Poznałam fajnego chłopaka, tyle że on jest z warszawki

komiczne - spłaszczasz i stereotypami lecisz w tym względzie tak jak wcześniej inni byli uprzejmi szkicować za ich pomocą postać warsiawiaka

prowicja jak zawsze dała pokaz klasy :D

me_36 oczywiscie, że lece stereotypami, bo 95% ludzi mówiąc "macho" ma własnie to na mysli... i napisalem o 12 letnim BMW... co nie ma znaczenia bo dla mnie BMW jest burackie, czy to nowe, czy stare...

taka ta Warszawa zła a jednak walicie do niej jak w dym!! A to do pracy a to na zakupy! Nie generalizujcie! Wystarczy spojrzeć na rejestracje na warszawskich parkingach, w tygodniu miejsca warszawiak nie znajdzie ale jakos na weekend z tej wstrętnej warszafki wyjezdzaja do domow! Szkoda, ze taka jest wstretna i mieszkancy tacy straszni... widac za malo skoro w poniedzialek rano znow tu walicie.

a w kazdy piątek po południu - połowa Warszawiaków :P jedzie do domu :P 100, 200, 300 i wiecej kilometrów :)

Eddytek masz rację - w piątek (a mam z centrum W-wy) do siebie 20 km - jadę trasą wylotową - wracam z reguły jakieś 40 minut - do godziny nawet dłużej, niż w pozostałe dni.... co do bmw - samochód jak samochod, a że go sobie upodobali panowie o szerokich karkach nie znaczy, ze musi być obciachowy - komiczne - ponownie lecisz stereotypami :P

niczym nie lece - po prostu mi sie nie podoba... rownie dobrze moge napisac - ze dźinsy z cekinami i białe kozaczki to normalne ubranie, a tylko durne tlenione blondzie obrały je sobie jako atrakcyjne...

no więc wystarczyło napisać, ze bmw nie trafia swą stylistyką w Twój gust wyrafinowany - a nie używać zwrotu 'buractwo' który się mocno pejoratywnie kojarzy nie mówiąc o tym, ze obraża osoby, które mają inne zdanie na temat tego samochodu, a nie można o nich powiedzieć, ze są burakami czy też innymi macho-szpanerami.... ps żeby nie było, ze ja się poczułam urażona - nie jestem szczęsliwą posiadaczką samochodu made in bayern

nie przeczytalam do konca calego watku, ale pozwole sobie wtracic slowko. Znam jednego Warszawiaka, z rodziny, ktora pielegnuje tradycje, gdzie na imprezy rodzinne przyjezdzaja ludzie pamietajacy czasy wojny i okupacji. Bylam na jednym z takich spotkan, imieniny wujka. Zostalam przyjeta jak czlonek rodziny, super atmosfera, mlodzi i starzy, mnostwo zartow i wszystko na poziomie. Znam rowniez innego *Warszawiaka*. Facet niby wyksztalcony ale chcac mi zaimponowac opowiadal, ze byl swiadkiem porachunkow mafijnych w Niemczech, dlatego jego tozsamosc zostala zmieniona przez tajne sluzby polskie, ze kilka razy w miesiacu jezdzi po Europie i pomaga ludziom takim jak on :)))))))) Ze w kazdym hotelu Paryza witaja go jak starego znajomego, itd... Ze nikt nie moze o tym wiedziec, ale mnie moze zaufac dlatego mi opowiedzial te historie. Mysle, ze powyzsze nie wymaga komentarza.. Pozdrawiam

ale nie podoba mi sie, bo jest wg mnie wulgarny i buracki... :D:D:D

i rozumiem Twą postawe - jestes jedną z tych politycznie poprawnych osob, które drżą przed kazdym kategorycznym stwierdzeniem, po nocach śni im sie w najgorszych koszmarach, ze mogliby powiedziec cos niepopularnego, co ewentualnie komus sie nie spodoba, lub kogos obrazi..

de gustibus non est disputandum w mój gust też nie trafia, ale nie obrażam tych, którzy śmią mieć inne zdanie

komiczne - nie znasz mnie więc nie Twoją rolą jest ocenianie mnie mówię to co myślę, ale szanuję także odmienne zdanie innych osób... jestem osobą dość liberalną w poglądach i nie uskuteczniam polowania na czarownice przyjmuję do wiadomości, ze nie jestem nieomylna sądząc po Twoich wpisach - Ty takiej umiejętności nie posiadłeś

Uwierz mi, że dumni posiadacze BMW nie poczuja sie urażeniu, bo są właśnie dumni i bladzi :P A co do nie dyskutowania o gustach to raczysz żartować??? 90% dyskusji jest wlasnie o gustach :D

gdyby nie telewizja to nawet bym nie wiedział, gdzie warszawa, sie znajduje, podobno gdzieś koło Wołomina

a i solidnie mnie rozśmieszyłeś tym co napisałeś na mój temat :D

"mówię to co myślę, ale szanuję także odmienne zdanie innych osób..." a kto tu nie szanuje? czy ktos tu pisał o tym, że BMW mu sie podoba? Jesli mu sie podoba, to niech jeździ i niech mu idzie na zdrowie... jego sprawa

bardzo miły blondynie - dokładniej pomiędzy Wołominem i Pruszkowem no i rzut beretem od Magdalenki :D

"a i solidnie mnie rozśmieszyłeś tym co napisałeś na mój temat" takich politycznie poprawnych kobietek, są całe tłumy... najlepszym przykładem jest np pan Simon Moll... Po prostu koronny przykład politycznej poprawnosci kobiet :)

komiczne - na którymś z topików napisałam już, ze nie jestem Twoją fanką więc naprawdę rybka co sobie na mój temat myślisz - ale skoro pofatygowałeś się, zeby taką analizę jak nieco wyżej walnąć to jednak coś Cię musiało ruszyć w moich wypowiedziach.... czyżbym podpadła wytknięciem tego, ze lecisz po stereotypach? samochód jest samochodem - funkcja podstawowa - ma jeździć! a jakie kto ma preferencje - kwestia gustu oraz doboru doradców i opiniodawców...

"analizę jak nieco wyżej walnąć to jednak coś Cię musiało ruszyć w moich wypowiedziach.... czyżbym podpadła wytknięciem tego, ze lecisz po stereotypach?" nie - po prostu zauwazylem ze starannie unikasz kategorycznych stwierdzen.. a czy to co napisalem to prawda czy nie, to ja nie wiem, bo niby skąd? Nostradamusa w rodzinie nie miałem ;) Dla jednego samochod jest narzędziem, dla drugiego pasją - jak ze wszystkim... a co do stereotypów.... nie chce mi sie po raz n-ty tej samej gadki prowadzic.. kazdy, ale to kazdy mysli stereotypowo.. i tak nalezmy myslec, bo inaczej sie nie da... kazdy kto twierdzi, że wszystko rozpatruje indywidualnie, najzwyczajniej kłamie, albo nie rusza sie z domu na krok...

jakich kategorycznych sformułowań? rozmowa jest na tematy ogólne i opinie w takim klimacie wyrażam spytasz wprost - odpowiem na razie nic takiego nie miało miejsca - więc nie rozumiem zupełnie skąd ta konieczność wystawienia mi 'laurki'

a wy jeszcze tu ? Komiczne czy Twoje imie zaczyna się na litere S ?

no juz sie tak nie obruszaj :) kategorycznych - czyli negujących jednoznacznie... nie lubie mówić - \"uwazam, że samochód BMW niedostatecznie wypełnia warunki jakie stawiam samochodowi o którym mogę powiedziec, iż mi się podoba ale oczywiscie akceptuje, łącze się i szanuje osoby, które gustują w takowych, nawet jesli świadczy to o ich pochodziu, lub też o źródle ich gustu w upodobaniach osob mieszkających w miejscowosciach poniżej 10 tys mieszkanców\" :P:P mowie po prostu - jest buracji :P

Nie Rosalindo - nie zaczyna sie, ani imie, ani nazwisko

aha.. znałam kiedyś takiego z Ochoty i nawet podobnie gadał jak Ty :)

a ja dla odmiany na temat :P jakie to ma znaczenie, skad ten człowiek jest? chamów i buraków znajdzie się i na zapadłej wsi i w stolicy i nawet w moim ukochanym Trójmieście :P miłych, inteligentnych ludzi też :)

czy mnie sie wydaje czy rozalinda smali cholewki do komiczne. No to by było doprawdy komiczne:D:D

komiczne - Tyś lewą nogą dziś wstał? kot Ci drogę przebiegł? szefowa zrugała? jakąś negatywną energię i frustrację w Twoich wypowiedziach wyczuwam kilka osób peany na Twoją cześć piały (frk chociażby - pod kątem, ześ inteligentna bestia) - na kilku topikach Twoje wpisy widziałam - nie rzuciły na kolana... ta nasza dzisiejsza wymiana zdań też wskazuje na to, że dogadać to i owszem moze się i potrafisz, ale z takimi, którzy hołdy czołobitne Ci składają i spijają słowa z Twych ust przyjmując je za prawdę objawioną do mnie nie trafiłeś - zwłaszcza, ze starałeś się obrazić i poniżyć (tekt o Simonie Molu i poprawności politycznej jest po prostu ponizej pasa)

Rosalido - chciałaś odświeżyć wspomnienia? :D To jakies romantyczne przeżycia były? :)