Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Carlos 30 Wawa

Intercyza

Polecane posty

to ONI!!!! uważajcie na ONYCH, bo są groźni, nieobliczalni i wszechmocni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek : oczywiście, że nie...żaden autor nie wymyśli takich absurdów, jakie wymyśla życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carlos - a faktycznie - na Simpsona faktycznie z tego co sie slyszalo dowody jednoznacznie wskazywaly a slizgal sie jak piskorz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek, dla mnie działalność prokuratury w USA jest nie do pojęcia. Ich kwalifikacje czynów (1go, 2go 3go st) oraz ulgi jeśli ktoś idzie na układy z prokuraturą są po prostu nie do przyjęcia. W końcu Ala Capone wsadzili za podatki a nie za to że był gangsterem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komicznie ja rozumiem że kazdy chce żyć sędziowie , adwokaci prokuratorzy - ale jak dla mnie hitem ostatnich dni był fakt iż nie przebywam w swoim miejscu zameldowania więc nie odbierałam wezwań z prokuratury - były święta chciałam odpocząć od prawników spraw .................nic wielkiego w końcu nie jestem oskarżona jestem tylko świadkiem . przedwczoraj hit roku do moich rodziców przychodzi pan dzielnicowy z wezwaniem do prokuratury - moja mama letko zestresowana dzwoni do mnie i z przerażeniem oznajmia że policja do mnie - porozmawiałam z panem Policjantem kazał zostawić wezwanie - bo jak się dowiedziałam że moge być poszukiwana i doprowadzona to wymiękłam . rozumiem że prawo działa szkoda tylko że prokuratura tak ochoczo i z taką zawzietościa nie szuka złodzieji i oszustów :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakim hitem ??? Nie odbierałaś wezwan, to doręczyli Ci je w inny sposob... Wyzywał Cie ten dzielnicowy? Amoże spałował ojca? Czemu ludzie uznaja, że wizyta policji to coś strasznego? Albo, że wylegitymowanie ich na ulicy to jakaś obelga? Gdzie Wy żyjecie - komuna sie skonczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne - moze ludziom policja kojarzy sie z MO ;) zreszta w mentalnosci Polakow chyba jest,ze wizyta policji = klopoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda tylko że prokuratora nie była taka szybka jak umarzała postępowanie o włamianie do mojego komputera - tam nie było ani czasu ani srodków żeby sprawdzić numery Ip komputerów - niska szkodliwośc społeczna . A wiesz dla czego hitem - bo ja nigdy nie mieszkałam z moimi rodzicami - więc jakie podstawy miał prokurator żeby wysłac tam policjanta ? A jakby moja mama była słabego serca? Nie podoa mi sie postepowanie prokuratora - jakby myslał to by wiedział że nic nie powiem bo mam dośc chodzenia po sądach - zdania na temat naszego wymiaru sparawiedliwości nie zmienię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda - skojarzenia z Policją mamy (jako społeczeństwo) jakieś takie przerażające. Fakt że bywają gliniarze beznadziejni i nadużywający swojej pozycji, ale to jak w każdym zawodzie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim - jeszcze w ustawie XII tablic napisano starą zasade Si in ius vocat ito... Po prostu nalesy stawiac sie na wezwania i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słabe serce mamy nie jest akurat żadnym argumentem. Równie dobrze może się przestraszyć szczekającego psa, a nie sądzę żeby dzielnicowy na mamę nawrzeszczał czy wygrażał jej pałą ja masz zameldowanie z rodzicami to wiadomo że tam będą Cię szukać, to logiczne przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym że nalezy to wezwanie dostać - ja nie dostałam - nie doręczone a wychylac się nie zamierzam. Ja nie jestem wrózką semirą żeby wiedziec ze to awizo które zostało juz odesłane było z prokuratury .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarkastyczna - to pozostalosc po czasach PRL-u oraz wczesniejszym okresie zaborow - tu trzeba czasu (dziesiecioleci) zeby ludzie mieli wieksze zaufanie do takich instytucji jak policja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie miałam zameldowania z rodzicami w miejscu ich zamieszkania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego, że nie mieszkałaś? Pewnie taki podałaś adres dla doręczeń albo po prostu był to Twoj ostatni mozliwy do ustalenia adres zameldowania.. "A jakby moja mama była słabego serca?" o tym powinnas pomyslec wczesniej, bo mama mogła wykorkowac z powodu awizo z prokuratury :P Moze w ogole wprowadzmy ustawe o zakazie wkraczania policji w obszary, na których przebywac mogą osoby o słabym sercu? :P "Nie podoa mi sie postepowanie prokuratora - jakby myslał to by wiedział że nic nie powiem bo mam dośc chodzenia po sądach - zdania na temat naszego wymiaru sparawiedliwości nie zmienię." To idź i to zeznaj... Prokurator prowadzi postępowanie przygotowawcze i musi, chocby tylko z przyczyn proceduralnych przesłuchać świadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo z zewnatrz krytykowac cos, o czym sie nie ma zielonego pojecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne Ty to masz jednak zdrowie i nerwy:) Podziwiam. Trzymaj się chłopie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nigdy nie miałam zameldowania z rodzicami w miejscu ich zamieszkania " to musialas podac taki adres korespondencyjny - albo ktoś go podał prokuraturze... ludzie, nie bądźcie małymi dziećmi - prokurator siedzi itylko mysli jak tu doyebać rodzicom słuchanych świadków :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy gen
Jestem przeciw. Skoro ludzie decyduja sie na wspolne zycie, to pieniadze rowniez powinny byc wspolne. Nie wyobrazam sobie zastanawiania sie przek kazdym wiekszym zakupem na kogo wziac fakture,aby w razie rozwodu nie zostac z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komicznie Ja nie podawałam i tak prawdę mówiąc mam to w dupie kto podał ale to jest troche tak jakby dzisiaj do twojego mieszkania przyszedł pan policjant i stwierdził że ma wezwanie dla mnie bo ja mieszkam u ciebie - miłe nie :-D. Chodzi mi o bardzo prosta rzecz - skoro mam swój adres zamieszkania to tam nalezy wysyłac wezwania. Jak dla mnie za duże zaangazowanie środków i czasu jak dla świadka - za małe na ściganie złoczyńców . Co do stosowania prawa rozumiem że jest po to żeby regulować rózne dziedziny życia - tylko czasem szkoda że prawo swoje życie swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - nawet zakup CD z muzyką trzeba by zawczasu przemyśleć i potem ładnie wszystko spisać żeby nie było nieporozumień która do kogo należy, albo kto odpowiada za jej uszkodzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxy zen: nie chodzi o to, ze w razie rozwodu, ale np czasami jest tak, ze jedno z malzonkow prowadzi jakies biznesy ryzykowne lub mniej, popada w dlugi i dobieraja sie do majatku wspolnego lub majatku malzonka. A tak maja chociaz jako takie zabezpieczenie, ze w razie czego nie zostana bez srodkow do zycia dla siebie i swoich dzieci. Rozdzielnosc majatkowa nie oznacza, ze od razu sie zaklada, ze bedzie rozwod:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim --> nie znam dokładnie sytuacji z Twoimi miejscami zamieszkania i zameldowania więc nie będę się tutaj wypowiadać o tym, ale zwrócę Ci uwagę na jedną rzecz: "to jest troche tak jakby dzisiaj do twojego mieszkania przyszedł pan policjant i stwierdził że ma wezwanie dla mnie bo ja mieszkam u ciebie - miłe nie" - Po pierwsze jest różnica, bo ja nie jestem z Tobą spokrewniona czy zaprzyjaźniona, więc w toku ustalania miejsca przebywania raczej by mnie pominięto. po drugie - załóżmy że jestem Twoją daleką kuzynką i przychodzi do mnie dzielnicowy w tej sprawie - no i co? Czy byłoby mi niemiło? NIE! Normalna sprawa - pogadalibyśmy chwilę i po "problemie". Sam widok Policjanta nie jest dla mnie straszny czy nieprzyjemny, ani tym bardziej nie dostałabym ataku serca z wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy gen
W takiej sytuacji(dzialalnosc gospodarcza wspolmalzonka) jestem zdecydowanie za rozdzielnoscia majatkowa. W mojej rodzinie jest malzenstwo, w ktorym maz narobil dlugow i jako ze on nic nie posiada, komornicy nekaja jego zone, ktora cale zycie uczciwie pracowala i nawet nie wiedziala o tym, ze maz zaciagnal jakies pozyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×