Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość montegna

Byłabym teraz w 8 miesiącu gdybym...

Polecane posty

Gość montegna
miły blondynie dziekuję, nie spodziewałam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telephone-ona
montegna-... wspolczuje Ci... ja chocbym teraz wpadla mam 20 lat, nie mam pracy, moj facet i ja studiujemy,cale szczescie mam oszczednosci... dwa lata za garnica cos daly... ale nigdy nigddy nie usunelabym dziecka... nie potrafliabym... :(:(:( mam nadzije,ze czytaja to inne dzw. ktore chca to zr! niech zobacza co sie dzieje potem z kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsfdgsdf
takie gdybania są kompletnie bezsensowne ciesz się tym co jest teraz i nie zajmuj sobie głowy myśleniem o czymś co nigdy nie powstało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
zdziwilabys sie, jakie tlumy amantow by sie do Ciebie ustawialy gdybys miala cudze dziecko u boku. albo musialaby to byc milosc pokroju "milosci w czasach zarazy", albo zdolalabys usudlic rownie skrzywdzobego przez los rozwodnika z dzieckiem. wolny facet bez zobowiazan szuka wolnej kobiety bez zobowiazan i malo kto pakuje sie swiadomie w zwiazek z kobieta, ktora urodzila dziecko obcego faceta-taka prawda. wiec dobrze, ze stalos ei jak sie stalo i nastaw sie inaczej do zycia, chyba ze chcesz tak gnic do konca i za rok ebczec bo dziecko by wlasnie chodzilo, za 6 lat bo by szlo do szkoly, potem bo komunia, bo matura. daj sobie spokoj i zyj dalej kobieto! nikt ci nie pomoze tylko ty sama! chyba, ze jestes typem meczennicy i spedzisz tak cale zycie-to twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telefone pocieszyła cie dowalając tak że można paść, cwana, ma chłopaka i wielka ura bura, jaka to ja wirażka. Powiedz monetegna jakby twoje życie wyglądało, po wyjściu ze szpitala, co byś robiła, jakbyś żyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montegna
Własnie - niech to bedzie przestrogą. Ja nigdy tak nie myslałam, aboracja - byłam na tak, każdemu bym ja polecała jako pozbycie sie problemu. Teraz wiem,ze ja nigdy juz tego bym nie zrobiła. Bynajmniej w ten sposób. Do 9 tyg. usuwa sie farmakologicznie, to jak poronienie.To jeszcze faktycznie tylko zarodeczek. W 12 tyg kiedy ja sie skrobałam to zupełnie co innego. Czułam jak lekarz to wyrywa ze mnie. Okropność. Juz wiem co znaczy powiedzenie,ze komus pęka serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montegna
bardzo miły blondynie masz racje, wiem,ze musze zyc i zapomnieć. Pozuję na twarda kobieta, może dlatego z nikim na zywo na ten temat nie rozmawiam. Boje sie ,ze bym sie rozkleiła. Decyzje o aborcji podjełam sama, sama wszystko załatwiłam, nikt nic nie wiedział. Tylko on ale jego to akurat zadowalało. Nie histeryzuje, zyje normalnie, tylko czasami tak boli jak cholera i nie umiem sie pozbyć tych chwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montegna
Chciałabym zeby ktos mnie przytulił. zrozumiał, zebym mogła sie wypłakać. Ten problem przerósł moje mozliwosci. Zwariuję jak sie komus nie wygadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsfdgsdf
montegna, pierdolisz... myślę że stworzyłaś prowokację, w imię jakichś swoich antyaborcyjnych idei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsfdgsdf
jednak jeśli to prawda, to zwariujesz jeśli nie podejdziesz do sprawyracjonalnie, za to dalej będziesz się nakręcając poprzez powtarzanie egzaltowanych tekstów że lekarz coś z ciebie wyrywał, tudzież ile jakies dziecko miałoby teraz gdyby nie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
taaa, a na starosc bedziesz starucha otoczona tabunem wylenialych kotow, pokryta golebimi odchodami i tulaca do piersi rozpruta kukielke imitujaca twoej utracone dziecko, bedziesz inscenizowac prod, karmienie piersia, bedziesz wysylac kukieke dos zkoly, trzymac ksiuku na maturze, potem moze jakis slub zinna kukielka mu urzadzisz. a potem bedziesz czekac na wnuki. az cie zabiora tam gdzie bedzie twoje miejsce i przykuja do kaloryfera. OBUDZ SIE WRESZCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montegna
Kurcze gdybym nie przeżywała to bym tu nie pisała. Ale może faktycznie dam spokój. Ten portal to jednak nie psycholog. Nie wiem czego tu szukalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montegna
obudziłam sie, ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzdela
to co podasz mi te gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
montegna, gdyby ci tu radzil tak jak ja ktos, kto tego nie przezyl, to mozesz machnac reka i nie wierzyc. ale ja przeszlam to samo co ty i wiem, do czego moga prowadzic takie dywagacje "co by bylo gdyby". naprawde chce twojego dobra, uwierz mi, zyj dalej i powiedz sobie, ze to co zrobilas to bylo najlepsze wyjscie, bylas raz nieodpowiedzialan-trudno, zdarza sie kazdemu,a le teraz ju bedziesz, prawda? a jesli zajdziesz w ciaze, to tylko swiadomie i dasz swemu dziecku wszystko co najlepsze, a nie rozbita rodzie i kiepskie zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllaaaa
do to nie prowokacja ja sobie ulozylas zycie po? u mnie juz prawie 4 lata po i bol mniejszy, mam teraz dziecko 1 roczek z tym samym facetem. wtedy ni emoglismy miec dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
ktos moze powiedziec, ze nie mam serca, bo nie minely 2 lata a ja podchodze do tego, jak podchodze. ja rowniez jestem nadal ztym samym facetem, ale wtedy nie chcielismy miec dziecka. ja w polwoei studiow, on bez pracy, bez mieszkania, ja w akademiku, poza tym nie wiedzialam ze jestem w ciazy wiec styl zycia tez super nieodpowiedni. nie, to nie byl dobry czas, ze powolywac na swiat dziecko, bo ja chce dziecku dac to, co najlepsze, anie rodzic je,bo "wypada/pojde do piekla". piekla to nie chce zrodzic przede wszystkim dziecku. jak ulozylam sobie zycie?ano normalnie, wreszcie skonczylam studia, szukam pracy, mieszkamy juz razem od niedawna, planujemy wyjazd za granice. staram sie nie wypychac ze swiadomosci tego, na co sie zdecydowalam, bo to byloby nienaturalne i chore, takie unikanie tametu nawet w myslach tez nic nie daje. ja po prostu mialam troche czasu na to, zeby poukladac to sobie w glowie i sama sie tym jakby pogodzic. i nie czuje naprawde zadnych wyrzutow sumienia, nie placze na widok malych dzieci itd. po prostu-nasz dzidzius przyjdzie troszke pozniej, gdy bedziemy w stanie dac mu to, czego bedzie potrzebowal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
to nie prowokacja- dzieki za odpowiedz.... ja mialam straszne doly po tym wszystkim.... to bylo w 4 tyg. metoda prozniowa.chcialam farmakologiczna ale lekarz mowil ze warto ryzykowac. bylismy na usg... nie bylo jeszcze serduszka... mielismy pokazac sie za 2 tyg. i wtedy wlasnie pojechalismy do tego lekarza, placza tam weszlam, nie chcialam moj wtedy chlopak tez nie plakalismy oboje, ja nie moglam znalezc dlugo pracy, bylam tylko po licencjacie,. on wlasnie na dniach zostal zwolniony, nie najlepsze kontakty z matka , do tego mieszkalam ju babci, ktora byla po wylewie .Strasznie to przcodzlam, wylam,mielam mega depresje.... wieczorami cieszylam sie na dziecko, a rano dol, wycie. wpadka nastapila w 30 dniu cyklu, ja myslalam ze biorac30 sztuk pigulek logest podziala jak postinor, po tyg. balam sie o dziecko ze uszkodzilo mu sie cos z wlasnej mojej glupoty.... teraz mamy synka, i jest ok;-))) staram sie byc szczesliwa, a i oczywiscie sama sobie radze super, bo matka ni epomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
bylam nawet z mezem przed slubem u zakonnika u spwoiedzi.... bog nam wypaczyl... ja zaluje tego do konca zycia ale czasu nie cofne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
ale wolalabys zeby dziecko urodzilo sie z jaks wada? dlaczego zalujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
podczas tego wszystkiego lekarz powiedzial ze takiej roslinki juz dawno nie widzial. no co za swiniak;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zrób to rozklej się rozpłacz, wyrzuć to z siebie, płacz dwa dni,jeśli jesteś wierząca jedź do Częstochowy, i nie myśl zacznij żyć. Łzy mają dużą moc, i oczyszczajacą, pokaż mi chłopa , którego nie położą na łopadki babskie łzy, no pokaż,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
zaluje ze wzielam wtedy te pigulki, pamietam jak zrobilismy test i wtedy lyknelam.. bylam w niezlym szoku. a jak u ciebie uklada sie zycie z twoim m? mysmy mieli takie dni, ze plakalaismy oboje, jednak synek nam wszystko wynagrodzil/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
ale w jakim sensie "roslinki"? chodzilo mu o zarodek? swinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
tak tez tak podejrzewam... pamietam to tak, 1 stycznia 2004 mielismy stosunek, pozniej za okolo 10 dni nastapilo zaplodnienie, a 23 byismy na usg, byl tylko pecherzyk ciazowy... bez serduszka, mielismy pojawic sie za 2 tyg i wtedy pojechalismy tam 6luty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
nie wiem, gdybysmy wtedy pojechali na to usg i serduszko by bilo to by pewnie to sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
czyli co, uwazasz ze zaszkodzilas dziecku polykajac te tabletki? hmmm...czyli gdybys zobaczyla bijace serce na usg nie zdecydowalabys sie an aborcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllaaa
tak wlasnie tak uwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie prowokacja-bo i po co
nie wazne, czy zaszkodzilas czy nie, i tak bylas zdecydowana na aborcje. podjelas taka decyzje a nie inna i nie mysl teraz o tym, milas powody. ciesz sie teraz synkiem i nie rozmyslaj co by bylo gdyby bo to najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×