Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mi brak...

Robicie swoim partnerom kolacje? nie chce byc kurą domową

Polecane posty

Gość tak mi brak...

mnie sie przygotowywanie posilkow dla partnera kojarzy wlasnie z kurą domową, z usidleniem, z uległoscią a ja wcale taka nie jestem robie kolacje dla nas ale przy tym dziwacznie się czuje bo z jednej strony chce dla niego najlepiej a z drugiej wiem, ze za dobrze mu być nie powinno :o niech czasem tez coś dla mnie zrobi! jak wy to widzicie??? czy nawet te najbardziej zimne kobiety tak zwane "suki", kobiety ambitne, inteligętne "bizneswomen" robia swoim partnerom codziennie kolacje?nie chodzi tylko o kolacje ale sniadania, obiady.. jak to u was wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sniadania robi sobie sam bo ja sniadan nie jem,robi mi tylko kawe;) obiad robimy zaleznie od tego jak wracamy z zajec. kolacje albo wspolnie albo na zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karizma
Posłuchaj. Robienie kochanemu mężczyznie kolacji to nie ma nic z kury domowej ,naprawde.Przeciez cos jesc musi ,co to za kobieta która mężczyznie chociaz czasem nie zgotuje lub cos nie przyrządzi.Mylisz pojecia. Lura domowa to kobieta która UWIELBIA byc w domu przy dzieciach, lubi sprzatac,gotowac,prac prasowac i robiłaby to całymi latami. Biedy ten twój facet,głoduje pewnie.Chetnie mu cos przyrządze,choc sama rzadko gotuje, ale dla swojego Misia tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi brak...
przyrządzam mu czesto tylko jakos tak...... robie ale w srodku czuje, ze powinnismy to robic razem albo na zmiane a nie zawsze tylko ja :( dzieki za wytlumaczenie. mi sie kurwa domowa kojarzy z baba siedzącą przy garach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, chyba zalezy od zwiaku bo ja np tez lubie jak mi moj luby gotuje obiadek...wiec nie wyobrazam sobie ze tylko ja siedze i robie sniadania,obiady i kolacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gotowanie czy robienie partnerowi/mezowi nie jest absolutnie zadnym obowiazkiem kobiety, owszem, mozna cos przyrzadzic czasem, tak jak i on Tobie tez, ale nie daj sie wrobic w uslugiwanie mu. No, chyba ze nie ma raczek, albo tak uwielbiasz przyrzadzac posilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chcę być kurą domową
gotowac obiadki, robić kolacje, śniadania, zajmować sie dziećmi, domem i tylko domem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maira_
A niby czemu kobieta powinna gotowac facetowi? Jakis rozsadny powod? Przeciez kobiety nie dostaja przy urodzeniu chipa "gotowanie" . Ja nie gotuje i gotowac nie zamierzam. Dorosly mezczyzna jest tak samo sprawny, wiec potrafi sam sobie zrobic cos do jedzenia. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość złe humory ma
nie przesadzaj z tym feminizmem, moja luba ma przyjemność w tym że robi kolacyjkę, ale ona jest normalną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj maz nie umie gotowac i co mam zrobic? ja gotuje obiady a raczej obiado-kolacje, ale za to nie dotykam sie do brudnych naczyn - maz zmywa. mysle ze to OK zwlaszcza ze bardzo lubie gotowac :) nie martw sie do kury domowej jeszcze Ci troche brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D tak sobie mysle...moj luby czasem gotuje caly dzien a potem ejszcze zmywa:D a ja sie obiajam, albo drzemie po obiadku:D czasami to ja naprawde mam dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem kobiety narzekaja na swoj los ....ja to rozumiem, ale nich spojrzą na to z innej strony... jest znacznie gorzej gdy nie ma komu sie robić tych obiadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maira_
Moj narzeczony jest normalnym facetem i przyjemnosc mu sprawia jak sam sie obsluzy w kuchni. Gdyby potrzebowal niani to by niani szukal, nie partnerki. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi brak...
dobrze macie moj po prostu gotowac nie potrafi :o nawet glupiej jajecznicy a facet umiejacy gotowac to skarb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele kobiet zyje w blednym przekonaniu, ze jesli beda przykladnymi gospodyniami domowymi, to facet to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karciana23
moze na zmiane sobie gotujcie - raz Ty raz on? Albo razem, fajna zabawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet nie umial, ale sie nauczyl i teraz czasem cos tam pichci. Tak samo nauczyl sie sprzatania w domu, prania, po prostu uznal to za swoje obowiazki, najgorsze to ich rozpiescic, albo myslec, ze samemu sie wszystko zrobi najlepiej, naprawde, znam te historie z mojego poprzedniego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babka po 30-stce
bez przesady, jeżeli zrobienie kilku kanapek ukochanej osobie (BEZ WZGLĘDU NA PŁEĆ) powoduje, że czujesz się upokorzona i wyłącznie jak kura domowa to oznacza to tylko jedno: nie dorosłaś do roli partnera życiowego. To tyczy się obojga. Skoro to aż tak bolesne dla Ciebie to proponuję robić kolację wspólnie. U nas jest tak: mąż robi dzban herbaty dla wszystkich, smaruje kanapki masłem a ja tworzę różne kanapki. Czasem robimy tak, że układamy wędliny, sery, pokrojone pomidory itd. na półmiski i dzieci same sobie tworzą kanapki. Nie dość, że doskonała zabawa to i nauka na przyszłość. Ani ja, ani mąż i dzieci nie czujemy się upokorzeni, jeżeli którekolwiek z nas zrobi więcej niż drugie. Kwestia dojrzałości do ról społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monty Pajton
"Czasem kobiety narzekaja na swoj los ....ja to rozumiem, ale nich spojrzą na to z innej strony... jest znacznie gorzej gdy nie ma komu sie robić tych obiadkow" Chyba zes sie urwal z Plutona. :-D Moze dla kucharki z zamilowania to by byl problem. A nawet wtedy jak ktos musi to przeciez obiadek mozna zrobic sobie. :-P Chyba tylko facet moze pomyslec, ze obslugiwanie innych to dla kobiety wielka radosc i nagroda. Zejdz na ziemie. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura kojarzy sie z kurzym
mózdzczkiem, czyli glupotą,, ograniczona babą, ktora nie ma zadnych zainteresowan, nic nie wie o swiecie, tylko dziobie swoje ziarenka i to jej wystarcza do szczescia. Mozna siedzic w domu i nie byc głupią. Gotowanie tez nie jest z tym jednoznaczne,mozna gotowac z pasja i fanazją, zwlaszcza dla ukochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeeee... chyba, ze mi sie bardzo nudzi :) poza tym , ja nie jadam kolacji, wiec ... czego oczy nie widza, temu sercju nie zal, ze nie zjadl zoladek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monty Pajton >>> Ty nazywasz to obslugiwaniem ?? !! gotuje sprzatam i nie robie z tego problemu ...ale przez mysl by mi nie przyszlo nazwac to obslugą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karizma
Sa rózne kobiety ,jedne to lubia i beda to robic a inne sa za leniwe na to i i m sie nie chce a tłumacza to tym ,ze nie chcą byc kurami domowymi.Nie robia z lenistwa. Przeciez ugotowanie obiadu co drugi dzien czy zrobienie kanapek to niewiele i nie jest to w zadnym wypadku kurostwo domowe.Dziewczyno ,nie przesadzaj. Owszem faceta nie mozna rozpieszczac za bardzo bo jak sie przyzwyczai to potem wymaga i krzywde ma wielka. Usługiwanie jest wtedy gdy On Ci cos nakazuje robic a ty to wszystko robisz. A zgotowanie obiadu czy zrobienie kanapek to raczej powinno wynikac z Twojej checi ,bo kochasz faceta.Zastanów sie na d tym,Chyba nie chce sz zeby Twój mąż kiedys chodził głodny, bo to porazka bedzie o Tobie swiadczyc ze sie nie nadajesz do niczego i nic nie umiesz zrobic,nawet kanapki :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Ellinka dotyczy i facetow ;)...... jak myslisz kogo wezma na jezyki ludzie widzacy faceta w pogniecionej koszuli ....jego czy jego zone ? pewnie facet tez moglby sobie ja wypraswac leń jakiś... ale to o niej bedą mowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty chcesz
no,jestem ciekaw,co wy byscie powiedzialy,gdyby wasi mazczyzni nagle stwierdzili,ze od dzis niczego nie naprawiaja,nie robia remontow,bo nie chca byc domowymi kogutami.Jestem tego baaardzo ciekaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie robie i nie bede robila
Jeszcze tego by brakowalo. Ma dwie rece, to niech sam sobie zrobi. Skoro kobiety w dzisiejszych czasach musza byc jak faceci( zarabiac na dom, naprawiac sprzet), to niech faceci nie zwalaja na nie dodatkowo "typowo kobiecych" obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co z koszula....moj tatus ZAWSZE sam sobie prasowal koszule...bo on umie najlepiej i koniec;) moja mama nigdy przed 27 lat nie uprasowala koszuli tacie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×