Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antuea

Mam pytanie,pokochaliscie kogos bardzo brzydkiego

Polecane posty

Ja kiedy poznalam mego meza nie bylam zupelnie go pewna bo chciaz ujal mnie swoja osobowoscia jego wyglad byl zupelnie nie w moim typie. Nie byl moze brzydki ale ja bylam zawsze przekonana ze moim przyszlym mezem bylby facet wysoki, szczuply tymczasem moj jest sredniej postury. ma lekki brzuszek i troszke lysiejacy:)) Przez pierwsze dwa tygodnie bylam bardzo niepewna ale postanowilam sprobowac i dzis nie zaluje. Dzis jest jest najpekniejszy na swiecie, naprawde mysle ze wypieknial, kocham go i wiem ze gdybym go wtedy zostawila to bym stracila milosc mego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antuea
hmm a jakbylo na poczatku?skoro CI sie nie podobal to jak sie calowaliscie itp?o ile moge spytac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku bylo tak ze jak sie poznalismy to bylam w stanie lekko nietrzezwym i chyba stad ta znajomosc:)) Nie bylo tak ze mnie odrzucal fizycznie czy zebym sie go brzydzila bo do takich masochistek nie naleze. Ujal mnie oobowoscia, tym ze byl dobry i opiekunczy i w sumie lubialam spotkania z nim. Po prostu tylko nie czulam od razu tego zakochania, ciaglego myslenia o nim jak to czesto maja dziewczyny w pierwszej fazie zakochania. Spotykalam sie z nim wlasciwie od tak z mysla "a co mi tam, przeciez slubu z nim nie biore". Takze mimo ze lubialam jego obecnosc, to jednak gdyby np zerwal w ciagu tego miesiaca na pewno bym nie rozpaczala. Potem stopniowo stawal mi sie coraz blizzszy, coraz bardziej sie do niego przywiazywalam az w koncu stwierdzilam ze nie potrafie bez niego zyc:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antuea
eh a jest moze ktos kto kocha kogos kto na poczatku odrzucał:??:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jezeli jest tak ze on jednak normalnie cie odrzuca i myslisz o nim juz na wstepie z obrzydzeniem to chyba sama powinnas znac odpowiedz na to co z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antuea
hmm ale ja niewiem;(bo lubie jego glos,lubie z nim rozmawiac,lubie sie z nim droczyc,ciezko mi skreslic czlowieka tylko dlatego ze jest brzydki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko mi w takim razie doradzic. Nigdy nie mialam tak bym sie zastanawiala nad byciem z kims kto by mnie wyraznie odrzucal. W przypadku mego meza owszem nie od razu mi sie podobal ale jednak nie zniechecal mnie swa fizycznoscia. Wiesz, jednym z powodow dlaczego mozna miec wielu znajomych a tylko jednego partnera dlatego ze przyjaciele nie musza sie podobac fizycznie. znajomosc z nimi opiera sie wylaczniena tym ze sa mili, mozna na nich liczyc itp. A do faceta zeby z nim byc jednak trzeba poczuc jakies minimum atrakcji. przynajmniej mi sie tak wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antuea
dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×