzie chciala to zmodyfikujcie ja:) NICK........................WZROST........BYLO.........JEST........BEDZIE natalia_krakow............184.............74............70............65??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK........................WZROST........BYLO.........J EST........BEDZIE natalia_krakow............184.............74............ 70............65?????? nicktaki.....................170.............58,5..........51............50 i starczy Mam nadzieję, że się nie poprzesuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chętnie dopiszę się do tabelki ale nie wiem czy pisać spadek wagi tylko z SB czy ogólnie? bo ja tydzień przed SB byłam na kapuścianej. A co tam napiszę ogólnie by lepiej zachęcało ;) NICK........................WZROST........BYLO.........J EST........BEDZIE natalia_krakow............184.............74............ 70............65?????? nicktaki.....................170.............58,5....... ...51............50 i starczy margolcia1.................172.............59,5............57............55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer_forever
ja tez napisze swoją tabelkę NICK........................WZROST........BYLO.........J EST........BEDZIE summer_forever..........,,173............68,5..........67,6........63.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wlasnie idę celebrować wczorajsze walentynki ide na zakupy, potem na żarcie dziś mam dzień bezdietny trudno :P Najwyzej przytyje z nawiązką ale na pewno na winko i jakiej małe co nie co tuczące się skuszę. Myślicie że tak od czasu do czasu mozna na jakies ciacho albo cos wyskoczyc??? Bo ja chyba tak jaroszowo to cale życie nie pociągne :P Buziaki kochane :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty straszne....
cel 50 kg przy 1.70? trzepnięta jesteś. Ja mam 1.70 i ważę 51 kg i się uważam za strasznie chuda moim celem byłoby uzyskanie tych 56 kg. Ty się lepiej ciesz tym co masz i pilnuj żeby nie stracić. Zobaczysz przy takiej wadze i wzroście nie ma się cycków, tyłek plaski i każdy podejrzewa ciebie o anoreksje ( wiem bo sama tak mam , mimo ze mój problem wynika z choroby tarczycy). Utrata 6 kg kiedy się jest szczupłym robi spora różnicę w wyglądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak. Gdybyś zobaczyła moją fotkę dałabyś mi z 58 kg. Cycków nigdy nie miałam dużych (max duże B), tyłek mam płaski z natury - mam krzywy kręgosłup i brakuje mi zaokrąglenia w dolnej części - więc nic nie tracę. Ale spokojnie, wiem kiedy przestać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj dziewczyny na takie próby wystawia mnie ta dieta. Jutro mamy gości i ja już dziś przygotowałam tyle pyszności a nawet ich nie mogę tknąć. Dziś wytrzymałam ale nie wiem jak to będzie jutro. summer dokleję cię do nas w tabelce NICK........................WZROST........BYLO.........J EST........BEDZIE natalia_krakow............184.............74............ 70............65?????? nicktaki.....................170.............58,5....... ...51............50 i starczy margolcia1.................172.............59,5......... ...57............55 summer_forever..........,,173............68,5..........6 7,6........63

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja takze w walentynki zgrzeszylam winkiem. a dzisiaj ide na imprezke:) no i oczywiscie bez alkoholu sie nie obedzie... ale dzisiaj z umiarem... bo zawsze wlewam w siebie duuuuuzo %. na szczescie mam mocna glowe:) no a tak poza tym to chyba przedluze 1faze o tydzien.. co o tym myslicie dziewuszki???? dobrze tak??? a moze lepiej zaczac organizm przyzwycjac do chlebka itp? sama nie wiem.. a ile w ogole macie lat??? ja 22:) (ktos juz wczesniej sie chyba pytal:) milego pieknego dnia!!!!!!!!!!!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer_forever
a ja dzisiaj wypiłam szklankę piwa ale nie żałuję bo od jednej szklaneczki sie nic nie stanie i jeszcze się dużo nachodziłam dzisiaj to troche kalorii się spaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Tak jak sądziłam wczoraj nie udało mi się wytrwać. Był alkohol, sok owocowy i 2 sajgonki. Ja też pociągnę 1 fazę tydzień dłużej. Wczoraj rano na wadze było 0,5 kg mniej ale dziś nie będę się ważyła. Wracam do diety i na wagę wejdę jutro :) A wiek można dopisać do naszej tabelki (wpisałam tym kto już podał) dopisujcie dziewczyny :) NICK.........WIEK...............WZROST........BYLO.........J EST........BEDZIE natalia_krakow......22......184.............74............ 70............65?????? nicktaki.........26............170.............58,5....... ...51............50 i starczy margolcia1........26.........172.............59,5......... ...57............55 summer_forever..........,,173............68,5..........6 7,6........63

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj znowu piłam wino, na wadze 100 gram więcej (dramat :P) ale trudno się mówi. Kupiłam wreszcie super obcisłe dżinsy, w których - uwaga - wyglądam świetnie! :P A przynajmniej tak sobie wmawiam. W ogóle od kilku lat wstydziłam się nosić dżinsy i chodziłam ciągle w spódnicach więc była to zakupowa wyprawa roku. Zmieniając temat polecam babeczki szpinakowe quiche, z dużą ilością ostrego sosu są wyborne i banalne do przyrządzenia. Nie dajcie się przy niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicktaki--- a jak te babeczki zrobic???? jestem baaardzo ciekawa:) ja zaraz obiadek i na shoping lece z chlopakiem. a na obiadek miesko pyszne od mamy i jakies warzywko-sie zobaczy:) zdaje raport--wczoraj zgrzeszylam-piwko, owoce suszone, salatka z majonezem, troszke sernika i liznelam troche nutelli:) ale humorek lepszy.. no i spalilam troche bo przed chwila bylo fiku-miku z moim bojfrendem:) no to milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Muszę Wam się przyznać wszem i wobec że jak w piątek pierwszy raz zgrzeszyłam i zjadłam ryż i ciastko tak do dziś nie przestałam grzeszyć. Wczoraj była kulminacja taka, że kosztowała mnie aż ponad kilo do góry. Dziś będzie zapewne jeszcze więcej (bo na przykład zjadłam już dwa ciastka z czekoladą i mleczko dopiłam w tubce z wczoraj). O wczorajszych trzech napoleonkach wspominać nie będę. Generalnie skutek tego taki, że dwa tygodnie poszły sie j....ć. O innych grzechach nie wspomne bo raz że wstyd a dwa - nie chce Wam smaka robić :P Byłam wczoraj na zakupach, kupiłam wszystko co trzeba na drugą fazę. Bo mimo wszystko, pierwszej fazy już ciągnąć nie zamierzam. Może kiedyś, ale na pewno nie teraz. Nie mam na to po prostu siły. Najlepsze z tego wszytskiego jest to, że kupiłam sobie spodnie - czarne, obcisłe i o rozmiar mniejsze niż zazwyczaj :D Wyglądam w nich nie najgorzej ;) A najgorsza wiadomosc dla mnie to taka, że kostium kąpielowy też przymierzałam. I niestety rozmiar miseczki w staniku spadł chyba o dwa oczka w dół, bardzo zmalał mi biust i to dla mnie tragedia :( Bo i tak był wiotki a teraz to juz nie chce patrzeć :(:(:( Z tego między innymi powodu olewam 1 fazę. Ale, pomimo moich grzechów, walczę dalej z tymi kilogramami, ale może bardziej racjonalnie. Raz na jakiś czas kawę nad morzem i ciastko wypiję na 100%. Dziś po pracy poszliśmy nad morze, usiedlismy w nadmorskiej kawiarence blisko plaży - kawusia, ciasteczko, słońce, tłumy ludzi, jakiś maraton obok... Tego się nie wyrzekne niestety :( Tylko ja jestem łąkomczuch i już dwie kawy dzis i dwa ciastka zjadłam :( No i L Karnityne miałam kupić ale strasznie droga tutaj jest, więc tylko ocet jabłkowy w tabsach kupiłam. No i tak z innej beczki - powiem Wam w sekrecie, że kupiłam sobie chińskie ziółka na....... libido (!) . Bo po antykoncepcyjnych tabsach to straciłam ochoty na igraszki w 100%. Dodatkowo praca 7 dni w tygodniu, codzienne wstawanie o 6 rano, bez dnia wolnego, bez odpoczynku - wszystko mnie wykonczyło. Zobaczymy, jak zgwałce dziś swego lubego, znaczy że działa :P To tyle u mnie, tradycyjnie malutko napisałam :P:P:P Bo ze mnie już jest taka gaduła i co ja poradze??!! :P:P Pozdrawiam Was, napiszcie jak tam Wasze dietki?? Buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia - przepis jest taki: Quiche: 300 g mrożonego szpinaku włóż na 2,5 minuty do mikrofalówki. 12 foremek do babeczek wysmaruj tłuszczem. Wymieszaj w misce 3 jajka, 3/4 szklanki startego sera żółtego light, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę zielonej papryki, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę cebuli i 3 krople ostrego sosu paprykowego. Rozdziel masę do foremek. Piecz w temp. 180°C ok. 20 minut. Nie mam foremek, nie lubię zielonej papryki ani zbyt dużej ilości cebuli więc po prostu zmieszałam szpinak, jajka, ser i troszkę cebuli w misce a potem przelałam do naczynia żaroodpornego. No i dodałam sporo tabasco ;) Amy - heh, szalejesz :D Jednak jakieś efekty są skoro spadł Ci rozmiar spodni i wymiary. Ja swojego biustu nawet nie mierzę żeby się nie dołować, z pewnością jest mniejszy ale nadal stare staniki pasują - czyli bez tragedii. Daj znać czy po chińskich pigułeczkach są jakieś efekty bo mam podobny problem - wcześnie wstaję, ciągle jestem zaganiana, zmęczona i jakoś na nic nie mam siły a raz czy dwa w tygodniu to co to jest ;) W naszym wieku... ;) Z inej beczki - znacie jakieś żele antycellulitowe godne polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicktaki - heh na pewno napisze, jesli będą efekty po tej chińszczyźnie, jak będą to będę wdzięczna chinczykom do konca zycia a jak nie to będę innych srodków jakichś próbować, kupowałam to u chinskiego lekarza i pytalam czy to w jakiś sposób działania antykoncepcyjnego tabsów nie zabija, powiedzial że absolutnie nie, wiec ja mu wierze, jak by co to wiem gdzie go znaleźć ;) A tą chinszczyznę za połowę ceny można w necie kupić także, jak by tableteczki działały to w necie będę kupować, opakowanie gratis dają i za 26 funtów a nie za 40 jak chciał pan doktor, no ale rozumiem ze koleś chce zarobic :) Chinka ktora z nim pracuje, zachwalała te tabsy, dała mi numer telefonu do nich, jakbym miala jakies pytania, no i powiedziała, że mam za tydzien przyjsc i powiedziec jak sie czuje. Jedną nieścisłość tylko mi powiedziała bo opakowanie zawiera 20 tabsów i tam pisze że 4 tabsy 2 razy dziennie (czyli 8 na dobe) mam brac i tak chinka powiedziała, ale tez powiedziała, że tabsy starczą na tydzien a przy takim braniu 8 tabletek na dobe to by starczyło na 2 i pół dnia. W necie też róznie pisze ile brać, ja biore jak każą na stronie producenta (2 * 2). Na razie mi się wydaję, że mam na psoty chęci ale nie wiem na ile to takie moje myślenie a na ile efekt tej chińszczyzny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×